Wiem doskonale jak wyglądają działania wspólne, zespołowe, bo sam je prowadziłem i prowadzę, a przynoszą efekty od przynajmniej 20 lat, kiedy to przejęliśmy zarządzanie okręgiem, co było poprzedzone kilkuletnim organizowaniem się różnymi kanałami dotarcia. Podobnie postąpili inni Koledzy w tych okręgach, które sa stawiane jako pewien przykład. Ci, którym się chce i potrafią, korzystając z doświadczeń innych, mogą sensownie wpływać na kształtowanie sytuacji w swoim otoczeniu. Sądzicie, że obecny skład ZG wziął sie z przypadku? ;-)
Wiem też doskonale i znam świetnie ten rodzaj niepowodzeń i frustracji, jaki wynika z poczynań indywidualnych, opisywanych nie raz i nie dwa. Parafrazując: "Przecież im mówiłem, a niewątpliwie mam rację, namawiałem żeby zrobili tak jak mówię, a oni zrobili inaczej" ... ;-)
Pisałem o tym ze sto razy, moge i sto pierwszy ... ;-)
Jeden z Kolegów napisał, że w dwutysięcznym kole na zebraniu wyborczym pojawia się 30-40 osób ... Kłopotem jest znalezienie "jeleni", którzy zgodzą się zapełnić wolne miejsca we władzach i organach ... Jest też kilku - kilkunastu, którzy chcą decydować "po swojemu" i wszyscy pozostali poddają się ich dyktatowi "dla świetego spokoju" ... A wystarczyłoby przyjśc zorganizowaną grupą dwudziestu ludzi, przygotowanych do przeprowadzenia walnego zebrania, do przeprowadzenia wyborów, do podejmowania decyzji i powołać zarząd, przedstawicieli na zjazd okręgowy i przejąć decydowanie. Nie w pojedynkę, ale zespołem ... Inaczej to funta kłaków niewarte ... Jesli taka sama sytuacja zaistnieje w innych kołach (nie sama z siebie, ale przy aktywnym współdziałaniu na skalę okręgu między ludźmi w poszczególnych kołach) to zbierze się wystarczająca siła do decydowania o poczynaniach okręgu ... Tak jak zaistniała na skalę ogólnokrajową, między ludźmi z różnych okręgów, podczas komentowanych tu wyborów prezesa i ZG ...
Jeśli tego nie potraficie, jesli Wasze zainteresowanie wędkarstwem nie wykracza poza zakres eksploatowania łowisk i roszczenia wobec "onych", jeśli nie macie umiejętności współdziałania do osiagania celów, jesli nawet nie macie takich celów, to pretensje kierujcie wyłącznie do siebie ... Warto pamiętać, że jak się kogoś wskazuje palcem z zaciśniętej pięści to trzy palce są skierowane we własną stronę ... choć gorzej widoczne ... ;-)
Tak przy okazji - jak czytam tu te wiecznie powtarzające się mrzonki i pomysły, świadczące o nieznajomości rzeczy podstawowych (prawnych, społecznych, mentalnych, organizacyjnych itp. itd.), to dostrzegam ogrom problemów i daleką drogę do jakichkolwiek zmian ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski