Dziś po raz pierwszy zabrałem obydwa travele M-1 nad wodę i pierwsze spostrzeżenia są takie:
TSP 964 ML - rzuty lekkie, bez wysiłkowe mimo ogromnej sztywności wędki i to w zakresie zarówno poniżej jak i nieco powyżej opisanego cw.
1. Gumy,- rozpoznanie zacząłem od najlżejszych jakie używam tzn Keitech ES 4" na 3g główce i muszę powiedzieć, że dystans był więcej niż zadowalający, pewnie gdyby nie było silnego wiatru byłbym zachwycony. Czucie rewelacyjne, szczytówka pokazywała drgania mizernego ogonka ES. Zakładając cięższe główki było naturalnie coraz dalej aż do 25g potem zasięg już nie wzrastał ale także i nie malał. Doszedłem do 32g główki i 10cm shada Relaxa i wciąż podbicie było możliwe z kija i szczytówka nie siadała. Gumy z mocno pracującymi ogonami jak kopyta nie robią na kiju żadnego wrażenia przy podbiciu,- ja przynajmniej nie zauważyłem różnicy prócz naturalnego zwiększonego oporu.
2. Woblery,- zacząłem od Widła 5cm (4g) i ten leciał bardzo daleko i celnie potem 6-ka Reńska jeszcze dalej i nocna sandaczowa 7-ka jeszcze dalej a więc także poniżej dolnego cw woblery latają super.
*Rozumiem, że określenia daleko czy jeszcze dalej mogą mocno irytować i nie są precyzyjne ale odnoszą się one do miejscówki gdzie łowie miedzy innymi FX 966 i NFC905,- dlatego określenia długości rzutów porównuję do uzyskiwanych z ww wędek.
Nie było mi dane złowić ryby więc nie wiem jak się kij zachowuje w holu ale jeden wyraźny "dla mnie oczywiście" minus zauważyłem gdy jakieś 40m od miejsca w którym stałem wjechałem w zaczep. Postanowiłem to w gruncie rzeczy nie miłe wydarzenie wykorzystać do przetestowania ugięcia kija. Zakręciłem hamulec w młynku (7kg) i zacząłem napinać zestaw ugięcie wzrastało progresywnie jedynie do momentu w którym powinien się włączyć 3 segment do akcji, ale niestety się nie włączył pokazując jedynie minimalne ugięcie i tak aż do momentu gdy zakręcony na beton hamulec zaczął oddawać linkę a dwa pierwsze segmenty wygięte były w chińskie osiem.
W takim stopniu jak się gnie 3 segment mógłby się uginać 4 segment wtedy mielibyśmy pełną amortyzację do końca a tak przy napięciu ok 14lb kij się skończył i dalszej amortyzacji już nie było. Pewnie, że ryb 7kg nie łowi się codziennie ale travel jest kijem dla podróżnika, który może spotkać różnorakie ryby w tym bardzo silne egzotyczne ryby estuariowe czy morskie i tu amortyzacja jest konieczna. Za to zwolennikom sandaczowania z kijem o dolniku sztywnym jak pal spodoba się na 100%
Żeby nie było,- mnie się bardzo podoba ale będę się mocno przyglądał temu "minusowi" w trakcie holi ryb bo zaczep to nie ryba choć swoją siłę ma
Na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że troszkę przesadzono ze średnicami dołu
TSP 904MH
Tu nie napisze wiele bo.... no właśnie,- nie mam takich ryb do których mógłbym użyć tego kija. Coś mi się tak zdaje że pod głowacicę, tajmienie, większe troćki i łososie to on by się nadał,- @krab miał rację a opis na Łukasza stronie "do 17lb" należy niestety wsadzić w bajki.
20lb czuć w każdym rzucie,- czym by się nie rzucało, może nawet więcej...
Faktycznie przyzwoicie rzucić się da już 7-8g przynętami ale tak dopiero od 15 gramowych przynęt gumowych czuć, że się w ogóle coś prowadzi, przy woblerach znacznie niżej 6-7g ale muszą dobrze zamiatać. Tylko, że tu zaczyna się dopiero czucie a o komforcie prowadzenia jeszcze nie ma mowy...
Reasumując dla mnie kij pod duże raczej ciężkie wabiki i baaaaardzo duże ryby.
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 28 listopad 2014 - 17:24