Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Szwecja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3414 odpowiedzi w tym temacie

#121 OFFLINE   Jano

Jano

    mode raptor

  • Moderatorzy
  • 3206 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 17 maj 2018 - 21:43

Ale weź trochę ;)  :D  mientkich

Zmięknie :)

nie zmięknie ;)


  • mario, godski i BOB lubią to

#122 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1055 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 maj 2018 - 22:06

Gdy myślę - Skandynawia, zawsze pierwszy obrazek to porośnięty rzadką trzciną metrowy blat, gdzieniegdzie odbijający wiosenny grążel. Jerkówka w garści, dyndający na długim przyponie Buster Jerk, Slider, albo rodzime rękodzieło. Rzut w upatrzone miejsce. Efektowne wystrzały pięknych szczupaków widoczne z 15-20 metrów w przejrzystej wodzie, albo ciarki na plecach na widok odprowadzeń. Poezja. Ile razy skończyło się na mozolnym młóceniu 5-6 metrowej wody w poszukiwaniu ryb, które w nosie miały odwiedzanie nawet trzymetrowych wypłyceń? I mentalnie i sprzętowo najlepiej być gotowym na każdą okoliczność. Pierwszy pobyt na Boren kojarzyć mi się będzie z wizytą w sklepie w Motali po 5 gr. główki (Dragona!). Pojechaliśmy na grubo po grube ryby. Tymczasem sąsiedniej ekipie brały najchętniej w trollingu na wodzie 1,5 metra na gumy 10 cm na główce 5 gr. Początkowo olaliśmy temat i młóciliśmy jerkami. Ich łowienie wydawało się jakieś kosmicznie nierealne na tej wodzie. Do metra niewiele nam brakowało, u kolegów meldowały się 1-2 dziennie. Gdy trzeciego dnia złowili 122 cm pękliśmy. Motala, zmiana techniki następnego dnia 107, potem 106 i na koniec wyjazdu 103 (ten już na Slidera, ale ze sklepu w Motali:)). I potem każdy wyjazd na swój sposób inny. Ale za to lubię to miejsce.

#123 OFFLINE   Alaryk

Alaryk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 880 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Jarek

Napisano 18 maj 2018 - 08:17

Gdy myślę - Skandynawia, zawsze pierwszy obrazek to porośnięty rzadką trzciną metrowy blat, gdzieniegdzie odbijający wiosenny grążel. Jerkówka w garści, dyndający na długim przyponie Buster Jerk, Slider, albo rodzime rękodzieło. Rzut w upatrzone miejsce. Efektowne wystrzały pięknych szczupaków widoczne z 15-20 metrów w przejrzystej wodzie, albo ciarki na plecach na widok odprowadzeń. Poezja. Ile razy skończyło się na mozolnym młóceniu 5-6 metrowej wody w poszukiwaniu ryb, które w nosie miały odwiedzanie nawet trzymetrowych wypłyceń? I mentalnie i sprzętowo najlepiej być gotowym na każdą okoliczność. Pierwszy pobyt na Boren kojarzyć mi się będzie z wizytą w sklepie w Motali po 5 gr. główki (Dragona!). Pojechaliśmy na grubo po grube ryby. Tymczasem sąsiedniej ekipie brały najchętniej w trollingu na wodzie 1,5 metra na gumy 10 cm na główce 5 gr. Początkowo olaliśmy temat i młóciliśmy jerkami. Ich łowienie wydawało się jakieś kosmicznie nierealne na tej wodzie. Do metra niewiele nam brakowało, u kolegów meldowały się 1-2 dziennie. Gdy trzeciego dnia złowili 122 cm pękliśmy. Motala, zmiana techniki następnego dnia 107, potem 106 i na koniec wyjazdu 103 (ten już na Slidera, ale ze sklepu w Motali:)). I potem każdy wyjazd na swój sposób inny. Ale za to lubię to miejsce.

Byłem dwa razy tam (wiosną i jesienią), ale nigdy nie złowiłem nic na wodzie płytszej niż  te 2,8 m, chociaż siłą rzeczy próbowałem i na małe, średnie i na duże przynęty :huh: .



#124 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1055 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 maj 2018 - 09:58

Na siedem razy trafiły się nam trzy z zabawą na płytkiej wodzie. Początkowo myśleliśmy, że obecność szczupaka na płyciznach jest spowodowana wyższą temperaturą wody, pozostaniem ryb po tarle (były mocno pokaleczone) i odwiedzaniem tych rejonów przez białoryb. Jednak  jeden z wyjazdów czerwcowych obalił te teorie. Woda była nagrzana, ryby dawno po tarle, a białej ryby nie było widać. Szczupaki siedziały na płytkiej wodzie. Nie przez cały dzień, ale można było połowić. Teraz po prostu spędzamy dzień, dwa na sprawdzeniu wody od 0.5 do 6 metrów. Na płytkiej wystarczy puścić się na pół godziny w dryf i w dobrej polaryzacji widać odejścia ryb. Ładnie to wygląda :)



#125 OFFLINE   MarCinFin

MarCinFin

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 846 postów
  • LokalizacjaTurku (FIN)
  • Imię:Marcin

Napisano 18 maj 2018 - 10:09

Koledzy piszecie proszę czy wyjazd był na szkiery czy jezioro. To dwa totalnie różne typy akwenów, ryb szukamy inaczej.
Moje wpisy dotyczą tylko szkierów i tam w 90% przypadków szukamy ryb na wodzie do 3-4 m. Płytkie porośnięte zatoki to są miejsca gdzie najłatwiej znaleźć duże ryby.
Opisywane przez wielu kolegów jezioro Boren to za przeproszeniem kałuża, którą aktywny wędkarz ogarnie w 2-3 dni, grupa w 1 dzień.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Użytkownik MarCinFin edytował ten post 18 maj 2018 - 10:12

  • Maciej W. lubi to

#126 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1055 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 maj 2018 - 10:19

Święte słowa Marcinie. Tym bardziej, że dyskusja zeszła z tematu wieści znad wody. Zmykam. Do czasu, gdy będę miał jakieś wieści :)  



#127 OFFLINE   piekar_81

piekar_81

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 31 postów
  • LokalizacjaSindelfingen

Napisano 19 maj 2018 - 18:34

My juz wracamy ze szkierow sw. Anny. Wyjazd udany jak zwykle, ale wedkarsko bez szalu. Zlowilismy ponad 130 szczuplych, kilka jazi i okoni. Zadna metrowka nie padla, najw. 96 i 90cm. Okon mial o dziwo tarlo wiec kiszka. Lowilismy na szkierach i jeziorze polaczonym ze Szkierami. Winna pogoda bo codziennie lampa po 25 stopni bez chmur i wiatru, Szwedzi lapali sie za glowy. Woda zatokach na jeziorze 20-21 stopni... Dwoa ostatnie dni troche powialo i sie woda ozywila. Jak wroce wrzuce kilka fotek.

#128 OFFLINE   MarCinFin

MarCinFin

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 846 postów
  • LokalizacjaTurku (FIN)
  • Imię:Marcin

Napisano 19 maj 2018 - 21:33

Z okoniem na szkierach pod koniec maja to norma. Teraz wytarte szczupaczyce czekają, często, na tych samych tarliskach, na tarło okonia. U siebie mam 2 takie tarliska szczupakowo-okoniowe prawie pod domem i są chronione. Jendno całym rokiem a drugie od 1 kwietnia do 30 lipca. 

 

Muszę założyć wątek Finlandia :)


Użytkownik MarCinFin edytował ten post 19 maj 2018 - 21:35

  • BOB i Rodu lubią to

#129 OFFLINE   BOB

BOB

    SUM

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 10143 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Robert

Napisano 19 maj 2018 - 21:44

Wątek Finlandia już jest. Ale Ty powinieneś założyć "Finlandia 2018". Jestem pewien, że będzie w nim sporo wpisów ;)


  • MarCinFin lubi to

#130 OFFLINE   klimakg

klimakg

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 37 postów
  • LokalizacjaMielec/Warszawa
  • Imię:Kamil

Napisano 20 maj 2018 - 10:11

Ja również ostatni tydzień spędziłem na szkierach św. Anny, dokładnie jeziorko Sandfjarden. 

Ilościowo podobnie jak kolega @piekar_81, padła tylko jedna ryba powyżej setki (110,5 cm), reszta do 80 cm. Na wyjeździe rządziły blachy wszelkiej maści. Głównie skupiliśmy się na płytkich zatokach i obławianiu blatów, gdzie większość ryb nie przekraczała 60 cm. Największe ryby wyjazdu wyjechały z kantów pomiędzy blatami a głębszą wodą. Myślę, że jeśli więcej czasu poświęcilibyśmy tym właśnie miejscom to można by było się pokusić o lepszą jakość. Jeżeli chodzi o podwodne górki to trafiały się tam pojedyncze sztuki. 

Załączony plik  1.jpg   64,52 KB   29 Ilość pobrańZałączony plik  2.jpg   61,61 KB   29 Ilość pobrań

P.S. Największą rybę złowił oczywiście debiutant :lol:. Największej ryby nie zamieszczam, gdyż nie mam zgody na umieszczenie zdjęcia.


  • slawito, BOB i MarCinFin lubią to

#131 OFFLINE   BOB

BOB

    SUM

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 10143 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Robert

Napisano 20 maj 2018 - 10:36

A jak rafa kamienna , o której chyba gadaliśmy? Cokolwiek z moich informacji przydało się?

Jaka była pogoda i temp. wody?



#132 OFFLINE   klimakg

klimakg

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 37 postów
  • LokalizacjaMielec/Warszawa
  • Imię:Kamil

Napisano 20 maj 2018 - 11:33

A jak rafa kamienna , o której chyba gadaliśmy? Cokolwiek z moich informacji przydało się?

Jaka była pogoda i temp. wody?

Oczywiście informacje się przydały za co jeszcze raz dzięki.

Co do tej rafy to obławialiśmy ją kilkukrotnie bez większych efektów, trafiały się pojedyncze sztuki. Z moich obserwacji większa ryba obstawiała kanty i brania następowały okresowo. My w jednym miejscu w ciągu godziny złowiliśmy ok. 15 szt. W tym tą największą.

Z racji lokalizacji domku bardziej skupiliśmy się na części południowej, wschodniej. Pogoda praktycznie cały czas bezchmurnie, temperatura w pierwszych dniach 24-28 st.C. , wiatr wschodni. Ostatnie dwa dni temp. ok.20 st.C i mocniejszy wiatr północny. Z tym wiatrem to pod wieczór lubił się zmienić. Co do temperatury wody to ok. 18 st.C przy powierzchni. 

Okoń w tarle i leszcz tak samo. 

Tak jak mówiłeś, spróbowaliśmy też swoich sił na śledziach. Niezła zabawa :D .


  • BOB lubi to

#133 OFFLINE   skorupa13

skorupa13

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 89 postów
  • LokalizacjaKłobuck

Napisano 20 maj 2018 - 11:49

Od dłuższego czasu chodził mi po głowie pomysł, aby odwiedzić Szwecję na wiosnę. Do tej pory jeździliśmy tylko na jesieni, ponieważ jeden wiosenny weekendowy wyjazd na pewną rzekę okazał się klapą i od tego czasu temat wiosennych wypraw nie był wcale poruszany. W tym roku całą zimę myślałem żeby ruszyć na szkierową miejscówkę znaną z jesiennych wypraw w maju. Maj to jak wiadomo temat śliski, w zależności od pogody było ryzyko że trafię na tarło szczupaka i związany z nim brak aktywności tej ryby. Rozesłałem kilka zaczepnych informacji w celu znalezienia ,,osoby towarzyszącej" ale chętnych brakowało. Nie dziwiłem się wcale - alkoholu piję mało, niewiele śpię, dużo łowię wobec czego jestem słabym współtowarzyszem na tego typu wyprawach, tak że byłem nawet gotowy jechać sam. Na początku maja zadzwoniłem do Mateusza który właśnie wrócił z wędkowania w Hiszpanii, aby zdał mi relację z wyprawy. Powiedział mi, że nie trafili z pogodą i złowił zaledwie kilka ryb godnych uwagi wobec czego jest na głodzie wędkarskim. Nie pomyślałem o nim wcześniej ponieważ jedziemy razem w to samo miejsce we wrześniu i nie sądziłem że będzie zainteresowany dwukrotnym wyjazdem w to samo miejsce jednego roku. Mateusz powiedział jednak: organizuj, nie będą brały to najwyżej się opalimy. Ze względu na różne plany wyjazd mógł być nie wcześniej jak 10 maja i nie mogliśmy wrócić później jak 25 maja. Po sprawdzeniu dostępności domków postanawiamy jechać na 6 dni od 12 maja. Szwecja wita nas piękną słoneczną pogodą, nie lubię takiej aury jeśli nie leżę na plaży. Wieloletnie doświadczenie pokazuje, że im gorsza pogoda tym lepiej. Wiatr i deszcz nie sprzyja komfortowemu łowieniu jednak powoduje wzrost aktywności zębatego kolegi tak, że bardzo lubię łowić w takich warunkach. Nie przejmujemy się tym jednak ciesząc się wyjazdem. Wiemy doskonale, że nie ma szansy na powtórzenie kapitalnych wyników z jesiennych wypraw, ustalamy więc, że uznamy wyprawę za udaną jeśli dziennie złowimy po 10 ryb na głowę i w czasie całego wyjazdu kilka ryb będzie miało powyżej 80 cm. Pierwszy dzień nie napawał optymizmem, wysoka temperatura, bezchmurne niebo i flauta sprawiły, że łowimy po kilkanaście ryb nie grzeszących rozmiarem. Próbujemy w płytkich zatokach, znanych z jesiennych wypraw. Co ciekawe różniły się bardzo przejrzystością wody, której temperatura była podobna czyli około 14 st. W zatokach z mętną wodą brań było bardzo mało, natomiast w klarownej wodzie szczupaków było więcej, ale ryby były ostrożniejsze i często odprowadzały nasze przynęty do łodzi .Kolejnego dnia wiatr zrobił robotę i mimo słońca pozwoliło to przechytrzyć pierwszą rybę której długość zakręciła się koło metra, tzn 98 cm. Ogólnie w kolejnych dniach wyniki były coraz lepsze co pozwoliło złowić dwie ryby delikatnie przekraczające metr 101 i 102 oraz jedną 97 cm. Z uwagi na słońce najwięcej brań było rano i wieczorem a największe ryby zostały złowione miedzy godzinami 9 a 11. Ostatniego dnia trafiamy na kapitalny fragment wybrzeża na którym do południa łowimy około 30 ryb z czego 11 przekracza 80 cm . Ryby są bardzo silne i niesamowicie grube. Podczas wyjazdu najlepiej sprawdzały nam się jerki o długości od 7 do 10 cm i gumy w podobnych rozmiarach. Całkowicie zawiodły obrotówki i wahadła, na które to nie złowiliśmy ani jednej ryby. Presja na wodzie bliska zeru. Na promie z łodzią byliśmy tylko my, a na wodzie spotkaliśmy dosłownie kilka łódek. Po raz kolejny wyprawie towarzyszyło hasło : " Nie przyjechaliśmy tu dla przyjemności " W łodzi byliśmy przed wschodem słońca ok. 4.30, a wędkowanie kończyliśmy około 21.30, z dwugodzinną przerwą na posiłek i krótką drzemkę między 15 a 17.Podsumowując w 6 pełnych dni łownia złowiliśmy we dwóch 247 szczupaków z czego 23 przekroczyło 80 cm a 4 zakręciły się koło metra. Kilka razy próbowaliśmy połowić okoni w znanych nam miejscówkach, ale albo ich tam nie było albo brały mizernie. Złowione okonie sikały mleczem wobec tego winą za słabe efekty było pewnie ich tarło. Powtórka jesienią, już nie możemy się doczekać

 

Załączony plik  20180514_075237_resized.jpg   213,42 KB   30 Ilość pobrań Załączony plik  20180514_092212_resized.jpg   160,88 KB   28 Ilość pobrań

Załączony plik  20180516_105009.jpg   178,1 KB   27 Ilość pobrań Załączony plik  20180517_111910.jpg   168,52 KB   26 Ilość pobrań

Załączony plik  20180513_182233_resized.jpg   161,79 KB   26 Ilość pobrań Załączony plik  20180518_063509.jpg   255,7 KB   26 Ilość pobrań

Załączony plik  20180518_064522.jpg   213,6 KB   26 Ilość pobrań Załączony plik  20180518_104942.jpg   171,14 KB   26 Ilość pobrań

Załączony plik  20180518_135102.jpg   197,48 KB   26 Ilość pobrań Załączony plik  received_1770512783010359.jpeg   169,49 KB   27 Ilość pobrań

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

 



#134 OFFLINE   BOB

BOB

    SUM

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 10143 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Robert

Napisano 20 maj 2018 - 13:28

"Karaiby" (tak mówię na taką pogodę w Szwecji :D ) i ryby! Super :clappinghands:  Rozumiem, że świadomie nie podajesz nazwy łowiska? ;)



#135 OFFLINE   croock

croock

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 635 postów
  • LokalizacjaWroclaw

Napisano 20 maj 2018 - 14:14

Jeśli dobrze kojarzę kolegę z podobną relacją z września '17, to łowisko nie jest tajne 😉

#136 OFFLINE   BOB

BOB

    SUM

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 10143 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Robert

Napisano 20 maj 2018 - 14:37

Nie staram się zapamiętywać wszystkiego ... więc po prostu pytam  ;)  :)


Użytkownik BOB1 edytował ten post 20 maj 2018 - 14:38


#137 OFFLINE   seiken

seiken

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 421 postów
  • LokalizacjaKraina Wiecznych Łowów
  • Imię:Michał

Napisano 24 maj 2018 - 14:43

No ja już jestem spakowany sierść pilnuje :P  , jutro nocny prom do Karlskrony i dalej na kółkach :)

2vbou9z.jpg


Użytkownik seiken edytował ten post 24 maj 2018 - 14:43

  • MarCinFin lubi to

#138 OFFLINE   BOB

BOB

    SUM

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 10143 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Robert

Napisano 24 maj 2018 - 14:45

Ty futrzaku jesteś gotowy i spakowany do wyjazdu ...a Michała zabierasz?

Nie!!!

Słusznie, trzeba odpocząć od "ludzia" :rockon:


  • MarCinFin lubi to

#139 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15589 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 maj 2018 - 14:53

My na Boren za niewiele ponad tydzień ruszamy a siedzę jak na rozżarzonych węglach. Przyszła sobota.

Co chwilę nowa paczka przychodzi ale najlepsze jest to , ze w przyszły czwartek lub piątek jeszcze dwóch najważniejszych się spodziewam.



#140 OFFLINE   seiken

seiken

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 421 postów
  • LokalizacjaKraina Wiecznych Łowów
  • Imię:Michał

Napisano 24 maj 2018 - 15:04

Wpadłem na dobry pomysł :) zapakowałem ciuchy w worek próżniowy i praktycznie pół walizy pustej , a wcześniej domknąć nie  mogłem

Robert żona tydzień nad morzem była teraz niech się ona z kotami bawi :)

Godski ja tak miałem tydzień temu teraz już luz , w tym roku biorę "tylko" trzy kijki  , cztery kręcioły z przynęt praktycznie same gumy SG  głownie cannibale i nasze krajowe blaszyska


Użytkownik seiken edytował ten post 24 maj 2018 - 15:20





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych