Na wodach Okręgu Mazowieckiego nie mogę pomóc, w województwie, w innych okręgach, owszem.
Jeśli cię to interesuje, zapraszam na priv.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 21 sierpień 2016 - 20:22
Na wodach Okręgu Mazowieckiego nie mogę pomóc, w województwie, w innych okręgach, owszem.
Jeśli cię to interesuje, zapraszam na priv.
Napisano 21 sierpień 2016 - 20:36
Niestety okręg mazowiecki.
Napisano 21 sierpień 2016 - 20:40
Właśnie nie znam takich grup Nie stać mnie na taki zakup, lecz chetnie ustawilbym miesiecznie jakis przelew, coś w stylu patronite, zawsze na benzyne by było.
Napisano 21 sierpień 2016 - 20:43
Trudno, szukaj dalej, może ktoś inny pomoże, oby
Napisano 21 sierpień 2016 - 20:54
Napisano 22 sierpień 2016 - 13:41
Może ktoś znający takie koła/stowarzyszenia, mógłby otworzyć wątek z ich spisem, działalnością, w jaki sposób można wspomóc ich w działaniu?
Okazja czyni darczyńce może znajdzie się jeszcze trochę osób zainteresowanych wsparciem finansowym ludzi dbających o wody.
Napisano 25 listopad 2016 - 22:31
Użytkownik etherni edytował ten post 25 listopad 2016 - 22:35
Napisano 25 listopad 2016 - 22:43
Nie będę się kłócił bo za dużo razy pisałem, że każda woda powinna mieć swój regulamin i swój plan zarybieniowy etc. No ale mamy RAPR skrojony na miarę - mozliwości umysłowych działaczy PZW.
Napisano 25 listopad 2016 - 23:47
etherni, on 25 Nov 2016 - 22:31, said:@pezet , na pstrągowych rzekach w Krakowie w grudniu nie wolno spiningować, chociaż domyślam się jaki odcinek i jakiej rzeki masz na myśli, pstrąg jest, a woda formalnie nizinna i wszystko wolno.
Na wielu rzekach typowo pstrągowych jest zakaz spinningowania od września. I dobrze*.
Ale na niektórych nie. Akurat nie myślałem o Rudawie.
*oraz jedno "nie-dobrze": że od września z tych rzek znikają wędkarze, a pojawiają się gliździarze..
Napisano 26 listopad 2016 - 06:45
No ale mamy RAPR skrojony na miarę - mozliwości umysłowych działaczy PZW.
No niestety Robert, jest to typowy efekciarski tekst pod tzw publiczkę, nie oddający faktycznego stanu rzeczy - acz odwzorowuje bardzo poręczny dla przeciętnego członka schemat, przeciwstawiający jego barankową niewinność poczynaniom złowrogiej władzy - co jest również dość zabawne..
PZW to sok wyciśnięty z całej masy członków. A nawet ekstrakt. Czy można czegokolwiek innego oczekiwać bez zmian na dole tego wielkiego, plugawego organizmu ?
Użytkownik Sławek Oppeln Bronikowski edytował ten post 26 listopad 2016 - 06:46
Napisano 26 listopad 2016 - 08:05
Sławek Oppeln Bronikowski, on 26 Nov 2016 - 06:45, said:. Czy można czegokolwiek innego oczekiwać bez zmian na dole tego wielkiego, plugawego organizmu ?
Podawałem przykład ZSMP czy ZOMO.
Czy "reformowano oddolnie" zomowców, czy po prostu zlikwidowano całą zdegenerowaną organizację?
Analogicznie - "Bratnie PZW" nie jest reformowalne, ani od góry ani od dołu, tylko po prostu powinno zniknąć.
Napisano 26 listopad 2016 - 08:42
Sławku, jeśli to co napisałem było pod publiczkę to Twój tekst również, ponieważ napisałeś dokładnie to samo co ja. Można nam zarzucić, że powtarzamy banały, no ale jak widać są tacy którzy się jeszcze łudzą, że będzie coraz więcej ludzi świadomych itd. Być może, ale wątpię aby tego dożyli. Likwidacja PZW czy odebranie jej wód niczego nie załatwia. Większość wód jest państwowa i od niego zależy czy zajmie się nimi i będzie zarządzać racjonalnie, czy odda je tym o których wiadomo z góry, ze będą chcieli wycisnąć jak najwięcej a dać jak najmniej. Wszyscy żyjemy w tym kraju i chyba wszyscy widza jak jest rządzony. Nieracjonalność to nasza specjalność.
Napisano 26 listopad 2016 - 09:37
"Człowiek postępuje racjonalnie dopiero wtedy, kiedy wszystkie inne metody zawiodą."
Rabunkowa eksploatacja dzierżawionej wody to był fakt, ale raczej dotyczył jezior na północy.
Przykłady dzierżawionych odcinków rzek (Raba, Dunajec, San, Przemsza) pokazują, że nawet w warunkach polskiego bezprawia i ogólnej niemocy, jednak DA SIĘ.
Ale dopóki ubecka mafia ulokowana pod szyldem PZW będzie u żłoba i będzie ssała dużą kasę, to będzie bronić obecnego stanu i nie dopuści do zmian w skali kraju.
Dlatego jedynym wyjściem jest likwidacja tego szamba i stworzenie normalnych warunków gospodarowania wodami.
Napisano 26 listopad 2016 - 09:51
@pezet, to jest tak nierealne co piszesz, że aż zdziwienie bierze.
Jak chcesz rozwiązać coś, co ma poparcie dobrze ponad 90% wszelkich moczykijów ?\
Powtórzę po raz e-nty - póki sami się nie zmienimy i w naszych głowach będzie ważniejsze coś więcej od żarcia w postaci ryb o tyle się nic nie zmieni. PZW to nie 20 chłopa. To setki tysięcy ludzi, którym się należy wg ich mniemania zeżreć. A to czy będzie w zarządzie Kazik, Heniek czy ktokolwiek inny to im to zwisa. Ważne, żeby można było za małą kasę się nachapać i jedynym ograniczeniem wyjścia po prawie darmowe mięcho był czas. Ot tyle.
Użytkownik tymon edytował ten post 26 listopad 2016 - 09:51
Napisano 26 listopad 2016 - 09:53
Napisano 26 listopad 2016 - 10:21
@pezet, nie miałem na myśli nizinnej Rudawy. Tam pstrąg się trafia, ale nie jest dominujacym gatunkiem. Inna rzeka ma odcinek nizinny, z dozwolonym robalem, gdzie pstrągi są drugą co do liczebności populacją wiekszych ryb.
Ale zmiany nastapią, pewnie powoli, bo ZGW też się zmienia, i zaczyna widzieć sens w własnym gospodarowaniu wodą. Przykład - odcinek Skawy, pod bezpośrednim zarządem RZGW.
Tylko co te zmiany w RZGW znaczą? Jakiś "oświecony nawiedzony" będzie nagle dbał o rybki, ptaszki, będzie głaskał wądkarzy po jajkach? Czy poszedł po rozum do głowy i sam będzie gdzie się da i co się da doił?
Ten odcinek Skawy pod rarządem RZGW wiąże się z powstającym zbiornikiem. Będzie zbiornik miał swoje 5 minut. A po kilku latach? Bliskość Krakowa i śląska zrobi swoje.
Napisano 26 listopad 2016 - 10:37
RZGW dział w ramach wyznaczanych przez ustawę. Od kilku lat mamy nowe zasady użytkowania rzek. Powoli dobiega końca pierwsze 10 lat dzierżawy rzek według nowych zasad. Teraz niech każdy sobie odpowie czy te nowe zasady coś mieniły czy nie. Skoro wszyscy narzekają to znaczy, że wyprodukowano kolejnego knota oderwanego od życia. Kto go wyprodukował? Nasze elyty wybierane przez nas.Dotarliśmy do źródła problemu.
Napisano 26 listopad 2016 - 11:36
Kolumbie - wstawiaj jakieś fotki boleni - chętnie o nich podyskutujemy
@tymon - całym wpisem potwierdzasz, że całkowita likwidacja PZW jest warunkiem niezbędnym do jakiekolwiek zmiany
Inaczej: wyobraź sobie, że ktoś w roku 1975 czy 1983 powiedziałby, że Polska może nie być pod protektoratem ZSRR albo że nie będzie w Polsce baz wojsk radzieckich.
Myśl tak absurdalna i nieracjonalna, że każdy taki fantasta zostałby głośno wyśmiany.
A jednak...
Skoro dało się zmienić ustrój całego państwa, dało się wyprowadzić armię czerwoną, dało się zlikwidować jednym ruchem wiele komunistycznych organizacji, to niby czemu nie dałoby się skasować archaicznego PZW?
Użytkownik pezet edytował ten post 26 listopad 2016 - 11:47
Napisano 26 listopad 2016 - 12:03
Odnośnie C&R (odnoszę się tylko do mazowieckiego Bugu nad którym najwięcej spędzam czasu i częściowo Narwi) to ja osobiście nie widzę nawet jednego małego kroku do przodu. Mentalność wędkarzy jest na tym samym poziomie co 25 lat temu gdy zaczynałem przygodę z wędką.Co gorsze rzeka taka jak Bug w przeciwieństwa do rybożerców zmieniła się przez ten czas nie do poznania.Prócz rybostanu ubyło kilkadziesiąt ciekawych miejsc gdzie ryba miała schronienie w głęboczkach i zwaliskach,zwłaszcza duży drapieżnik.Robi się coraz szerzej, płycej i łysiej nad brzegami.Czego nie zrobili ludzie to dokończyły bobry.Rzeka zamiast wymywać rynnę pod burtą czy na zewnętrznym zakręcie zabiera tylko brzegu i zasypuje piachem.Nie ma ani jednej całej główki,która pchała by nurt dalej od brzegu,robiąc głębokie cofki w klatach pomiędzy. Przez te lata na kilkudziesięciu km rzeki powstały dwie nowe opaski,tam gdzie już woda pod asfalt i domostwa podchodziła i groziła bezpieczeństwu. Ryba nie grupuje się na zimę w rzece,bo nie ma zastoisk,tylko pcha się w starorzecza bo tam spokojniej i głębiej.I tam w tym pozornym spokoju dorzynana jest ze zgodnie obowiązującym regulaminem lub poza nim.Pomijając to,że cudem jest ,że jeszcze jakieś tam wyniki na tej wodzie do pasa w sezonie się zrobi, to nie długo nie tylko nie będzie co łowić na Bugu ale i nie będzie gdzie. A ryba taka jak w tytule wątku to z krwi i kości drapieżnik rzek, a mam wrażenie ,że z biegiem lat zostanie tylko w stojącej wodzie i to trzeba będzie jeszcze dymać setki km ,żeby połowić. Braki w zagospodarowaniu rzek są tak duże,że nie wiem kto i czy kiedykolwiek to już ogarnie.
Użytkownik maicke82 edytował ten post 26 listopad 2016 - 12:20
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych