[bjpol]

... powiedz, gdzie jedziesz, to może się nad wodą zobaczymy    ... ja dzisiaj "zaatakuję" rędzin, ale bardziej nastawiam się na sandacza .... dla tych co kilka postów wcześniej pytali o "odcinki na sandacza", to w rejonie mostu na obwodnicy autostradowej, dojazd od strony Kozanowa (w taką pogodę trzeba się przez las przedzierać).

[bilox]

Myślę żeby na osobowice podjechać

[bilox]

Witam. Wróciłem niedawno z nad wody byłem na Odrze w miejscowości Łany. Ryby wieczorem pluskały się na powierzchni łowiłem z nastawieniem na bolka ale kiepsko nawet brania :/ stwierdziłem, że może bromba pomoże na te jazie i klenie na powierzchni...nic kompletnie . Rozmawiałem z chłopakami którzy też tam byli z nadzieją, że chociaż oni mają jakieś ryby (mieli wędki na żywca i filet) ale też nawet skubnięcia. W końcu zwinąłem mandżur i do domu. A jak u Was z rybkami?

[Kamil Z.]

A jak u Was z rybkami?

Grizzly

[analityk]

Kamilowi to zawsze brały (biorą i będą brać) ale i inni bywalcy zlotów łowią coraz lepiej (dzielenie się wiedzą i informacjami pomaga).

 

Dziś padł sandacz, dwa szczupaki, 6 boleni, kilkanaście kleni, okonie (i może jeszcze coś padnie bo niektórzy ciągle łowią) - jest coraz lepiej Panowie. Na pierwszych Zlotach trudno było o pojedynczy ogon.

 

Dzięki za wspólnie, miło spędzony dzień. Do następnego razu.

[Krzysiek184]

A ile w końcu osób się pojawiło nad wodą?

[analityk]

więcej niż się zapisało - w sam raz tyle żeby było ok

[robert 7791]

więcej niż się zapisało - w sam raz tyle żeby było ok

 Dobra riposta

 

Prawie jak w Toruniu

[Dedo]

Analityk - mistrz ciętej riposty.

żałuję że mnie nie było.

[MichałR]

No fajnie było, sponsorzy hojnie nas obdarowali, wyniki niektórzy mięli, piwo dobre, a na koniec wpadliśmy do hali z owocami na wyżerkę! Dzięki chłopaki! Kto miał ze sobą pomarańczowy polar?

[ziom7]

 (i może jeszcze coś padnie bo niektórzy ciągle łowią) 

Dobry melanż był ...

coś tam ugryzło jeszcze pod wieczór  

 

Jacek, mówiłem Ci, żebyś jeszcze tych dyplomów nie wypisywał 

[analityk]

Tego się obawiałem i po ognisku skoczyłem (chociaż padałem z nóg) na znaną miejscówkę. Po 15 min jechałem dalej do domu z największym Bolkiem dnia. Jeden celny rzut w znany dołek i zagryzł gumę RH 16 cm   - Chciałem się zabezpieczyć bo raczej spodziewałem się po Tobie Bolka a nie sandacza.

 

Dobry melanż był ...

coś tam ugryzło jeszcze pod wieczór

 

 

Jacek, mówiłem Ci, żebyś jeszcze tych dyplomów nie wypisywał 

Użytkownik analityk edytował ten post 16 wrzesień 2013 - 08:15

[ziom7]

  brawo, woda była idealna na bolka, widziałem kilka ładnych ryb na napływach i na szczytach głowek, ale niestety nei udało mi się żadnego złowić. Jeden uderzył w ukleje, chwilę po przecieciu miejscówki woblerem i tyle  , no ale tak bywa czasem

wrzuć fote tego potwora

w ogóle chłopaki wrzucajcie foty rybek bo nie widziałem

aaa Tomek też pojechał łowic i jeszcze nie zdal relacji 

Użytkownik ziom7 edytował ten post 16 wrzesień 2013 - 08:17

[analityk]

Nie był potworem niestety 64 cm ale dał dowód że łowienie na RH 16 ma sens (duża woda szybko ciągnie i trzeba czasami w ciasnym miejscu trafić dokładnie tam gdzie trzeba  ).  

[Tomasz K]

 W krótkiej dogrywce dwa branka i haniebny leszcz za kaptur, ale za to przyjemne pogaduszki z Fido i Tomaszką do późnej nocy były

 

Dziękuję Wszystkim za mile spędzony czas i Jackowi za niezmiennie dobrą organizację; sponsorom za upominki (nawet dla tych co nie połowili)

Gratulacje dla łowców. 

 

Do zobaczenia nad wodą!

[analityk]

  brawo, woda była idealna na bolka, widziałem kilka ładnych ryb na napływach i na szczytach głowek, ale niestety nei udało mi się żadnego złowić. Jeden uderzył w ukleje, chwilę po przecieciu miejscówki woblerem i tyle  , no ale tak bywa czasem

 

No to mnie pocieszyłeś - ja przez kilka godzin miałem podobny problem - bolki od czasu do czasu coś zagryzły ale wobki głównie omijały - trudno było je skusić. Raz miałem fuksa jak rzadko - w chwili gdy prowadziłem wobek po napływie bolek walną w ukleje ale chyba nie pochwycił żadnej i rozczarowany zrobił zwrot i zagryzł mój woblerek akurat płynący tuż obok

 

 .. przyjemne pogaduszki z Fido i Tomaszką do późnej nocy były

 

Mam niedosyt tych pogaduszek (jak zwykle więcej powiedziałeś młodemu niż mi  ) - następny plan to piwo we Wrocku - w zimny zimowy wieczór (piątek 13 grudnia - dla łatwiejszego zapamiętania)

[Kamil Z.]

jak zwykle więcej powiedziałeś młodemu niż mi

Co Ty!. To była dyskusja o wyższości Bożego Narodzenia, nad Wielkanocą(a konkretnie o modułach, Fenwickach, Avidach). O rybach ani słowa...

A! No i casting!!     

[strary]

Bardzo mi było miło spotkać "starych" znajomych i poznać nowych kolegów kochajacych naszą Odrę.

Szkoda, że Wałbrzych nie mógł kilu kufelków wspólnie z nami wychylic, szybko musieliście jechać, szkoda, szkoda...

 

Dzięki Jacku za organizację, sponsorom za hojne, oj hojne, upominki a reszcie za towarzystwo.

No i za te pogaduchy pośrodku niczego, w mżawce, do późnej nocy

Dzięki i do zobaczyska nad wodą.

[mo-chu]

dobrze że chociaż rano udało nam się z Wami przywitać..... oj ciężko było wracać tak szybko ale cóż.... miejmy nadzieję że do rychłego następnego spotkania

pozdr

 mo-chu

[Slavobeer]

Żeby nie było, ze wszyscy wczoraj łowili a  ja nie to się pochwalę, że zaliczyłem wczoraj okonka 25cm

Złowił ktoś większego?? 

 

Dzięki za spotkanie, nawet takie krótkie. Kiełbaska z ogniska i "pyfko" od Fido smakowały wybornie pod mostem.

 

Slavo