Panowie, zamach stanu jest zbędny, choć brzmi znajomo rewolucyjnie. Wystarczy/wystarczą nieduże koło o silnym głosie, korzystające bez umiaru ze statutowych prerogatyw, narzucające narrację. Nawet jeśli zajmiecie miejsce Krawczykowej, będziecie robić jota w jotę to samo, albowiem każda władza alienuje każdego kolejnego.. zwłaszcza jeśli ciemny lud z uporem przysłowiowego członka, zda się na nią zamiast stawiać na siebie samego..
Sieradz słynie z gigantycznej ilości kół wirtualnych, co jest prostą pochodną ratunkowo zawieranych porozumień. Porozumienia won !
Motorówką pływał Wartą na świeżo zalane Jeziorsko rudy Andrzej, nazwiska nie pamiętam, bo łódka nie była ubezpieczona, ani nie było dla niej bezpiecznego portu. Później nie miał kto płacić za benzynę i patrole ustały, a nowa motorówka na oczach podróżujących przez tamę z godnością popadała w ruinę na betonie w Skęczniewie.. aż popadła