Z perspektywy map google fajnie wygląda w/w meta.
Pewnie parę kabanów tam sie kreci.
Trzeba będzie kiedyś zerknąć
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 26 sierpień 2018 - 22:10
Z perspektywy map google fajnie wygląda w/w meta.
Pewnie parę kabanów tam sie kreci.
Trzeba będzie kiedyś zerknąć
Napisano 27 sierpień 2018 - 22:11
Tego nie spodziewałem się po Tobie!A no "miszczowie" się nie chwalą bo po co żeby tłok był? A poza tym miszczowie nie jeżdżą pod tamy a na dodatek kropki są
ładniejszej!!
Na bananka 8,5 cm lubią czasem takie dziki brać
Cupace20180826153618.png
Użytkownik Harjer edytował ten post 28 sierpień 2018 - 06:51
Napisano 28 sierpień 2018 - 02:01
Piszę żeby okazjonalni wędkarze wiedzieli czy jest sens wybierać się nad wrocławską Odrę czy wręcz przeciwnie. Bo ja jestem nad wodą prawie codziennie.
A co Cię owi okazjonalni obchodzą? Rozplenią się i w kolejce trzeba się będzie ustawiać, by po głównej alei przepłynąć. Już w weekend tłok na wodzie, że slalomem trzeba pływać. Jak już musisz pisać, to pisz, że g. łapiesz. I prawda będzie, i mniejsza konkurencja
Napisano 28 sierpień 2018 - 11:11
Takie rzeczy (tzn. że g.. łapię) to ja na wodzie opowiadam. "G.. panie, lipa, nic nie bierze". A jerkbaitowcom należy się chyba trochę rzetelnej informacji.... a może nie??
Napisano 29 sierpień 2018 - 18:31
Macie tu kilku "miszczof ryzykantow" sytuacje jak najbardziej aktualne jestem kilka razy w tyg i zawsze sie ktorys trafi...
Napisano 29 sierpień 2018 - 23:22
To tam się policyjna motorówka nie umie prześluzować? Zdumiewające....
Btw. z tego co mi policja wodna mówiła to owe nadbrzeżne betony widnieją w planie zabudowy jako fragment jazu rędzińskiego i to od nich (a nie od betonowych wież) odmierzać należy pprzepisowe 50/200 metrów. A zaznaczone na betonach olejną farbą "50 metrów" nie ma żadnej wartości merytorycznej.
Napisano 30 sierpień 2018 - 12:02
Użytkownik dragond500 edytował ten post 30 sierpień 2018 - 12:03
Napisano 30 sierpień 2018 - 12:45
Napisano 30 sierpień 2018 - 13:00
Bo okręg wrocławski to kraina miodem i mlekiem płynąca... Tutaj gówno jest.Odcinek no kill zlikwidować,kontroli psr, policji praktycznie brak a jak już jest to zakapiory z nastawieniem dowalić.
Zarybienia to niekompetencja jedna wielka. Ile rzek tyle problemów.Każda rzeka to problem najlepiej żeby ich nie było a kasę dalej brać. Potencjał ogromny a niewykorzystany.Szkoda słów na ten okręg bo to co tutaj się dzieje to istna parodia prawa połowu ryb gdzie idąc brzegiem(dokładnie obok elektrociepłowni idąc od mostów mieszczańskich) można uraczyć widoki wędkarza z rozstawionym zestawem 8 wędzisk na grunt(1 osoba notorycznie) obok żonka 2 wędki dodatkowo a w ręku bacik aby żywiec był... Na psr nawet już nie dzwonie bo oni wszystko w dupie mają i szukają zawsze łatwej zdobyczy a raczej statystyk. Dodatkowo agenci łowiący pod miejskimi elektrowniami również. Ten okręg to jeden wielki nie wypał i nawet granat w zarządzie by nie wystarczył....
Napisano 30 sierpień 2018 - 23:03
Poszedłem sobie ostatnio pod Różankę. Stanąłem na dobrze wydeptanym miejscu dość blisko jazu. Pomyślałem - że 50 m będzie spokojnie.
Przyszła PSR i dostałem mandat (wezwanie za wykroczenie) - połów ryb w odległości 45 m od jazu przy dozwolonych 50 m...
Słownie: czterdzieści pięć metrów.
No z jednej strony dobrze że kontrolują...
Ale 200 PLN poszło w piach.
Chyba trzeba miarkę ze sobą nosić...
