Przenoszę się ze swoimi problemami stąd: http://jerkbait.pl/t...adowarka/page-8
W skrócie: Kupiłem nowy aku Toyama 80A i ładowarkę UP 8A. Był to mój pierwszy kontakt z silnikami elektrycznymi, więc nie miałem kompletnie pojęcia, ile to prądu zżera, na ile taki aku starczy, jakie powinien mieć napięcie... i tak dalej. Dlatego kupiłem automatyczną ładowarkę. Przez pierwsze dwa dni pływałem spokojnie dwójka, trójka, czasem czwórka. Chyba ze 40 minut tak pływałem i jak dawałem na piątkę, to jeszcze wskaźnik na Osapian 40lbs dawał 100% aku. Myślałem sobie, że jakieś perpetum mobile
Po dwóch dniach włączam silnik a tu od razu 60% na piątce, ki diabeł? Naładowany przez UP aku miał napięcie 13V (bez obciążenia. Po włączeniu piątki od razu było 12,2-12,3). Poczytałem trochę i ktoś miał też taki problem i wymienili mu ładowarkę na Schumachera 10A. Zgłosiłem się do sklepu, od razu bez gadania zrobili mi to samo, czyli problem jest im znany. Podłączyłem Schumachera, godzinę ładował "naładowany" przez UP aku i skończył. Mierzę napięcie - 13,1V, czyli praktycznie to samo, co było. W serwisie pytałem, naładowany aku tyle ma mieć. Na forum czytam, że ludzie mają 13,7 po ładowaniu, przeważnie 13,4-13,6 po jakimś czasie. Pewnie tak miałem przez pierwsze dwa dni. Oczywiście wtedy nie sprawdzałem, bo po co...
Najniżej zszedłem z napięciem na aku do 11,5 (pod obciążeniem na piątce), ale to dopiero wczoraj. Nie wiem, czy to mało, ale jak mówię, problemy pojawiły się wcześniej.
Czy mam rozumieć, że aku jest walnięty? Jeśli tak, to jak to reklamować, żeby reklamację uznali? Ładowałem tylko ładowarką UP, ale mogą stwierdzić, że wiedzą lepiej ode mnie i że podłączałem do czegoś innego i spieprzyłem aku. Co ciekawe, teraz jak go oglądam, to ma po bokach lekkie wybrzuszenia, ale może to po prostu wykrzywiony plastik, a może... jednak coś mu się stało, sam nie wiem. Jak ma ktoś Toyamę, to może zerknąć? Jak żyć, panie premierze?
Może mieszka ktoś z Was na linii Warszawa-Żyrardów i chciałby poświęcić z godzinkę i na to zerknąć przy piwku, podjechałbym po powrocie z urlopu...