Choć psr wrocław w sumie to tylko na Mietkowie siedzi to trenuje już z nowym elementem wyposażenia !
Wystarczy miarka w calach i się nikt nie skapnie
Masz coś poszykowane na łososie? Ciąg tarłowy na Odrze ponoć rekordowy był.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 19 grudzień 2022 - 23:00
Choć psr wrocław w sumie to tylko na Mietkowie siedzi to trenuje już z nowym elementem wyposażenia !
Wystarczy miarka w calach i się nikt nie skapnie
Masz coś poszykowane na łososie? Ciąg tarłowy na Odrze ponoć rekordowy był.
Napisano 19 grudzień 2022 - 23:10
Napisano 20 grudzień 2022 - 00:45
Mnie się ten przepis nie podoba. Gdyby miało to zostać na dłużej, to potargowałbym się przynajmniej o te 0,5 cm:)
Przepis został zerżnięty z Okręgu Mazowieckiego. Chyba kropka w kropkę. Ktoś zawnioskował, ktoś to przepchnął i mamy to co mamy.
Interpretacja warszawska jest niedbała. Nie odnosi się do metod spinningowych jak TokioRig, TexasRig, CarolinaRig, boczny trok, czy DropShot.
Jaki argument przemawiał, że wymiar 5 cm, a nie 4,5 lub 5,5 cm? Ktoś puścił bąka w tramwaju i wysiadł na najbliższym przystanku, zostawiając ze smrodem pozostałych pasażerów. Nie wyjaśnił, dlaczego bąka puścił, co miał tym osiągnąć. Ogólnie jakie osiągnie tym korzyści. I nie ma zamiaru ujawnić się, że to uczynił. Odwagi!
Żeby była jasność. Nie jestem zwolennikiem używania dużych przynęt spinningowych w tym okresie.
Gdyby miał ktoś ochotę, to proszę dać sobie na wstrzymanie i nie wrzucać mnie do wora wędkarzy z nieuczciwymi zamiarami.
Oczekuję jednak rzetelności i jasności sprawy.
Tu jest wersja warszawska.
https://ompzw.pl/new...etacja-przepisu
Wersja wrocławska.
IMG_20221217_182021.jpg 240,05 KB 22 Ilość pobrań
Napisano 20 grudzień 2022 - 10:17
Większości nie podobają się żadne ograniczenia i zakazy.
OM nie był pierwszym. który wprowadził taki zapis, a Wasz okręg zapewne nie jest ostatnim. Czemu ma to służyć? Najprościej rzecz ujmując - ochronie ryb przed kłusolami z wędką. Tobie nie podoba się "wrzucanie do jednego worka:, mnie też nie, ale jest zbyt wielu w tym worku. Strażnicy słyszeli od takich ..... że łowią okonie na starorzeczu, albo klenie w dołku na rzece. A że łowią na algę nr 4 z dwoma luźno mocowanymi kotwicami? A kto im zabroni?
To właśnie zabronił.
Zaraz zapewne przeczytam, że wszyscy etyczni na tym ucierpią. Nie, nie ucierpią, zmienią metodę łowienia w tym okresie.
A jak mierzyć? Logicznie, to umożliwia zapis w regulaminie OM i innych, które wprowadziły to ograniczenie, jeśli czyta się go ze zrozumieniem. Jakoś w okręgach stosujących takie zapisy nie było masowych batalii sądowych o 4 mm długości przynęty.
Napisano 20 grudzień 2022 - 11:06
Mnie się ten przepis nie podoba. Gdyby miało to zostać na dłużej, to potargowałbym się przynajmniej o te 0,5 cm:)
Przepis został zerżnięty z Okręgu Mazowieckiego. Chyba kropka w kropkę. Ktoś zawnioskował, ktoś to przepchnął i mamy to co mamy.
Interpretacja warszawska jest niedbała. Nie odnosi się do metod spinningowych jak TokioRig, TexasRig, CarolinaRig, boczny trok, czy DropShot.
Jaki argument przemawiał, że wymiar 5 cm, a nie 4,5 lub 5,5 cm? Ktoś puścił bąka w tramwaju i wysiadł na najbliższym przystanku, zostawiając ze smrodem pozostałych pasażerów. Nie wyjaśnił, dlaczego bąka puścił, co miał tym osiągnąć. Ogólnie jakie osiągnie tym korzyści. I nie ma zamiaru ujawnić się, że to uczynił. Odwagi!
Żeby była jasność. Nie jestem zwolennikiem używania dużych przynęt spinningowych w tym okresie.
Gdyby miał ktoś ochotę, to proszę dać sobie na wstrzymanie i nie wrzucać mnie do wora wędkarzy z nieuczciwymi zamiarami.
Oczekuję jednak rzetelności i jasności sprawy.
Dla mnie sprawa jest prosta.
Wymiar przynęty 50mm wraz, z umieszczonym przed nią ołowiem, tyczy się główek jigowych, czeburaszek etc. Ołów w ringach i drop szotach nie jest integralną częścią przynęty - czyli ołów nie łowi, nie wabi i nie powiększa przynęty. Jest on umieszczony w stosownej od niej odległości. Tu jest to chyba dość trafnie i jasno opisane -> "Do w/w długości zaliczamy haki i kotwiczki, dodatkowe obciążenia montowane przed przynętą (np. tzw. czeburaszka) oraz wszelkie elementy wabiące powiększające długość przynęty."
Dlaczego targowałbyś się o te 0,5cm? Co to zmienia? Jakieś solidne argumenty oprócz sympatii do sprawdzonych przynęt?
Tłumaczenie dlaczego 50mm a nie 45mm to jest już stosowanie fizyki kwantowej w celu wydania reszty w sklepie. Takie jest moje zdanie.
Napisano 20 grudzień 2022 - 14:15
Zed Zgred, jeżeli przyjąć Twoją wersję, to śmiem powiedzieć,( proszę wybaczyć mi takie sformułowanie, ale nie potrafię na ten moment inaczej tego nazwać) przepis jest... albo nie, nie napiszę. W niczym nie pomoże. Może w bardzo małym stopniu. Trudno mi sobie wyobrazić, by kłusownik w ten sposób został nawrócony i odechce mu się kombinować. Miałem okazję w tym sezonie odwiedzić kilka wrocławskich zatoczek i obserwować specjalistów od targania leszczy i krąpi za kapotę. Nie potrafili odsunąć się od ławicy zgromadzonych ryb i co chwilę kończyło się holem za grzbiet. Dzisiejszy kłusol nierzadko posiada wypasiony samochód, potrafi posługiwać się wieloma metodami i korzysta z dobrodziejstwa dotarcia łodzią do ostoi ryb. Ma wsparcie w echosondach wędkarskich. Ta przysłowiowa alga 4 tu przytaczana jako przykład, to stare tłumaczenie. Obraz kłusownika w kufajce i gumofilcach się zmienił. Kłusownictwo odbywa się często bez użycia wędek i wspomnianej algi. Szkoda czasu na pierdoły. https://straznicy.ww...z-klusownikami/
Staram się czytać ze zrozumieniem. Przyznam szczerze, że tego przepisu za grosz nie mogę zrozumieć Historia strażnika wyraźnie sugeruje, że ogromnym zagrożeniem są kłusownicy posługujący się sieciami. To nie wszystko, ten sam strażnik pisze, że są rejony, których w ogóle się nie kontroluje i sieci są rozstawiane nagminnie. Opieram się o wypowiedzi kogoś, kto z kłusownikami walczy bezpośrednio.
Kolejna sprawa. Zajęło mi dosłownie dwie minuty, by sobie z tym przepisem poradzić, gdybym miał parcie na nieetyczne zachowanie na nieoznaczonych zimowiskach ryb. Wystarczyło tylko wyciągnąć kilka metalowych cykad i wirujących ogonków. Biorąc pod uwagę Twoją interpretację Zed Zgred, to hulaj dusza:) Metody DropShot i boczny trok pięknie koszą lechole. Czy za buzię? To inna sprawa:)
Zabieram tutaj głos, bo chcę uzmysłowić pozostałym, a w szczególności tym, co ten przepis przepchnęli, jak on jest niedoskonały.
Dlaczego wspominam o 5 mm? Moje wytłumaczenie jest takie, że bardzo dużo przynęt gumowych jest kupowanych w sklepach o długości 2" (5,08 cm). Dodając główkę jigową, wychodzi +/- 5,5 cm. Gdy chodzi o woblery, to te klasyczne tzw. minnow z krótkim sterem, trochę cofnięte wedle oczka, jeszcze coś się nadaje. Korpus 3 cm plus ster, kotwiczka i w tych ramach się mieszczą. Jednak korpusy mniejsze o długości 2,5 cm ze sterem sdr niestety nie spełniają warunków. W niektórych przypadkach wychodzi nawet 6 cm. Mimo że korpusik to tylko 2 lub 2,5 cm. Wspomniane 5 mm, być może dla znacznej części wędkarzy łowiących wyłącznie "kotletami", może wydawać się śmieszne. Dla kleniarza, dla mnie, niestety nie jest śmieszne.
Większość sezonu łowię właśnie takimi małymi przynętami. Stąd te 5 mm różnicy jest nie na rękę. Tylko tyle:)
Oczywiście poradzę sobie z tym i przystosuję się. Wszystko dla dobra ryb. Jednak w tym przepisie nie widzę korzyści dla ochrony. Całą energię w poszukiwaniu rozwiązań na kłusowników powinno skierować się w inną stronę. Cały impet tego zakazu uderzył właśnie w etycznych wędkarzy.
Zaraz zapewne przeczytam, że wszyscy etyczni na tym ucierpią. Nie, nie ucierpią, zmienią metodę łowienia w tym okresie.
Spokojna głowa, oni to przeżyją. Ale smród jest smrodem i tyle.
Na ten moment z mojej strony kończę dyskusję. Nie zabieram już głosu. Swoją opinię na ograniczenia stosowania przynęt powyżej 5 cm wyraziłem. Mam takie prawo, czy się to komuś podoba, czy nie. W mojej opinii nie tędy droga.
PS
Często czytam, że wystarczy czytać ze zrozumieniem. A co w przypadku, gdy nie rozumiem? Zadaję proste pytanie, a otrzymuję odpowiedź, czytaj ze zrozumieniem:/ Przynajmniej Zed Zgred postarał się i odpowiedział. Chociaż nie do końca jestem przekonany w to, co pisze. Nie jestem przekonany, że pomysłodawca miał na uwadze wymienione metody. W TexasRig tuleja z koralikiem ma za zadanie wabić i w pewnym stopniu powiększa przynętę. O integralności z przynętą nie ma nic w zapisie.
Mocnego przygięcia w 2023 roku. Pzdr.,
Napisano 20 grudzień 2022 - 16:31
Wszystko już przygotowane ! Talon czeka ! Wahadła trociowe dokupione ! Co we Wrocławiu może pójść nie tak !?Wystarczy miarka w calach i się nikt nie skapnie
Masz coś poszykowane na łososie? Ciąg tarłowy na Odrze ponoć rekordowy był.
Użytkownik nobo edytował ten post 20 grudzień 2022 - 16:53
Napisano 20 grudzień 2022 - 19:15
Jacek ten przepis jest dla ludzi, którzy lubią łowić sumy w kwietniu i szczupaki w marcu. Wrocławski bard nad bardami - Mario zwany parchem, którego w kwietniu widziałem jak łowił swoją wklejką do 150gr, już będzie miał dolewkę do jazzowych łowów. Tu nie chodzi o podhaczanie ryb bo te można podhaczyć równie dobrze paprochem na dropie. Generalnie żadne nakazy i zakazy nie poprawią walki z kłusownictwem - pełna zgoda.Tylko odpowiedni ludzie nad wodą mogą temu jakoś zaradzić.
Aż musiałem zobaczyć jak wygląda ten Texas Rig. Według mnie koralik powiększa optycznie przynętę i ta metoda będzie rozliczana jeśli trafisz święto i Cię skontrolują.
Wszystko już przygotowane ! Talon czeka ! Wahadła trociowe dokupione ! Co we Wrocławiu może pójść nie tak !?
Odnośnie nowego zakazu \ nakazu to jest bardzo pocieszający. Od przyszłego sezonu wszystkie te burki łowiące pod odrzańskimi zaporami będą stosować do maja 5cm przynęty !!
Życzę sobie i Tobie szybkiego otwarcia wątku łososiowego na dżerkbajcie! Pierwszego odrzańskiego stilheda!!!
Napisano 20 grudzień 2022 - 19:32
O co chodzi z tymi ososiami z Odry? Bo nie kumam?
Napisano 20 grudzień 2022 - 20:54
O co chodzi z tymi ososiami z Odry? Bo nie kumam?
Napisano 20 grudzień 2022 - 21:30
O co chodzi z tymi ososiami z Odry? Bo nie kumam?
Mateusz zarybi nam Odrę łososiem. DH street fishing pełną gębą. Woda słona w Oderce już jest więc co może pójść we Wrocławiu nie tak?
Napisano 21 grudzień 2022 - 19:09
Napisano 21 grudzień 2022 - 21:34
czy te 50mm dotyczy przynęt również na wodach górskich.
Nie zauważyłem, by były odstępstwa do górskich. Słowem o tym nawet nie wspomniano. Można w takim razie przyjąć, że ma to obowiązywać na każdej wodzie PZW Okręg Wrocław. Proszę jednak to jeszcze samemu zweryfikować, bo ja nie potrafię tego regulaminu czytać ze zrozumieniem;) Piszę o Wrocławiu, żeby była jasność. Bo w J.Górze chyba jakiś czas temu było 7 cm?
Przepis jest z epoki filmów Barei. Jest tak słaby, jak lina, co miała udźwignąć misia. Natomiast ten blacharz, ten z algą 4 grasuje po całej Polsce i terroryzuje nią wszystkie szczupaki.
Ciechanów przynajmniej zadał sobie trud i dość precyzyjnie podał, jak interpretować u nich.
https://www.pzw.org...._sposob_pomiaru
Banalnie prosta robota a ile wyjaśnia.
Ale obiecałem, że już nie będę się pastwił nad tym koszmarkiem.
To z innej beczki.
Ciekawe, jaki będzie odzew na ten przepis? To jest przepis PZW Wrocław na 2023 r.
wertykal.jpg 30,81 KB 27 Ilość pobrań
Wiecie co? Zaskoczę może co niektórych tu zaglądających. Jestem za i dwoma rękoma pod tym się podpisuję.
Już czuję przez skórę, jak idzie klawiatura w ruch. Jak to, przecież to nie łowienie w pionie, bo linka idzie po skosie, bo w dryfie i sto innych naciąganych interpretacji. Mnie uczono, że spinningowanie, to wędka trzymana w łapie, ciągły kontakt z wędką, rzucanie przynętą, ściąganie, rzucanie i ściąganie. Pozdrawiam serdecznie tych, co przepis 5 cm zachwalają, a lubią połowić sobie wertykalnie. Karma wraca?
Jutro idę na miejskie bulwary, by być może ostatni raz porzucać sobie gumą 10 cm. Od 1 stycznia u mnie wszystkie tego typu gumy i woblery powyżej 7 cm lecą do szafy i przez pół roku nawet na nie nie spoglądam. Nie potrzebowałem niańki. Potrzebowałem opieki PZW, by czuć się bezpiecznie nad wodą i osiągać przyzwoite wędkarskie wyniki. Wiecie ile wymiarowych sandaczy złowiłem od października? Nad wodą jestem bardzo często i nie ukrywam, że wiem gdzie jest szczytówka w spinningu, a gdzie dolnik. Uwaga! Jeden wymiarowy!!! Łowiąc spinningowo od kilkunastu lat, w okresie jesiennym byłem zdolny złowić w granicach Wrocławia 20 do 40 wymiarowych. To piszę dla tych, co chcą porównać swoje wyniki i może bez uszczypliwości dorzucą od siebie jakiś komentarz.
pzdr
Użytkownik jaceen edytował ten post 21 grudzień 2022 - 21:35
Napisano 21 grudzień 2022 - 21:50
Napisano 21 grudzień 2022 - 22:43
Ale obiecałem, że już nie będę się pastwił nad tym koszmarkiem.
To z innej beczki.
Ciekawe, jaki będzie odzew na ten przepis? To jest przepis PZW Wrocław na 2023 r.
Ni ziębi mnie to, ni grzeje.
Może ten sezon sandaczowy masz słaby ale podbierasz ryby fachowo. O której jutro startujesz, może wpadnę z nową parząchwią.
Napisano 21 grudzień 2022 - 23:15
O której jutro startujesz, może wpadnę z nową parząchwią.
Nad parząchwią, tą polecaną przez SK poważnie się zastanawiałem, ale po takich wynikach odechciało się))
Twoją chętnie zobaczę. Mam nadzieję, że też podczas akcji;) Teraz to bardziej mi na myśli coś na blanku z papieru, co ogarnie gramaturę tyle co nic. Takie mamy przepisy:)
Będę się starał być tuż przed zmrokiem. Wiatr ma być zza pleców, to może ze cztery godzinki wytrzymam (16-20).
Napisano 22 grudzień 2022 - 10:03
Tak jeszcze dopytam kolegow, ktorzy juz oplacili Wrocek, czy te 50mm dotyczy przynęt również na wodach górskich. Dziękuję za ew sprawdzenie...
Wody górskie okręgu Wrocław... Krainy pstrąga i lipienia... Brzmi zamaszyście!
Wrocław ma takie "wody górskie" że GP muchowe odbywa się albo na kanale powodziowym albo w Jeleniej Górze...
Oprócz ograniczenia w wielkości przynęty wprowadziłbym zakaz stosowania haczyków i kotwic. Po co zaśmiecać rzekę przynętami?
Przepraszam...musiałem.
Napisano 22 grudzień 2022 - 13:20
Powiem tak, bo nie chce uczestniczyć w tym durnym jojczeniu: każde ograniczenie, nawet wielkości butów wędkarza, w czasie zimowania i tarła ryb jest korzystne dla rybostanu i jego dobrostanu i takowemu przyklasnę.
Napisano 22 grudzień 2022 - 15:01
Powiem tak, bo nie chce uczestniczyć w tym durnym jojczeniu: każde ograniczenie, nawet wielkości butów wędkarza, w czasie zimowania i tarła ryb jest korzystne dla rybostanu i jego dobrostanu i takowemu przyklasnę.
A kto tu jojczy? Kolega ma inne wymagania co do pisania tekstu tych zarządzeń i tyle. Wielokrotnie mówiłem i będę to powtarzał. Mogą wprowadzić nakaz łowienia tylko na złote haczyki ale kto będzie tego pilnował? Dalej jak co roku będą udki na mieście w kwietniu bo sum gryzie, troll w marcu to już standard, bolenie w kwietniu bo już cieplej się zrobi...
Lecę na rybki po pogoda mało grudniowa!
Napisano 22 grudzień 2022 - 15:04
Nie zauważyłem, by były odstępstwa do górskich. Słowem o tym nawet nie wspomniano. Można w takim razie przyjąć, że ma to obowiązywać na każdej wodzie PZW Okręg Wrocław. Proszę jednak to jeszcze samemu zweryfikować, bo ja nie potrafię tego regulaminu czytać ze zrozumieniem;) Piszę o Wrocławiu, żeby była jasność. Bo w J.Górze chyba jakiś czas temu było 7 cm?
Przepis jest z epoki filmów Barei. Jest tak słaby, jak lina, co miała udźwignąć misia. Natomiast ten blacharz, ten z algą 4 grasuje po całej Polsce i terroryzuje nią wszystkie szczupaki.
Ciechanów przynajmniej zadał sobie trud i dość precyzyjnie podał, jak interpretować u nich.
https://www.pzw.org...._sposob_pomiaru
Banalnie prosta robota a ile wyjaśnia.
Ale obiecałem, że już nie będę się pastwił nad tym koszmarkiem.
To z innej beczki.
Ciekawe, jaki będzie odzew na ten przepis? To jest przepis PZW Wrocław na 2023 r.
wertykal.jpg
Wiecie co? Zaskoczę może co niektórych tu zaglądających. Jestem za i dwoma rękoma pod tym się podpisuję.
Już czuję przez skórę, jak idzie klawiatura w ruch. Jak to, przecież to nie łowienie w pionie, bo linka idzie po skosie, bo w dryfie i sto innych naciąganych interpretacji. Mnie uczono, że spinningowanie, to wędka trzymana w łapie, ciągły kontakt z wędką, rzucanie przynętą, ściąganie, rzucanie i ściąganie. Pozdrawiam serdecznie tych, co przepis 5 cm zachwalają, a lubią połowić sobie wertykalnie. Karma wraca?
Jutro idę na miejskie bulwary, by być może ostatni raz porzucać sobie gumą 10 cm. Od 1 stycznia u mnie wszystkie tego typu gumy i woblery powyżej 7 cm lecą do szafy i przez pół roku nawet na nie nie spoglądam. Nie potrzebowałem niańki. Potrzebowałem opieki PZW, by czuć się bezpiecznie nad wodą i osiągać przyzwoite wędkarskie wyniki. Wiecie ile wymiarowych sandaczy złowiłem od października? Nad wodą jestem bardzo często i nie ukrywam, że wiem gdzie jest szczytówka w spinningu, a gdzie dolnik. Uwaga! Jeden wymiarowy!!! Łowiąc spinningowo od kilkunastu lat, w okresie jesiennym byłem zdolny złowić w granicach Wrocławia 20 do 40 wymiarowych. To piszę dla tych, co chcą porównać swoje wyniki i może bez uszczypliwości dorzucą od siebie jakiś komentarz.
pzdr
Użytkownik Andżej edytował ten post 22 grudzień 2022 - 15:11
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych