"Wszystko co dobre szybko się kończy...." - stare porzekadło, ale jakże ponadczasowe i pasujące do obecnego życia. Życie pędzi niewiarygodnie, tygodnie mijają błyskawicznie, nawet te stresujące i trudne życiowo. A co dopiero w przypadku długo wyczekiwanego wyjazdu do Szwecji, to była jedna z dłuższych rozłąk ze Skandynawią od czasu kiedy zacząłem regularnie ją odwiedzać. Od czerwca 2018 czekałem do końca sierpnia 2019. Zazwyczaj, jakoś lepiej daje się to wszystko połatać, ale z biegiem lat obowiązków co raz więcej, a czasu na pasję co raz mniej - niestety również tym razem typowy szwedzki tydzień został okrojony do pięciu pełnych dni łowienia. Jak żyć?
W tym roku padło na system rzeczny, pierwszy raz łowiłem w Szwedzkiej wodzie płynącej z tak bardzo odczuwalnym nurtem, bystrzami, kamieniami itp. - Dla gościa który 95% czasu na rybach w Polsce spędza tylko nad wodami płynącymi - szczyt marzeń.
Pomimo stosunkowo wczesnej i niepopularnej pory na Szwedzkie wyprawy, udało się całkiem sympatycznie połowić. Abstrahując od fantastycznego towarzystwa, atmosfery i pogody - dopisały również ryby. Woda była łaskawa dla całej naszej czwórki i każdemu coś grubego od siebie podarowała.
Była metrówka, były 3 nowy życiówki oraz 2 życiówki wyrównane.
Były niewyjęte kabany i ryby całkiem niespodziewane.
Po prostu Szwecja kolejny zaprasza nas do wyprawy w nieznane.
Z konkretów: Sandaczy wymiarowych(50+) ponad 20 + drugie tyle króciaków, Szczupaków wymiarowych(50+) około 50 + pewnie koło 100 krótkich. Okonie liczone powyżej 25cm - ponad 200 sztuk. Poniżej 25cm, ryby nieliczone przez wszystkich, ale że okonie łowiliśmy w miarę równo można śmiało powiedzieć że drugie tyle. Z Bonusów 3 jazie 40+ i 2 płocie 35cm.
W łącznym rozrachunku około 600 ryb. Wszystkie wróciły z powrotem do wody...Uważam, że wynik całkiem zacny jak na tą porę roku oraz fakt, że łowiliśmy uniwersalnie, praktycznie nie nastawiając się na żaden konkretny gatunek. Do wody leciało wszystko, gumy małe, gumy duże, jerki małe, jerki duże, PigShady, spoony, obrotówki...i woblery, które rozbiły bank...
Rybami wyjazdu były bez wątpienia oksy, oksy jakich jeszcze w życiu nie widziałem...i tutaj więcej we właściwym wątku.
Poniżej kilka krajobrazów + kilka rybonów....
Jak zwykle piękne zachody....
Widok_zachód.jpg 76,89 KB
34 Ilość pobrań
Ryby były nawet na niebie...
chmury shark.jpg 111,7 KB
34 Ilość pobrań
Standardowo nie obyło się bez szwedzkiej nawałnicy...
widok_deszcz.jpg 113,08 KB
32 Ilość pobrań
15minut w czasie gotowania klusek...20m od domku...
grzyby.jpg 202,38 KB
32 Ilość pobrań
Sandi 70...
sand_szwec_ostr.jpg 60,84 KB
33 Ilość pobrań
Szczupły 80 na upatrzonego...
szcz_80.jpg 56,37 KB
34 Ilość pobrań
Oks 42 na Lunatica 15cm...
oks_42_tel.jpg 51,15 KB
34 Ilość pobrań
Pozdrawiam,
malcz
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 02 wrzesień 2019 - 21:42