#381 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 17:48
#382 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 17:54
Kolowrotek byl rozkrecony przezemnie jeden raz przez zdjecie bocznego panelu. Bylo to zaraz po zakupie.Przelezal 16 lat, bylem ciekaw czy jest tam smar czy skwarki. Smar byl i to calkiem sporo. No ale po rozmowie z Panem Jozefem kolowrotek zostal wyslany. Drugi raz zdjalem obudowe w celu dokladnego wysuszenia po zamoczeniu. Dolozylem wtedy tez troche smaru. Na drugi dzien kolowrotek zostal wyslany ponownie do nasmarowania. Chcialem byc pewny, ze wszystko bedzie zrobione jak nalezy.
A po co za drugim razem dokładałeś smaru skoro na drugi dzień leciał do serwisu ponownie? Może wysuszyłeś, dołożyłeś smaru i poszedłeś na ryby? Może na trzeci dzień dopiero leciał do serwisu? Nie wiem jak było. Proponuje Panowie wykonać telefon do siebie, ustalić jak było naprawdę i załatwić sprawę po dzentelmeńsku.
Użytkownik Endriu1979 edytował ten post 22 październik 2015 - 17:54
#383 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 18:02
Nie chce z Panem Jozefem 3 wojny swiatowej. Ale jakies zasady musza byc. Place-wymagam. To klient jest wazny. Jak mozna pisac, ze bylem upierdliwy) Nie te czasy)
#384 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 18:10
Ok drugi raz...ale jednak po kąpieli!
Woda niesie różne osady.Nawet po wysuszeniu tworzą ze smarem niezła pastę ścierną.Nie wierzę byś nie zakręcił choćby sprawdzając działanie...
Pan Tomasz nie przyznał się że po kąpieli jeszcze łowił dalej tym kołowrotkiem.Nieważne ile,ale kręcił. W rozmowie telefonicznej jeszcze przed powtórną przesyłka powiedziałem że zle zrobił dalej łowiąc Po oględzinach koła zębatego i piniona wiedziałem że już tak ładnie nie będzie. To co szumi na filmiku to szumi przekładnia,nie ma już tak gładziutkich zębów jak za pierwszym razem.Powierzchnia zębów wygląda tak jak by była potraktowana papierem ściernym.Stan taki powoduje duże opory ruchu i szum.
Co do tulejki to nie została nigdzie wykorzystana. Zostawiam sobie nieraz takie drobne elementy w celu wykorzystania jako dystanse po odpowiedniej obróbce,a nie do montowania i kasowania za kawałek plastiku. I tu proszę mnie dobrze zrozumieć.
Odeślę Panu tą nieszczęsną tulejkę razem z podkładką.
A rozkręcał Pan trzy razy. Po zakupie,po utopieniu i po drugim serwisie.
Użytkownik Józef Lesniak edytował ten post 22 październik 2015 - 18:17
#385 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 18:14
Kołowrotek po zatopieniu i bezwłocznym osuszeniu oraz nasmarowaniu powinien chodzić tak jak przed zamoczeniem.
To nie samochód ani telefon.
Może być tylko problem z łożychami. Ale i je można otworzyć i doprowadzić do dobrego stanu .
@ Godski za mało się napatrzyłeś.
Nie tylko problem z łożyskami,ale ze wszystkim.
#386 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 18:23
Co do tulejki tez pan w kulki leci bo wyraznie Pan mowil, ze jej juz nie ma i jak chce to wysle mi pan inna.
Użytkownik Amon28 edytował ten post 22 październik 2015 - 18:28
#387 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 18:27
I tak zrobil Pan Jozef, kazde lozysko nasmarowal. Woda nie zrobila nic zlego temu kolowrotkowi. To sa slowa Pana Jozefa. Problem jest w tym, ze serwisant uwaza, ze kolowrotek chodzi dobrze po smarowaniu a ja twierdze inaczej. Najbardziej ciekawi mnie tak glosna praca przekladni. Mam wrazenie, ze kolo napedowe ociera o cos?...
Generalnie kołowrotkowi ogólnie krzywda się nie stała,ale przekładnia lekko ucierpiała. I tutaj nic nie zrobię. pozostałe mechanizmy są w porządku. Wszystkie łożyska zostały otwarte,umyte i ponownie nasmarowane. Świeżo nasmarowane łożyska stawiają pewien opór i opór ten połączony z pracą przekładni jakby nakłada się na to co jest. Proszę mi wierzyć, że podtarte zęby przekładni stawiają znaczny opór i zabierają płynność pracy kołowrotka.
- trout master lubi to
#388 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 18:28
Zostawiam sobie nieraz takie drobne elementy w celu wykorzystania jako dystanse po odpowiedniej obróbce,a nie do montowania i kasowania za kawałek plastiku.
Niedopuszczalne i naganne w dzisiejszych czasach. Jak klient wyraża zgodę to co innego.
- Tomasinio lubi to
#389 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 18:54
Ladny z Pana w takim razie kombinator) Po zamoczeniu kolowrotek nie pracowal!
Z Pana też niezły kombinator. W rozmowie telefonicznej,a dobrze pamiętam,powiedział Pan że po utopieniu jeszcze nim łowił.
Te przepychanki słowne do niczego nie doprowadzą i więcej nie będę polemizował z Panem na ten temat.
Znamienne - poznałem bardzo wielu ludzi i klientów,ale od samego pierwszego kontaktu z Panem wiedziałem że mogą zacząć się problemy. Nie wiem,chyba przeczucie. Zły wieszcz.
#390 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 19:08
Widocznie trafil swój na swego. Tylko ze ja tutaj jestem poszkodowany a Pan ma to gdzies. Mozna sparac sprawe i olac klienta. Jak bylby Pan w porzadku to nie wypisywal by Pan teraz bzdur o uszkodzonej przekladni nie mowiac mi nic o tym wczesniej. Klamie Pan swoich klientow i czaruje ogromem wiedzy. Dojde do tego co jest nie tak z tym kolowrotkiem i porusze ten temat dalej.
#391 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 19:08
Takich kołowrotków jak TP F jak i JDM serwisowałem bardzo wiele,bardzo wiele ratowałem ze stanu "dead" i nie ma opcji o popełnieniu błędu.
Aktualnie mam dwa w serwisie jeden to 4000 F,a drugi to 3000 JDM. Kołowrotki skatowane wieloletnim użytkowaniem,a jednak po serwisie pracują bardzo dobrze jak na swój wiek.
Pan częściowo sam się przyczynił do tego jaki jest stan techniczny tego kołowrotka,choć to przecież nowy kołowrotek.A od samego początku był podpadający.
Jako nowy sklepowy też był w tym sklepie rozkręcany. Wspominałem o tym.
#392 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 19:14
- Paavo lubi to
#393 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 19:30
Poruszę dwie sprawy jeżeli można zabrać głos.
Pierwsza to dwudziestoletnie kołowrotki - nowe . Ok są nowe , ale czy znamy całkowitą przeszłość tego sprzętu ? Prawie dwadzieścia lat i nikt go nie chciał wcześniej kupić , topowego modelu ? Może już wcześniej były z nim problemy i został dopieszczony przed sprzedażą ? Z tego co wiem to od kolekcjonera nie kupowałeś.
Druga sprawa to kręcenie nowymi i liczenie obrotów korbki , po smarowaniu.Mój ostatni kołowrotek na początku kręcił 6-7 razy - po roku kręci spokojnie 16 ... chyba jednak coś się poustawiać musi i podocierać a smar porozchodzić.Niema to związku z Twoim kołowrotkiem i stanem w jakim jest teraz , po prostu zawsze mnie śmieszyło to liczenie obrotów
Użytkownik Szymon82 edytował ten post 22 październik 2015 - 20:53
- Józef Lesniak i trout master lubią to
#394 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 19:30
Tylko ze ja tutaj jestem poszkodowany a Pan ma to gdzies. Mozna sparac sprawe i olac klienta.
Panie Tomaszu,nie olewam klientów. Jeżeli jest pan niezadowolony to proszę przysłać kołowrotek,zajmę się nim wnikliwie,ale nie tak ekspresowo jak pan sobie do tej pory życzył. Pokrywam koszty wysyłkowe,a trzeci serwis w ramach gwarancji.
- popper, wobler129, marekD i 2 innych osób lubią to
#395 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 19:45
Może za dużo tu do powiedzenia to nie mam, ale kiedyś miałem Emblema, który równiez był smarowany miał dodane łożyska, i pomimo że wewnątrz był w b.d. stanie to dopiero po miesiącu ( intensywnego łowienia ) się ładnie rozpracował i zaczął chodzić tak jak powinien . No ja z tej sytuacji wniosek wyciągnąłem.
Użytkownik MATIG edytował ten post 22 październik 2015 - 19:45
- Józef Lesniak lubi to
#396 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 20:15
A mi to wygląda na za gesty smar i zmiana ustawienia przekładni.
Tak to jest jak się poprawia fabrykę
- Tomasinio lubi to
#397 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 20:19
Panie Jozefie nie skorzystam z Pana propozycji. Nie potrafie juz Panu zaufac. Mial Pan ten kolowrotek dwa razy. Dzisiaj z forum dowiedzialem sie, ze ma uszkodzona przekladnie. Mi o tym Pan nic nie wspomnial. Jezeli teraz ma sie Pan zajac serwisem wnikliwie to pytam sie, jak zajmowal sie Pan tym kolowrotkiem wczesniej? Efekty widac i czuc niestety.
Użytkownik Amon28 edytował ten post 22 październik 2015 - 20:21
#398 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 20:33
A mnie ciekawi,ile ten kręcioł był w tej wodzie,czy woda była jakoś zanieczyszczona,czy poszedł na dno i leżał w mule/piachu,bo nie umiem sobie wyobrazić,aby po kilkuminutowej kąpieli przekładnia nagle uległa uszkodzeniu/erozji podczas łowienia,przecież na przekładni są luzy,w których jest smar,a smar wypiera wodę,nawet,jeśli dostaną się tam jakieś drobinki,to materiał,z którego wykonana jest przekładnia nie ulegnie takim uszkodzeniom,żeby nagle zaczęło coś zgrzytać lub szumieć,chyba,żeby tam nasypać żwiru. Ja kiedyś złowiłem kołowrotek,który leżał kilka godzin w wodzie (ryba ściągnęła wędkę z pomostu),był "przeciągnięty" po mulistym dnie ładne kilkadziesiąt metrów,po wyjęciu nim kręciłem i jedyne,co się stało to to,że po 2-3 dniach zaczął kręcić gorzej,z oporem,zardzewiały łożyska,ale kołowrotek firmy no name (jakaś firma Marado),więc nie ma co liczyć na dobre materiały,rozkręciłem,wyczyściłem,nasmarowałem i kręci całkiem normalnie,jak na tą klasę kołowrotka. Więc co by musiało się stać,żeby dobrej klasy przekładnia w TP po krótkim zamoczeniu (według stwierdzenia osoby,która go utopiła) i chwilowemu łowieniu,zapewne bez wielkich obciążeń,uległa tak drastycznemu zużyciu,na filmie słychać wyraźne terkotanie,ja topiłem kilka razy swojego Stradica,po wyjęciu nie czyściłem od razu,łowiłem i nie zauważyłem takich dolegliwości,teraz kołowrotek ma już swoje lata,luzy też się pojawiły,ale był eksploatowany ponad miarę w stosunku do tego,do czego był przeznaczony.
#399 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 20:33
Tak żle i tak niedobrze
Wyżej piszerz że Cię olano a Pan Józef ma to gdzieś-zaproponoawał Ci darmowy serwis itd--nie pasuje???
Zatem koniec tematu
- Józef Lesniak lubi to
#400 OFFLINE
Napisano 22 październik 2015 - 20:48
Nie, nie pasuje mi serwis u tego Pana.
Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: serwis, kołowrotek
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych