Naprawa: spodniobutów, śpiochów, woderów, itp.
#341 OFFLINE
Napisano 23 kwiecień 2023 - 19:55
Polecam zdecydowanie,ratują kurtki jak i wodery .
- popper lubi to
#342 OFFLINE
Napisano 09 lipiec 2023 - 12:19
#343 OFFLINE
Napisano 26 wrzesień 2023 - 20:57
Cześć, pytanie do osób, które skorzystały z usług naprawy woderów a szczegółowo wymiany taśm uszczelniających szwy w polskich serwisach np Serwis Woderów Harklowa czy w polskim Orvisie. Czy wymienione taśmy uszczelniające są odpowiedniej jakości i dobrze się sprawdzają ?
Z góry dzięki za odpowiedzi
pozdrawiam
#344 OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2023 - 07:08
Cześć, pytanie do osób, które skorzystały z usług naprawy woderów a szczegółowo wymiany taśm uszczelniających szwy w polskich serwisach np Serwis Woderów Harklowa czy w polskim Orvisie. Czy wymienione taśmy uszczelniające są odpowiedniej jakości i dobrze się sprawdzają ?
Z góry dzięki za odpowiedzi
pozdrawiam
Ja naprawialem jakis czas temu swoje portki w orvisie. Polecam. Zrobili wiecej jak oczekiwalem. Pamietam, ze portki ciekly gdzies wg mnie w 2 czy 3 miejscach. Zadzwonilem, dogadalem sie na kwote 150 zl i wyslalem. Przyslali podklejone niemal cale. Stwierdzili, ze znalezli jeszcze kilka miejsc i podkleili. Patrzac od srodka faktycznie wszedzie byla nowa tasma. Cena zostala taka, jaka ustalilem !!!. Tasma trzymala jeszcze ze 2 lata po czym portki poszly do kosza. Mialy juz jakies 13 - 15 lat (!!! stare Simmsy freestone) i zaczely cieknac po calosci (material juz nie trzymal wody).
- Paweł nizinny lubi to
#345 OFFLINE
Napisano 27 wrzesień 2023 - 22:18
Cześć, pytanie do osób, które skorzystały z usług naprawy woderów a szczegółowo wymiany taśm uszczelniających szwy w polskich serwisach np Serwis Woderów Harklowa czy w polskim Orvisie. Czy wymienione taśmy uszczelniające są odpowiedniej jakości i dobrze się sprawdzają ?
Z góry dzięki za odpowiedzi
pozdrawiam
Testuję gacie, po naprawie w Harklowej. Wygląda to solidnie, włącznie z taśmą na skarpetach. Po kilku wyjściach, jest OK.
- Paweł nizinny lubi to
#346 OFFLINE
Napisano 29 luty 2024 - 14:36
Czy mógłby ktoś polecić sprawdzonego szewca, który ma doświadczenie w naprawie butów do brodzenia? Chodzi o przyklejenie podeszw, które częściowo odwarstwiły się od górnej części materiałowej.
#347 OFFLINE
Napisano 01 marzec 2024 - 21:27
Czy mógłby ktoś polecić sprawdzonego szewca, który ma doświadczenie w naprawie butów do brodzenia? Chodzi o przyklejenie podeszw, które częściowo odwarstwiły się od górnej części materiałowej.
http://i-szewc.pl/ Robiłem u nich swoje Guideline, jestem zadowolony z usługi.
#348 OFFLINE
Napisano 14 październik 2024 - 23:02
Jak widać na fotkach pod taśmami widzimy pojedyncze małe dziurki („na wylot”) na klejonym szwie przez które przecieka woda podczas długotrwałego i głębokiego brodzenia. Dziurki to efekt starzenia się kleju którym oryginalnie firmy łączą krojone materiały, szyją je po jednej stronie, drugą jedynie wzmacniając przyklejoną taśmą. Taśma ta absolutnie nie pełni roli taśmy uszczelniającej (jak np. w spodniach odpychających typu GoreTex) a jedynie wzmacnia klejone szwy chroniąc je przed rozerwaniem. Jeżeli wiec powierzchnia klejenia jest za cienka (grubość neoprenu!!!) to bardzo szybko dochodzi do przecieków. Dlatego też wielokrotnie pisałem że najlepsze neopreny (spodnie, skarpety) to najgrubsze jakie są na rynku. A min. 4mm bo 3mm ciekną jak to niektórzy piszą, zaraz po pierwszym wejściu do wody. 5mm to już super wybór, choć z czasem i te potrafią cieknąć (na fotkach 5mm ciemnozielone Robinson i brązowe Cabelas). Chcąc je podratować trzeba namierzyć przecieki. Jeżeli neopreny są stare i ciekną wg Was w wielu miejscach na szwach to może to wyglądać jak na fotkach. Dziurki pod taśmami po starym zaschnięty kleju który się wykrusza. Pojedyncze dziurki po odklejeniu taśmy zalewamy punktowo klejem typu „-sure”. Aquasure, Aquaseal, Stormsure, itd, itp. Wszyscy wiedząc o jaki klej chodzi. Cholernie drogi ale jedynie on jest niezawodny na długi czas. Po pewnym czasie i on pęka zwłaszcza gdy promieniowanie UV i starzenie da o sobie znać. Inne kleje nie za długo pomogą. Dziurki małe kleimy punktowo, przyklejamy oryginalną taśmę termicznie czyli ostrożnie rozgrzanym żelazkiem przez kartkę papieru. Chyba że klej na taśmie jest już stary i się kruszy pozbywamy się taśm. I tak są one jedynie aby wzmocnić szwy. Jeżeli dziurek jest bardzo dużo na dużej długości to po zerwaniu taśmy trzeba szwy zalać klejem na całej długości. Ale samo zalanie nie załatwia sprawy bo przy zginaniu klej może pęknąć i mamy problem. Lepiej je zeszyć ręcznie obrzucając wierzchnia warstwę materiału nicią szewską. Nie przebijamy neoprenu na zewnątrz a jedynie łapiemy materiał wierzchni. Później i tak wykonany w ten sposób szew zalejemy cienką warstwą kleju aby je wzmocnić i uszczelnić. Wyłącznie tyle aby przesączyć materiał i nici szwu. Najlepsza grubość to taka aby spod zgładzonego mokrym palcem kleju nie przebijały kształt szwu czy struktura materiału. Nie za grubo zalane bo przy pracy, zginaniu będą z czasem pękać.
Ja po określeniu miejsc w którym szwy puściły każda dziurkę (widoczne na fotkach) zalewam najpierw punktowo wymienionym klejem, po wyschnięciu obszywam (łącze materiału po obu stronach szwu) i wtedy zaleje wszystko klejem aby uszczelnić. Każdą namierzoną dziurkę powiększam delikatnie tarczą do cięcia-szlifowania (np. Dremel lub mała kątówka) aby trochę kleju się dostało pod zaplanowany szew i był on na większej powierzchni. Malutkie dziurki nie da się dokładnie zakleić wiec lepiej trochę powiększyć bo później i tak będzie wszystko zalane.
Oryginalne szwy po jednej stronie neoprenów można zalać aby nie ciekły. Jeżeli to nie pomaga po wielu latach użytkowania (przykład spodni z fotek) to wtedy zabieramy się za druga stronę, tam gdzie szwów już nie ma a jedynie taśmy.
Więcej fotek będę wrzucał bo czasu niewiele wiec i trochę go upłynie zanim zakończę zaczęte dzisiaj naprawy. Cierpliwości trzeba dużo aby się nie zniechęcić wiec lepiej robić to stopniowo, z przerwami w wolnych chwilach.
Suchych jajek życzę, bez pampersów.
Pozdrówko znad zazwyczaj zimnego Sanu.
___________
Załączone pliki
- psd27, Jacques, malinabar i 1 inna osoba lubią to
#349 OFFLINE
Napisano 30 październik 2024 - 18:00
_________
Załączone pliki
#350 OFFLINE
Napisano 30 październik 2024 - 19:14
https://flexseal.ca/...34aAhnjEALw_wcB
Na taśmy na szwach działa bezbłędnie
#351 OFFLINE
Napisano 30 październik 2024 - 21:01
#352 OFFLINE
Napisano 17 grudzień 2024 - 18:51
Teraz tylko zalać wszystko czymś dobrym uszczelniającym (ja mam zaufanie do wcześniej wymienionych) i nad wodę męczyć go dalej.
Zapewniam że po pewnym czasie puści tkanina lub nawet sam zalany klej może pęknąć. Nic nie jest na wieczność. Zwłaszcza gdy ciuch na mały lub „na styk” a chce się wbić w niego ktoś nadwymiarowy lub za bardzo docieplony innymi ciuchami. Ja tak robię. A łowienie mocno aktywne (chodzenie) zamiast stanie i obławianie zniszczy szybko wykonana pracę.
Dlatego uważam że na wędkowanie letnie i zimowe powinno się mieć dwa osobne wodoodporne wodery. Te drugie muszą być min 1-2x rozmiary za duże. Niestety. Inaczej naprężenia, rozciąganie szwów zrobi swoje z najlepszymi tworami najlepszych firm. Podobnie buty. Zima to min. 2 rozmiary większe. Chyba że ktoś nie dociepla się aby nie zmarznąć, to uwagi wymienione go nie dotyczą.
Załączone pliki
#353 OFFLINE
Napisano 18 grudzień 2024 - 23:34
Dokładnie tak jak piszesz. Spacery w piance to morderstwo dla materiału. Jednak z czasem każde puszczają. To dość sztywny materiał a w miejscu szycia/ podklejania zawsze się zużyje i przecieknie. To taka gra w kotka i myszkę W zimę 2 rozmiary wieksze śpiochy/ spodbiobuty jeśli mają posłużyć , nikt chyba nie lubi marznąć„Pampers” poklejony, szczelny, obszyty, wzmocniony. Robótki ręczne.
Teraz tylko zalać wszystko czymś dobrym uszczelniającym (ja mam zaufanie do wcześniej wymienionych) i nad wodę męczyć go dalej.
Zapewniam że po pewnym czasie puści tkanina lub nawet sam zalany klej może pęknąć. Nic nie jest na wieczność. Zwłaszcza gdy ciuch na mały lub „na styk” a chce się wbić w niego ktoś nadwymiarowy lub za bardzo docieplony innymi ciuchami. Ja tak robię. A łowienie mocno aktywne (chodzenie) zamiast stanie i obławianie zniszczy szybko wykonana pracę.
Dlatego uważam że na wędkowanie letnie i zimowe powinno się mieć dwa osobne wodoodporne wodery. Te drugie muszą być min 1-2x rozmiary za duże. Niestety. Inaczej naprężenia, rozciąganie szwów zrobi swoje z najlepszymi tworami najlepszych firm. Podobnie buty. Zima to min. 2 rozmiary większe. Chyba że ktoś nie dociepla się aby nie zmarznąć, to uwagi wymienione go nie dotyczą.
Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: naprawa, śpiochy, wodery
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych