Mniam ... tylko tę paprykę wywalił bym do kibla (nie toleruję niestety ) Ale zastąpił bym ją czerwonym wytrawnym
Gotujemy
#921 OFFLINE
Posted 22 January 2021 - 22:47
#922 OFFLINE
Posted 24 January 2021 - 15:24
- Artech, BOB and M a r a s like this
#924 OFFLINE
Posted 24 January 2021 - 16:59
- BOB and Byniek like this
#925 OFFLINE
Posted 24 January 2021 - 17:17
..,mnie też napadło na pieczone ziemniaki, jako dodatek do żeberek w pierzynce z podsmżanej cebuli z czosnkiem. Buraczki na dokładkę. Jako katalizator spalania tłuszczu coś >70. Jako środek rozpuszczająco-dezynfekujący...
- Jozi, Wojtek B., BOB and 1 other like this
#926 OFFLINE
Posted 31 January 2021 - 20:20
Dzisiaj pół dnia spędziłem w kuchni nad czymś nowym-arancini. To pracochłonne i trudne technicznie danie, choć w końcowym wyglądzie, zupełnie tego nie widać.
Najpierw przygotowałem risotto-pół kilograma ryżu arborio, 1 cebula zeszklona, 3/4 litra bulionu wołowo-warzywnego (oczywiście własnoręcznie gotowanego, na zupę), pół szklanki białego wina, schodziłem na dworze. Na patelni zeszkliłem drugą cebulę, dodałem 4 ząbki czosnku, nieco podsmażyłem (chwilę, by nie zbrązowić czosnku), dodałem 400g zmielonego własnoręcznie mięsa 2/3 rostbef wołowy i 1/3 karkówki wieprzowej, marchew ze swojego ogródka, 2 kartony włoskiego przecieru pomidorowego i zredukowałem na ogniu, na koniec sól i pieprz. Wychłodziłem mocno na dworze.
Przygotowałem 3 miski, z mąką, jajkiem i bułką tartą. Podłużne wałki ryżu rozgniatałem na dłoni na płasko, nakładałem farsz mięsno-pomidorowy i przykrywałęm drugim płatem risotto, sklejałem, obtaczałem kolejno w mące, jajku i bułce tartej. Ale smażyła już moja pani w mocno rozgrzanym głębokim oleju, parę minut-do zrumienienia. Uwaga-im cieplejsze, tym trudniej utrzymać konsystencję przy formowaniu. Najlepiej byłoby chyba połowę całości pozostawić w lodówce, jeśli ktoś to przygotowuje pierwszy raz, nie jest łatwo utrzymać równą cienką warstwę risotto wokół farszu.
Jeszcze o winie-przypadkowo złapanym w rękę . Odkąd sięgam pamięcią, leżała w czeluściach butelka bułgarskiej "Varny", pewnie podarowana przez kogoś, kiedyś. Wzgardzona, omijana, dojrzewała 10 czy 15 lat wśród innych. I dojrzała. Okazała się całkiem niezłym winem, czuć w smaku tą nieco ciężkawą dojrzałość, "Świeża", paroletnia, jest prawie nie do picia.
- Sławek Oppeln Bronikowski, bogdan333, WiktorK and 3 others like this
#927 OFFLINE
Posted 01 February 2021 - 11:31
A u mnie było wczoraj coś między Pakistanem a Sri Lanką. Czerwone to jagnięce curry w stylu Karaczi a zółte do dhal z soczewicy i mleka kokosowego z czarnymi siarnami gorczycy..
Do tego placki z mąki kokosowej i jakoś można przeżyć te ujemne temperatury. Fanom ostrości polecam
https://lh3.googleus.../2021-02-01.jpg
Edited by WiktorK, 01 February 2021 - 11:32.
- Wojtek B. and BOB like this
#930 OFFLINE
Posted 17 February 2021 - 23:22
... lata lecą, coś tu strzyka, coś tam..... przypomniałem o naturalnym wspomagaczu...
,, Spacerówki w towarzystwie indyczej szyi na ,, wolnym" ogniu w towarzystwie innych ingrediencji stworzyły zawiesisty rosołek. Po przygotowaniu słoików, oddzieleniu treściwych składników od gnatów, nastąpiło wypełnienie tych że treścią i gęstniejąca cieczą. Teraz chłodzenie. W gwarze stołecznej, zestaw o który mi chodzi to meduza i lorneta... ta nieco wcześniej w wyniku zapobiegliwości i przewidywaniu pojawia się...
#931 OFFLINE
Posted 17 February 2021 - 23:53
Panowie, w necie jest dużo różnych sugestii., Proszę o wasze podpowiedzi.
Chiński tasak do warzyw.
Co polecacie?
Rozsądny budżet.
Pozdrawiam
Alek
#932 OFFLINE
Posted 18 February 2021 - 07:02
... lata lecą, coś tu strzyka, coś tam..... przypomniałem o naturalnym wspomagaczu...
,, Spacerówki w towarzystwie indyczej szyi na ,, wolnym" ogniu w towarzystwie innych ingrediencji stworzyły zawiesisty rosołek. Po przygotowaniu słoików, oddzieleniu treściwych składników od gnatów, nastąpiło wypełnienie tych że treścią i gęstniejąca cieczą. Teraz chłodzenie. W gwarze stołecznej, zestaw o który mi chodzi to meduza i lorneta... ta nieco wcześniej w wyniku zapobiegliwości i przewidywaniu pojawia się...
Wrzuć Robert na okrasę jakieś zdjęcie
#933 OFFLINE
Posted 18 February 2021 - 10:21
IMG_20210218_090129_1CS.jpg 41.66KB 23 downloads IMG_20210218_090147_1CS.jpg 38.45KB 23 downloads, mówisz i masz. Oczywiście to przezroczyste w butelce to ocet, bez tego nie ma galarta
- Tomek TJ, Zack and Wojtek B. like this
#934 OFFLINE
Posted 18 February 2021 - 10:30
IMG_20210218_090129_1CS.jpg IMG_20210218_090147_1CS.jpg, mówisz i masz. Oczywiście to przezroczyste w butelce to ocet, bez tego nie ma galarta
Nawet przez myśl mi nie przeszło, że mogło to być coś innego niż ocet
- S.N. likes this
#935 OFFLINE
Posted 18 February 2021 - 10:32
Panowie, w necie jest dużo różnych sugestii., Proszę o wasze podpowiedzi.
Chiński tasak do warzyw.
Co polecacie?
Rozsądny budżet.
Pozdrawiam
Alek
Alek, to dość drogi rodzaj noża, czy naprawdę go potrzebujesz?
Przeciętny będzie kosztował 200-300 zł, a dobry około 700-1000 zł.
Nóż szefa bez problemu spełnia te same funkcje, a kosztuje znacząco mniej
- platynowłosy and Byniek like this
#936 OFFLINE
Posted 18 February 2021 - 19:16
Alek, to dość drogi rodzaj noża, czy naprawdę go potrzebujesz?
Przeciętny będzie kosztował 200-300 zł, a dobry około 700-1000 zł.
Nóż szefa bez problemu spełnia te same funkcje, a kosztuje znacząco mniej
Prawda, nożem szefa kuchni można zrobić prawie wszystko, pomijając jakieś zręczne obieranie czy wykrawanie.
Nóż szefa też używam, ale częściej korzystam ze zwykłego noża santoku, takiego;
https://www.hendi.pl...produktu-844274
Przyzwyczaiłem się do niego, to taki kompromis do grubszych robótek w kuchni. Jest jak owocowe wino , tani i dobry.
Panowie, w necie jest dużo różnych sugestii., Proszę o wasze podpowiedzi.
Chiński tasak do warzyw.
Co polecacie?
Rozsądny budżet.
Pozdrawiam
Alek
Zależy co to znaczy "rozsądny budżet"?
Często używam co prawda santoku z linku powyżej, tani i działa-jestem zadowolony. Czy taki też będzie tasak;
https://www.hendi.pl...line-kod-844335
trudno powiedzieć, ale skoro nóż santoku z tej serii jest przyzwoity...a cena jest mocno rozsądna.
#937 OFFLINE
Posted 18 February 2021 - 20:36
Do santoku rzeczywiście trzeba przyzwyczaić ręką, natomiast nóż szefa leży każdemu po chwili, pod warunkiem dobrania długości ostrza do swojego wzrostu.
- platynowłosy and Z.Milewski like this
#938 OFFLINE
Posted 18 February 2021 - 20:57
... z ostatniego czasu
Attached Files
Edited by bob74, 18 February 2021 - 21:13.
- Wojtek B. and lysy69 like this
#939 OFFLINE
Posted 18 February 2021 - 21:53
Alek, to dość drogi rodzaj noża, czy naprawdę go potrzebujesz?
Przeciętny będzie kosztował 200-300 zł, a dobry około 700-1000 zł.
Nóż szefa bez problemu spełnia te same funkcje, a kosztuje znacząco mniej
Moim zdaniem do siekania warzyw są wygodniejsze opcje, niż tzw. "nóż szefa".
Osobiście używam japońskiego nakiri, którym sprawnie idzie w razie potrzeby także "nasze" krojenie i po klasyczny nóż sięgam rzadko; z trzech nakiri, z którymi miałem do czynienia - Masutani VG1, Tojiro DP i Kanetsune z serii 500 - polecam ten pierwszy.
Chiński "tasak" to jednak wyzwanie związane z techniką użytkową, którą najlepiej szlifować od najmłodszych lat (czytaj: być Chińczykiem, jak mój serdeczny kolega, który takim narzędziem wprawnie włada, choć i tak - jak twierdzi - nie może się równać ze swoim ojcem).
Jednak konstrukcyjnie to dość proste narzędzie, często z wysokowęglowej - a więc podatnej na rdzę - stali, które kosztuje w okolicach 70 USD, a cenowo wystrzelone w kosmos oferty z fantazyjnymi rękojeściami warto rozpatrywać tylko w przypadku, jeśli jest się koneserem fantazyjnych rękojeści.
Oczywiście, popularny pogląd, że "wszystko zrobisz nożem szefa" jest mi znany.
Podobnie jak ten, że wystarczy mieć jeden spinning 2,70/10-40 g... Albo muchówkę piątkę...
- Wojtek B., platynowłosy, Pluszszcz and 1 other like this
#940 OFFLINE
Posted 18 February 2021 - 23:07
Marvin, nakiri to noże z ostrzem kształtu santoku, czyli azjatyckie noże szefa. Nie wiem, co chcesz przekazać. Rozważania nad przydatnością i uniwersalnością noża szefa versus santoku to jak dyskusja o wyższości Świąt Wielkanocnych nad Świętami Bożego Narodzenia. Twoje ostatnie dwa zdania negują także uniwersalność nakiri/santoku. Czy takie było zamierzenie?
Oczywiście można znaleźć zastosowanie dla każdego kształtu klingi. Ba, twórcy/płatnerze, kucharze, wymyślają tysiąc kling do tysiąca zastosowań, ale tutaj mówimy o przeznaczeniu domowym, amatorskim. Oczywiście, jeśli ktoś lubi i stać go na to, to można dziabać cebulę raz w tygodniu japońskim damastem za kilka tysięcy. Jednak całość tego dyskursu sprowadza się do pytania od Alka:
"Panowie, w necie jest dużo różnych sugestii., Proszę o wasze podpowiedzi.
Chiński tasak do warzyw.
Co polecacie?
Rozsądny budżet."
Dalej można rozważać "rozsądny budżet" Dla mnie to oznacza max 250 zł za nóż do domowej kuchni, choć rozumiem, że dla pasjonata może znaczyć wielokrotnie więcej.
- platynowłosy and bob74 like this