Wody w okolicach Wrocławia
#1941 OFFLINE
Napisano 22 lipiec 2011 - 11:06
#1942 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2011 - 14:10
chciałem jutro wyskoczyć w okolice Lubiąża no ale sprawdzam na pogodynce a tu na dzień 23 na 6 rano - Brzeg Dolny przybyło 177, Malczyce przybyło 113 - mam prośbę jeżeli ktoś był dzisiaj i łowił - czy woda po południu szła ostro do góry? jak z dojściem do wody? czy główki przelane? dzięki bo nie chciałbym jechać 70 km , wypić kawę i wrócić
#1943 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2011 - 15:37
http://www.pogodynka...nia_gornej_odry
Nie byłem ale podejrzewam (z wcześniejszych obserwacji) że główki prawdopodobnie ledwo wystają z wody (trawy zalane na około 1,5 - 2 metry)
Jedź Mochu i nie pękaj
Pozdro
#1944 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2011 - 16:08
Niżej, aż do tamy na Wałach też jest wysoka, zasuwa(na Rędzinie jak i na Wałach tamy pootwierane) rwie, płynie masa śmieci itd...
Pozdrawiam
Kamil
#1945 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2011 - 21:17
pozdro mo-chu
#1946 OFFLINE
Napisano 23 lipiec 2011 - 21:49
Chętnie przeczytam co i jak- dawno tam nie byłem, a darzę sporym sentymentem ten zbiorniczek19.30 w Brzegu poziom 509 cm ... wymiękam i lecę rano z paprochami do Zagórza...
pozdro mo-chu
Pozdrawiam
Kamil
#1947 OFFLINE
Napisano 30 lipiec 2011 - 18:56
#1948 OFFLINE
Napisano 30 lipiec 2011 - 19:02
#1949 OFFLINE
Napisano 30 lipiec 2011 - 21:43
Czyżby duża woda zmyła wędkarzy okolic Wrocławia wraz z sumami
ostatnio coś bez wyników ale Jutro znowu będzie polowanie na Życiówkę.
Woda spadła już do średniego poziomu ale nadal bardzo mętna.
#1950 OFFLINE
Napisano 30 lipiec 2011 - 23:16
Poziom wody odpowiedni, nic tylko łowić...
.
Załączone pliki
#1951 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2011 - 07:49
#1952 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2011 - 19:09
A u mnie nie spadła tylko jeszcze poszła do góry . Główki mam pozalewane. Łowienie możliwe jedynie na kanałach do których barki wpływają, a tam jak zawsze brzegi obsrane dziadkami o każdej porze dnia i nocy. Wczoraj w przypływie słabości kupiłem białe robale i męczyłem kiełbie na Oławie .
Tomek jak zwykle niezawodzi - Gratki.
U mnie też taki deszczowo-zamazany bolek. Co prawda to tylko jerbaitowe minimum ale dla mnie to sztuka roku (czasami dobrze się kiepskiej prognozy nie przestraszyć) - zjadł Matusiaka w klatce na niemal stojacej wodzie - generalnie było jeszcze parę kleni i sandałek (kolegi) - ryby chowały się przed wysoką i brudną wodą w wolniejszych miejscach.
Piszcie chłopaki - piszcie więcej, więcej ... bo nie wiadomo co nad wodą słychać.
Załączone pliki
#1953 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2011 - 20:06
Ostatni raz byłem nad Odrą przed tą wysoką wodą i wtedy też poprawiłem mój rekord klenia całe 45 cm, skromnie jak na prezentowane tu ryby, ale mnie taki wynik ucieszył
#1954 OFFLINE
Napisano 01 sierpień 2011 - 06:54
Ciesz sie, że Cię ta woda nie zabrała ). Przyznam, że ja mam lekkie lęki wchodzić do Odry w spodniobutach , kiedyś byłem bardziej odważny.
Przed kiełbiami połaziłem jeszcze trochę po różnych miejscach na Odrze, gdzie tylko dało się poprowadzić przynętę, niestety bez efektów... stąd te kiełbie.
Ja cały czas czekam na swojego sandacza z Oławy.
#1955 OFFLINE
Napisano 01 sierpień 2011 - 13:07
Poczytałem sobie o zatruciu ryb w Odrze za Gzegorzem Dedo i z tego co się dowiedziałem to bujda na resorach.
A cytat zaczerpnięty z Kuriera Gmin sam w sobie jest osobliwością. Ileż musiało być tych płoci i kleni, że wśród nich było 40 sumów o wadze od 40 kg do 60 kg. Wg mnie kilka ton lub tysiące sztuk, że zostały wymienione jako pierwsze (świadczy to o poziomie gazety, aby sensacje wywołać, ciekawe ile z tych informacji się sprawdzi i czy ktoś za to beknie , bo martwe sumy po tym zatruciu to już są nawet w okolicach Nowej Soli, przynajmniej tak mnie poinformował telefonicznie kolega bo doszły do niego słuchy o zatruciu?)
W poprzednim KG jest tylko wzmianka, że sprawa zatrucia jest wyjaśniana ciekawe co napiszą jutro czy też cała sprawa zostanie przemilczana.
Z tego co się dowiedziałem to ktoś zrobił fotkę kilku złowionym na szarpaka sumom (które później niespełna rozumu wędkarze wpuścili na okoliczne stawy, gdzie niektóre podobno dokończyły swego żywota
Fotka wraz z informacjami o zatruciu poszła do KG a ten zrobił z tego artykuł ...
Grzegorz PCC Rokita to może nie jest fabryka czekolady (choć one też zanieczyszczają środowisko) ale w względzie ochrony środowiska zrobiono tam naprawdę dużo (nie mówiąc zatrzymanych przestarzałych instalacjach).
I nie mów mi, że przez ponad 20 lat Twojego wędkowania woda w Odrze się nie zmieniła? Bo jak dla mnie różnica jest kolosalna.
Oczywiste jest, że nie jest to tylko zasługa Rokity ale wszystkich użytkowników wodno-prawnych Odry od jej źródeł do ujścia.
Łowienie przy kolektorach zrzutowych ścieków jest dość powszechne nie tylko w Brzegu Dolnym (osobiście tego nie rozumiem - szum, smród - ale jak ktoś lubi ...).
Gromadzą się tam ryby (także sumy), które przyciąga zapewne kilka stopni cieplejsza woda szczególnie po opadach jak również większa ilość drobnicy.
Osobiście wędkuje głównie na Odrze w swojej okolicy (także poniżej zrzutu ścieków z PCC Rokita) i jakoś nie czuje się szczególnie zatruty przebywaniem nad wodą ) Ryb z Odry oczywiście nie spożywam
#1956 OFFLINE
Napisano 01 sierpień 2011 - 15:02
Czekam na podobną tylko z rybą o 1m większą , a z tego co pisał @jureki to możę i zostało kilka takich ryb
pozdrawiam
#1957 OFFLINE
Napisano 01 sierpień 2011 - 21:47
Ja również się cieszę że to tylko pogoń za sensacją wątpliwej klasy gazjety. Faktem jest że żadne martwe ryby nie spłyneły. Również faktem jest to że po 20 latach Odra wygląda (pachnie) lepiej. Kiedyś smród był non stop a teraz tylko w czasie przyborów wody i to nie zawsze. Pewnie i skład chemiczny rózny niż kiedyś. Paradoksalnie rybostan dzięki temu jest przyzwoiyty bo częsc wędkujących rezygnuje z rybiego białka lub w ogóle z tego łowiska. Ale pewnie łowiło by sie przyjemniej bez tego zapaszku? Pozdrawiam
#1958 OFFLINE
Napisano 06 sierpień 2011 - 18:42
#1959 OFFLINE
Napisano 10 sierpień 2011 - 19:47
#1960 OFFLINE
Napisano 10 sierpień 2011 - 20:07
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych