Jeśli mnie pytasz to było i to sporo. I to takie, że jak łowiłem z brzegu na lekko i coś walnęło pod drugim brzegiem to myślałem, że facet po drugiej stronie wpadł do wody. A to tylko był sum. Mnie nie było dane się z takim zmierzyć. Mniejszych takich 5-7 kg też było sporo i czasami się jakiś uczepił. Ale to czasy przeszłe sprzed 20 lat. Wyżej w Księżych Młynach podobno coś tam jeszcze się trafia. Na moim odcinku czym ma się żywić drapieżnik jak nie ma białej ryby ?. Jakiś zabłąkany na pewno jest ale to są sporadyczne osobniki. Tak jak napisałem już nawet kormorany się wyniosły a było ich sporo.
Starzy wędkarze którzy już odeszli opowiadali, że Ner dopływ Warty na moim odcinku to dawniej było tarlisko suma. W komunie jak Łódź zatruła Ner, że świecił w nocy i w dzień to i sumy zniknęły. Warta w tym czasie śmierdziała ze stu metrów, była czarna jak smoła, a w wodzie nawet żaby ani roślinki nie było. Komuna upadła, Ner wyczyścili i nie truł już Warty. Ryby się pojawiły i było naprawdę jakiś czas OK praktycznie z każdą rybą.
Teraz Ner pod okręg Sieradz należy, więc nie wiem czy tam coś jest z suma i innych czy nie bo nie łowię. Porozumień nie ma od lat, bo moje PZW... jaki pan taki kram. Rzeka wpada do Warty pod nosem a okręg 100 km dalej tym zarządza...Mógł bym dużo napisać, ale naprawdę szkoda nerw.