Napisano 31 sierpień 2018 - 01:48
Miarka niewiele ci da, musiałbyś jeszcze dodatkowo mieć przy sobie plan zabudowy okolicy jazu
Przez dziesieciolecia obowiązywania tego debilnego i kryminogennego przepisu sprawa była prosta- mierzyło się odległość wędkarza od tego elementu jazu który by odpowiedzialny za podnoszenie lustra wody i jak wynosiła ona 50 metrów to było OK.
Potem jakiś cwaniak wpadł na pomysł że właściwie to łowi się ryby nie tam gdzie wędkarz stoi ale tam gdzie znajduje się przynęta. Podchodziło więc do spinningisty dwóch cwaniaków w mundurach którzy stwierdzali że rzucał przynętą w kierunku jazu i kasowało na 2 stówaki nawet jeśli stał od jazu dalej niż 50 metrów. Bo oni przed sądem nie musza udowadniać że twoja przynęta była bliżej niż 50 metrów od jazu, to ty musisz udowodnić że nie była.
Kolejny cwaniak wymyślił, że właściwie to jazem nie jest to co ty uważasz za jaz ale to co do budowli o nazwie "Jaz Różanka" należy według jego planu. A należą m.in. nadbrzeżne betony aż do jakichśtam (nie pytaj mnie jakich bo nie pamiętam) schodków i to od końca tych betonów powinieneś odliczać owe 50 metrów na które musisz sie oddalić aby móc bezkarnie wędkować. A jak sie już od nich oddalisz na regulaminową odległosć to przyjdzie następny spryciarz (koniecznie z kolegą, bo potrzebny jest w sądzie swiadek) który stwierdzi że rzucałeś przynętą w kierunku jazu i znowu skasuje cię na 200.
Sprawa jest więc arcyboleśnie prosta- omijaj jazy nie na 50 ale na 250 lub nawet (lepiej) na 500 metrów. Albo płać.....
Użytkownik Hans Kloss edytował ten post 31 sierpień 2018 - 01:49
Napisano 31 sierpień 2018 - 06:53
No w sumie tak, mi tłumaczyli że łowię za blisko od przepławki a nie od jazu, a przepławka to jakiś taki beton przy brzegu, którym woda nie płynęła i nie wyglądał na przepławkę.
Nie chcę się usprawiedliwiać, wykroczenie, to wykroczenie, niech będzie.
Napisano 31 sierpień 2018 - 07:00
Napisano 31 sierpień 2018 - 08:29
Oglądając to zdjęcie, myślę, że gdyby w tym czasie otwarty został spust wody, to Ci "mistrzowie" na tych pływadełkach,dgyby zesrali się, to nawet,by o tym nie wiedzieli! Stawiać życie za rybę!!! Nieprawdopodobne!Macie tu kilku "miszczof ryzykantow" sytuacje jak najbardziej aktualne jestem kilka razy w tyg i zawsze sie ktorys trafi...
Napisano 31 sierpień 2018 - 09:11
A nasza Odra taka piękna jest i ryba też duża.
40 z centrum
20180830_185340.jpg 130,59 KB 10 Ilość pobrań
Napisano 31 sierpień 2018 - 11:01
Nie chcę się usprawiedliwiać, wykroczenie, to wykroczenie, niech będzie.
Taka postawa jest jak wypinanie gołych męskich czterech liter w klubie dla pederastów. Naprawdę lubisz być dymany w majestacie tzw "prawa"? Różne bywają zboczenia ale to jest jak na mój gust dość wyjątkowe.
Podobne polowania urządzali niegdyś bezkarnie na kierowców gliniarze z drogówki. Proceder ukrócono (choć nie wyeliminowano całkowicie) wprowadzając wymóg aby policjanci dostarczyli nie budzące wątpliwości dowody na to że np. przekroczyłeś dozwoloną prędkość lub nie zatrzymałeś się przed niestrzeżonym przejazdem kolejowym.
Policja rzeczna i PSR nadal dowodów na twoje wykroczenie dostarczać nie muszą- wystarczy że jest ich dwóch i jeden wystąpi w roli świadka aby "udowodnić" twoją winę przed sądem grodzkim. W dodatku nie obejmuje cię tak podstawowa zasada prawna jak domniemanie niewinności- PSR zarekwiruje twój sprzęt oraz odbierze kartę wędkarską do czasu rozprawy a ta może sie odbyć nawet i za pól roku albo jeszcze później. Więc większość wędkarzy, zagrożonych zjebaniem całego sezonu wędkarskiego, kładzie uszy po sobie i płaci, dodatkowo rozzuchwalając w ten sposób przestępców w mundurach.
Napisano 31 sierpień 2018 - 11:36
To tam się policyjna motorówka nie umie prześluzować? Zdumiewające....
Btw. z tego co mi policja wodna mówiła to owe nadbrzeżne betony widnieją w planie zabudowy jako fragment jazu rędzińskiego i to od nich (a nie od betonowych wież) odmierzać należy pprzepisowe 50/200 metrów. A zaznaczone na betonach olejną farbą "50 metrów" nie ma żadnej wartości merytorycznej.
Gliniarz mówił o Jazie Opatowickim - tam jest owe 50 metrów napisane na betonie. Ale w Rędzinie też pewnie liczą od końca betonów
Napisano 31 sierpień 2018 - 12:22
Co do ostatniej wypowiedzi Hansa K, to jestem zażenowany. Pominę formę, te dymanie i przestępców w mundurach. Gorzej, że merytorycznie jest słabiutka. Sprawa jest prosta. Są ustalone przepisy, do których mamy się stosować. Nawet ich nieznajomość od tego nas nie zwalnia. I są służby, które tego przestrzegania pilnują. I już. Utrzymując się w poetyce "dymalnej", to masz pretensje do mamusi, że nie pozwala Ci się brzydko zabawiać pod kołderką. A powinieneś mieć pretensję o to, że te zabawy uznawane są za brzydkie. Też uważam sposób mierzenia odległości od wszelkich jazów i takich tam za głupawy, ale to kwestia prawa, które warto by zmienić. Zrobiłeś coś w tym względzie? Byłeś choć raz na walnym w kole, by wybrać delegatów co wyżej zawalczą o nasze sprawy, napisałeś do swojego posła, próbowałeś stworzyć projekt obywatelski zmian w ustawie i zbierać podpisy? Jasne, że nie! Więc nie ... bo następnym razem, jak Łysy (nie ten pontonowy) podpłynie, to zamiast pożartować, w majestacie prawa zasądzi nam ze dwie stówki za coś tam a przypominam, już nam z pięć razy darowali.
Pamiętasz rozmowę pod samym jazem w Jaśkowicach, jakieś ćwierć wieku temu?
- Panie, ale sandacza na kiju miałem, mało mi wędki nie zabrał.
- Nie szkodzi, my zabierzemy. PSR, dokumenty...
Myślałem, że już to przebolałeś
Napisano 31 sierpień 2018 - 13:44
Co do ostatniej wypowiedzi Hansa K, to jestem zażenowany. Pominę formę, te dymanie i przestępców w mundurach. Gorzej, że merytorycznie jest słabiutka. Sprawa jest prosta. Są ustalone przepisy, do których mamy się stosować. Nawet ich nieznajomość od tego nas nie zwalnia.
Jest jeszcze coś takiego jak owych przepisów INTERPRETACJA. I tu przede wszystkim (choć oczywiście nie tylko) leży pies pochowany.
Pamiętasz rozmowę pod samym jazem w Jaśkowicach, jakieś ćwierć wieku temu?
- Panie, ale sandacza na kiju miałem, mało mi wędki nie zabrał.
- Nie szkodzi, my zabierzemy. PSR, dokumenty...
Myślałem, że już to przebolałeś
Najwyraźniej mylisz mnie z kim innym, żadna taka sytuacja z moim udziałem nie miała miejsca ani w Jeszkowicach ani nigdzie indziej. Co nie znaczy że nigdy w życiu nie zapłaciłem "frycowego" przy jazie.
Napisano 31 sierpień 2018 - 14:32
Pany nasza Wrocławska psr ma kaprysy i swoje "widzimisię ".Zależy na kogo trafisz... nie mają standaryzacji w interpretacji przepisu.Jeden powie tak drugi inaczej co wprowadza w błąd wędkujących. U nas we Wrocławiu najlepiej łowić tak widzisz beton przy śluzie licz od jego końca przynajmniej 50 m tak jak ma to miejsce za jazem opatowickim,Oni liczą od końca umocnień wału czyli jakoś druga ostroga to 50m. Jeśli nie ma umocnień przepławki tylko sama opaska stań 70-80m dalej tak aby się nie dowalili o to że rzucasz w kierunku śluzy. Stare konstrukcje niedziałające oni w dalszym ciągu uważają za piętrzące wodę jak to ma miejsce na mieście. To jest zaścian i oni kasują dla statystyk i budżetu. Nie da Ci upomnienia i nie wytłumaczy tylko z negatywną aparycją wypisze.To nie jest podejście do wędkarza.Takie miejsce powinno być w momencie kiedy wędkujący łamie przepis w rażący sposób.Druga sprawa czemu pzw nie zainwestuje w znaki informacyjne tak aby nie było niedomówień!
Użytkownik woblery L.E. edytował ten post 31 sierpień 2018 - 14:36
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych