Kroki: 1, 2, 3 - wobler głowacicowy - c.d:
Pozostaje jeszcze ster. Jak większość łowiących "Królową", preferuję ster metalowy. Głowatce on nie przeszkadza, a przy nieuniknionych kontaktach z kamienistym dnem jest dużo bardziej odporny. Preferuję stery z:
Duraluminium.
Pod tą nazwą ukrywa się wiele różnych stopów metali, których składnikiem głównym jest aluminium. Są lekkie, wytrzymałe (używane m. in. do budowy samolotów), jednak stop stopowi nierówny. Nie może pękać przy próbie wygięcia, nie może odkształcać się po każdym puknięciu w kamień. Zanim wytniemy ster, warto sprawdzić przydatność blachy do naszych celów.
44.JPG 59,92 KB
48 Ilość pobrań
Przed wklejeniem (oczywiście żywicą) warto lekko oszlifować część, która zostanie pokryta klejem, oraz zrobić "zadziorki" lub zapunktować (punktakiem lub choćby gwoździem). Zdecydowanie poprawia to trwałość konstrukcji.
45.JPG 59,76 KB
69 Ilość pobrań
Gdy dwanaście dni temu zaczynałem opis, miałem pewne założenia. Długość to najprostsza sprawa. Waga (miało być 16 +/- 1 gram), wyszło 17,0 do 17,4, czyli nieźle. Ważniejszym parametrem jest pływalność woblera. Po obciążeniu mocarnymi kotwicami pływalność wyszła około + 2 gramy, czyli po dołożeniu obciążenia 2 gramy wobler zaczyna lub nieomal zaczyna tonąć. Czyli będzie go można poprowadzić zarówno pod samą powierzchnią wody (przy uniesionym kiju), jak i dość łatwo sprowadzić głębiej. Może nawet na 1,5 metra. Będzie też podatny na zawirowania wody. Powinien się głowatkom spodobać
Początek:
1.JPG 89,56 KB
171 Ilość pobrań
Koniec.
46.JPG 103,09 KB
203 Ilość pobrań