Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Ratujmy polskie łosie!


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
664 odpowiedzi w tym temacie

#541 OFFLINE   Jano

Jano

    mode raptor

  • Moderatorzy
  • 3206 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 21 listopad 2017 - 21:58

o rany! a wy jeszcze w kilku "młócicie" ten wątek?! ;)

matko boska!


  • martek, Del Toro i BOB lubią to

#542 OFFLINE   BOB

BOB

    SUM

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 10180 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Robert

Napisano 21 listopad 2017 - 22:04

:D rozpocząłeś stronę "28" :D



#543 OFFLINE   coloumb

coloumb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 670 postów

Napisano 22 listopad 2017 - 03:00

28 stron x dekada listopada, grudzien, styczen, luty, minimum pol marca = ? W kalkulatorze zabraklo pamieci 😏

#544 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 22 listopad 2017 - 07:05

Fani dzikiego życia negują naturalne skądinąd polowanie, a fani cywilizacji optują za pierwotnym skądinąd łowiectwem. Wszystko głównie dlatego, że konserwatystom z terenów wiejskich marzy się nowa droga bez dziur, a postępowi marksiści cierpią na niedobór natury i "przygniatają" ich industrialne krajobrazy. Spragniony myśli o wodzie...

#545 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4947 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 22 listopad 2017 - 07:38

Dwa dni w relatywnej głuszy na pięć dni miasta, w regularnych cyklach powtarzane, bez najmniejszego problemu przywracają harmonijność proporcji i zdystansowanie potocznym ocenom. Ale osobista odporność na wszechobecny propagit też jest godna polecenia.. :)  



#546 OFFLINE   Paweł nizinny

Paweł nizinny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów
  • LokalizacjaOstrołęka
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Stypiński

Napisano 22 listopad 2017 - 09:47

Ja tam chętnie będę kontynuował wątek :) 

 

@Silurus, i jak podasz nam skąd masz te dane dotyczące pozyskania zająca? A może też było info o stanie populacji w tych okresach? 



#547 OFFLINE   Marcin Rafalski

Marcin Rafalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 752 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 22 listopad 2017 - 16:15

http://www.zajeczaki...k-populacji.pdf

 

http://www.bestpract...63611bbcaa1.pdf



#548 OFFLINE   Paweł nizinny

Paweł nizinny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów
  • LokalizacjaOstrołęka
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Stypiński

Napisano 22 listopad 2017 - 16:53

Raczej nie na podstawie tych opracowań kol @Silurus podaje pozyskanie zająca na poziomie do 1,3mln rocznie... Dlatego mnie bardzo ciekawi skąd takie dane posiada... I nie podstawie tych opracowań twierdzi, że do spadku populacji zająca przyczynili się głównie myśliwi. 


Użytkownik Paweł nizinny edytował ten post 22 listopad 2017 - 16:54


#549 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4947 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 22 listopad 2017 - 17:40

Wrogość skierowana przeciw myślistwu jest też ma też silny kontekst cywilizacyjny. W płynnej nowoczesności ogromny wpływ na ogólne postrzeganie kształtują wielkie miasta i metropolie oraz uformowane na kształt ferm zamieszkujące je ludzkie skupiska, wyznające odizolowane od prozy życia, systemy wartości . Tu prozaiczne zabicie kury jest dramatycznym wyzwaniem, a horrorem udział w świniobiciu skutkującym długotrwałą traumą albo przynajmniej ciężkim rozstrojem nerwowym. Po prostu to wiem, widziałem kilka razy.. :)  

Zniewieścieliśmy.. a myśliwi to straszny kontrapunkt nie do zniesienia dla zniewieściałych.. :)      



#550 OFFLINE   Paweł nizinny

Paweł nizinny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów
  • LokalizacjaOstrołęka
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Stypiński

Napisano 22 listopad 2017 - 18:17

Mnie najbardziej śmieszą, stwierdzenia "psychologów", iż zabranie na polowania dzieci, przeżywają taką traumę z tym związaną, że ich system wartości się wali, nie są przez to zdolne odnaleźć się w dorosłym świecie. A część z tych dzieci zostaje w dorosłym życiu psychopatami...

Dobrze, że tych "uczonych" nie słuchali i nie słuchają na wsi rodzicie, którym dzieci pomagają np przy świniobiciu. Dobrze także, że ich nie ma w tych krajach, w którym dzieci polują z własną bronią od dwunastego roku życia... No ale Polska to taki rozwinięty kraj w tej dziedzinie badań... 

Załączony plik  10599173_1057921000902133_5222427774273330541_n.jpg   92,91 KB   4 Ilość pobrań


Użytkownik Paweł nizinny edytował ten post 22 listopad 2017 - 18:18

  • coma i sierżant lubią to

#551 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 22 listopad 2017 - 18:46

Wielu psychologów ma inklinacje marksistowskie. A marksista pragnie aby ofiara była bezbronna nie tylko fizycznie ale nade wszystko psychicznie. Hodowla facetów w rurkach trwa. Sama chemia w rolnictwie powodowała powstawanie ikry u samców pewnych rybek...

#552 OFFLINE   Małkociniak

Małkociniak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 167 postów
  • LokalizacjaStargard
  • Imię:Krzysiek

Napisano 22 listopad 2017 - 18:59

Mnie najbardziej śmieszą, stwierdzenia "psychologów", iż zabranie na polowania dzieci, przeżywają taką traumę z tym związaną, że ich system wartości się wali, nie są przez to zdolne odnaleźć się w dorosłym świecie. A część z tych dzieci zostaje w dorosłym życiu psychopatami...

Dobrze, że tych "uczonych" nie słuchali i nie słuchają na wsi rodzicie, którym dzieci pomagają np przy świniobiciu. Dobrze także, że ich nie ma w tych krajach, w którym dzieci polują z własną bronią od dwunastego roku życia... No ale Polska to taki rozwinięty kraj w tej dziedzinie badań... 

attachicon.gif 10599173_1057921000902133_5222427774273330541_n.jpg

Opowiem wam jak mój kolega notabene "wieśniak" pojechał do swojej przyszłej żony też na wieś i trafił na świniobicie. Po ogłuszeniu świni i dźgnięciu tętnicy, dostał miskę żeby zbierać upuszczona krew. A że sam nie wiedział po co zbiera tą krew kiedy z miski już się przelewało odszedł na bok, blady jak ściana na miękkich nogach i wylał zawartość miski  w pokrzywy.


  • Paweł nizinny i tebe lubią to

#553 OFFLINE   tebe

tebe

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 358 postów
  • Imię:Tomasz

Napisano 22 listopad 2017 - 20:02

Opowiem wam jak mój kolega notabene "wieśniak" pojechał do swojej przyszłej żony też na wieś i trafił na świniobicie. Po ogłuszeniu świni i dźgnięciu tętnicy, dostał miskę żeby zbierać upuszczona krew. A że sam nie wiedział po co zbiera tą krew kiedy z miski już się przelewało odszedł na bok, blady jak ściana na miękkich nogach i wylał zawartość miski  w pokrzywy.

I co nici z kaszanki :D


  • przemo_w lubi to

#554 OFFLINE   silurus

silurus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 828 postów
  • LokalizacjaJózefosław
  • Imię:Robert

Napisano 22 listopad 2017 - 20:07

Ludzie nauczcie się czytać ze zrozumieniem  :D

 

cierpliwość to słaba natura człowieka  :)

 

Paweł piszę głównie do Ciebie, bo z "Czarneckimi" o laniu wody i wpływach, tubach, marksistach itp. zwyczajnie mi się nie chce.  Ty starasz się prowadzić rozmowę, a nie ........

 

Po pierwsze nigdzie nie napisałem, że to myśliwi głównie odpowiadają za przyczynę spadku zająca !!!!!!!!!!!!! Ale mają swój duży wkład. 

 

Po drugie nie jestem wrogiem myśliwych, choć taką łatkę pewnie mi już przepieliście. Mam ze dwudziestu, albo więcej kumpli,  którzy polują, ale jak się studiowało leśnictwo to normalne. 

 

Czasami chodzę z nimi jak jestem u nich nawet na polowanie, choć to nie moja bajka.

 

Po trzecie nikt nie podjął tematu głuszców, cietrzewi itp i wpływie myśliwych, temat zupełnie przemilczany???

 

Dobra,  ale wracając do Twojego pytania Paweł podsyłam linki:

 

Tu jest mowa o takich liczbach

http://www.ogp.inter...um/arch16i.html     

 

poniżej opracowanie z Polskiej Stacji Badawczej  Polskiego Związku Łowieckiego w Czempiniu

 

te dane trochę są inne ale zbliżają się do miliona

http://ph.ptz.icm.ed.../12/4-Panek.pdf

 

tu w miarę obecna sytuacja:

http://pzl.krakow.pl...erzyny_2015.pdf

 

 

I powtórzę strzelanie do zwierząt w czasie okresu rozrodczego jest naganne, bo eliminujemy często najlepsze genetycznie osobniki, ale to znowu temat na długie dyskusje, tylko trzeba mieć wiedzę.



#555 OFFLINE   turkucpodjadek

turkucpodjadek

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 76 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Błażej

Napisano 23 listopad 2017 - 04:30

Załączony plik  foto_26a61b9f8bdbaac1ba6cd564b5909921.jpg   206,36 KB   1 Ilość pobrań



#556 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 23 listopad 2017 - 08:07

Silurus,
W tym samym artykule jest również napisane o głównych przyczynach obniżenia się populacji zajęcy.

Pozdrowienia
Krzysztof

#557 OFFLINE   silurus

silurus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 828 postów
  • LokalizacjaJózefosław
  • Imię:Robert

Napisano 23 listopad 2017 - 08:30

A wiesz kto pisał ten artykuł?? Złodziej będzie zrzucał winę na innych w sklepie, a nie na siebie.  Jednym z głównych winowajców są myśliwi. Wieloletni odstrzał w dużej ilości ma bardzo duży wpływ, nie pozwala się populacji otworzyć, a jak weźmiesz pod uwagę inne czynniki to masz sumę czynników, które zabijają powoli tę populację. Żadne zarazy i choroby nie są w stanie zabić całej populacji, może ją jedynie ograniczyć. 

 

Przetłumaczę na wędkarski może zrozumiesz. 

 

Pretensje, że ryb nie ma. A no nie ma, bo wędkarze biorą co leci i płaczą, że nie ma ryb. Albo kormorany winne.Dorzuć regulację rzek, chemizacja rolnictwa, ścieki przemysłowe itp. Ryb nie ma i nie będzie, jak karta musi się zwrócić, albo jak jest myślenie, że jak nie wezmę to inni wezmą. 

 

Pamiętam z młodości jak wędkarze złapane jazgarze wyrzucali na brzeg tłumacząc, że to chwast. Idiotyzm w czystej postaci.  Jak z zegara wykręcisz jedną śrubkę to może jeszcze będzie chodził , ale jak zaczniesz rozkręcać inne, to nie dziw się, że stanie.

 

Na Lofotach i dalekiej północy są kilkadziesiąt tysięczne populacje głuptaków, maskonurów, alk, nurzyków i innych ptaków i są to jedne z najbogatszych ekosystemów rybnych i ptaki im nie przeszkadzają. Co więcej one sprawiają, że populacja ma

się dobrze, no ale trzeba mieć wiedzę na ten temat.

 

Ekosystem to dość delikatny, ale złożony mechanizm i jak mu się nie przeszkadza to sam potrafi się naprawić.

 

A wracając do łosi. To myśliwi są winni obniżenia populacji łosia w latach 90, za dużo strzelali, o czym pisałem wcześniej. 

 

Jak mówiłem nie mam nic przeciw myśliwym, choć mi nie po drodze, ale bez ściemy jacy oni dobrotliwi dla zwierząt. Po prostu dbają o własny interes, by mieć do czego strzelać.


Użytkownik silurus edytował ten post 23 listopad 2017 - 08:41

  • Pluszszcz i Małkociniak lubią to

#558 OFFLINE   Krzysiek Dmyszewicz

Krzysiek Dmyszewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 703 postów

Napisano 23 listopad 2017 - 09:39

Łowiectwo nie jest interesem polegającym na zarabianiu. Do tego większość dokłada. Natomiast utrzymanie naturalnej więzi z przyrodą poprzez częściowe korzyści jest zaletą łowiectwa. Dzięki temu istnieje środowisko któremu nie jest obojętny stan łowisk, podobnie jak wędkarze wolą rzeki mające schronienia dla ryb niż wyprostowane kanały bez życia.

#559 OFFLINE   Paweł nizinny

Paweł nizinny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 612 postów
  • LokalizacjaOstrołęka
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Stypiński

Napisano 23 listopad 2017 - 12:10

Robert, więc tak:
 
Zające. Podajesz z jednego źródła, że w latach 60-70 było strzelane do 1,3 mln rocznie. Natomiast we wszystkich innych źródłach, podawane są dane, że maksymalne pozyskanie w połowie lat siedemdziesiątych plasowało się na poziomie 680 tyś sztuk, co przy stanie zająca ok 3 mln sztuk, już wygląda zgoła inaczej. Czyli było na poziomie ok 23%. badania nad populacja zająca pokazały, że pozyskanie jego do 30% nie miało wpływu na populację w tamtych czasach. Obecnie mamy ok 700 tyś zająca, a pozyskanie na poziomie ok 3%. Nie jest strzelane więcej, i nie będzie a to z tego powodu, że krajobraz Polski, różni się bardziej od tego z lat siedemdziesiątych. I czynniki środowiskowe oraz urbanistyczne, które miały wpływ na jego spadek, dużo bardziej oddziałują na śmiertelność. Poza tym badania symulacyjne pokazały, że zając w terenach gdzie prowadzi się gospodarkę łowiecką pod jego kątem, odradza się w dzisiejszych czasach, a pozostawiony sam sobie, beż żadnej ingerencji łowieckiej, zanika. To pokazują dane za ostatnie lata. 
 
Osobiście tak odczułem Twoją wypowiedź, że myśliwi są głównym przyczynkiem spadku populacji. Po temu, że pogrubiłeś, moim zdaniem błędną ilość pozyskania, nie podając także stanu populacji do której, tyczą się zapożyczone przez Ciebie dane. 
 
Co do badań, które podważasz, sugerując (używając słowa złodziej w tym kontekście) że analizy stanu i badania robione są pod myśliwych. Tutaj trzeba sobie odpowiedzieć na pytania typu: jaki cel mieliby myśliwi zaniżać w sprawozdaniach ilość pozyskania zająca w tamtych czasach, jak było go mówiąc kolokwialnie, po kolana? Czy osobom robiącym badania i analizy, nie należy wierzyć tylko dla tego, że niektórzy z nich też są myśliwymi? To kto ma to robić, są jacyś inni chętni, którym zależy na zdrowej populacji?  
 
Można by się pokusić o przemyślenie, co by było z populacją zająca gdyby wyłączyć czynnik odstrzału. Mi się wydaje, że i tak by jego ilość zmalała, do takich stanów jakie były dziesięć lat temu, tylko wolniej. Jak wolniej? nie wiem. Ale wydaje mi się, że niezbyt by ten fakt wpłynął na ich coroczny spadek ilości. Jednak uważam, że obecnie odradzająca się populacja, jest główna zasługą myśliwych.
 
Cietrzewie, głuszce: ciężko mi polemizować faktami na ich temat, ponieważ opracowań jest bardzo mało. Moim zdaniem, podobnie jak u zająca, wpływ na ich spadek miała urbanizacja i zmiany środowiskowe. To bardzo wrażliwe na środowisko kuraki. Wynoszą się z nawet z miejsc nietkniętych "ludzka ręką" tylko dlatego, że penetracja turystyczna jest dużo większa niż kiedyś. Nie lubią towarzystwa ludzi. Z namacalnych faktów, posłużę się sytuacją populacji głuszca z pewnego terenu podlaskiego. Do końca lat 80 tych toki tego pięknego kuraka, były bardzo wydajne mimo corocznych odstrzałów przez myśliwych. Były to tereny torfowe, gdzie znajdował bardzo dogodne miejsce, nie niepokojony przez turystykę ludzką. Do czasu kiedy te tereny nawiedził pożar, który spowodował wypalanie się torfu. Od tamtego czasu, głuszec zniknął z roku na rok z tego terenu. Nawet wsiedlenia prowadzone przez myśliwych i brak odstrzału, nie spowodowały jego powrotu.  Obecnie w całej Polsce są wsiedlane głuszce i cietrzewie w miejsca w których powinny się dobrze czuć, a głównym czynnikiem sukcesu jest redukcja drapieżników, która odpowiada za udane lęgi. Ze względu na ich sposób rozrodu, obok odpowiedniego siedliska, odpowiada za sukces. Oczywiście działania prowadzone są głównie przez myśliwych. Biorąc pod uwagę, jak wolno się on odradza, uważam, że już nigdy myśliwi nie będą polować w Polsce na te kuraki. A mimo wszystko są wykładane ogromne pieniądze i praca, przez nas i nasz związek.
 
Łoś. Biorąc pod uwagę jego odmienny tryb życia od wspomniany wyżej zajęcy i kuraków, inaczej reaguje na zmieniające się środowisko naturalne i związane z nim czynniki. Niemożność dokładnego liczenia populacji i błędy z tym związane popełnione przez myśliwych i pracowników LP, doprowadziło do nadmiernego pozyskania. I tylko my jako myśliwi bierzemy odpowiedzialność za doprowadzenie jego stanów do tak niskiego poziomu jaki miał miejsce na koniec lat dziewięćdziesiątych. Dlatego zostało ogłoszone moratorium na jego odstrzał. Natomiast, czemu powinien moim zdanie być spowrotem włączony do planów łowieckich, pisałem w tym wątku nie raz.
 
Strzelanie podczas godów. Pisałem o tym wcześniej. Aspekt moralny, każdy może rozstrzygać z własnym sumieniem. 
 
Dbamy o własny interes by mieć do czego strzelać.. Jako myśliwi chcemy strzelać, utopią jest uproszczone stwierdzenie, że dbamy o populację zwierzyny tylko i wyłącznie dlatego, bo ładnie wygląda w naturze. Jednak nie można tego rozpatrywać, tylko pod kątem samego strzelania. Środowisko naturalne mamy w obecnych czasach jakie mamy, moim zdaniem dążeniem dzisiejszego łowiectwa są stany populacji w samoodradzających się ilościach, z której człowiek może czerpać korzyści z tym związane. Tu mam na myśli zdrowe mięso, kulturę łowiecką itp. a także minimalizowanie szkód łowieckich rolników i leśników. Niestety podobnie jak w wędkarstwie, działamy w tak zmienionym środowisku, że nazwy typu: gospodarowanie zwierzyną, obręby hodowlane, regulacja populacji itp są w 100% poprawne, jeśli wiesz o co mi chodzi. 
 
Czytają pewną pracę doktorską, na temat łowiectwa w obecnych czasach, w głowie utkwiło mi m.in jedno ciekawe stwierdzenie pasujące do obecnych czasów pod kątem tu poruszanym: "Zwierzyna poradzi sobie bez łowiectwa, ale człowiek nie poradzi sobie wtedy ze zwierzyną"
 
pozdrawiam serdecznie
Paweł

Użytkownik Paweł nizinny edytował ten post 23 listopad 2017 - 12:44

  • Krzysiek Dmyszewicz, woblery z Bielska, coma i 1 inna osoba lubią to

#560 OFFLINE   silurus

silurus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 828 postów
  • LokalizacjaJózefosław
  • Imię:Robert

Napisano 23 listopad 2017 - 13:20

 
 
 

Kurde napisałem długi elaborat i skasowałem niechcący, muszę jeszcze raz






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych