Sens łowienia pstrągów w styczniu/lutym/marcu ( wyłączone z wątku Pstrągi 2012)
#121 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 20:57
#122 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 20:59
Zapomniano dodac jedynie jak kształtują się proporcje zarobków w obu tych pięknych krajach.
Kierunek przedstawiony powyżejjest oczywiście słuszny, o ile te środki zostaną przeznaczone na realna ochronę wód. Nie mylic z racjonalną gospodarką rybacką.
Z małym ale jak sądzę.
Ludzie nawykli przez dziesięciolecia do tego, że sie należy nie mogą dostac od razu w pysk.
Dlaczego? Bo efekt będzie odwrotny od zamierzonego.
Może a właściwie na pewno ubędzie płacących składki, co nie będzie miało przełożenia, na czynną ochronę wód a tym samym pozostanie przyzwolenie na kłusownictwo.
PS.
Nie od rzeczy jest wspomniana przez Janusza edukacja. To bardzo ważny element układanki.
#123 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:01
Dzisiaj Może a właściwie na pewno ubędzie płacących składki, co nie będzie miało przełożenia, na czynną ochronę wód a tym samym pozostanie przyzwolenie na kłusownictwo.
Czy na pewno? Co jest lepsze: 500.000 wędkarzy płacących po 100zł, czy 100.000 wędkarzy płacących po 500 zł ?
Mi się wydaje że większe korzyści (rowniez niższe koszty funkcjonowania) będa obowiązywały raczej w drugim modelu.
Jakby się ockęła wędkarska klasa średnia i przeprowadziła przewrót, to mielibyśmy tu Waldku wędkarski raj na ziemi mam wrażenie że jakby sie udało raz przetrącić kark systemowi to on by już nie wrócił...
#124 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:04
#125 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:10
#126 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:18
Bo liczby, a w zasadzie kwoty które podajecie, ich wysokość, to ZG PZW już ustali.
#127 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:19
#128 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:23
#129 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:30
W pobliżu siebie mam bardzo ciekawe jezioro, które w zeszłym roku przejęło PZW.
Miał być zakaz łowienia z łódek i co? W zeszłym sezonie po 10 łódek (nie duże jezioro) i trzepali te szczupaki i sandacze na spinning, a o żywcu nie wspomnę...na potęgę.
Myślicie, że zrobią zakaz w tym roku? Pewnie nie...bo PZW straciłoby na tym, kiedy wędkarze nie wykupią składki na te jezioro.
Czyli jest po staremu...biznes to biznes...PZW musi na tym jakoś zarobić
Do czasu...kiedy zabraknie ryb, to się obudzą...wtedy będzie za free.
A to tak tylko o betonach
#130 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:33
.
Użytkownik elmo edytował ten post 14 czerwiec 2015 - 19:41
#131 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:35
Nawet już było blisko. By .... zmienić prezesa. Tym samym pewnie zarząd główny również. Może i w efekcie by ten beton skruszał
Nie wyszło.
Wiesz Pawle. Ja myślę, że póki jest to wygodne dla polskich władz, to niewiele się zmieni. A wygodne jest. A wiele by trzeba było zmieniać, dostosowywać do nowego. A to problem.
Łatwiej wybetonować ciurek, niż przywrócić naturalny bieg rzeki.
#132 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:36
#133 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:37
Znaleźć grupę, przekonać, zapisac sie do jednego koła i zrobić przewrót.
Da się.
Symultanicznie w ponad 50% kół w Twoim okręgu i masz zarząd okręgu w kieszeni, robisz co chcesz.
Lub też - stworzyć grupę, która zamiast gadać, weźmie sie do roboty i stworzy wystarczajacą siłę nacisku, by okręg, siłą rzeczy, musiał się z Tobą liczyć, wiedział ze patrzysz na ręce, sprawdzasz rozliczenia. Troche łatwiej. Najlepiej - zawiazać stowarzyszenie pro-ekologiczne i iść tą drogą. Skoro można zablokować każdą inwestycję za grubą kasę motylkiem, żabką czy żuczkiem, to można przy zdecydowaniu osiagnać wiele z powodu chronionych ryb.
Baloo i Friko.
O ile łatwiejszy byłby model z tagami i kolorowymi licencjami/zezwoleniami? Prosty, przejrzysty, czytelny dla każdego, nawet tak srednio bystra osoba jak ja jest w stanie to obczaić.
Kupujesz podstawową licencję - no-kill, za stówkę czy dwie. Wściekle żółtą, różową czy inny oczojebny kolor. Rozmiarów płyty CD, zalaminowana, z przywieszką. W trakcie łowienia, masz ją mieć wywieszoną na plecach, tak by każdy przejeżdżający widział ją wyraźnie z daleka. Jak chcesz łowić np tylko na grunt, płacisz mniej, masz inny kolor itd.
Chcesz zabrać rybę? No problemo - kupujesz tag. Osobny na sandacza, okręg wycenia go powiedzmy... na 40pln za sztukę. Na zezwoleniu określone, możesz wziać rybę między 55 a 70 cm. Osobny na szczupaka, bo dajmy na to ze jest go więcej i kosztuje 30pln.
Pasuje ci taki deal - kupujesz taga i po złowieniu ryby, którą chcesz zabrać zakładasz ją na pysk PRZED zabiciem.
Okręg określa, że sandacz kosztuje tyle, szczupak sryle a pstrag badyle . Jasna i czysta sytuacja, wiesz co kupujesz i za co płacisz, okręg wie ile ryb z wody może wyjechać.
Może określić, ze np leszcz i płotka czy krąp są za darmo i każdy te ryby wg limitu może sobie zabrać.
Chcesz wziać głowatkę? no problemo, 3-4 stówki i tag twój.
Kontrola - banalnie prosta, 6 latek to zrozumie - łowisz w bezruchu, masz mieć żółtą kartę, rzucasz i kręcisz korbką - różową, zabrałeś rybę - ma mieć w pysku taga, z symbolem tej ryby i numerem. Łatwo porównać, czy symbol pstrąga - kształt, ryba w kropki przypomina to, w co tag jest wpięty, wszak sandacz czy szczupak trochę róznia sie wyglądem.
Okręg może łatwo określić, ze np w danym sezonie nie zabija się szczupaków i sandaczy i nie wydac tagów na te ryby, a okonie miedzy 30 a 40 cm po 20-30pln można brać. Że np. sumów ma za wiele i możesz brać ryby między 70 a 90 cm w promocyjnej cenie w 2012 - jedynie 30pln za sztukę.
Wilk syty (ludki łowią za pół ceny podstawowe ryby - leszcze, krąpie itd), owca cała.
Proste do wykonania, opracowanie tego nawet ludziom z PZW zajełoby max 2 tygodnie.
Wystarczyłoby chcieć.
Do tego lobby wędkarskie podpina kłusownictwo pod przepisy myśliwych i złapanie ze skłusowaną rybą przestaje być małym problemem, zaczyna być poważnym kłopotem w życiorysie.
PZW występuje ZAWSZE jako oskarżyciel posiłkowy w sprawach przeciw kłusownikom. Okazuje się ze skłusowanie 3 pstrągów bez tagów kosztuje po tysiu za rybę.
Takie Sci-Fi wieczorne.
Dzwonisz na policję, prosisz o dane osoby przyjmujacej zgłoszenie.W pobliżu siebie mam bardzo ciekawe łowisko także, któryś rok z rzędu obowiązuje tam zakaz łowienia od początku listopada bodajże do końca lutego/marca?
Aktualnie jest tam raj dla kłusoli. Siaty, szarpaki, drygawice i Bóg wie jak inne wynalazki się nazywają
Gdy ktoś zadzwoni pod numer straży, usłyszy odpowiedź yy nie mamy czym przyjechać, proszę zadzwonić na policję?
Zresztą to by i tak nic nie dało, kłusole dostaliby cynka od jednego ze strażników za pól litra.
?
Patrol na ogół jest w naście minut, jeśli wcześniej z kilkoma przyjaciółmi pójdziesz do komendanta i pogadasz. Powiesz, ze chcecie opiekować się łowiskiem, sprzątać, zachęcić dzieci do łowienia. Tam są ludzie, często - bardzo fajni. Jak pokażesz, ze jest w tym interes dla całej społeczności, to współprace masz zapewnioną. Plus policja może się wykazać - schwytała przestępców na gorącym uczynku - kradli ryby. Plus współpracują z lokalna społecznością. Po pierwszych udanych wspólnych akcjach wysyłasz list z podziękowaniami dla funkcjonariuszy i komendanta za pomoc w ujeciu kłusownika, za wzorową współpracę itd.
Wierz mi - działa. Na Rabie mamy wsparcie do 20 minut.
Na Szreniawie jak raz sterroryzowałem ludków legitymacją mpk to miałem back up w kwadrans, z czego z połowę tego czasu tłumaczyłem jak dojechać...
A wszystko dzięki staraniom lokalnych wędkarzy, którzy stwierdzili że są wkurwieni i coś z tym trzeba zrobić.
#134 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:43
Januszu a mi się wydaje że odpowiednio wysoka składka szybciej zmieniłaby mentalnośc niż najbardziej ambitne akcje edukacyjne z moich obserwacji wynika że edukacja przez portfel jest bardzo skuteczna
@Friko.
Oczywiście zgadzam się z tobą, jednak z uporem maniaka, będę powtarzał Odpowiednio wysoka składka może (lecz nie musi) zmienić mentalność w naszych szeregach, wędkarzy, nie koniecznie członków PZW. Co do mentalności innych (reszty społeczeństwa) to przypomnij sobie akcję dotyczącą wigilijnego karpia, którą firmował Lidl. Jeśli nie pamiętasz, chodziło o promowanie zakupów mrożonego karpia vs żywego (męczącego się niewątpliwie w oczekiwaniu na sprzedaż/zakup), którego później będziemy musieli sami ukatrupić. Nie wiem jakie wyniki przyniosła ta akcja, ale uważam, że jest ona (ta akcja) w naszym, wędkarzy interesie, ponieważ zmienia mentalność ludzi (nie koniecznie wędkarzy) i uzmysławia im, że ryba to też stworzenie, które zasługuje na szacunek.
#135 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:50
mało pięc stów albo fora ze dwora. Tagi fajna rzecz ale poziom składki powinien się zaczynać od pięciu stów w górę, jak nie lepiej. Ludzie muszą czuć że płaca bo tylko wtedy zaczną wymagac.
Elmo,
teoretycznie masz racje, ale nie uwzgledniasz marazmu tej instytucji. Na wyborach frekwencja jest niska. Naprawdę nie trzeba mas żeby coś zmienić, wystarczy grupka ludzi niezbędna do osiągnięcia większości - tylko że żeby takie lokalne przewrociki przełożyły się na skalę okręgową / krajową wymagana byłaby koordynacja i być może jakieś centralne dowodzenie. Niekoniecznie nagłośnione w mediach
Bardziej zamach stanu jak rewolucja, jeśli juz posługujemy się takimi kategoriami. Osobiście w żadne polityki drobnych kroczków czy pełzające reformy, a zwłaszcza już oddolne - w przypadku tej instytucji nie wierzę. Jedyne co moim zdaniem ma szansę coś zmienić to skok na koryto. Ten któremy uda się wyszarpnąc stołek spod tyłka przejdzie do historii. A raczej ci, bo to nie jest zadanie dla pojedynczego człowieka - i w tym największy problem.
#136 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:56
Zróbmy jesień średniowiecza
#137 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 21:59
Musiałem jednak ludziom pozałazić za skórę, skoro wyciągają stare śmieci. Skoro takiś drobiazgowy @elmo, to trochę więcej dokładności w przytaczanych cytatach, bo nie jestem pewien, czy kolega @Oleix kiedykolwiek głowatkę złowił. Może, ale nie w cytowanym wątku i nie na tym forum się tym chwalił.
Wygląda na to, że wstawienie zdjęcia jest tylko przejawem próżności i nieformalnych wyścigów. Wskazuje potencjalnie dobre miejsca ułatwiając zadanie mięsiarzom i pseudo kłusownikom czyhającym pod przykrywką nieaktywnych użytkowników. Polska...
Wiele fajnych dyskusji, sporo fajnych ludzi... i tyle w temacie. Pozostanie śledzenie nowinek technicznych.
@luko - z szacunku do Ciebie i kończąc nasz wątek, łatwiej jest krytykować nie musząc się zmagać z tak szarą rzeczywistością. Czy ktoś woli kelta od srebrniaka, jego sprawa tak długo, jak nie robi krzywdy rzece. Pamiętaj, że nie każdy ma możliwości łowić tylko srebrniaki, z wielu powodów. Będę się upierał, że dyskredytowanie kogoś za łowienie keltów, jest nie fair, bo jest bardzo wiele różnych czynników na to wpływających. Wszyscy byśmy woleli łowić tylko duże, silne ryby, ale rzeczywistość jest jaka jest, szczególnie u nas. podejrzewam, ze duży odsetek trociarzy jeździ w styczniu na trocie tylko dlatego, że jet to możliwe najlepsza okazja, aby w ogóle troć złowić. Kiedy na świecie się te ryby łowi, u nas zamyka się rzekę.
Jeszcze raz powtórzę, że dla stanu populacji, mniej groźne jest złowienie kelta niż łowienie silnych ryb przedtarłowych. Stres, obrażenia mogą nawet doprowadzić do zaniechania lub nie przystąpienia do tarła, które ma fundamentalne w tym przypadku znaczenie.
Cieszę się z Noworocznej ryby, nie z walki jaką stoczyłem. Nic więcej ukrytego w tym nie ma. czasem zwyczajnie się łowi dla łowienia, a złowienie ryby jest miłym dodatkiem. Prawidłowe C&R jest pewną furtką i usprawiedliwieniem. Pewnie, że tak. Może ma nawet jakieś wady (etyka, itp.). To tak jak z demokracją i równym głosem mędrców i głupców. Póki co, nikt nie zaproponował niczego lepszego...
#138 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 22:03
To znaczy od kiedy będą mogli ci, co na składkę będą mieli, bo tanio z tego co widzę nie będzie
#139 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 22:05
Do tego lobby wędkarskie podpina kłusownictwo pod przepisy myśliwych i złapanie ze skłusowaną rybą przestaje być małym problemem, zaczyna być poważnym kłopotem w życiorysie.
Ciekawe i bardzo na rzeczy jest to co piszesz. W taki właśnie sposób przekonaliśmy komendanta powiatowego policji w Kołobrzegu do pomocy w naszych akcjach przeciw kłusownikom. Komendant jest (jest pewnie dalej, jako komendant jest już byłym) myśliwym. Bazując na tej wiedzy zapytałem go czy ścigałby kłusownika, który zastrzelił Łosia czy inne chronione prawem zwierzę. Domyślacie się oczywiście odpowiedzi, rozmowa była prowadzona w okresie, kiedy łosoś był rybą prawnie chronioną, a w tym czasie obserwowało się powroty kapitalnych okazów z akcji introdukcji. Reasumując, efekt rozmowy był taki, że jak komendant uzmysłowił sobie, że między łosiem a łososiem nie ma żadnej różnicy, udostępnił nam siły i środki, które w znacznym stopniu pozwoliły na ochronę wspomnianych ryb, głównie w okresie ochronnym.
#140 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2012 - 22:05
Użytkownicy przeglądający ten temat: 7
0 użytkowników, 7 gości, 0 anonimowych