Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Multiplikatory Abu Garcia Ambassadeur


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
402 odpowiedzi w tym temacie

#141 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1071 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 marzec 2019 - 19:35

Królestwo za konia!!!!

#142 OFFLINE   vastus

vastus

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów
  • Lokalizacjawschód

Napisano 05 marzec 2019 - 22:14

A czy morrum zx3601 to też ambassadeur, bo tak jest napisane na pudełku (nie drewnianym, a kartonowym) czy o byciu ambassadeur'em stanowi coś innego?
Pytam szanownych bo nie wiem.

#143 OFFLINE   king

king

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów

Napisano 07 marzec 2019 - 20:52

Witam,
Morrum to nie Ambassadeur. Napis Ambassadeur na kartoniku Morrum podkreśla dobrą praktykę budowania multiplikatorów, niegdyś nad rzeką o tej samej nazwie. Ambassadeury faktycznie to okres 1962-1991, a Morrum to beka z 1995 roku projektowana już CAD i obrabiana CNC.
Produkcję rzemieślniczego Recorda wyhamował Ambassadeur wykonywany w tradycyjnej technologii, a Ambassadeura miał chyba zastąpić Morrum w technologii wspomaganej komputerowo. Można przeczytać o tym jak na zamkniętych pokazach pasjonatów multiplikatorów chyba bezrefleksyjnie kopara opada na widok ślizgania się na rubinach i szafirach tępej szpili RecordA 1943-1946, ale nie słyszałem żeby na castingowych zawodach Morrum 1600 rzucił dalej 18 g ciężarek od Ambassadeura 2500C.
Z manufaktury nad rzeką Morrum cesja rzemieślnika uległa rozproszeniu po całym świecie, a tam pozostało muzeum.
 
A nad rzeką Bug Stadnina Koni ma już ponad 200-letnią tradycję :)
Pozdrawiam

  • Paweł J i vastus lubią to

#144 OFFLINE   Aquarek

Aquarek

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 7 postów
  • Lokalizacja135km Prosny
  • Imię:Arek

Napisano 08 marzec 2019 - 18:38

Ambassadeury 'ze starych. dobrych czasów'. Jak ktoś ma wolną gotówkę i chce zainwestować...   

          https://www.ebay.pl/...               


Użytkownik Aquarek edytował ten post 08 marzec 2019 - 18:41


#145 OFFLINE   king

king

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów

Napisano 10 marzec 2019 - 20:35

Witam, dębowa szafa Petera Bagnalla, tego z książki Wędkarstwo Jeziorowe - Tadeusza Andrzejczyka. Jednak mistrz świata z 1973 Peter Bagnall rzucił nie 229 m jak jest chyba w książce, a pewno stóp czyli ok 70 m. Charakterystyczne, że Ambassdeury pozłacanej kolekcji są koloru czarnego co chyba było także preferencją UK rynku.
 
Znalazłem zdjęcia oraz wyjaśnienia odnośnie również czarnego jak w szafie ale starszego ABU Ambassadeur 5000 Svart (Czarny), które poszukiwałem :)
Najprawdopodobniej Svart proliferujący i obfity w różnych okresach, między innymi 1966-1967, był po prostu jednak 4-śrubą z wcześniejszego okresu produkcji 1951-1962(?), docelowo z ślizgowymi łożyskami. Mógł być prototypem badania kolorystycznych preferencji rynku z początku lat 50-siątych lub specjalnym zleceniem dla AB Urfabriken od dilerów samochodowych z połowy lat 50-siątych na ich bonusy/gratisy, które jednak jako zwroty trafiły ponownie ale już do ABU. Pewną też wskazówką mnożenia czarnych wypierających czerwone może być też brytyjski konserwatyzm, a w szczególności erytrofobia nad okrzyczanymi rzekami łososiowymi Szkocji. U nas podobne zjawiska to buractwo.
ABU Ambassadeur 5000, Czarny (Svart) był 4-śrubą ale go nie wkleję, ponieważ jak czerwone, zielone, złote (żółte), fioletowe (niebieskie) nie miał kulkowych łożysk. Może jest rzadki i kolekcjonerski, ale mniej dla ciała jak pierwsza i jedyna docelowa 4-śruba z kulkami Ambassadeur 5000DeLuxe 1963.
Ten, sam jest wart nie tylko tekowego pudełka, ale szafy jw.
 
L.p. 40 to klaczka z 7 marca po gniadym Belmondo, którego ze stadem prezentowałem wcześniej ;)
Pozdrawiam

  • Paweł J lubi to

#146 OFFLINE   king

king

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów

Napisano 12 marzec 2019 - 21:39

Witam, jeszcze odnośnie wałów i osi obrotowych, już wysprzęglonych, to o tym jak je traktować podczas zarzucania decyduje prędkość obracania się łożysk i w efekcie ich opory ruchu. Np. dla pitch opory ruchu są pomijalne, ale dla rzutów z grubym przyponem strzałowym, z wymontowanym wodzikiem, długą wędką, oburęcznych wymachów, dużym cw moment obrotowy narasta w ułamku sekundy. Ośka czy oś obrotowa, nawet ta z Wikipedii, chyba nie wytrzymują i potrzebny jest znowu wałek. Chyba dla niektórych pomorskich surfcastingowców, to nic nowego.
Master Caster i hałas narastania oporów ruchu łożysk kulkowych w pierwszej sekundzie rzutu, a dla równowagi coś więcej :)  https://www.youtube....h?v=0wGQls_8zsw

A z końmi wychodzi na to, że gniady może być od Kuhailan, jednej z pięciu legendarnych klaczy Mahometa. Ja cię nie mogę :)  Pozdrawiam


#147 ONLINE   BOB

BOB

    SUM

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 10205 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Robert

Napisano 12 marzec 2019 - 22:06

Kto jak kto, ale Ty nie możesz tej klaczy od Mahometa???!!! Trzymam  :good:


  • hose4ras lubi to

#148 OFFLINE   Iluzjonista

Iluzjonista

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 82 postów

Napisano 14 marzec 2019 - 20:59

Chciałbym prosić autora cytowanego poniżej wpisu o pomoc w zrozumieniu mi jego przesłania. Zaznaczam, że czytam wpisy kolegi, wszystkie, doceniam zainteresowanie tematem, jednak czasem nie nadążam za tokiem rozumowania szanownego forumowicza.  

 

 

Witam, jeszcze odnośnie wałów i osi obrotowych, już wysprzęglonych, to o tym jak je traktować podczas zarzucania decyduje prędkość obracania się łożysk i w efekcie ich opory ruchu. Np. dla pitch opory ruchu są pomijalne, ale dla rzutów z grubym przyponem strzałowym, z wymontowanym wodzikiem, długą wędką, oburęcznych wymachów, dużym cw moment obrotowy narasta w ułamku sekundy. Ośka czy oś obrotowa, nawet ta z Wikipedii, chyba nie wytrzymują i potrzebny jest znowu wałek. Chyba dla niektórych pomorskich surfcastingowców, to nic nowego.
Master Caster i hałas narastania oporów ruchu łożysk kulkowych w pierwszej sekundzie rzutu, a dla równowagi coś więcej :)  https://www.youtube....h?v=0wGQls_8zsw

A z końmi wychodzi na to, że gniady może być od Kuhailan, jednej z pięciu legendarnych klaczy Mahometa. Ja cię nie mogę :)  Pozdrawiam

 

 

"(...) odnośnie wałów i osi obrotowych, już wysprzęglonych, to o tym jak je traktować podczas zarzucania decyduje prędkość obracania się łożysk i w efekcie ich opory ruchu". 

 

Prędkość obracania się łożysk decyduje o tym, jak traktować osie i wały podczas rzucania? Proszę o wybaczenie, ale to jakaś enigma. O co chodzi z tym "traktowaniem"?

 

"Ośka czy oś obrotowa, nawet ta z Wikipedii, chyba nie wytrzymują i potrzebny jest znowu wałek". 

 

Kolega sugeruje, że o tym, co jest osią lub wałem, decydują siły z nimi związane? Serio? 

 

Jeśli się czymś interesuję, pasjonuję, to lubię czytać wszystko, co na ten temat napisano. Jednak z twórczością kolegi mam problem. Tak to widzę: siedzę w domu, goszczę znajomego, z którym spędzamy miły wieczór, bo coś tam sobie pijemy, rozmawiamy o naszej pasji, a tu nagle, bez ostrzeżenia, wchodzi do pokoju nieznajomy w stroju pingwina, staje na baczność i recytuje dziwny wiersz, przeplatany słowami zaczerpniętymi z bliżej nieznanych języków, po czym wychodzi. Ja patrzę na znajomego, on na mnie, po czym równocześnie wypowiadamy: "kurna, co to było?".

 

Czy występuje tutaj analogia do serialu "Z Archiwum X"? Trzeba uwierzyć, żeby zrozumieć? 

 


  • Jake 6 lubi to

#149 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1071 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 14 marzec 2019 - 21:22

To czego nie można Koledze odmówić to uporu, konsekwencji, tudzież nadzwyczajnej w swoim oddziaływaniu zawiłej językowo maniery. Taka mieszanina industrialnej polszczyzny, zepsutego tłumacza polana castingową pasją. Zdumiewa zarazem wzbudzając skrajne uczucia.
  • Jake 6, Fiskare i Iluzjonista lubią to

#150 OFFLINE   king

king

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów

Napisano 16 marzec 2019 - 22:47

Witam,
@Iluzjonisto, dziękuję za zainteresowanie i postaram się wyjaśnić.
Im większa prędkości obracania się łożysk wysprzęglonego wałka szpuli tym większe ich opory ruchu, traktowanie sobie darujmy.
Siły związane z wałkiem szpuli nie decydują o jego nazwie, ale wałki w przeciwieństwie do osiek mogą być grubsze z uwagi na siły z nimi związane.
Wyjaśnienia nie muszą rozwiązywać problemów, a jak to widzisz czy jakie masz iluzje, kiedy popijasz itd., to jest chyba najmniej ważne.
Nie wiem czy występuje analogia, ale żeby zrozumieć trzeba czasami najpierw zapamiętać.
 
Do surf-castingu i zawodów castingowych rzucania na odległość w Ambassadeurach demontowano wodzik, ale np. Record 2100Sport/Casting 1945-1974 i Record 3000Flyer/C Flyer 1950-1957 fabrycznie go nie miały. W tych młynkach zastosowano kulkowe łożyska jeszcze przed Ambassadorami. R 3000 był chyba pierwszym wyposażonym w nie standardowo. Faktycznie pojawienie się Ambassadeura 5000DL w 1962 i SmallAmbassadeura 2500C w 1974 roku wygasiło kolejno produkcję Recordów C Flyer i potem Casting. Nawiasem chyba też w Ambassadeurach, literą 'C' oznacza się nie tyko kulkowe łożyska, ale casting. Do R 2100, w ostatnich latach jego sprzedaży, była specjalnie profilowana, cienkościenna szpula z lekkiego i wytrzymałego stopu magnezu o masie 15 g i pojemności żyłki 0,3 mm 118 m. Profile cienkościenne zastosowano w panelach bocznych RecordAmbassadeurów, a potem tuningowanych szpulkach. A 2500C ze szpulą ze stopu aluminium 17,7 g i pojemności żyłki 0,3 mm 100 m, który to po zdemontowaniu wodzika rzucał pewno porównywalnie z R 2100Casting ostatecznie chyba wyhamował produkcję protoambassadeurów.
Porównywalna rzutowo do R 2100Casting i A 2500C może być chyba najmniejsza Calcutta 50, a za rok Aldek 2020. Porównywalne oczywiście bez wodzików oraz na fulla maxa.
Pozdrawiam


#151 OFFLINE   Iluzjonista

Iluzjonista

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 82 postów

Napisano 16 marzec 2019 - 23:41

 

 (...) wałki w przeciwieństwie do osiek mogą być grubsze z uwagi na siły z nimi związane.
 

 

Osie nie mogą być grube? Czyli nadal twierdzisz, że jeśli coś jest grube i mocne, to jest wałkiem, a gdy cienkie, to osią. "Wysprzęglona" szpula multiplikatora, czyli w czasie rzutu, zawsze obraca się wraz z osią, bo tak trzeba nazwać ten element, ponieważ nie przenosi on momentu skręcającego (moment skręcający wywoływany mechanizmem hamulcowym jest pomijalny, co oczywiste). Jeśli ten element będzie miał 10 mm średnicy, nadal pozostanie osią. 


Użytkownik Iluzjonista edytował ten post 16 marzec 2019 - 23:47


#152 OFFLINE   vastus

vastus

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów
  • Lokalizacjawschód

Napisano 17 marzec 2019 - 00:20

Witam,
Morrum to nie Ambassadeur. Napis Ambassadeur na kartoniku Morrum podkreśla dobrą praktykę budowania multiplikatorów, niegdyś nad rzeką o tej samej nazwie. Ambassadeury faktycznie to okres 1962-1991, a Morrum to beka z 1995 roku projektowana już CAD i obrabiana CNC.

Produkcję rzemieślniczego Recorda wyhamował Ambassadeur wykonywany w tradycyjnej technologii, a Ambassadeura miał chyba zastąpić Morrum w technologii wspomaganej komputerowo. Można przeczytać o tym jak na zamkniętych pokazach pasjonatów multiplikatorów chyba bezrefleksyjnie kopara opada na widok ślizgania się na rubinach i szafirach tępej szpili RecordA 1943-1946, ale nie słyszałem żeby na castingowych zawodach Morrum 1600 rzucił dalej 18 g ciężarek od Ambassadeura 2500C.
Z manufaktury nad rzeką Morrum cesja rzemieślnika uległa rozproszeniu po całym świecie, a tam pozostało muzeum.

 
A nad rzeką Bug Stadnina Koni ma już ponad 200-letnią tradycję :)
Pozdrawiam

Dziękuję

#153 OFFLINE   king

king

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów

Napisano 22 marzec 2019 - 19:48

Witam, ośki mogą być grube, a wałki zwykle są grube.
Wysprzęglona szpula multiplikatora oczywiście zwykle obraca się w łożyskach. Może obracać się ona wraz z wałkiem, który nie przenosi wtedy momentu siły. Łożyskowany i nieobciążony momentem obrotowym element 10 mm średnicy pozostanie ośką.
 
Szpuli odpowiada moment obrotowy szpuli, a łożyskom np. moment tarcia w łożyskach. Opory ruchu łożysk są mniejsze od momentu obrotowego szpuli, ale tych oporów nie można zawsze pomijać. Dla dużych prędkości obrotowych łożysk są one czasami kluczowe. Problemem jest wtedy hałas. Przyczyną jego natężenia jest np. luźne pasowanie łożyska szpuli w słabej oprawie. Przykłady to luz osiowy wałka szpuli czy montowalna/demontowana szpula z łożyskiem. W tym roku po raz pierwszy zastosowano, obok uprzedniego unieruchomienia sprężynkami, pasowanie łożysk do ramy elastycznymi pierścieniami. Zero Adjuster z TWS czy Silenttune z O-Ring to wygibasy, ale ich brak może skracać długość rzutu. Do długich rzutów trzeba się też poskręcać. Do pitch i flip można akurat się poluzować ale dla małych prędkości obrotowych łożysk ważna jest dysproporcja pomiędzy szpulką i ciężarkiem. Łatwiej wtedy rzuca się większe ciężarki z mniejszych szpulek.
Po obsesyjnej minimalizacji momentu bezwładności szpuli, tłumienie hałasu łatwych w montażu/demontażu łożysk szpuli to druga idee fixe castingu. 
 
Ciasne pasowanie obu łożysk szpuli w mosiężnej ramie i osiowe napinanie ich skokowo znaczonym pokrętłem to cechy Recordów dziedziczone przez Ambassadeury z okresu 1962-1991. W klasycznie okrągłych, ruchomy wodzik na stałe sprzężony ze szpulą zawsze likwidował osiowe obciążenie jej łożysk. Pozdrawiam


#154 OFFLINE   king

king

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów

Napisano 24 marzec 2019 - 17:07

Witam, ośka i wałek szpuli potocznie znaczą w baitcastingu to samo, ale wyedukowani lingwiści, tłumacze z obcego na nasze itp. mogli by zwrócić chyba jeszcze uwagę na fakt, że oś, ośka i wał w językach szwedzkim, norweskim, fińskim i duńskim wymawia się również tak samo. W oryginalnych opisach protoambassadeurów był chyba axel. Axel to równiez imię.
 
Jeśli ktoś nie pojechał jeszcze do koników to można podejrzeć  :) https://skjanow.pl/zrebieta-2019/, i n s t y n k t. Pozdrawiam


#155 ONLINE   BOB

BOB

    SUM

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 10205 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Robert

Napisano 24 marzec 2019 - 17:24

Gdybyś założył własny, autorski, specjalistyczny wątek, mógłbyś stawiać tezy, obalać je i potwierdzać, polemizować i aktualizować ... a to wszystko samemu ze sobą, dostosowując poziom do nieosiągalnego dla wielu zakresu :)

Watek o konikach to już na bank musisz założyć, wyznaczając nowe horyzonty postrzegania, dla tego forum :rockon:



#156 OFFLINE   SID

SID

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 835 postów
  • LokalizacjaŚrem https://www.youtube.com/watch?v=Sy7k5ZgA_RU
  • Imię:Roger
  • Nazwisko:Sikora

Napisano 24 marzec 2019 - 21:15

.

Użytkownik SID edytował ten post 24 marzec 2019 - 21:17


#157 OFFLINE   king

king

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów

Napisano 25 marzec 2019 - 18:33

Witam,
kamienie używane od 1921 roku do produkcji zegarków Telur A. B. Urfabriken pochodziły najprawdopodobniej z Indochin i sprowadzane były do Europy tradycyjnie przez holenderską kompanię handlową. II wojna światowa 1939-1945, a formalnie zaistnienie państw Osi w 1940 roku, naturalnie zamknęła ten i inne szlaki. W obie strony zresztą z czego Record względem wcześniej importowanych do Europy multiplikatorów, do września 1939, np. Pfluger czerpał jeszcze większe zyski reklamując się już jako ulepszony, amerykański kołowrotek. Po podpisaniu umów do dystrybutorów Pebeco czy Denninghoff's trafiło kilka tysięcy multiplikatorów Record. Na pierwszych ProtoAmbassadeurach umieszczono agaty z końcem 1942 roku, a od 1943 ruszyła sukcesywnie powiększana produkcja RecordA z niebieskimi szafirami i czerwonymi rubinami. Pochodzenia tych kamieni można się już tylko domyślać. Pewne jest, że wojna niekorzystnie wpływa na ich cenę z czego niewątpliwie korzystała także A. B. Urfabriken do 1946 roku produkując RecordA w ilości kilku do kilkunastu tysięcy sztuk.
 
Po wojnie 'stodoły' fabryk, których produkcja oparta była na twardych kamykach, zapełniły się nimi, a ich ceny gwałtownie wzrosły. Rubinów i szafirów A. B. Urfabriken, z neutralnej podczas wojny Szwecji, też. Powojenny wzrost cen nie spowodował obniżenia zapotrzebowania np. w USA. Record po wojnie rozwijał się bardzo szybko i na początku lat pięćdziesiątych był już sprawny mechanicznie jak dzisiejszy ABU Garcia Ambassadeur.
 
Wydaje się jednak, że do niedawna schowany głęboko :D uważany był za multiplikator, w którym korbka zawsze obracała się przy zarzucaniu :D który miał najpierw rubinowe łożyska ślizgowe :D potem mosiężne tuleje ślizgowe :D dalej Puszkin podpowiedział, że wszystko jedno z czego byle by nie rdzewiało :D kolejno panewki ślizgowe jak dla osi w zegarkach i zapewne teodolitach też :D a ostatecznie rubinowe i szafirowe ślizgi wpływające na pracę tępej szpili na widok których kopara opada i szacunek chyba rośnie ale nie wszystkim można pokazać :D
 
Gdzieś tak ok 1951 roku "Modell A" zastąpiła inna nazwa. W 1958 roku powrócono do produkcji luksusowych RecordA z ćwiekami z twardych kamyków, ale opanował ją pozłacany AmbassadeurDeLuxe 1962.
 
Dzisiaj, dla tych co pamiętają tragiczne skutki II wojny światowej, to "A" na Record może być rzeczywiście nie bez znaczenia. Ważne są też wnioski, przynajmniej refleksja, nawet jeśli w tej i podobnych sprawach nikt się nie musi tłumaczyć. Kolekcjonerstwo może mieć formę hobby ale może też prowadzić do kontrowersji albo być w tzw. złym guście.
 
W 1939 roku na skutek wojny ponad 80% janowskich koni zginęło, ocalała reszta została ukradziona przez Niemców i w 1944 wywieziona przed Armią Czerwoną w głąb Rzeszy Niemieckiej, zdziesiątkowana wróciła do kraju w 1946 roku.
Pozdrawiam


#158 OFFLINE   Novis

Novis

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1767 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Nowicki

Napisano 25 marzec 2019 - 19:27

Ty Kingu z zamiłowania jesteś wędkarz, ale zawodowo coś historyk. 



#159 OFFLINE   king

king

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów

Napisano 13 kwiecień 2019 - 14:34

Witam, zwykle musimy należeć do jakiejś kompani, ale chyba bez całowania w 'pierścień'.
 
Ciekawa może być historia zamieszania wokół Beauty Record Ambassadeurów 1951-1962, dystrybuowanych już wtedy przez Garcia. Z jednej strony, jako nowość lepiej sprzedawały się od Recordów, ale z drugiej nie miały kulkowych łożysk, które miał Record 3000Flyer 1950-1957 bez wodzika. W efekcie nabywający kolorowe Record Ambassadeury tylko ze ślizgowymi łożyskami, podobnym rozwiązaniem jak w starszych Recordach z wodzikiem, kupowali multiplikatory, które potencjalnie na tę chwilę mogły być wyposażone w szybsze łożyska toczne.
Można sobie wyobrazić rozmowy neofitów castingu przeglądających kolorowe katalogi blisko 70 lat temu, w których to zawiedzeni brakiem kulkowych łożysk w Beauty Record Ambassie 5000 tęsknie wzdychali patrząc na Record 3000 z takimi łożyskami. Albo towarzyskie spotkania na CastingWord i pomiary długości rzutu RA 5000 ze ślizgowymi łożyskami i wymontowanym wodzikiem oraz R 3000 fabrycznie bez wodzika ale z tocznymi łożyskami.
Jak dzisiaj, ważenie casingowych szpulek i porównania z której dalej poleci :)  Oczywiście są różne modele i warianty młynków ale jak rozpracuje się jeden to tak jak by znało się je wszystkie ;) 
Wiosna już chyba gotowa do sypania kwieciem na bużańskich łąkach najdalej wysuniętej na wschód kraju gminy Horodło, słynnej z np. historycznej unii środkowoeuropejskiej, Unii horodelskiej 1413 roku. Poniżej chyba bezkresna tęsknota Kozaka rejestrowego :D 
1.jpg7.jpgc2.jpg
Pozdrawiam


#160 OFFLINE   king

king

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 680 postów

Napisano 27 kwiecień 2019 - 14:11

Witam,
poniżej Ambassadeur 5000 produkowany w latach 1952-1966, tzw. 4-śruba
70330_5000_1.jpg
Przekładnia główna i rama z mosiądzu. Łożyska z brązu. Podkładki łożysk z miedzi i filcu nasączonego olejem. Automatyczna zapadka biegu wstecznego na wale korbowym. Sprzęgło hamulca walki z podkładek ciernych dociskanych do zamachowego koła przekładni głównej śrubą z łbem w kształcie charakterystycznej gwiazdy. Wodzik nierozłączany ze szpulą. Przycisk wyprzęgający przekładnię i korbkę do rzutu. Podczas rzutu obracają się szpula oraz przekładnia ślimakowa z przekładnią wodzika. Hamulec rzutowy regulowany nakrętkami łożysk wałka szpuli i automatycznie dwupunktową centryfugą. Lakiery ze spoiwem z żywicy oraz powłoki chemiczne powierzchni metalowych. Kolory czerwony, czarny, zielony, złoty (żółty), fioletowy (niebieski). Oznaczany MOD. SG, RECORD AMBASSADEUR, bez RECORD lub ABU. Serwis http://www.realsreel...000 service.pdf
 
Poniżej RecordA produkowany w latach 1942-1946 (niektóre modele i warianty 1951-1961) z oprawionymi agatami, rubinami i szafirami
Record_1500_03%20copy.jpg
Przekładnia główna i rama z mosiądzu. Łożyska z brązu. Stałe podkładki łożysk z oprawionych kamieni w nakrętkach łożysk wałka szpuli, a wymienne z filcu nasączonego olejem. Włączany i wyłączany brzęczyk obrotów szpuli. Hamulec walki poprzez kręcenie korbką, nacisk kciukiem na szpulę. W typowych modelach, z wodzikiem i bez, podczas rzutu obracają się wszystkie elementy ruchome. W castingowych modelach bez wodzika przycisk wyprzęga przekładnię i korbkę, a podczas rzutu obraca się tylko szpula. Hamulec rzutowy regulowany nakrętkami łożysk wałka szpuli a od 1951 w niektórych modelach dodatkowo, automatycznie dwupunktową centryfugą. Powłoki chemiczne powierzchni metalowych. Kolory połyskliwie stalowe chromu i niklu, a plastikowych obręczy dystansowych czarny, żółty, amber. Oznaczany Pimpel, Modell A, Pebeco. Serwis http://www.realsreel...Record 1550.pdf
 
Według legendy 1952-1966 Ambassadeur 5000 4-śruba uważany jest przez niektórych wędkarzy chyba za nieśmiertelny technicznie :)  a od jego rekonstrukcji fani oczekują sprawności pierwowzoru :)  W starszej legendzie 1942-1951 RecordA z twardymi kamieniami oprawionymi w nakrętkach łożysk wałka szpuli czynił podobno jeszcze liczniejsze cuda :)  Obie legendy Record i Ambassadeur to oczywiście tylko showing :)  a wędkarski sprzęt to również tylko rzeczy i nawet trudne do kupienia doczekają swojego końca :)
 
"Działo się w miasteczku Hrodle przy rzece Bug... roku Pańskiego tysięcznego czterechsetnego trzynastego..." Znane jest miejsce podpisania Unii pomiędzy Polską i Litwą w 1413 roku, nazywanej Unią horodelską. Pierwszego związku polityczno-gospodarczego krajów, dzisiaj Europy Środkowej. Poniżej aksonometryczne odwzorowanie z 2018 roku reliktów średniowiecznego grodziska w najwyższym miejscu wzniesienia Grzędy Horodelskiej nad samą rzeką Bug w Horodle
42541468_1958601150865322_87856141738841
Fosa i zewnętrzne wały ziemne Jagiellonów oparły się oraniu zaborców :D 
Pozdrawiam

Użytkownik king edytował ten post 27 kwiecień 2019 - 14:18





Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych