Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

rekord Polski szczupaka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
96 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   Pepe

Pepe

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 120 postów

Napisano 20 lipiec 2007 - 07:30

Pozwolę sobie wtrącić parę zdań skoro już rozpętałem kolejną dyskusję na temat c&r. Tak dla porządku i wytłumaczenia swoich intencji.
Podając fakt zabicia tej ryby miałem bardziej na myśli żal, że już nie da się jej złowić, niż że nie przystąpi do kolejnego tarła. Chciałem też pocieszyć kolegów (i siebie), że prawie na pewno takie sztuki jeszcze w naszych wodach pływają. Trudno bowiem przypuszczać, że oto dowiedzieliśmy się o największym szczupaku w Polsce.
Co do oceny postępowania wspomnianego płetwonurka (ponoć mistrza w nurkowaniu swobodnym) to jak zawsze nawoływałbym do umiaru i generowania wyważonych sądów. Wiem, że temat jest gorący ale nie jest to powód do używania ciężkich słów.
Są trzy aspekty tej sprawy moim zdaniem.

1. Czy gość miał prawo do tego co zrobił? Jeśli założymy, że ma licencję łowiectwa podwodnego i przestrzega przepisów (np. czy jezioro jest udostępnione do tego rodzaju działalności) to oczywiście miał takie prawo. W tym wypadku nie wszystko jest takie cacy ale chyba nie w tym tkwi teraz sedno problemu. Po fakcie to bardziej sprawa jego sumienia.

2. Jak oceniamy jego decyzję? I tu proponuję wszystkim, a szczególnie tym, którzy tak zaciekle krytykują postępek płetwonurka do chwili zastanowienia.
Najłatwiej przed wydaniem ostatecznej opinii wyobrazić sobie siebie na jego miejscu. Otóż łowimy w sposób jak najbardziej przepisowy szczupaka, który nie dość, że jest nowym, dawno oczekiwanym rekordem Polski, który na łeb bije poprzedni (bardzo wątpliwy!) to jest jeszcze jednym z największych okazów tego gatunku złowionym w ostatnich latach w Europie i na świecie! W każdym z nas drzemie chęć przejścia do historii i bycia sławnym. Moim zdaniem zapisanie się na WIEKI w tabelach rekordów światowych można uznać za kuszącą wizję. Niestety nie wyobrażam sobie aby ktoś poważnie myślał o zarejestrowaniu takiego rekordu bez zabicia ryby. Chyba, że rzecz dzieje się w bardzo sprzyjającym czasie i miejscu (np w środku pracującego dnia w centrum Warszawy ;) ). Bez wiarygodnych dowodów nikt później takiego rekordu nie uznaje.
Ilu z Was drodzy koledzy tak z ręką na sercu może powiedzieć -
Tak - jestem pewien, że jeśli złowię wymarzoną rybę bliską rekordu świata to ją wypuszczę bo jestem zwolennikiem c&r! Będzie dla mnie ważniejsza sprawa przystąpienia jej do kolejnego tarła niż zaspokojenia własnych ambicji (i próżności oczywiście).
Myślę, że po zastanowieniu sprawa dla większości przestanie być tak oczywista.

3. Z pewnością jednak znajdą się tacy, którzy powiedzą - Tak ja taką rybę na pewno wypuszczę! Czy jednak jest to powód do atakowania tych drugich - którzy nie są pewni albo wręcz przeciwnie - wiedzą, że zabiliby rybę bo mają do tego prawo? Bez wątpienia jest to przyczynek do dyskusji ale bez epitetów. Taka bowiem nie prowadzi do niczego innego jak kolejne podziały (w czym jako naród jesteśmy mistrzami). Ciągle brakuje nam szacunku dla współdyskutantów i tolerancji dla ich poglądów. Dlatego też dyskusje szybko przeradzają się w wojnę na słowa i nie prowadzą do konstruktywnych wniosków tylko do wzajemnych uprzedzeń.

Żeby było wszystko jasne. Osobiście jestem pewien, że wypuściłbym każdego nawet dobrze ponad metrowego szczupaka. Nie jestem jednak pewien, co by się stało jeśli złowiłbym taki okaz. Oczywiście zależałoby to od okoliczności i spróbowałbym to zrobić po uwiarygodnieniu połowu. Nie chcę się tu zasłaniać sprawami zawodowymi choć ten aspekt (niewyobrażalne korzyści z promocji) też można wziąć pod uwagę.

Ciekaw jestem jak teraz potoczy się dyskusja?

Pozdrawiam i życzę spokojnego łyk-endu,

Pepe



#62 OFFLINE   LASSOjbait

LASSOjbait

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 708 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 20 lipiec 2007 - 10:11

Respect

#63 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 20 lipiec 2007 - 10:27

kurde od dwoch lat nie zabilem ŻADNEGO drapieznika i naprawde WYDAJE MI SIĘ ze zlowienie nawet 1,5 m esoxa nie powinno tego zmienic... zreszta ostatniolapie sie na tym ze coraz wiecej szczupakow lowie, foto, buzi do wody, coraz czesciej zapominajac o zmierzeniu... choc jak cos przekroczy 110 to mam nadzieje ze zwroce na to uwage i go NA PEWNO zmierze :mellow: a tym bardziej moj kolejny wymarzony schodek w esoxie... po zlowieniu pierwszej zyciowki na widaomej wodzieprzez jakies pol minuty myslalem nad tym czy ja gdzies zglosic... gazeta cy-cuś... wyszlo na to ze jedyne miejsce w ktorym mozna ujrzec niektore z lowionych przeze mnie ryb to jerkbait.pl no i tworzona wlasnie galeria j.pl w jednym ze szczecinskich sklepow... :D

#64 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9516 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 20 lipiec 2007 - 10:45

Tak. Piotr poruszył ważną kwestię. Ambicja, próżność i cholera wie co jeszcze.

Nie tak dawno, miałem okazję obserwować reakcję własnej żony, na widok ok. 80 cm bolka.
Przecież od dawna wie, że mięcho tej ryby jest marnej kondycji, wie również, że z zasady wypuszczam wszystko, co złowię a nieliczne wyjątki czynię wyłącznie, na konkretne zamówienie Jej lub mojem Mamy.
Jednak na widok opasłego wieloryba, który pewnie kwalifikowałby się, w medalowe pozycje WŚ, mocno się zawahała.
Trzymała właśnie rybę w rękach a ja szukałem aparatu. Niestety nie znalazłem.
Powiedziałem, że fotek nie będzie i trzeba rybę wypuścić, na co popatrzyła na mnie ze zdumieniem i mówi:
No, co ty. Bierzemy do domu Embarassed.

Wywiązała się, między nami, taka ot, krótka, wymiana zdań:

Ja: Masz dorsze w zamrażalniku?
Ona: No, mam
Ja: A wiesz przecież, że bolenie mają mierne mieso?
Ona: Noooo, kiepskie jest.
Ja: No to na co czekasz? Wypuszczamy.
Ona: Dobra. Masz rację
Ufff. Wypuściła :D

Osobiście nie mam na rozkładzie żadnej metrówki. Jakoś mnie omijały.
Nie mam również, na koncie okazów, w godnych złota przyznawanego przez WŚ. No może w kleniu by coś wygrzebał.
Myślę, że w opisanym przypadku, ja również stanąłbym, przed bardzo trudnym, emocjonalnie, wyborem.
Skłaniam się jednak ku temu, że raczej, mimo trzęsących się rąk, TAKĄ RYBE wypuściłbym na wolność.


#65 OFFLINE   SzymusS

SzymusS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1063 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Łukasz

Napisano 20 lipiec 2007 - 11:21

My będąc na rybach mamy zwykle ze sobą jakiś aparat lub nawet aparacik w tel. kom., który umożliwi nam udokumentowanie złowionego okazu.
Nurek najprawdopodobniej był wyposażony jedynie w oszczep, a przecież nikt mu na przysłowiową gębę nie uwierzy, że zobaczył takiego potwora w polskim jeziorze, więc dowód zabrał ze sobą...

Odnośnie mnie, wydaje mi się, że że gdybym złowił taką rekordową sztukę i nie miał ze sobą aparatu, to pomimo wszystko postarałbym się wypuścić ją na wolność.

PS - w testach dla kandydatów do policji, są pytania o pewne ekstremalne sytuacje, gdzie człowiek jest postawiony przed trudnymi wyborami np. czy zrobiłbyś to lub tamto. Prawidłową odpowiedzią jest: nie wiem. Gdyż przecież większość z nas nigdy nie była postawiona przed tak trudnym wyborem, więc nie może być pewna swojego zachowania w tej sytuacji.
Taki szczupak to na pewno ekstremalna sytuacja :D

#66 OFFLINE   LASSOjbait

LASSOjbait

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 708 postów
  • LokalizacjaWrocław

Napisano 20 lipiec 2007 - 11:21

Kurde, ale czy w ogole pletwonurek polujacy kusza moze wypuscic rybe? Nie znam sie - oswieccie mnie.

#67 OFFLINE   pablo

pablo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 239 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 20 lipiec 2007 - 11:28

Pepe -> Dlatego sam napisałem. Czy ludzie wierzą, że jakby go złowił wędkarz to by mu odpuścił. Osobiście bardzo w to wątpię. W końcu to rekord Polski a do jego uznania trzeba spełnić kilka wymogów które wykluczają przeżycie ryby.

Mi szkoda jednego, że jest dozwolona metoda która dla mnie jest co najmniej wątpliwa etycznie. Bo co może rajcować w strzale do siedzącej kaczki, bo do tego sprowadza się łowiectwo podwodne.

Nie lepiej polować pod wodą z aparatem fotograficznym?

#68 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9516 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 20 lipiec 2007 - 11:30

@LASSOjbait
Pewnie nie może a raczej nie powinien.
Nie wiedział również zapewne, że strzela do okazu, na miarę takiego rekordu.
Któż ma taką miarę w oku? Pod wodą?

#69 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2747 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 20 lipiec 2007 - 12:38

@Pepe, moze i moja wypowiedz byla bardzo skrajna i krzywdzaca dla tego pletwonurka, ale ja podtrzymuje. Usmiercil piekny okaz dla wlasnej pychy i poklasku, ktorego ode mnie napewno nie uslyszy :angry:

#70 OFFLINE   sochun

sochun

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 20 lipiec 2007 - 15:40

Myślę, że bym wypuścił to w końcu moje hobby, a nie praca i nie potrzebuję być na jakiś listach. Poza tym nie łamię kilku zasad, które wyznaję. Mam aparat. Na jerkbaicie i tak by było widać, że jest ogromny :mellow: Kumple i tak by żartowali, że wyłowiłem już martwego :lol: Poza tym jakoś nie bawi mnie myśl o uśmiercaniu 25 kilogramowego zwierza...
Płetwonurek nie miał takiej alternatywy, zapewne nie posiadał aparatu.

#71 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 20 lipiec 2007 - 18:57

Ja juz zlozylem przysiege ze wszystkie MUSKIE bede wypuszczal , nie ma drogi powrotu . Nad szczupakiem jakos sie nie zastanawialem , odszedl w cien . Bycie rekordzista na pewno dziala na wyobraznie , tak jak Pepe powiedziales trzeba byc na TO przygotowany a wiec aparat , swiadek , czytelne miarki . Oczywiscie moze nas TO spotkac samotnie wtedy mozna tylko zaplakac ze taki pech w tym szczesciu .
Temu nurkowi skunks na droge oczywiscie :lol: B)

#72 OFFLINE   pafek

pafek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 772 postów
  • Lokalizacjapstrągowe strumienie

Napisano 20 lipiec 2007 - 19:28

Ja juz zlozylem przysiege ze wszystkie MUSKIE bede wypuszczal , nie ma drogi powrotu . Nad szczupakiem jakos sie nie zastanawialem , odszedl w cien . Bycie rekordzista na pewno dziala na wyobraznie , tak jak Pepe powiedziales trzeba byc na TO przygotowany a wiec aparat , swiadek , czytelne miarki . Oczywiscie moze nas TO spotkac samotnie wtedy mozna tylko zaplakac ze taki pech w tym szczesciu .
Temu nurkowi skunks na droge oczywiscie :lol: B)


Miejmy nadzieję, że następnym razem kolega po fachu pomyli go z jakimś wielkim okazem, i postrzeli go w d..e :lol: B)

Dziś widziałem w gazecie zdjęcie pstrunia z mojej okolicy 4,62 kg 90 cm, szkoda że został zabity :(

#73 OFFLINE   Pike_

Pike_

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 115 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 21 lipiec 2007 - 08:25

Pepe. Niby jestem wrogiem plagiatów, ale Twój ostatni post po prostu przepiszę, podpiszę się pod nim i będę udawał, że to mój. Pozdrawiam serdecznie :D
PS
Dyskusji nie będzie - zrobił to prymityw; ekolodzy, to jest ktoś, kogo nie tylko warto słuchać i czytać (średniej klasy naukowiec na ich poglądy macha ręką, lecz co tam naukowcy), ale kto ma rację; tezy przeciwko płetwonurkowi są słuszne - wszystko jasne.

#74 OFFLINE   Roch

Roch

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 809 postów
  • LokalizacjaTuam, Irlandia

Napisano 21 lipiec 2007 - 08:50

[quote]


...a szczupak? Szczupaka oczywiście szkoda, ale to nie powód, żeby zaraz kogoś pod but brać. Najbardziej zaciekłym proponuję odwiedziny na jakimś forum ekologicznym. Niech sobie poczytają o wędkarzach. Zwłaszcza o tych dewiantach, co łapią, a potem wypuszczają -bo czemu łapią, jak potem wypuszczają? Męczenie żywego stworzenia, Matki Natury dziecięcia, dla prymitywnej przyjemności...
[/quote]

uuu mocne słowa, chyba wybuchnie spora dyskusja tylk onie wiem czy warto :mellow:
[/quote]

Objaśniam zaszokowanym. To nie ja uważam C&R'owców za dewiantów. Jest to opinia hipotetycznego obrońcy robaczka wszelakiego. Radykała po prostu. Ja tylko nie lubię radykalnych poglądów... Lubię umiar (nie dotyczy wymiaru szczupaka ).

@Pafek. Nie podam Ci linku do konkretnej strony z taką opinią, bo nigdy takich słów w necie nie czytałem. Ale poszukaj sobie po forach (takich bardziej zielonych od zieloności samej), a znajdziesz o wiele fajniejsze. Poszerzaj horyzonty :D

Np. takie coś...

#75 OFFLINE   Mateusz Baran

Mateusz Baran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2557 postów
  • LokalizacjaBrussels

Napisano 21 lipiec 2007 - 15:06

@Pafek, możesz zeskanować to zdjęcie tego 90cm pstrąga? To chyba największy o jakim słyszałem, ale coś chudy sądząc po wadze...
Aż nie chce mi się wierzyć...

Pozdrawiam

Co do tego wielkiego szczupaka, to szkoda ryby oczywiście, natomiast mimo propagowania uwalniania ryb sam nie wiem jakbym się zachował w takiej sytuacji. Teraz mam kilka pomysłów, ale szczerze mówiąc rzadko jestem aż tak przygotowany nad wodą. Próbowałbym go utrzymać przy życiu do przybycia całej komisji śledczej.
Wypada się natomiast cieszyć, ze takie ryby jeszcze pływają w naszych wodach. Był ten, jest ich pewnie więcej, a może także jeszcze większych. To rusza wyobraźnie...



#76 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 21 lipiec 2007 - 18:23

Widze tu dziwne zjawisko obrony nurka kusznika . Sam chcialbym ponurkowac i zobaczyc wode z pod tafli . Nie neguje nurkowania to piekna dziedzina . Biorac pod uwage ze Przyroda i jej zasoby sie kurcza wielu z Was juz od lat stosuje zasade catch i relase . To narmalne dla ludzi ktorzy widza potezne zagrozenie jakim jest giniecie gatunkow spowodowanych ingerencja czlowieka . Wielu z Nas narzucilo wiec sobie normy . Problem polega na tym ze tych norm nie zaniza ani Panstwo [ PZW ] ani w tym konkretnym przypadku ten nurek-kusznik i jakas tam liga nurkow . Wiem ze pokusa bicia rekordow jest wielka bo to slawa , podziw [?], pieniadze . Tylko jak wszyscy w naszym pieknym kraju beda tak myslec to wszyscy beda wylawiac i pustoszyc te resztki z wod . Uwazam za naganne popieranie tego zjawiska przez naszych dotychczasowych obroncow tylko dlatego ze nurki maja niskie murki :lol: . Od lat mowimy ze wybijanie duzych ryb to blad . Nasze forum musi nadal trzymac te linie bo jest to prawidlowe myslenie o przyszlosci wod w Polsce i na Swiecie . Pokusa bicia w ten sposob rekordow , przez zabijanie czy dla zjedzenia , to najnizsza pokusa czlowieka . Czlowiek juz sie dosc naniszczyl ...czas zaczac naprawiac bo bedzie za pozno . Jezeli WY zaczniecie watpic to juz nikogo nie stanie ...




Pike :D jezeli tego nie potrafisz zaakceptowac to powinienes powrocic do starego pseudo ...Wilk ;)
jerry herbu zebaty szczupak B)

#77 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2747 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 21 lipiec 2007 - 19:02

Obiema recami i nogami podpisuje sie pod slowami Jerrego (bez podlizowy oczywizda sprawa). Swoja droga, mysle, ze @Pike troche robi to z przekory. No coz...
Pozdrawiam

#78 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 21 lipiec 2007 - 19:36

A ja jestem wielce ciekaw jakie reguły i zasady panują wśród kuszników podwodnych.
Bez tego taki osąd wędkarski może nie być miarodajny.
Woda i pożytki z niej płynące powinny służyć wszystkim tak by sobie nawzajem nie przeszkadzali.




#79 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 21 lipiec 2007 - 19:45

Zabicie takiej ryby w sytuacji gdy jest ich malo nie usprawiedliwiaja przepisy nie nadarzajace za chwila ...bez wzgledu czy to nurek , wedkarz czy inny rzemieslnik . W ameryce gdzie takich okazow plywa znacznie wiecej zabicie takiej ryby jest ogolnie potepiane mimo ze przepisy pozwalaja na zabranie jednego muskiego . Potepiane ...przez srodowisko Prawdziwych Wedkarzy ktorzy widza troche dalej .

#80 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 21 lipiec 2007 - 20:17

Cześć,
Zachowania nurka nie chcę komentować ani oceniać. To inne hobby więc być może takim człowiekiem kierują inne przesłanki. Ja tego nie rozumiem bo nie jestem nurkiem i trudno mi wejść w jego skórę i widzieć świat jego oczami. A jak wiemy byt określa świadomość.

Zastanawiam mnie jenak powtarzane tutaj stwierdzenie nie wiem co bym w takiej sytuacji zrobił. Dla mnie wybór jest oczywisty choć nie wpisałem się w sposób nadzwyczajny w księgi promocji polskiego C&R. Myślę, że dając w łeb takiej rybie dotychczasowy wkład w promowanie tej idei byłby mało wiarygodny, zaś cała promocja odczytywana jako hipokryzja. Właśnie w takim momencie trzeźwe myślenie, dobro idei C&R powinno wziąć górę nad zwykłym wyścigiem plemników (przepraszam jeśli za mocno). To właśnie wtedy należałoby drwić z wszelkich komisji, pomiarów w sklepie masarskim itd. To właścnie wtedy trzeba by pokazać, że jest się ponad, że w Polsce rekordowe ryby traktuje się z szacunkiem, że w Polsce nie ma prymitywizmu w wędkarstwie. Takie nie wiem co bym zrobił świadczy chyba o pewnej słabości i braku wiary w słuszność tego co się promuje. To tak jakby swoje idde sprzedać za marny wpis w statystyki. Nie sztuka bowiem wypuścić rybę 60cm, czy metrówkę. Sztuką jest wygrać ze swoimi słabościami wynikającymi z próżności i chęci zaspokojenia swojego EGO. I tak na prawdę nie ma znaczenia ile się pisze o C&R, mówi, ile zarybiło wód i ile wypuścilo metrowych okazów. Dla całej idei, dla wiarygodności działań ta jedna ryba byłaby najważniejsza.

Osobiście nie mam żadnych wątpliwości co bym uczynił w takim przypadku. Aparat, miarka, może jedna łuska ostrożnie pobrana od ryby. Najważniejsze jednak dla mnie jest to, że następnego dnia mógłbym wstać i spojżeć sobie w twarz. I tak do końca życia. Wolałbym bowiem być wpisany w księgę fajerów, którzy wypuścili rekordową rybę, niż w statystyce najsłynniejszych killerów.

Pozdrawiam
Remek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 5

0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych