o rany! a wy jeszcze w kilku "młócicie" ten wątek?!
matko boska!
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 21 listopad 2017 - 21:58
o rany! a wy jeszcze w kilku "młócicie" ten wątek?!
matko boska!
Napisano 21 listopad 2017 - 22:04
rozpocząłeś stronę "28"
Napisano 22 listopad 2017 - 03:00
Napisano 22 listopad 2017 - 07:05
Napisano 22 listopad 2017 - 07:38
Dwa dni w relatywnej głuszy na pięć dni miasta, w regularnych cyklach powtarzane, bez najmniejszego problemu przywracają harmonijność proporcji i zdystansowanie potocznym ocenom. Ale osobista odporność na wszechobecny propagit też jest godna polecenia..
Napisano 22 listopad 2017 - 09:47
Ja tam chętnie będę kontynuował wątek
@Silurus, i jak podasz nam skąd masz te dane dotyczące pozyskania zająca? A może też było info o stanie populacji w tych okresach?
Napisano 22 listopad 2017 - 16:15
Napisano 22 listopad 2017 - 16:53
Raczej nie na podstawie tych opracowań kol @Silurus podaje pozyskanie zająca na poziomie do 1,3mln rocznie... Dlatego mnie bardzo ciekawi skąd takie dane posiada... I nie podstawie tych opracowań twierdzi, że do spadku populacji zająca przyczynili się głównie myśliwi.
Użytkownik Paweł nizinny edytował ten post 22 listopad 2017 - 16:54
Napisano 22 listopad 2017 - 17:40
Wrogość skierowana przeciw myślistwu jest też ma też silny kontekst cywilizacyjny. W płynnej nowoczesności ogromny wpływ na ogólne postrzeganie kształtują wielkie miasta i metropolie oraz uformowane na kształt ferm zamieszkujące je ludzkie skupiska, wyznające odizolowane od prozy życia, systemy wartości . Tu prozaiczne zabicie kury jest dramatycznym wyzwaniem, a horrorem udział w świniobiciu skutkującym długotrwałą traumą albo przynajmniej ciężkim rozstrojem nerwowym. Po prostu to wiem, widziałem kilka razy..
Zniewieścieliśmy.. a myśliwi to straszny kontrapunkt nie do zniesienia dla zniewieściałych..
Napisano 22 listopad 2017 - 18:17
Mnie najbardziej śmieszą, stwierdzenia "psychologów", iż zabranie na polowania dzieci, przeżywają taką traumę z tym związaną, że ich system wartości się wali, nie są przez to zdolne odnaleźć się w dorosłym świecie. A część z tych dzieci zostaje w dorosłym życiu psychopatami...
Dobrze, że tych "uczonych" nie słuchali i nie słuchają na wsi rodzicie, którym dzieci pomagają np przy świniobiciu. Dobrze także, że ich nie ma w tych krajach, w którym dzieci polują z własną bronią od dwunastego roku życia... No ale Polska to taki rozwinięty kraj w tej dziedzinie badań...
10599173_1057921000902133_5222427774273330541_n.jpg 92,91 KB 4 Ilość pobrań
Użytkownik Paweł nizinny edytował ten post 22 listopad 2017 - 18:18
Napisano 22 listopad 2017 - 18:46
Napisano 22 listopad 2017 - 18:59
Mnie najbardziej śmieszą, stwierdzenia "psychologów", iż zabranie na polowania dzieci, przeżywają taką traumę z tym związaną, że ich system wartości się wali, nie są przez to zdolne odnaleźć się w dorosłym świecie. A część z tych dzieci zostaje w dorosłym życiu psychopatami...
Dobrze, że tych "uczonych" nie słuchali i nie słuchają na wsi rodzicie, którym dzieci pomagają np przy świniobiciu. Dobrze także, że ich nie ma w tych krajach, w którym dzieci polują z własną bronią od dwunastego roku życia... No ale Polska to taki rozwinięty kraj w tej dziedzinie badań...
Opowiem wam jak mój kolega notabene "wieśniak" pojechał do swojej przyszłej żony też na wieś i trafił na świniobicie. Po ogłuszeniu świni i dźgnięciu tętnicy, dostał miskę żeby zbierać upuszczona krew. A że sam nie wiedział po co zbiera tą krew kiedy z miski już się przelewało odszedł na bok, blady jak ściana na miękkich nogach i wylał zawartość miski w pokrzywy.
Napisano 22 listopad 2017 - 20:02
Opowiem wam jak mój kolega notabene "wieśniak" pojechał do swojej przyszłej żony też na wieś i trafił na świniobicie. Po ogłuszeniu świni i dźgnięciu tętnicy, dostał miskę żeby zbierać upuszczona krew. A że sam nie wiedział po co zbiera tą krew kiedy z miski już się przelewało odszedł na bok, blady jak ściana na miękkich nogach i wylał zawartość miski w pokrzywy.
I co nici z kaszanki
Napisano 22 listopad 2017 - 20:07
Ludzie nauczcie się czytać ze zrozumieniem
cierpliwość to słaba natura człowieka
Paweł piszę głównie do Ciebie, bo z "Czarneckimi" o laniu wody i wpływach, tubach, marksistach itp. zwyczajnie mi się nie chce. Ty starasz się prowadzić rozmowę, a nie ........
Po pierwsze nigdzie nie napisałem, że to myśliwi głównie odpowiadają za przyczynę spadku zająca !!!!!!!!!!!!! Ale mają swój duży wkład.
Po drugie nie jestem wrogiem myśliwych, choć taką łatkę pewnie mi już przepieliście. Mam ze dwudziestu, albo więcej kumpli, którzy polują, ale jak się studiowało leśnictwo to normalne.
Czasami chodzę z nimi jak jestem u nich nawet na polowanie, choć to nie moja bajka.
Po trzecie nikt nie podjął tematu głuszców, cietrzewi itp i wpływie myśliwych, temat zupełnie przemilczany???
Dobra, ale wracając do Twojego pytania Paweł podsyłam linki:
Tu jest mowa o takich liczbach
http://www.ogp.inter...um/arch16i.html
poniżej opracowanie z Polskiej Stacji Badawczej Polskiego Związku Łowieckiego w Czempiniu
te dane trochę są inne ale zbliżają się do miliona
http://ph.ptz.icm.ed.../12/4-Panek.pdf
tu w miarę obecna sytuacja:
http://pzl.krakow.pl...erzyny_2015.pdf
I powtórzę strzelanie do zwierząt w czasie okresu rozrodczego jest naganne, bo eliminujemy często najlepsze genetycznie osobniki, ale to znowu temat na długie dyskusje, tylko trzeba mieć wiedzę.
Napisano 23 listopad 2017 - 04:30
foto_26a61b9f8bdbaac1ba6cd564b5909921.jpg 206,36 KB 1 Ilość pobrań
Napisano 23 listopad 2017 - 08:07
Napisano 23 listopad 2017 - 08:30
A wiesz kto pisał ten artykuł?? Złodziej będzie zrzucał winę na innych w sklepie, a nie na siebie. Jednym z głównych winowajców są myśliwi. Wieloletni odstrzał w dużej ilości ma bardzo duży wpływ, nie pozwala się populacji otworzyć, a jak weźmiesz pod uwagę inne czynniki to masz sumę czynników, które zabijają powoli tę populację. Żadne zarazy i choroby nie są w stanie zabić całej populacji, może ją jedynie ograniczyć.
Przetłumaczę na wędkarski może zrozumiesz.
Pretensje, że ryb nie ma. A no nie ma, bo wędkarze biorą co leci i płaczą, że nie ma ryb. Albo kormorany winne.Dorzuć regulację rzek, chemizacja rolnictwa, ścieki przemysłowe itp. Ryb nie ma i nie będzie, jak karta musi się zwrócić, albo jak jest myślenie, że jak nie wezmę to inni wezmą.
Pamiętam z młodości jak wędkarze złapane jazgarze wyrzucali na brzeg tłumacząc, że to chwast. Idiotyzm w czystej postaci. Jak z zegara wykręcisz jedną śrubkę to może jeszcze będzie chodził , ale jak zaczniesz rozkręcać inne, to nie dziw się, że stanie.
Na Lofotach i dalekiej północy są kilkadziesiąt tysięczne populacje głuptaków, maskonurów, alk, nurzyków i innych ptaków i są to jedne z najbogatszych ekosystemów rybnych i ptaki im nie przeszkadzają. Co więcej one sprawiają, że populacja ma
się dobrze, no ale trzeba mieć wiedzę na ten temat.
Ekosystem to dość delikatny, ale złożony mechanizm i jak mu się nie przeszkadza to sam potrafi się naprawić.
A wracając do łosi. To myśliwi są winni obniżenia populacji łosia w latach 90, za dużo strzelali, o czym pisałem wcześniej.
Jak mówiłem nie mam nic przeciw myśliwym, choć mi nie po drodze, ale bez ściemy jacy oni dobrotliwi dla zwierząt. Po prostu dbają o własny interes, by mieć do czego strzelać.
Użytkownik silurus edytował ten post 23 listopad 2017 - 08:41
Napisano 23 listopad 2017 - 09:39
Napisano 23 listopad 2017 - 12:10
Użytkownik Paweł nizinny edytował ten post 23 listopad 2017 - 12:44
Napisano 23 listopad 2017 - 13:20
Kurde napisałem długi elaborat i skasowałem niechcący, muszę jeszcze raz
0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych