haukii, on 20 Mar 2025 - 13:55, said:
Poszukaj Yamahy 2t 6km to są niezniszczalne silniki
Są zniszczalne i są już stare. Trafienie w zadbany egzemplarz to już farta trzeba mieć i to poważnego. Nie do końca bym doradzał starego dwusuwa w miejsce nowego czterotaktu, notabene zrobione jako CTRL+CTRL+V Yamahy własnie.
To nie zawody, gdzie zalety dwusuwa odkryjesz.
Dla mnie przewaga wad nad zaletami miażdżąca na korzyść czterotaktu.
A jeśli ktoś się upiera na dwusuwa to nowe Stormy też są dostepne.
Wracając do pytania kolegi @ sneyks123
Kierunek: Planowałem wylądować około 1000Km na północ od Karlskrony czyli gdzieś między Ljusdal i Strömsund, dzięki temu unikniemy dużej presji i "przekłutych" ryb, z drugiej strony oszczędzę sporo czasu w stosunku do wyjazdu pod samo koło podbiegunowe na tereny Laponii.
Sprawdź sobie rybostan na ile się da w internecie. To rewiry, gdzie Szwedzi potrafią wytłuc drapiezniki bo im zjadają ukochane różowe mięsko pstrągów i zonk może być. A takie nieduże kałuże w jakie celujesz mogą być takimi adresami.
Termin: druga połowa czerwca-przełom czerwca i lipca: powinien już w tym rejonie dawno zejść lód, ryby powinny się już wytrzeć i być na pełni żarcia potarłowego. Wyjazd na 6-7 pełnych dni łowienia.
Trzeci tydzień czerwca to moim zdaniem największy pewniak w tych rewirach. Wiadomo, może się zdarzyć wszystko i nic nie złowicie, ale tak to się może zdarzyć wszędzie.
Potencjalne zagrożenia:
-koniec czerwca- prawdopodobieństwo gwałtownych burz
-szwecja- kwestie bezpieczeństwa związane z imigrantami, opiszcie proszę swoje wrażenia, czy poza ośrodkami miejskimi też stwarzają problemy?
Burze i wiatry tak, ale nie demonizowałbym. Masz 80-90% szans trafić na wiatr południowy lub południowo zachodni. Warto na to zwrócić uwagę podczas wybierania jeziora
imigranci - nie ma tematu. Znaczy jest. W dużych miastach itd. Pomijalny w Twoim zakresie szynności.
Opłaty: paliwo + domek + pozwolenia + prom + autostrady + żarełko + 10% zapasu = pi razy oko koło 3-3,5K za osobę powinniśmy zamknąć.
Jak nie masz fury co żre 20 l/100km to raczej mniej.
Taktyka: mając wstępną wiedzę o batymetrii zbiornika, dzięki navionicsowi, zrobię przelot w trolu wzdłuż spadów, górek i innych ciekawie wyglądających miejsc. Jako że mam na stanie helixa 9 to od razu zrobię sobie wstępną dokładną mapkę zbiornika. Jak będzie kompletna nędza, to drugi dzień poświęcę na molestowanie trzcinowisk i łąk. I tak na zmianę, aż zacznie się cokolwiek dziać.
Nie ufaj do końca Navionicsowi na śródlądziu. Sporo bzdur tam widać.
W jeden dzień mapy nie zrobisz - zapomnij.
Z bocznym sonarem, jeśli umiesz go sprawnie używać pójdzie gładko typowanie adresów.
W sprawie tańszych biletów promowych - zapytaj w biurach podróży typu Eventur, Zew Przygody itd. Czasem pomogą i parę zł zostaje w kieszeni.
Karty EKUZ - git, ale ubezpieczenie podróżne też bym wziął. Okolice stówki/osoba/tydzień a sporo problemów może rozwiązać
Ogólnie masz fajny plan i nie widzę powodów do stresu. Będzie dobrze.
Udanej wyprawy życzę, kapitalnej pogody i świetnych wyników
Użytkownik Dano. edytował ten post 20 marzec 2025 - 15:59