No to teraz dowaliłeś! Fantastyczne ryby, szkoda że foty nie dopisały...
Laponia
#81 OFFLINE
Napisano 14 październik 2013 - 08:00
#82 OFFLINE
Napisano 14 październik 2013 - 09:13
Krzysiu,
pontonu brak i nie tylko tego niestety...
Kol. Kardi, czekamy na więcej...
#83 OFFLINE
Napisano 14 październik 2013 - 10:32
Największym ograniczeniem zawsze jest czas, resztę można jakoś ogarnąć
#84 OFFLINE
Napisano 14 październik 2013 - 10:51
Największym ograniczeniem zawsze jest czas, resztę można jakoś ogarnąć
Ja dodam jeszcze pieniądze. Czas i pieniądze
Kadi super ryby i opis, gratualcje
#85 OFFLINE
Napisano 14 październik 2013 - 11:24
Nasz tegoroczny wyjazd pochłonął astronomiczną kwotę rzędu kosztu jednego wędziska custom, względnie lepszego kołowrotka, tudzież 100 paczek papierosów - na głowę Wszyło trochę ponad 100PLN na dzień łowienia. Spytaj np. Pumby, jakiego nakładu wymagało pojechanie z nami - po raz pierwszy w Laponii, po raz pierwszy w takiej formule. Trzeba tylko podłapać ekipę, spakować graty i wio. Ale o wypasionych łodziach z wielkimi silnikami, domkach (najlepiej z sauną), marinach i opiece wszechmogącego rezydenta od touroperatora - powiedzmy sobie szczerze - trzeba zapomnieć. Jak wiele rzeczy - i taki wyjazd można obgonić albo tanio, albo na wypasie. Nie, nie trzeba mieć pieniędzy, chyba że mówimy o przypadkach, kiedy ktoś ledwie wiąże koniec z końcem, ma na utrzymaniu rodzinę i nic nie odkłada. Ale w takiej sytuacji nie stać go na wędkowanie w ogóle. Trzeba mieć za to otwartą głowę, twardą dupę i bardzo chcieć.
- Kuba Standera, Wobi i K-Pon lubią to
#86 OFFLINE
Napisano 14 październik 2013 - 12:33
Po podsumowaniu kosztów wszystkich elementów składających się na wyjazd wyszła mi zaskakująco niska kwota - 1250 PLN. Nie wliczyłem w to wyżywienia (wszak w kraju też się je, poza tym były to sprawy groszowe) oraz innych bzdetów typu fajki i %%% (wiadomo - wydatek opcjonalny uzależniony od upodobań). Sprzętowo byłem przygotowany odpowiednio, dokupiłem tylko 2 czy 3 woblery, bardziej dla sportu niż z potrzeby.
Tak jak napisał Krzysiek, zamiast kolejnego customa czy tunningowanej szpulki Avail warto pojechać na konkretne ryby. Za rok jadę na pewno.
- Rebel64 lubi to
#87 OFFLINE
Napisano 14 październik 2013 - 12:37
A ja na pewno jadę z Tobą
Kwota się zgadza, nam też +/- tak wyszło.
Nie zrozumcie mnie źle, ponad 1k PLN to nie jest wydatek na waciki. Ale można odkładać, zrezygnować z czegoś innego. Jak ktoś mówi "pieniądze" to się zaraz wszystkim wydaje, że w grę wchodzą jakieś grube tysiące złotych. Tak nie jest. Pewnie, jakoś trzeba dojechać, czymś pływać, etc. Ale można też być czujnym i szukać możliwości kameralnych, koleżeńskich wyjazdów. Da się? Jak widać da się.
Użytkownik krzysiek edytował ten post 14 październik 2013 - 12:49
#88 OFFLINE
Napisano 14 październik 2013 - 14:11
Dopiero po powrocie z wyjazdu dotarło do mnie, że w średnio - intensywnym wędkarsko miesiącu (powiedzmy 2, 3 razy na wodzie w tygodniu) wydaję na wędkowanie (paliwo + zezwolenia) kwotę zbliżoną do 10-dniowego pobytu w Szwecji w takim charakterze, w jakim odbył się nasz wyjazd czyli bez szampana i truskawek ale za to z masą konkretnych ryb. Biorąc pod uwagę to, iż takich miesięcy w roku jest przeciętnie 5, może 6 (i myślę, że ma to przełożenie na wielu innych wędkarzy) łatwo wyliczyć, ile razy można by było odwiedzić Skandynawię w ciągu jednego sezonu. Jednak wszystko sprowadza się do tego, o czym pisał Krzysiek, czyli do wolnego czasu.
Myślę, że nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, ile środków pochłania wędkowanie w naszym kraju. Odstraszające jest pewnie to (w moim przypadku też było), że trzeba wydać trochę większą kwotę "na raz", nie rozkłada się ona na kilka wyjazdów, rekompensatą natomiast jest z pewnością ilość złowionych ryb i uzyskanych doświadczeń, którymi zdecydowanie można by było obdzielić kilka intensywnych sezonów na naszych krajowych wodach.
- krzysiek lubi to
#89 OFFLINE
Napisano 14 październik 2013 - 14:23
Jak policzysz np. 10 dni na Żarnowcu, ze spaniem w Nadolu, to koszt będzie zbliżony Oczywiście, masz szanse na ryby z przedziału 120-130cm. Ale może być i tak, że dzień w dzień będziesz łowił 1-2 ryby z przedziału 65-85cm, chyba że trafisz high season. Na północy high season trwa pewnie 2-3 miechy. Ryby biorą słabiej, lepiej, ale w dzień i w nocy, non stop. Nie ma sensu przeliczać per sztuka, bo przeciętna relacja wyjdzie obłędnie dysproporcjonalna
#90 OFFLINE
Napisano 14 październik 2013 - 17:58
Cieszę się,że moje wspominki Wam się spodobały,Sięgam do obrazów z ostatnich lat ,tytuł wątku przecież zobowiązuje,ale przyznam,że pierwsze przygody,z przed ponad 20 lat rejestrowaliśmy na wielkich kasetach VHS i kliszy fotograficznej.Obawiam się,że dla części naszych forumowych kolegów to straszny archaik.
Jeśli mówimy o kosztach wyjazdów to zgadzam się z Krzyśkiem-przeczytajcie co pisze na ten temat,bo nie tylko o trollingu jak widać ma pojęcie.Czterech zdecydowanych ,zgranych kumpli,troszkę szukania i...uda się.
Jeśli chodzi o sprzęt wędkarski,to zadbany sprawdzony zestaw spinningowy,castingowy czy muchowy średniej klasy w zupełności wystarczy,Ryby doprawdy nie liczą łożysk w multiplikatorach,nie jarają się availem i nie rozróżniają WF od DT. Fajnie mieć,ale to nie jest niezbędne!!! Wydaje mi się,że wędkarz łowiący skutecznie drapieżniki w Polsce ,po kilku wskazówkach życzliwego towarzysza połowi i w Skandynawii.Gdy zerkam na wędziska i kołowrotki naszego gospodarza,który goli trocie,aż miło ,dostrzegam znaczną przesadę w jakości używanego przez nas sprzętu.Na zdjęciach dostrzec możecie fajne wędki,ale także egzemplarze zupełnie przeciętne.Moi przyjaciele mający dużo zdrowsze podejście do sprzętu łowią nie mniej niż ja,a większą troć z fotografii wyholowałem zapasowym,wybitnie budżetowym wędziskiem castingowym.
Aby nie popadać w przesadę -przepadam za niezłymi wędkami,ale gdybym miał wybrać to środki z zabawek stanowczo przeznaczyłbym na możliwość wyjazdu.Ryby,ryby ryby,a cała reszta to stopniowo doskonalony dodatek.
Kubo,Koledzy-jeśli wątek jeszcze Was nie uśpił,to za parę dni znów kilka zdjęć i spostrzeżeń.
IMG_8539.JPG 24,42 KB 5 Ilość pobrań
pozdrawiam Was-kardi
- krzysiek lubi to
#91 OFFLINE
Napisano 14 październik 2013 - 18:14
Ja czekam na więcej, jestem nienasycony niczym kwasy tłuszczowe
#92 OFFLINE
Napisano 14 październik 2013 - 18:16
Tak czytam, czytam
Co za herezje
Jechac na ryby zamiast nowy customek czy avail...
Chyba trzeba moderatorowi zgłosić
- Guzu, popper, Kamil Z. i 1 inna osoba lubią to
#93 ONLINE
Napisano 14 październik 2013 - 18:25
Tak czytam, czytam
Co za herezje
Jechac na ryby zamiast nowy customek czy avail...
Chyba trzeba moderatorowi zgłosić
I kto by siedział na forum, jakby tak wszyscy na te ryby pojechali
#94 OFFLINE
Napisano 16 październik 2013 - 12:22
Nasz tegoroczny wyjazd pochłonął astronomiczną kwotę rzędu kosztu jednego wędziska custom, względnie lepszego kołowrotka, tudzież 100 paczek papierosów - na głowę Wszyło trochę ponad 100PLN na dzień łowienia. Spytaj np. Pumby, jakiego nakładu wymagało pojechanie z nami - po raz pierwszy w Laponii, po raz pierwszy w takiej formule. Trzeba tylko podłapać ekipę, spakować graty i wio. Ale o wypasionych łodziach z wielkimi silnikami, domkach (najlepiej z sauną), marinach i opiece wszechmogącego rezydenta od touroperatora - powiedzmy sobie szczerze - trzeba zapomnieć. Jak wiele rzeczy - i taki wyjazd można obgonić albo tanio, albo na wypasie. Nie, nie trzeba mieć pieniędzy, chyba że mówimy o przypadkach, kiedy ktoś ledwie wiąże koniec z końcem, ma na utrzymaniu rodzinę i nic nie odkłada. Ale w takiej sytuacji nie stać go na wędkowanie w ogóle. Trzeba mieć za to otwartą głowę, twardą dupę i bardzo chcieć.
Nie masz co mierzyć wszystkich swoją miarą Krzyśku. Dla jednych te 1000zł to grosze, dla drugiego konkretna kasa. Sam byłem w tym roku w ekonomicznej wersji 1000zł za 9dni z brzegu i pływadełka, pod namiotami, podczas końcowo-kwietniowych przymrozków Da się, ale to zawsze tysiak.
#95 OFFLINE
Napisano 16 październik 2013 - 12:29
Dla mnie to konkretna kasa. Nie mierzę swoją miarą - napisałem o tym w cytowanym poście. Jeżeli ktoś przez rok nie może odłożyć 1k PLN, to - bądźmy szczerzy - lepiej niech nie spinninguje, bo nie stać go na pokrycie podstawowych potrzeb. Spinning/casting to bardzo droga zabawa.
Użytkownik krzysiek edytował ten post 16 październik 2013 - 12:30
- Kuba Standera lubi to
#96 OFFLINE
Napisano 16 październik 2013 - 15:32
Kardi, nie ma mowy o spaniu, również czekam na ciąg dalszy, jakąś burzę z piorunami
Krzysiek, masz 100% racji. Sądzę, że wielu z nas, niezależnie od dochodów, wydaje sporo pieniędzy na zbytki, nie zastanawiając się nad tym specjalnie, bo skoro nas stać, to się kupuje i zapomina. Dotyczy to różnych rzeczy, zabawek, używek, marnujących się ilości jedzenia i ogólnie wszelkich "wacików". Nie żeby były zbędne, ale jeśli ktoś założy sobie coś, to łatwo znajdzie oszczędności tam, gdzie ich nie widać na pierwszy rzut oka. Grunt to spojrzeć na horyzont, wyznaczyć sobie cel i do niego dążyć. Słusznie odrzucamy nieszczęśników z zajęciami komorniczymi i w różnych sytuacjach życiowych, cóż, można współczuć, ale takie jest życie. 1000 pln to dla mnie konkretna kwota i dziś nie mogę tyle przeznaczyć na luźny wyjazd, ale strach podliczać ile wyjazdów, łódek, availi i tytanów puściłem z dymem w swoim życiu... Na przykład koszt takiego wyjazdu jak wasz, swobodnie posiadam w przynętach, których nie użyłem więcej niż raz. Człowiek myśli, że tego wszystkiego potrzebuje, bo ryb coraz mniej, a tak naprawdę, to najlepiej łowi mi się, jak mam jedno małe pudełko ze sobą i kilka różnych, ale sprawdzonych przynęt. Oczywiście na rozpracowanej już wodzie.
Dosyć wtrętów, wniosek jest jeden, potrzeba czasu i chęci, a móc to najczęściej kwestia determinacji i ewentualnych wyrzeczeń, bo samo nic nie przyjdzie i nic za darmo też nie ma. Czekam na ciąg dalszy z pięknej Laponii!!!
Pozdrawiam
Grzesiek
Użytkownik Maynard edytował ten post 16 październik 2013 - 15:34
- krzysiek, Kamil Z. i Dienekes lubią to
#97 OFFLINE
Napisano 16 październik 2013 - 16:27
Nasze wyjazdy to i tak luksus. Samochód, materace w namiocie, kucheneczka, prowiant itd.
Mnie po głowie chodzi wyjazd mega tani i jeszcze bardziej przygodowy tzn. 2 travele, kilka przynęt plecak i rower.
Kto wie może jak kiedyś będzie więcej czasu to się skuszę. Podejrzewam, że każda złapana ryba cieszyłaby o wiele bardziej.
- Kuba Standera lubi to
#98 OFFLINE
Napisano 17 październik 2013 - 08:27
Byłoby super przewędrować kawałek jakiegoś regionu, połowić w rzekach i tjarnach brodząc
#99 OFFLINE
Napisano 17 październik 2013 - 09:37
strach podliczać ile wyjazdów, łódek, availi i tytanów puściłem z dymem w swoim życiu... Na przykład koszt takiego wyjazdu jak wasz, swobodnie posiadam w przynętach, których nie użyłem więcej niż raz.
Tja.... Mam ten sam problem. Szkoda odsprzedawać, a nie widzisz sensu trzymać. A potem przychodzi dzień, kiedy okazuje się, że miałeś w pudełku "złotą" przynętę. Miałem tak np. z Countdownami 3cm. Przynęta kosa, tylko trzeba wiedzieć, jak jej użyć. Podobnie Shad Rap 5. Dlatego przyjąłem dla selekcji inny klucz
#100 OFFLINE
Napisano 17 październik 2013 - 10:36
Tja... Ciekawi mnie Twój klucz do selekcji. Ja na przykład oddałem ostatnio pudełko dubli w dobre ręce. Żeby nie było tak offtopowo, za co mam nadzieję Kardi się nie gniewa, rozwiń myśl o countdownach 3 i shadrapach 5.
Pozdrawiam
Grzesiek
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych