Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Boleń - dyskusja na temat populacji i nie tylko wydzielona z wątku Bolenie 2016


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
84 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 12 grudzień 2016 - 15:26

.Zaczęło się od wertowania prasy,internetu,a skończyło na portalach aukcyjnych i rosnących jak grzyby po deszczu boleniowych rękodzielnikach. .

 

W ostatnich pięciu latach nastąpił większy postęp w przynętach boleniowych niż przez poprzednie 50 lat, a może i 5 tysięcy :)

Ale czy tym można wytłumaczyć wycięcie w pień całej populacji?



#62 OFFLINE   bencur

bencur

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 775 postów
  • LokalizacjaDąbrowa Tarnowska
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Sz

Napisano 12 grudzień 2016 - 16:01

hmmm na moim odcinku raczej nie ma takich majstrów którzy wiedzą gdzie i jakie przynęty kupić. W maju zawsze udawało im się złowić od czasu do czasu bolka na jakieś wahadło czy obrotówkę i wcale ryb nie było mniej. Śmiem twierdzić że populacja bolenia spadła tak dramatycznie że nawet już nie widzę tych % oprychów bo sami nie mają co łowić. Sumów na moim odcinku jeszcze 3 lata temu było bardzo dużo a obecnie znacznie mniej-widać to nawet po spadku ilości trolingowców którzy właśnie je zjedli (nie mówie o wszystkich trolingowcach tylko o tych z mojego odcinka rzeki bo wiem że zabierają wszystko:/ ) ale może to i dobrze bo suma było za dużo. Mówimy tu tylko o spadku ilości boleni a ja widzę ogromny spadek ilości wszystkich ryb i myślę że kilka czynników do kupy zebranych ma na to wpływ: mięsiarze, kłusole na zimowiskach, kormorany. progi wodne, zapiaszczenie i wypłycenie rzeki, powyciągane dęby, zanieczyszczenie niby czystą wodą z oczyszczalni ścieków która jest tak zmiękczona że rybia ikra nie ma szans przetrwać-przy ujściu dunajca badany jest od kilkunastu lat pewien odcinek rzeki i takie są stwierdzenia-za miekka woda i ikra dosłownie się rozpuszcza :/ Jedno jest pewne jest źle i będzie jeszcze gorzej. Jeśli władze PZW się nie opamiętają czeka nas klęska rybna. Jak dla mnie jedynym rozwiązaniem jest całkowity zakaz zabierania ryb tak jak np w Anglii (przynajmniej cyklicznie co jakiś czas powinny być takie całkowite zakazy na powiedzmy np 3 lata ). Do tego dbanie o czystość wód i zarybienia. Zwiększenie kontroli, zarybień i ogromne kary finansowe za zabranie ryby ! Mogę nawet płacić za kartę 2x tyle ale oczekiwałbym właśnie takiej gospodarki PZW ! ryby w rzekach tylko dla sportu a kto chce mięsa to do rybnego albo stawy komercyjne ! Obawiam się tylko że i to by nie zdało egzaminu ponieważ niestety przykro to stwierdzić ale mentalność Polaków jest jaka jest :/ 


  • MarcinZ lubi to

#63 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 12 grudzień 2016 - 16:10

A kto mówi, że w pień ? Coś jest,ale dupy nie urywa. Dużo psuje sama woda, jak mniej więcej u mnie po 2010r. 

Ryzyko produkcji ma to do siebie, że akurat w naszym cudownym kraju towar trafia w 90% do ludzi jakich opisał @maicke8 i albo przestaje się robić albo udawać, że problemu nie ma i nas ten problem nie tyczy bo kupują tylko fachowcy z c&r wrytym w głowę. A że prawdopodobieństwo jest znikome, więc mamy jak mamy. 



#64 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 12 grudzień 2016 - 16:15

hmmm na moim odcinku raczej nie ma takich majstrów którzy wiedzą gdzie i jakie przynęty kupić. W maju zawsze udawało im się złowić od czasu do czasu bolka na jakieś wahadło czy obrotówkę i wcale ryb nie było mniej. Śmiem twierdzić że populacja bolenia spadła tak dramatycznie że nawet już nie widzę tych % oprychów bo sami nie mają co łowić. Sumów na moim odcinku jeszcze 3 lata temu było bardzo dużo a obecnie znacznie mniej-widać to nawet po spadku ilości trolingowców którzy właśnie je zjedli (nie mówie o wszystkich trolingowcach tylko o tych z mojego odcinka rzeki bo wiem że zabierają wszystko:/ ) ale może to i dobrze bo suma było za dużo. Mówimy tu tylko o spadku ilości boleni a ja widzę ogromny spadek ilości wszystkich ryb i myślę że kilka czynników do kupy zebranych ma na to wpływ: mięsiarze, kłusole na zimowiskach, kormorany. progi wodne, zapiaszczenie i wypłycenie rzeki, powyciągane dęby, zanieczyszczenie niby czystą wodą z oczyszczalni ścieków która jest tak zmiękczona że rybia ikra nie ma szans przetrwać-przy ujściu dunajca badany jest od kilkunastu lat pewien odcinek rzeki i takie są stwierdzenia-za miekka woda i ikra dosłownie się rozpuszcza :/ Jedno jest pewne jest źle i będzie jeszcze gorzej. Jeśli władze PZW się nie opamiętają czeka nas klęska rybna. Jak dla mnie jedynym rozwiązaniem jest całkowity zakaz zabierania ryb tak jak np w Anglii (przynajmniej cyklicznie co jakiś czas powinny być takie całkowite zakazy na powiedzmy np 3 lata ). Do tego dbanie o czystość wód i zarybienia. Zwiększenie kontroli, zarybień i ogromne kary finansowe za zabranie ryby ! Mogę nawet płacić za kartę 2x tyle ale oczekiwałbym właśnie takiej gospodarki PZW ! ryby w rzekach tylko dla sportu a kto chce mięsa to do rybnego albo stawy komercyjne ! Obawiam się tylko że i to by nie zdało egzaminu ponieważ niestety przykro to stwierdzić ale mentalność Polaków jest jaka jest :/ 

Ostatnimi słowami wyjaśniłeś sobie wszystko :( 



#65 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 12 grudzień 2016 - 16:25

Można powiedzieć że "w pień", bo jak populacja spadnie o 70-80%, to jej odrodzenie (przy stałym odławianiu) jest praktycznie niemożliwe.

 

@bencur - za dużo tego, co się "powinno".

Teoretycznie można nawet wprowadzić kare śmierci za zabicie ryby, ale skoro nikt tego nie kontroluje, to przepis jest martwy i bez sensu.

 

Powtarzam jak katarynka, ale główną przyczyną bezrybia jest brak właściciela wody.

Dopóki Zakład Utylizacji Składek, zwany PZW będzie fikcyjnie "zarządzał" wodami , to żadnych cudownych recept się nie wymyśli.


  • Maciek Rożniata lubi to

#66 OFFLINE   Iwan krk

Iwan krk

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 129 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 12 grudzień 2016 - 16:51

Takie mamy łowiska jakich mamy wędkarzy.
PZW nawet gdyby miało perfekt gospodarkę to "nasi" i tak by dali radę...

#67 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 12 grudzień 2016 - 17:03

Można powiedzieć że "w pień", bo jak populacja spadnie o 70-80%, to jej odrodzenie (przy stałym odławianiu) jest praktycznie niemożliwe.

 

@bencur - za dużo tego, co się "powinno".

Teoretycznie można nawet wprowadzić kare śmierci za zabicie ryby, ale skoro nikt tego nie kontroluje, to przepis jest martwy i bez sensu.

 

Powtarzam jak katarynka, ale główną przyczyną bezrybia jest brak właściciela wody.

Dopóki Zakład Utylizacji Składek, zwany PZW będzie fikcyjnie "zarządzał" wodami , to żadnych cudownych recept się nie wymyśli.

 

O czym My tu piszemy. PZW to My i My decydujemy o wszystkim. A to, że chcących coś zmienić jest promil to co wymagać. 

Uważasz, że przy problemach we wszystkich dziedzinach dookoła w naszym kraju ktoś sobie będzie zawracał dupę rybami ? Proszę Cię. 

A żeby było śmiesznie to poświęcenie się tylko z legalnego łowienia na jeden rok. Problem rozwiązany raz a dobrze. Tylko kto ten motłoch potrząśnie :D aby się wstrzymali z płacę - się należy. 



#68 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 12 grudzień 2016 - 17:08

A dlaczego "nasi" nie łowią na trupa czy nie kłusują sieciami np. na Sanie w Zwierzyniu czy prywatnych łowiskach na jeziorach?

W Sanie pstrągi są po parę kilo. A jakie smaczne!

 

A jednak dzięki opiece właściciela (gospodarza, dzierżawcy) kłusownicy omijają takie wody i ryby są.



#69 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 12 grudzień 2016 - 17:16

. PZW to My i My decydujemy o wszystkim.

 

:)

To cytat do jakiegoś wątku z dowcipami :)

 

Tak samo decydujesz "o wszystkim", jak o podatkach czy obsadzaniu partyjnych kolesi i rodzin w spółkach skarbu państwa,

No chyba że o tym możesz, ale w PZW niepodzielnie rządzi ubecki beton, zaś - za przeproszeniem - członkowie, mogą sobie co najwyżej groźnie pokiwać palcem w bucie, płacić coraz wyższe składki i bezradnie patrzeć, jak znikają ryby z wód.

 

Jak z szatniarzem w Misiu: "Nie mamy pana płaszcza i nam pan zrobi?"



#70 OFFLINE   tymon

tymon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 864 postów
  • Imię:Tomek

Napisano 12 grudzień 2016 - 17:53

Pamiętaj, w kupie siła. 

Namów ludzi do niepłacenia na rok składki, a zobaczysz co się stanie. Żadne misiowe cytaty nie będą potrzebne z Twojej strony. Tylko Ty piszesz jak to się ma w teorii, a realowi pasuje tak jak jest - mała kasa - a ryba do gara. 



#71 OFFLINE   Negra

Negra

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3377 postów
  • LokalizacjaNiebo

Napisano 12 grudzień 2016 - 18:10


 Mogę nawet płacić za kartę 2x tyle ale oczekiwałbym właśnie takiej gospodarki PZW ! ryby w rzekach tylko dla sportu a kto chce mięsa to do rybnego albo stawy komercyjne ! Obawiam się tylko że i to by nie zdało egzaminu ponieważ niestety przykro to stwierdzić ale mentalność Polaków jest jaka jest :/ 

 

 

 

Lepiej wstrzymywac sie od takich deklaracji, to mlyn na wode dla pzw. Najlepiej maniupulowac ludzi zdesperowanych, tacy latwiej "lykaja" obietnice z wiara w lepsze jutro.Pisales, ze nikt nie egzekwuje prawa, ze brak jest kontroli, ze twoje skladki ida na marne a "gospodarz" smieje sie w twarz pobierajac kolejna skladke.Przestancie zatem placic owe skladki to cos sie zmieni. Tak to juz jest, jak czlowiekowi jest dobrze to nie chce zadnych zmian, a nawet sie ich boi (PZW) ale jak przycisnie kryzyz to mozna wiele zdzialac i wtedy czlowiek poznaje swoja wartosc.



#72 OFFLINE   BjornOFF

BjornOFF

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 90 postów
  • LokalizacjaWarszawa/ Ursynów
  • Imię:Szymon
  • Nazwisko:Łopatka

Napisano 12 grudzień 2016 - 19:11

O gospodarzu-mieszkam w Warszawie,ale czasem odwiedzam rodzinę na Śląsku i tam z bratem wędkujemy na Wiśle powyżej Zb Goczałkowice. Ten odcinek rzeki jest prywatny. Nie zdarzyło mi się jeszcze łowić tam nie będąc poddanym kontroli,ba kilka razy dwukrotnej kontroli (PSR i SSR) a mimo to z rybą jest tam różnie,ale coraz gorzej. Powód? Goczałkowice-w górnej częsci jeziora własciciel zbiornika ustawił sieci.Nie celem połowu a celem blokady migracji ryb ze zbiornika w górę rzeki.Także co z tego że gospodarz jednej wody działa prężnie i dba jak sąsiad mu okoniem staje? To wszystko rozbija się o pieniądz i układy.Skala jest przerazająca i boję się że nie zmienimy niczego dopóki nie zmieni się sam system.
  • Guzu lubi to

#73 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1848 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 12 grudzień 2016 - 22:07

Pamiętaj, w kupie siła. 

Namów ludzi do niepłacenia na rok składki, a zobaczysz co się stanie. Żadne misiowe cytaty nie będą potrzebne z Twojej strony. Tylko Ty piszesz jak to się ma w teorii, a realowi pasuje tak jak jest - mała kasa - a ryba do gara. 

Namów 80% członków PZW - utopia. 95% klientów tej firmy, to mięsne dziady, i dla nich to działa. Pod nich jest prowadzona polityka.

Namawiając te 5% - robisz tylko prezent PZW i dziadom. Rząd się wyżywi... a zniknie niewygodny element nad woda.

 

Natomiast byłoby realne przekonać, nawet w niewielu , ZGW że może dobrze zarobić na samodzielnym gospodarowaniu wodami. Na czystych rzekach ( co jest w ich interesie) , z liczną populacją drapieżników , ryb łososiowatych, w formule nokill lub tak jak to juz jest w kilku miejscach  - z bardzo ograniczonym limitem. 

Jest jedno zasadniczne "tarcie" na lini PZW - RZGW. Zanęty, pelety, brud i syf. Tu jest furtka dla nas. Przekonać ZGW , że są dwa światy wędkarzy, że spin i mucha mniej brudzi i ma nieco wyższy poziom kultury nad wodą ( bez gloryfikacji, nie jesteśmy święci, ale jeden gumofilc w dwa dni produkuje spory kopiec plastiku okraszonego szczątkami ryb).

 Użyć przykładu Skawy, gdzie RZGW Kraków ma od dawna własne łowisko muchowe. Podeprzeć się Rabą Jeleńskiego. Użyć przykładów zagranicznych łowisk. 


  • jerzy6 lubi to

#74 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14850 postów
  • LokalizacjaOwczarnia, PL
  • Imię:Daniel

Napisano 12 grudzień 2016 - 22:24

Tworzyć można...
Ale potem trzeba pilnować i egzekwować reguły.
Im bardziej atrakcyjne miejsce tym bardziej pilnować...

#75 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1417 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 12 grudzień 2016 - 22:41

 .Przestancie zatem placic owe skladki to cos sie zmieni.

 

Przestałem. Już dawno.

Przez kilka lat prawie nie łowiłem, będąc 3-4 razy nad wodą.

Ostatnio łowię częściej, ale niestety - płacąc dniówki i tak jestem zmuszony do napychania kieszeni "działaczom", bo innego wariantu nie ma.

 

Nie mam żadnej alternatywy - bo prywatnych boleniowych łowisk nie ma.

Było jedno sandaczowe - ale zabronili połowu na spinning... Własciciele jakieś ćwoki - pozwalają łowić tylko na grunt, chociaż za zabrane ryby płaci się osobno, a zarabiają przecież na złowionych (i zabranych) rybach. Nawet na prywatnym łowisku "lobby gumofilcowe" wygrało..

 

było też jedno piękne pstrągowe z głowacicami (!) do łowienia na spinning i muchę, w dodatku tak elegancko urządzone, że przyjeżdżałem w tygodniu (jak nie było opiekuna), wrzucałem 35 zł w podpisanej kopercie do skrzynki i mogłem łowić. Wszystko było cudownie, aż przyjechały wywrotki z ziemią z jakiejś budowy i zaczął zbiornik zasypywać jakimś gównem i łowisko się skończyło.



#76 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3774 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 21 grudzień 2016 - 07:17

Takie mamy łowiska jakich mamy wędkarzy.
PZW nawet gdyby miało perfekt gospodarkę to "nasi" i tak by dali radę...

Połóż stówę na chodniku a potem psiocz jakie to wredne społeczeństwo bo ktoś ją zabrał. Psim obowiązkiem właściciela i dzierżawcy jest pilnowanie. Perfekt gospodarka to utrzymywanie populacji ryb na poziomie umożliwiającym odtwarzanie. Do tego zalicza się korelowanie odłowu z opłatami i pilnowanie. Tylko tyle i aż tyle. Tak więc jak by gospodarka była perfekt, to nasi by nie dali rady. Ja rozmawiałem nie raz z rożnymi decydentami i przekonałem się, że przyczyną całego zła jest brak gospodarza. Mówią, tak, tak, ma pan racje, oczywiście, zgadzam się - i nic nie robią. Jak się daje córkę pijakowi to nie ma się co dziwić, że przepija kasę i ją tłucze jak nie ma za co pić. Kto uważa, że wyjściem jest namawianie pijaka aby się zmienił, to życzę mu powodzenia - będzie potrzebne :) Ja wolę brać ludzi takimi jakimi są. Laureat Nobla z ekonomi Stanley Backer zauważył, że ludzie kalkulują, nawet jeśli sobie tego nie uświadamiają. Dlatego stówa położona na chodniku na pewno zniknie.


Użytkownik Robert edytował ten post 21 grudzień 2016 - 07:29

  • analityk, kefaspirit i kostom63 lubią to

#77 OFFLINE   PrzemekL

PrzemekL

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 286 postów
  • LokalizacjaToruń

Napisano 25 grudzień 2016 - 19:46

Tak sobie pięknie gaworzycie :)  Ilu z Was pójdzie na spotkanie w kole i zaproponuje zmiany. Czytając forum dostałem natchnienia na 3 propozycje w swoim okręgu.

- roczne limity ilościowe

- łowisko złów i wypuść

- dobrowolne kary dla wędkarzy - to mój wymysł ale może jakiś prawnik zweryfikuje. Skoro wykupuje kartę to zgadzam się na zapisy PZW Toruń - w moim przypadku - to czy można z góry określić ze zgadzam się ponieść kare np 1 tysiąc złotych w przypadku zabrania ryby niewymiarowej, 1 tysiąc w przypadku złapania ryb ponad limit itp itd. Wówczas karanie powinno być łatwiejsze. Z góry było by wiadome iż kary są wysokie :)

 

Jak nie będzie trzęsienia ziemi to na zebraniu będę. A kto śledził forum wie co zgłosiłem rok temu i jaki jest efekt  :) A Wy co zrobicie poza dyskusja na forum....



#78 OFFLINE   Okonhel

Okonhel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1067 postów
  • Lokalizacjajuż nie Hel
  • Imię:Jacek

Napisano 25 grudzień 2016 - 20:36

Kiedyś tego nie było ale teraz często w marketach na dziale rybnym leżą bolenie. Ktoś je sieciami łowi i ktoś to rozwozi po marketach. 



#79 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 26 grudzień 2016 - 06:58

PrzemekL na przyklad ja z kolegami przeforsowalem utrzymanie lowiska NK uchwalone bezterminowo bez koniecznosci kolejnego glosowania na ten temat po 3 latach. A na zebranie dojechalem na styk 100km moze byc czy za malo?
  • PrzemekL lubi to

#80 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2695 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 26 grudzień 2016 - 09:38

 

  Teraz piję do tego co napisał Mansik. Że ładne słonko to i ryby będą brały. Trzeba sobie zadać pytanie jaki wpływ na miliony metrów sześciennych wody ma trochę słońca w listopadzie. Efekt mniej więcej taki jak podgrzewanie garnka z wodą zapalniczką. Myślę, że to co napisałem o powolnym wchodzeniu ryb na optimum żerowe

Jest takie miejsce na warszawskiej Wiśle , gdzie w listopadzie można łowić piękne bolenie  , nawet kiedy brzeg rzeki jest już biały od śniegu. :ph34r:

Jeśli dzień jest pochmurny z przejaśnieniami , to brania następują zawsze podczas chwilowych rozpogodzeń .

Rozważacie wpływ słońca na żerowanie ryb ,tylko jako czynnik podgrzewający wodę ^_^ . A słonce to też , a może przede wszystkim światło , czyli czynnik niezbędny dla ryb wzrokowców , czyli boleni.

Jeśli w optymalnych warunkach , tylko mała część ataków bolenia kończy się sukcesem , to czy w złych warunkach żerowanie ryb miało by sens.

Wydatek energetyczny ryb dla pozyskania pokarmu , musi być opłacalny .

W listopadzie na warszawskiej Wiśle sprawdza się , że jak ładne słonko to bolenie biorą.


Użytkownik pisarz edytował ten post 26 grudzień 2016 - 09:57

  • w6i6e6 i coma lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych