Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Teodor Rudnik nowym prezesem ZG PZW


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
419 odpowiedzi w tym temacie

#161 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 31 październik 2017 - 19:58

Czytam ten watek z duzym zaciekawieniem i tak sie zastanawiam dlaczego w innych krajach mozna, a w Polsce nie....

Bo w Stanach tabliczka "private property" znaczy że nie włazisz bo prywatne a u nas "teren prywatny" jak nie ma oprócz tabliczki płotu pod napięciem nic nie znaczy.

A jeszcze jak w zasięgu wzroku nikogo nie ma to i napięcie da się odłączyć.


  • OlekD, Jopek1971 i przemo_w lubią to

#162 OFFLINE   slawek_2348

slawek_2348

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1705 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Sławomir

Napisano 31 październik 2017 - 20:26

Bo w Stanach tabliczka "private property" znaczy że nie włazisz bo prywatne a u nas "teren prywatny" jak nie ma oprócz tabliczki płotu pod napięciem nic nie znaczy.

A jeszcze jak w zasięgu wzroku nikogo nie ma to i napięcie da się odłączyć.

... i kable i transformator ukraść..


  • sacha i tebe lubią to

#163 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 31 październik 2017 - 22:03

... i kable i transformator ukraść..

Ale potrzebne są kombinerki z izolowanymi rączkami :P



#164 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1848 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 31 październik 2017 - 23:51

W krajach anglosaskich "mój dom - moja twierdza", i próba kradzieży tarfo może skończyć się ciężkim zatruciem ołowiem w kalibrze .45
Z pełnym błogosławieństwem władz dla właścicieli naruszonej działki.

U nas - jak spalą chałupę i zgwałcą kobietę, to sąd spyta czy mieli kondomy i czystą benzynę...

Użytkownik etherni edytował ten post 31 październik 2017 - 23:52


#165 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9559 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 01 listopad 2017 - 08:13

Bo w Stanach tabliczka "private property" znaczy że nie włazisz bo prywatne a u nas "teren prywatny" jak nie ma oprócz tabliczki płotu pod napięciem nic nie znaczy.

A jeszcze jak w zasięgu wzroku nikogo nie ma to i napięcie da się odłączyć.

U nas są już, nieliczne, wody prywatne....... Jakbyście zapomnieli ;) . Do czego to je doprowadziło w większości przypadków, przypominać nie trzeba :bighair: 

 

Żeby nie wiało zupełnym pesymizmem, to warto wspomnieć o Parsęcie, która na starcie, w nowych warunkach, daje chyba więcej ryby. Oby tak dalej :good:


Użytkownik popper edytował ten post 01 listopad 2017 - 08:21


#166 OFFLINE   Paweł nizinny

Paweł nizinny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów
  • LokalizacjaOstrołęka
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Stypiński

Napisano 01 listopad 2017 - 10:56

Różnica jest taka, między prywatnym a państwowym w naszym kraju, jak między gospodarowaniem na tym prywatnym odcinku rzeki od 300 lat, wspomnianym wyżej. Szkocji, Anglii czy innym kraju, właściciel będzie sprzedawał licencje na wchodzące tam łososie m.in. Polakom, i dbał o nią jak najlepiej można. W Polsce, z takiej rzeki, tymi łososiami gospodarz by karmił siebie, klientów i tym co zostanie to świnie, wyprostuje rzekę bo mu polane zalewa raz na 78 lat jego życia, a po wyciętych na brzegiem drzewach na opał, będzie przyjmował za drobną opłatą śmieci i zakopywał. Tak mniej więcej widzę w naszym kraju wody prywatne, jeśli miały by takie być. Trochę prześmiewczo, ale jest w tym trochę prawdy. 

 

Parsętę nie jest stricte prywatna, gospodaruje nią stowarzyszenie, zresztą bardzo prężne. Takich przypadków jest więcej w Polsce, znam z autopsji. Natomiast takie przypadki "prywaciarzy"jak wody po byłym PZW Łomża, Spółdzielnia Rybacka Troć, Salar.....ach szkoda mojego pisania....


Użytkownik Paweł nizinny edytował ten post 01 listopad 2017 - 10:59

  • Stary-jary i Alexspin lubią to

#167 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1865 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 01 listopad 2017 - 11:04

(...)

Żeby nie wiało zupełnym pesymizmem, to warto wspomnieć o Parsęcie, która na starcie, w nowych warunkach, daje chyba więcej ryby. Oby tak dalej :good:

Odrobina wiedzy podstawowej o biologii troci i wiadomo ze Parsęta daje trocie wpuszczane w poprzednich latach przez znienawidzone PZW a nie jest zasługą przejęcia przez związek gmin.

Zobaczymy za dwa trzy lata jak to będzie, bo wtedy dopiero okaże się jak gospodarz poradził sobie z zarybieniami, pilnowaniem tarlisk, czy choćby niskim stanem wody i kilkoma innymi problemami które mają wpływ na ilośc ryby w wodzie i wielkośc ciągu...



#168 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9559 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 01 listopad 2017 - 12:26

Jasne i oczywiste. Możliwe, że koniec będzie taki, jaki spotkał pewien dość znany w swoim czasie OES na Kwisie. To byłoby takie swojskie,smutne😞

#169 ONLINE   Krab

Krab

    Zaawansowany

  • PATRON
  • PipPipPip
  • 719 postów
  • Lokalizacjanad Drwęcą
  • Imię:Krzysztof
  • Nazwisko:Bartosiak

Napisano 01 listopad 2017 - 12:26

Odrobina wiedzy podstawowej o biologii troci i wiadomo ze Parsęta daje trocie wpuszczane w poprzednich latach przez znienawidzone PZW a nie jest zasługą przejęcia przez związek gmin.
Zobaczymy za dwa trzy lata jak to będzie, bo wtedy dopiero okaże się jak gospodarz poradził sobie z zarybieniami, pilnowaniem tarlisk, czy choćby niskim stanem wody i kilkoma innymi problemami które mają wpływ na ilośc ryby w wodzie i wielkośc ciągu...


Dodałbym jeszcze jeden istotny problem - sieczkarnia znaczy zapora w Roscinie. Co z tego, ze ryba przechodzi w całości i się wyciera, jak wraca w kawałkach, niezaleznie od wielkości...
  • Paweł nizinny lubi to

#170 OFFLINE   Jopek1971

Jopek1971

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 141 postów
  • LokalizacjaTaplary
  • Imię:Kaziuk
  • Nazwisko:Bartoszewicz

Napisano 01 listopad 2017 - 15:46

Różnica jest taka, między prywatnym a państwowym w naszym kraju, jak między gospodarowaniem na tym prywatnym odcinku rzeki od 300 lat, wspomnianym wyżej. Szkocji, Anglii czy innym kraju, właściciel będzie sprzedawał licencje na wchodzące tam łososie m.in. Polakom, i dbał o nią jak najlepiej można. W Polsce, z takiej rzeki, tymi łososiami gospodarz by karmił siebie, klientów i tym co zostanie to świnie, wyprostuje rzekę bo mu polane zalewa raz na 78 lat jego życia, a po wyciętych na brzegiem drzewach na opał, będzie przyjmował za drobną opłatą śmieci i zakopywał. Tak mniej więcej widzę w naszym kraju wody prywatne, jeśli miały by takie być. Trochę prześmiewczo, ale jest w tym trochę prawdy.

Parsętę nie jest stricte prywatna, gospodaruje nią stowarzyszenie, zresztą bardzo prężne. Takich przypadków jest więcej w Polsce, znam z autopsji. Natomiast takie przypadki "prywaciarzy"jak wody po byłym PZW Łomża, Spółdzielnia Rybacka Troć, Salar.....ach szkoda mojego pisania....




Nie znam prawa obowiązującego w Wielkiej Brytanii,ale podejrzewam że właśnie uregulowania prawne nie pozwalają tam na ingerencję właścicieli w środowisko.Ludzie są podobni i pewnie prywaciarz angielski jak by nie miał nad sobą bata w postaci prawa,to też w imię mamony robiłby identycznie jak prywaciarz polski.Moim zdaniem to nie prywatyzacja jest zła,tylko prawo i jego egzekwowanie.

Użytkownik Jopek1971 edytował ten post 01 listopad 2017 - 15:49

  • eRKa lubi to

#171 OFFLINE   Paweł nizinny

Paweł nizinny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów
  • LokalizacjaOstrołęka
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Stypiński

Napisano 01 listopad 2017 - 16:00

Jak widzisz Kaziuk, większość problemów które toczy nasze wędkarstwo opiera się na prawie obowiązującym w PL. Czyli potrzebne są zmiany systemowe. Można dyskutować czy np wody państwowe czy prywatne, każdy ma swoje zdanie na ten temat, i to trzeba uszanować. Jednak bez konkretnych zmian, nie mamy co liczyć na to, żeby to do nas przyjeżdżano na ryby z zagranicy, a nie odwrotnie jak jest teraz.... Jak widzimy, obecnie przechodzą duże zmiany w Polsce związane z wygraną PiS w wyborach, który to próbuję przeprowadzać reformy. Wiąże się to bardzo dużymi i głośnymi głosami sprzeciwu, którym "nowy ład" się nie podoba i/lub jest nie na rękę. Tak samo by było jak by doszło do gruntownych zmian w PZW, i był by to burzliwy okres zmian. 

Uważam, że władzy w PZW żadne zmiany są nie na rękę, bo wiązały by się z ryzykiem utraty etatów w ZO i ZG.  


  • eRKa lubi to

#172 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 01 listopad 2017 - 21:12

Artek, tu akurat lobbowało PZŁ w Ministerstwie. Przy zwierzynie łownej było im o tyle łatwiej, że jest ona własnością Skarbu Państwa w czasie życia na wolności. W PGR czy PZW jest chyba inaczej, tutaj trzeba dodatkowo występować przed sądem i sądzić o kradzież ryb na drodze sprawy cywilnej Dzierżawca-Kłusownik, i wykazywać faktyczną wartość np szczupaka a nie jego cenę za kg w sklepie, a tego się np PZW nie chce....

 

Chce się, tylko nie wszędzie ... I nie trzeba wyczyniać piruetów, tylko stosować istniejące regulacje ... Zostaje "drugi koniec tego kija" - skoro szczupak jest tyle wart w sytuacji skłusowania to tyle samo jest wart w warunkach legalnego złowienia ... i powinno mieć odzwierciedlenie w kosztach uzyskiwania uprawnień do tegoż złowienia ... Gotowi?

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski


  • Sławek Oppeln Bronikowski, Rheinangler i NMCNP lubią to

#173 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 01 listopad 2017 - 21:17

W rzeczywistości naszego PZW koła wędkarskie, wiążą koniec z końcem organizowaniem wycieczek i zawodów, za które mają punkty, które to znowu potrzebne są w odpowiedniej ilości, by ZO zwrócił im część składek ich członków, a ta część składek idzie na te wycieczki i zawody, tu koło się zamyka i krąży tak non stop.... Więc Sławku, czy koła, będą wykładać własną kasę na prawnika, by nawiązka ewentualna szła do dzierżawcy czyli ZO, na chwałę dobra narodu ? :)

 

Koła tworzą okręgi ... Okręgi działają za pośrednictwem kół ... W tych zaś - członkowie stowarzyszenia ... To dość prosta konstrukcja ... Jak i odpowiedź na pytanie komu się chce, a komu wcale nie ... ;-) O tym co mogą koła i w jakim zakresie - wystarczy przeczytać wewnętrzne przepisy (Regulamin koła) ... a mogą wiele, choć w ramach wspólnego przedsięwzięcia jakim jest okręg ... W końcu i ZO to są przedstawiciele kół, nikt inny ...

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski


  • Sławek Oppeln Bronikowski i NMCNP lubią to

#174 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 01 listopad 2017 - 21:21

Chyba nawet prawnik na rozprawie nie jest potrzebny tylko przedstawiciel okręgu. W 2013 jakoś latem PSR złapało na Bugu walących prądem. Jeden się utopił bo uciekał wpław (weterynarz z Siemiatycz) a pozostali dostali w sądzie jakoś tak blisko 7 tys na osobę. A dlatego że przedstawiciel OS był na sprawie w sądzie.

 

Prawnik, dobry prawnik, reprezentujący okręg (użytkownika rybackiego) jest potrzebny, a wręcz niezbędny ... Łatwiej wtedy wygrać, a wygranemu przegrany za zastępstwo prawne zapłaci ... o co też trzeba umiejętnie i w odpowiednim czasie wnioskować ... Nie tylko o mściwy odwet chodzi, ale o wykorzystanie możliwości procesowych ... wszystkich możliwości ... ;-)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski


  • Sławek Oppeln Bronikowski, vako i NMCNP lubią to

#175 OFFLINE   Paweł nizinny

Paweł nizinny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów
  • LokalizacjaOstrołęka
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Stypiński

Napisano 02 listopad 2017 - 10:12

Cześć Jerzy!!!, dawno nie rozmawialiśmy :) Miło że dołączasz do dyskusji :)

 

Piszę wyżej o zmianach systemowych, ponieważ te działania społeczne, które są możliwe, przynajmniej na regulaminach, statucie w rzeczywistości sam wiesz jak wyglądają.

Jak pamiętasz, swego czasu działałem w PZW, na jednej kadencji się skończyło, szkoda mojej głowy z konfrontacji z murem betonowym...

 

pozdrawiam Ciebie serdecznie



#176 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3753 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 02 listopad 2017 - 10:22

(...) swego czasu działałem w PZW, na jednej kadencji się skończyło, szkoda mojej głowy z konfrontacji z murem betonowym (...)

To jest właśnie największy problem. Głową muru nie przebijesz. Kiedyś postanowiłem się udzielać, byłem na kilku zebraniach, nawet próbowałem namówić "kolegów" na stworzenie łowiska "no kill" i to niewielkiego obszaru, niestety zostałem zagdakany przez gumofilców i karpiarzy. Więcej się nie pojawiłem, jestem po zawale i nie mam zamiaru umierać za PZW... :(



#177 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 02 listopad 2017 - 12:29

Wiem doskonale jak wyglądają działania wspólne, zespołowe, bo sam je prowadziłem i prowadzę, a przynoszą efekty od przynajmniej 20 lat, kiedy to przejęliśmy zarządzanie okręgiem, co było poprzedzone kilkuletnim organizowaniem się różnymi kanałami dotarcia. Podobnie postąpili inni Koledzy w tych okręgach, które sa stawiane jako pewien przykład. Ci, którym się chce i potrafią, korzystając z doświadczeń innych, mogą sensownie wpływać na kształtowanie sytuacji w swoim otoczeniu. Sądzicie, że obecny skład ZG wziął sie z przypadku? ;-)

 

Wiem też doskonale i znam świetnie ten rodzaj niepowodzeń i frustracji, jaki wynika z poczynań indywidualnych, opisywanych nie raz i nie dwa. Parafrazując: "Przecież im mówiłem, a niewątpliwie mam rację, namawiałem żeby zrobili tak jak mówię, a oni zrobili inaczej" ... ;-)

 

Pisałem o tym ze sto razy, moge i sto pierwszy ... ;-)

 

Jeden z Kolegów napisał, że w dwutysięcznym kole na zebraniu wyborczym pojawia się 30-40 osób ... Kłopotem jest znalezienie "jeleni", którzy zgodzą się zapełnić wolne miejsca we władzach i organach ... Jest też kilku - kilkunastu, którzy chcą decydować "po swojemu" i wszyscy pozostali poddają się ich dyktatowi "dla świetego spokoju" ... A wystarczyłoby przyjśc zorganizowaną grupą dwudziestu ludzi, przygotowanych do przeprowadzenia walnego zebrania, do przeprowadzenia wyborów, do podejmowania decyzji i powołać zarząd, przedstawicieli na zjazd okręgowy i przejąć decydowanie. Nie w pojedynkę, ale zespołem ... Inaczej to funta kłaków niewarte ... Jesli taka sama sytuacja zaistnieje w innych kołach (nie sama z siebie, ale przy aktywnym współdziałaniu na skalę okręgu między ludźmi w poszczególnych kołach) to zbierze się wystarczająca siła do decydowania o poczynaniach okręgu ... Tak jak zaistniała na skalę ogólnokrajową, między ludźmi z różnych okręgów, podczas komentowanych tu wyborów prezesa i ZG ...

 

Jeśli tego nie potraficie, jesli Wasze zainteresowanie wędkarstwem nie wykracza poza zakres eksploatowania łowisk i roszczenia wobec "onych", jeśli nie macie umiejętności współdziałania do osiagania celów, jesli nawet nie macie takich celów, to pretensje kierujcie wyłącznie do siebie ... Warto pamiętać, że jak się kogoś wskazuje palcem z zaciśniętej pięści to trzy palce są skierowane we własną stronę ... choć gorzej widoczne ... ;-)

 

Tak przy okazji - jak czytam tu te wiecznie powtarzające się mrzonki i pomysły, świadczące o nieznajomości rzeczy podstawowych (prawnych, społecznych, mentalnych, organizacyjnych itp. itd.), to dostrzegam ogrom problemów i daleką drogę do jakichkolwiek zmian ...

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski


  • Sławek Oppeln Bronikowski, Paweł nizinny, Darek P i 12 innych osób lubią to

#178 OFFLINE   Paweł nizinny

Paweł nizinny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów
  • LokalizacjaOstrołęka
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Stypiński

Napisano 02 listopad 2017 - 12:40

Była swego czasu akcja, związana z wyborami, nagłaśniana także tutaj, aby brać sprawy w swoje ręce. Niestety bez większego odzewu. Co prawda ja osobiście się zawziąłem, zostałem jakimś tam prezesem i delegatem.... Działania moje, a raczej niemożność ich zastosowania, jak pamiętasz często omawialiśmy.

 

My Polacy mamy niestety ten problem, że jednoczymy się w działaniu dopiero przy "katastrofach", a taka jeszcze nie naszła na naszych wodach.

 

pozdrawiam


  • ObraFM lubi to

#179 OFFLINE   Jopek1971

Jopek1971

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 141 postów
  • LokalizacjaTaplary
  • Imię:Kaziuk
  • Nazwisko:Bartoszewicz

Napisano 02 listopad 2017 - 13:34

Obserwując bierną postawę władz państwa w tym temacie,to katastrofa na naszych wodach zbliża się wielkimi krokami.

#180 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2601 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 02 listopad 2017 - 14:55

Wiem doskonale jak wyglądają działania wspólne, zespołowe, bo sam je prowadziłem i prowadzę, a przynoszą efekty od przynajmniej 20 lat, kiedy to przejęliśmy zarządzanie okręgiem.........

 

 

No to może coś o tych efektach?Jaki okręg?

Zmniejszono limity?Podwyższono wymiary ochronne?Wprowadzono górne wymiary?Jakieś inne?

 

Czy też może dżumę zastąpiono cholerą tylko?

 

Bez urazy Kolego - napisz coś właśnie o osiągnięciach, bo to tylko "przejecie" dziwnie mi się z polityką kojarzy.


  • FABIO_ lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych