[ZlapSeRybe]

Przexiez to napisałem. Za notoryczne łamanie regulaminu zabieramy pozwolenie na połowy i zawieszamy w prawach członka. Np wędkarz "Robert" 3 razy zapomniał że trzeba rybę wpisać do rejestru to kolega Robert może zapomnieć sobie o łowieniu przez rok.

Użytkownik ZlapSeRybe edytował ten post 04 grudzień 2018 - 21:54

[Kaamil]

Przexiez to napisałem. Za notoryczne łamanie regulaminu zabieramy pozwolenie na połowy i zawieszamy w prawach członka. Np wędkarz "Robert" 3 razy zapomniał że trzeba rybę wpisać do rejestru to kolega Robert może zapomnieć sobie o łowieniu przez rok.

A skąd byś wiedział, że ten zły kolega Robert zapomniał trzy razy wpisać rybę do rejestru jakby jej nie wpisał?

[ZlapSeRybe]

Nie wiem czy słyszałeś o takiej instytucji jak straż wędkarska. To nie jest jakieś innowacyjne rozwiązanie, podobne masz w przypadku prawo jazdy tylko tam zbiera się punkty.

[xwaldi]

[quote name="Kaamil" post="2494670" timestamp="1543956382"]

To jak Ty lepiej byś zorganizował i zagospodarował zbiornik żeby ryb było więcej, bo to że jest ich mniej i są mniejsze widzą wszyscy oprócz Ciebie. Według mnie problem jest w ludziach zarówno tych łowiacych jak i zarządzających zbiornikiem. Według mnie rozwiązanie to no kill, albo drastyczne ograniczenia w zabierania ryb z łowiska do jednej sztuki dziennie i 4 ryb miesięcznie do tego większa liczba i bardziej szczegółowe kontrole.[/quote]

Zamknąć na tysiąc lat i ustawić strefę ochronną 100 km od granicy zbiornika. Oczywiście zakaz lotów nad obszarem zbiornika.

Uwielbiam takie komentarze.[/quote]

To zaproponuj jakieś rozwiązanie, bo chce zrozumieć Twój tok rozumowania.

Użytkownik xwaldi edytował ten post 04 grudzień 2018 - 22:03

[Kaamil]

Nie wiem czy słyszałeś o takiej instytucji jak straż wędkarska. To nie jest jakieś innowacyjne rozwiązanie, podobne masz w przypadku prawo jazdy tylko tam zbiera się punkty.

Masz rację. Dawno nie słyszałem.

Chyba skończyłem na ten moment wpisy do tego wątku.

 

Idąc Waszym tokiem rozumowania, zakazałbym w ogóle łowienia. Zakazy, zakazy i zakazy.

Użytkownik Kaamil edytował ten post 04 grudzień 2018 - 22:12

[tomi78]

przy takiej presji jaka jest teraz żaden zbiornik nie wytrzyma nawet zabierających zgodnie z regulaminem .Oczywiście zawsze coś zostanie ale i tak zawsze to będzie polska mizeria .Dlaczego nawet na małych stawikach które są przy kołach wędkarskich jest limit roczny np karpia 20 szt a czasami w tym limicie są drapieżniki .Bo jakimś cudem doszli do tego że inaczej to nie zadziała .Czorsztyn duża woda to większość myśli że ryb jest w cholerę tylko nie biorą albo sa w innym rejonie zbiornika .Prawda jest taka że każdy zbiornik da się wyrabąć a na to akurat jest wystarczająco dużo przykładów w Polsce .Tylko limity roczne na poziomie 10 sandaczy na rok coś zmienią i niestety ciągłe kontrole inaczej nic z tego nie będzie .

[ZlapSeRybe]

 
Idąc Waszym tokiem rozumowania, zakazałbym w ogóle łowienia. Zakazy, zakazy i zakazy.

Ja nie chcę ci niczego zakazywać. Chcesz zjeść rybę, zapłać i zjedz.

[xwaldi]

przy takiej presji jaka jest teraz żaden zbiornik nie wytrzyma nawet zabierających zgodnie z regulaminem .Oczywiście zawsze coś zostanie ale i tak zawsze to będzie polska mizeria .Dlaczego nawet na małych stawikach które są przy kołach wędkarskich jest limit roczny np karpia 20 szt a czasami w tym limicie są drapieżniki .Bo jakimś cudem doszli do tego że inaczej to nie zadziała .Czorsztyn duża woda to większość myśli że ryb jest w cholerę tylko nie biorą albo sa w innym rejonie zbiornika .Prawda jest taka że każdy zbiornik da się wyrabąć a na to akurat jest wystarczająco dużo przykładów w Polsce .Tylko limity roczne na poziomie 10 sandaczy na rok coś zmienią i niestety ciągłe kontrole inaczej nic z tego nie będzie .

Tylko że kontrole muszą być częste i porządne.

Użytkownik xwaldi edytował ten post 04 grudzień 2018 - 22:23

[ZlapSeRybe]

Tylko że kontrole muszą być częste i porządne.

To też kosztuje. Jeden strażnik na pełen etat za najniższą krajową to ponad 30 tys. rocznie. Dla zainteresowanych zerknijcie na mapę wód okręgu i zastanówcie się ilu strażników potrzeba na efektywne kontrolowanie tak dużego terenu.

[krakus]

To co napisałem chciałbym aby trafiło akurat do tych panów więc innym kolegą dziękuję. Nie każdemu musi się podobać mój styl pisania ale biorąc pod uwagę całokształt wypowiedzi tych panów jestem zmuszony odnieść się w taki sposób.Kolega z Bielska jeżeli uważasz że po tym co napisałem wyżej zasługuje na ,,bonusa,, z Twojej strony to proszę Cię bardzo Ty tu rządzisz.
Co do kolegi Kaamil widzę, że dalej nie rozumiesz w czym jest problem więc proponuje przeczytać cały wątek raz jeszcze. Odnośnie tego ,że okręg w Nowym Sączu nie ma podpisanego porozumienia to akurat dobry ruch z ich strony i tu zdecydowanie lepiej na tym wychodzą.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru ;-)

[Kaamil]

To co napisałem chciałbym aby trafiło akurat do tych panów więc innym kolegą dziękuję. Nie każdemu musi się podobać mój styl pisania ale biorąc pod uwagę całokształt wypowiedzi tych panów jestem zmuszony odnieść się w taki sposób.Kolega z Bielska jeżeli uważasz że po tym co napisałem wyżej zasługuje na ,,bonusa,, z Twojej strony to proszę Cię bardzo Ty tu rządzisz.
Co do kolegi Kaamil widzę, że dalej nie rozumiesz w czym jest problem więc proponuje przeczytać cały wątek raz jeszcze. Odnośnie tego ,że okręg w Nowym Sączu nie ma podpisanego porozumienia to akurat dobry ruch z ich strony i tu zdecydowanie lepiej na tym wychodzą.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru ;-)

Mógłbym napisać teraz, że sam niewiele rozumiesz z tego co ja tutaj napisałem, ale to nic nie zmieni. Dziękuję, masz rację, nic nie rozumiem. Odnośnie porozumienia... Jak to jest, że w jednym okręgu to bardzo dobry ruch, że nie ma porozumień, a w drugim jest biadolenie, że jak to nie ma porozumień...?(To pytanie retoryczne, nie musisz odpowiadać - w razie jakbyś jednak nie zrozumiał).

I tutaj dochodzimy do kwestii zabunkrowania się, o której wcześniej wspominałem

Użytkownik Kaamil edytował ten post 04 grudzień 2018 - 23:03

[generał1]

Jak by każdy wędkarz dostał np 10 opasek na cały rok i musiał oznaczyć zwowionego sandacza i były by kontrolę. A byla by mega duża kara za rybę bez opaski np 5tyś to jestem pewny że każdy by sie bał brać małe rynki i poza limit

[Robert.B]

Podoba mi się taki pomysł . A jak ktoś by chciał więcej to mógł by dodatkowe wykupić.

[miramar69]

... to jest pomysł rodem z myślistwa , dostajesz roczny limit odstrzału i finito... ; tak samo są rozliczane ryby "szlachetne" (łososie)  w niektórych państwach...  

Użytkownik miramar69 edytował ten post 05 grudzień 2018 - 07:28

[Sandre]

1.Czorsztyn nigdy nie bylby najlepszym sandaczowym lowiskiem, bo woda za zimna i za gleboka!!!
2.Po co skomplikowane metody ... Dać rybom się wytrzeć wiosną i nie przeginać w sezonie ... Jak ?? Stałe grupy strażników na łodzi przypasowane tylko do tego zbiornika i rygorystyczne kary.
3. Dlaczego tak nie będzie ?? Bo gadamy od 5lat i ... tak sobie możemy gadać. Ryb coraz mniej, ale ze względu na brak alternatyw ludzie i tak jeżdżą

[xwaldi]

1.Czorsztyn nigdy nie bylby najlepszym sandaczowym lowiskiem, bo woda za zimna i za gleboka!!!
2.Po co skomplikowane metody ... Dać rybom się wytrzeć wiosną i nie przeginać w sezonie ... Jak ?? Stałe grupy strażników na łodzi przypasowane tylko do tego zbiornika i rygorystyczne kary.
3. Dlaczego tak nie będzie ?? Bo gadamy od 5lat i ... tak sobie możemy gadać. Ryb coraz mniej, ale ze względu na brak alternatyw ludzie i tak jeżdżą

Wszystko się zgadza to co napisałeś,przy czym kontrole powinny być bardziej szczegółowe i kary surowe. Bo dużo wędrujących chowają rybki w łodzi, albo pływają do brzegu i chowają je w samochodach. Raz widziałem tylko jak kontrolowali samochód na brzegu jeziora,ale to po telefonie kolegi, który widział jak wędkarz łowiacy z brzegu wyjął małego sandacza oczywiście ubił go i schował pod nadkolem samochodu. Wędkarz do biednych nie należał samochód warty kilkaset tyś. ubrany w markowe ciuchy sprzęt drogi. Dostał 500 zł mandatu i łowił sobie dalej i śmiem podejrzewać, że jak brały to nie miał oporów,żeby odrobić chociaż część mandatu. A powinien dostać przynajmniej 1000 zł i mieć zakaz łowienia na 2 lata.
Grunciarze też na żywczyka koszą sandacze w ilościach masowych.
Dać więcej zarobić strażnikom za lepszą kontrolę wody nawet kosztem zarybień i ograniczyć ilość zabieranych ryb.
Ty też zauważyłeś że ryb w ostatnich 5 latach łowi się mniej, a taki Kaamil nie widzi żadnego problemu.

Użytkownik xwaldi edytował ten post 05 grudzień 2018 - 09:21

[Kaamil]

Wszystko się zgadza to co napisałeś,przy czym kontrole powinny być bardziej szczegółowe i kary surowe. Bo dużo wędrujących chowają rybki w łodzi, albo pływają do brzegu i chowają je w samochodach. Raz widziałem tylko jak kontrolowali samochód na brzegu jeziora,ale to po telefonie kolegi, który widział jak wędkarz łowiacy z brzegu wyjął małego sandacza oczywiście ubił go i schował pod nadkolem samochodu. Wędkarz do biednych nie należał samochód warty kilkaset tyś. ubrany w markowe ciuchy sprzęt drogi. Dostał 500 zł mandatu i łowił sobie dalej i śmiem podejrzewać, że jak brały to nie miał oporów,żeby odrobić chociaż część mandatu. A powinien dostać przynajmniej 1000 zł i mieć zakaz łowienia na 2 lata.
Grunciarze też na żywczyka koszą sandacze w ilościach masowych.
Dać więcej zarobić strażnikom za lepszą kontrolę wody nawet kosztem zarybień i ograniczyć ilość zawieranych ryb.
Ty też zauważyłeś że ryb w ostatnich 5 latach łowi się mniej, a taki Kaamil nie widzi żadnego problemu.

Nie napisałem nigdzie, że nie widzę żadnego problemu, ale proponuję się wybrać nad wodę, bo w Czorsztynie sandacza jest bardzo dużo, nawet pomimo tych zjawisk o których piszesz.

[xwaldi]

Nie napisałem nigdzie, że nie widzę żadnego problemu, ale proponuję się wybrać nad wodę, bo w Czorsztynie sandacza jest bardzo dużo, nawet pomimo tych zjawisk o których piszesz.

Może bardzo dużo to go nie jest, ale trochę sandacza jeszcze zostało, dlatego nie jest jeszcze za późno żeby uratować Czorsztyn. Jak nic się nie zmieni w najbliższych 2-3 latach, to na Czorsztyn będzie się jeździło podziwiać widoki, a nie na ryby.

[Misiek1]

Takie pytanko mam do Was moi drodzy forumowicze  -szczupak. W czym Wam przeszkadza ta ryba na Czorsztynie ? Przecież ona była przed sandaczem i to w ogromnych ilościach. I jestem w ogólnym szoku jak Wy drodzy wędkarze traktujecie ta rybę -jak chwast wodny. Przeszkadza Wam podobno zżera Wam sandacza. To powiem Wam tak tyle frajdy co holowanie ładnego szczupaka nie dął mnie żaden sandacz , nawet większy. I cieszcie się ,ze choć on jest.

Pozdrawiam 

[generał1]

Ja wiem czemu szczupak przeszkadza ☺bo sandacz mam smaczniejsze mięso ☺☺☺pewienie mi sie dostanie za ten wpis ☺