Użytkownik dzepetto edytował ten post 21 marzec 2013 - 09:47
![Zdjęcie](https://jerkbait.pl/uploads/profile/photo-thumb-49438.jpg?_r=1377379924)
ceny woblerów hand made
#41
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 09:43
- pitt, tofik, zorro i 2 innych osób lubią to
#42
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 09:48
A bo według mnie, to w dzisiejszych czasach, jakoś wszystko postawione jest na głowie. Niby dlaczego CENA jest powszechnie uznaną miarą WARTOŚCI..? A czy nie powinno być czasem odwrotnie..?
Jakoś szczególnie młodzi ludzie miewają różne dylematy wartościowania i oceny różnych rzeczy, są też cholernie podatni na różne pierdoły typu: "stosunek ceny do jakości", "najlepszy produkt w klasie cenowej", "wyprzedaż, obniżka, rabat, gratis, upust, okazja..."
No i jakim cudem, w związku z powyższym, opiłowany kawałek zwykłego drewna, może kosztować 40 złotych, jak za 20-30 sprzedają na allegro "dziesięciosztukowe zestawy łownych woblerów"..?
A jakim to cudem ich najnowsze, chińskie, piankowe klapki nie wytrzymały tyle co izraelskie buty spadochroniarskie choć sprzedawca twierdził, że są równie mocne, a dodatkowo 10 razy lżejsze..?
I na koniec taka kompilacyjka tytułu pewnej bajki z tekścikiem z filmu "Samowolka" - "Marceli szpak dziwi się Światu"- "młody, to i zdziwiony"...
- spinnerman lubi to
#43
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 09:48
To wszystko zależy od podejścia osób które zajmują się wytwarzaniem woblerów czy innych przynęt. Jeden przez dzień zrobi 4 woblery a drugi 200szt.
Według mnie temat jest bez sensu ponieważ nie da się ustalić norm ile ma kosztować dana przynęta a ile nie.
Porównywanie firm produkujących woblery w ilości min 1000szt dziennie z osobami które własnoręcznie produkują w domu, dla mnie to jest strzał w kolano.
Biorąc pod uwagę rynek luremakerów i ich ceny w usa, jp porównując z polskimi to według mnie ceny są ostro zaniżone.
Chyba że ktoś robi sztukę dla sztuki i sprzedaje po 10zł nie mając prawie z tego zysku.
-----------------------------
koszt produkcji Iphone'a to około 160$ a cena końcowa to około 3500zł i jakoś się nie plują co do ceny osoby które kupują
#44
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 09:58
Wartość woblera jest bardzo subiektywna. Dla jednych wartościowe są rzeczy niepowtarzalne; pojedyncze egzemplarze, dla innych markowe jeszcze dla innych byle dużo, tanio i kolorowo. A w tym wszystkim najważniejsza jest wiara w łowność naszej przynęty i tak to się kręci hej !
- wobler129 lubi to
#45
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 10:34
Widać, że na forum "ścierają się" dwa główne nurty:
1. Wobler ma być łowny i tani, aby go nie żałować w przypadku zerwania, a jak ktoś chce sprzedawać to ma się dostosować do możliwości kupujących (statystycznych, ze średnią krajową ok. 3500 / miesiąc). Takiego kupującego kompletnie nie interesuje ile czasu twórca poświęca na swoją pracę, czy takich woblerów pływa /leży w pudłach 20, 100 czy 5000, a jedynie stosunek ceny do jakości, czyli: jak jest tani i do bani - nie kupuję; jak jest tani i łowny - kupię 10 sztuk, jak jest "drogi" i bardzo łowny - kupię jednego i wlezę za nim do rzeki Inaczej mówiąc, wszystko jedno czy to maszynowa chińszczyzna, czy rękodzieło-arcydzieło, wobler to tylko narzędzie do łowienia ryb - coś jak biurowy dziurkacz, jeżeli dobrze sprawdza się ten za 10 zł, to po co wydawać na niego 100?
2. Wobler to "coś do zbierania - kolekcjonowania", czy droższe i bardziej unikatowe, tym lepsze. Kupuję głównie dlatego, że mi się podoba, trzymam w gablocie i podziwiam. Nie chcę, aby był tani, bo wtedy moja kolekcja będzie czymś w rodzaju zbierania chińskich klapek Ewentualnie stać mnie, zarabiam na tyle dużo, aby kupić wszystko to co mi się podoba i uważam, że produkt który dużo kosztuje jest pewnie lepszy / łowniejszy od tego taniego.
..... a ja tymczasem powolutku, bawiąc się na serio spinningiem dopiero od roku zauważyłem, że zamiast (jak na początku) kupować na "giełdzie" lub w sklepie 10 woblerów "do wszystkiego", albo dlatego, że są tanie i firmowe wolę uzbierać i kupić jednego lub dwa konkretne, przeznaczone na konkretne ryby i warunki ..... bo i tak tylko ich będę używać. Tylko, że zamiast wyważać otwarte drzwi wolałbym znaleźć w komentarzach i opisach realne, krótkie "recenzje" kupujących ..... i na ich podstawie decydować czy "stać mnie" na woblera pana X lub Y za przykładowe 20 - 30 zł.
#46
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 10:35
Zastanówmy się jeszcze po co ktoś robi woblery hand made. Jeden dlatego, że jest to jego źródło utrzymania i tak to traktuje (niech założy firmę i płaci podatki jak każdy) a drugi bo to lubi i jest to jego pasja jak wędkarstwo. A sprawia mu przyjemność gdy w pudełkach kolegów po kiju znajdują się jego wyroby, króre nie są jakąś tam seryjną produkcją.
- popper i Tomasz eS lubią to
#47
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 11:01
Jak na moje ceny luremakerów w większości są odpowiednio skrojone. 20 czy 25 zł za dobrego woblera boleniowego to cena adekwatna do tego co otrzymujemy. Jeżeli przynęta jest dobra, to "się sprzeda". Rynek najlepiej weryfikuje wartość ceny. Jak ktoś będzie wypuszczał bubel to i za 5 zł go nie sprzeda...
#48
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 11:02
Proszę bardzo: przykład hand-made w ilościach hurtowych a cenach kosmicznych :
http://www.jarmolures.com/index.htm
(w Planete+ jest odcinkowy program o wybrzeżach Bałtyku - w odcinku o Finlandii był reportaż z "warsztatu" i z "terenu"- jeziora).
Użytkownik slawek_2348 edytował ten post 21 marzec 2013 - 11:05
#49
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 11:14
Post Kolegi Sławka skłonił mnie do namysłu i będącej jego konsekwencją zmiany wyrażonego uprzednio stanowiska - byłbym skłonny zapłacić więcej niż deklarowane 50 zł za cacka Lucky Lures
Nie tyle jednak, ile życzy sobie producent
#50
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 11:21
Wow...ale sypnęło postami, co do wobków hade made, prawda jest okrutna, liczy się nazwisko,wyklepana marka ludka, można być nikomu nie znanym Kowalskim i robić przeokrutnie łowne rękodzieła w cenach troszke niższych od znanych... ale...się nie sprzedadzą bo nie jest znany...
Użytkownik Booseib edytował ten post 21 marzec 2013 - 11:22
- bjpol lubi to
#51
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 11:31
To zależy czym kieruje się nabywca. Nieznany sprzedawca, w znaczeniu taki, który fizycznie nie dotarł do nabywcy, faktycznie zostanie pominięty (oczywiste, wiem), ale taki, za którego nazwiskiem nie podąża pozytywna fama, czy wręcz fame , a który wykonuje zacne wizualnie wabie, znajdzie we mnie klienta w mig. Niechaj za przykład posłuży przywołana marka Lucky Lures - nie mam o niej jakiegokolwiek pojęcia, ale gdy po raz pierwszy zobaczyłem jej produkty, od razu chciałem je mieć. Nie mają sobie równych. "Marka" w znaczeniu wyrobionej reputacji była tu więc całkowicie zbędna.
Inaczej sprawy się mają jednak w przypadku nieestetycznych dziwolągów, które łowne być może są niesamowicie, ale same w sobie nie "kupią" klienta.
Aha, skoro o uznanych nazwiskach mowa, to jest to miecz obosieczny. Kupiłem w zeszłym roku partię przynęt utytułowanego wędkarza i producenta woblerów. Dość powiedzieć, że nie kupię już niczego opatrzonego jego "łowną" nazwą lub nazwiskiem...
#52
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 11:42
Cena musi być rynkowa, jak każdy produkt. Cenę ciśnie się ile można i nie upatrywał bym się tu specjalnych możliwości danej przynęty jakich nie miałaby inna, bo takich nie ma. Robi się promocję online, szum, fajne fotki i ustala cenę. Produkt musi być ładny, obszernie wypromowany i już. To zwykły produkt jak każdy inny. Jak ludzie płacą, to znaczy, że cena jest OK.
#53
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 11:49
Ale... gdy cena jest bardziej OK, więcej ludzi płaci. Albo gdy więcej ludzi płaci to znaczy, że cena jest "lepiej" skalkulowana i... bardziej OK. Przy czym lepiej oznacza tu jedynie większy zbyt i nie koniecznie przekłada się na wzbogacenia sprzedającego (nie mylić ze sprzedawcą ).
#54
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 12:01
Nie. Cena jest OK kiedy ludzie są gotowi płacić, bez względu na jej wysokość. Najważniejsze, żeby przekonać odbiorcę, że produkt jest mu niezbędny.
#55
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 12:05
To zależy czym kieruje się nabywca. Nieznany sprzedawca, w znaczeniu taki, który fizycznie nie dotarł do nabywcy, faktycznie zostanie pominięty (oczywiste, wiem), ale taki, za którego nazwiskiem nie podąża pozytywna fama, czy wręcz fame
, a który wykonuje zacne wizualnie wabie, znajdzie we mnie klienta w mig. Niechaj za przykład posłuży przywołana marka Lucky Lures - nie mam o niej jakiegokolwiek pojęcia, ale gdy po raz pierwszy zobaczyłem jej produkty, od razu chciałem je mieć. Nie mają sobie równych. "Marka" w znaczeniu wyrobionej reputacji była tu więc całkowicie zbędna.
Inaczej sprawy się mają jednak w przypadku nieestetycznych dziwolągów, które łowne być może są niesamowicie, ale same w sobie nie "kupią" klienta.
Aha, skoro o uznanych nazwiskach mowa, to jest to miecz obosieczny. Kupiłem w zeszłym roku partię przynęt utytułowanego wędkarza i producenta woblerów. Dość powiedzieć, że nie kupię już niczego opatrzonego jego "łowną" nazwą lub nazwiskiem...
@Dienekes pochwal się czyje to takie łowne woblery kupiłeś po to są fora, żeby wymieniać się informacjami; nie zawsze chwalebnymi
#56
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 12:15
każda rzecz jest tyle warta ile ktoś za nią zapłaci
- jeśli kogoś nie stać to nie kupi
- jeśli będzie za tanio to tez nie kupi bo zabraknie towaru
i coś na koniec: podaż + popyt = cena
#57
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 12:17
@ spinnerman: Leci priw, a publicznie, to jak zostanie założony temat "Odradzam/ Nie polecam/ Uwaga bubel" lub coś w tym stylu
#58
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 12:18
Mnie razi jeszcze jedna rzecz,mianowicie taka.Przykładowo pojawia się na forum nowy "strugacz",jest obecny ze dwa tygodnie w tym tydzień jako "twórca" i już po tym czasie lądują na giełdzie jego wabiki wcale nie opatrzone małymi cenami,czasem wręcz wyższymi niż ceny proponowane przez kolegów z dużo dłuższym stażem.Może i te wyroby są piękne,łowne itd,ale brak o nich jakiejkolwiek rzetelnej opinii.Czasami sami forumowicze są motorem napędowym takich działań,bo otworzony na świeżo nowy wątek w dziale lurebuilding jest opatrzony trzema pierwszymi komentarzami "a za ile można kupić,za jaki czas na giełdzie będą dostępne,masz priv z zamówieniem itd" ...
#59
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 12:22
Mnie razi jeszcze jedna rzecz,mianowicie taka.Przykładowo pojawia się na forum nowy "strugacz",jest obecny ze dwa tygodnie w tym tydzień jako "twórca" i już po tym czasie lądują na giełdzie jego wabiki wcale nie opatrzone małymi cenami,czasem wręcz wyższymi niż ceny proponowane przez kolegów z dużo dłuższym stażem.Może i te wyroby są piękne,łowne itd,ale brak o nich jakiejkolwiek rzetelnej opinii.Czasami sami forumowicze są motorem napędowym takich działań,bo otworzony na świeżo nowy wątek w dziale lurebuilding jest opatrzony trzema pierwszymi komentarzami "a za ile można kupić,za jaki czas na giełdzie będą dostępne,masz priv z zamówieniem itd" ...
A skąd wiemy jaki kto ma staż?. Życie nie kończy się na forum. Za to handel na forum z kilkoma tysiącami użytkowników, może. Staż forumowy jest bez znaczenia, jeśli idzie o przydatność przynęty do amatorskiego połowu ryb. Raczej odwrotnie, staż nad wodą.
- spinnerman lubi to
#60
OFFLINE
Napisano 21 marzec 2013 - 12:23
@ spinnerman: Leci priw, a publicznie, to jak zostanie założony temat "Odradzam/ Nie polecam/ Uwaga bubel" lub coś w tym stylu
No, przydał by się taki temacik ale by się działo