Zakładam nowy wątek gdyż wpisy w innym dziale zostały usunięte a dyskusja robiła się ciekawa.
Jeśli założyłem w niewłaściwej zakładce proszę przenieść do odpowiedniej.
Wiem z wiadomości prywatnych że jest wiele osób podzielających moje zdanie lecz nie ujawniających się publicznie.
W nawiązanie do poprzedniej dyskusji odpowiadam na wpis Pana Ireneusza Matuszewskiego.
Panie Ireneuszu, czy moje wypowiedzi są nie prawdziwe? Są takie jakie mam odczucia, wnioski i WŁASNE przemyślenia. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie na czyjś temat a forum jest właśnie po to aby się wypowiedzieć i dzielić się z innymi. Czy się to Panu podoba czy nie ludzie będą pisali o Panu dobrze(Ci którzy są zadowoleni z produktu, obsługi itp) bądź źle jeśli mają takie akurat zdanie.
Jeśli chodzi o konkretne wędki to są to XSB842 który ma dość miękką szczytówkę i moc 14lb a drugi to XMB843 o mocy 17lb(wg mnie więcej ale to moje odczucie) który cały jest kołkowaty a przelotki od góry do dołu tak samo rozmieszczone i jedyna różnica to dwie od szczytu o oczko mniejsze w XSB.
Uważam te blanki za zupełnie inne i o różnych charakterystykach co wg. mnie wymusza różne rozłożenie przelotek.
Co do ukierunkowania klienta na konkretny, wygodny dla Pana kierunek to podam przykład: zapytałem o korkogumę na co Pan pokazał mi ją i zapytał się czy chciałbym mieć coś tak śmierdzącego na wędce(dodam że mam kij z użytą korkogumą na rękojeści i nic nie śmierdzi) po czym znów pokazał mi Pan korek.
Napisał Pan że wypuszcza Pan dziennie 3 wędki i w tym momencie uważam że strzelił Pan sobie w kolano, bo jeśli wykonuje to jedna osoba(zawsze kiedy gościłem w pracowni Pan i Hubert pracowali przy laptopach a wędkami zajmował się Pan Piotr) to jest to niewykonalne nie mając gotowych elementów i nie stosując szablonów. Nie ma takiej fizycznej możliwości aby każdą produkowaną wędkę "pogiąć" i indywidualnie ustalić miejsca położenia przelotek a wiadomym jest że nie wszystkie blanki o tym samym oznaczeniu będą identyczne, przez co MOIM ZDANIEM wymagają pewnych korekt względem szablonu opracowanego podczas montażu pierwszej wędki na danym blanku. Do tego jeszcze skleić korki, obrobić wewnątrz, zewnątrz itd. Na to wszystko potrzebny jest czas którego Pan na pewno nie ma montując 3 wędki dziennie.
Panie Ireneuszu, szanuję Pana jako człowieka jako wędkarza i za to co osiągnął Pan w rodbuildingu ale uważam że z dbałości o szczegóły i dopracowania ich przeszedł Pan w produkcję masową żeby jak najmniejszym nakładem pracy wypuścić na rynek jak najwięcej wędzisk.
Powie Pan tak szczerze na forum, albo nie, odpowie Pan sobie i przed samym sobą, czy wszystkie wędki jakie opuszczają Pańską pracownię są w 100% dopracowane i dopieszczone i czy nie mogły by być wykonane lepiej, czy to są najlepsze wędki i czy dało się zrobić coś, aby były lepsze?
Tego właśnie wymaga klient kupujący wędkę w pracowni a nie w sklepie, z linii produkcyjnej. Wymaga indywidualnego podejścia do tego blanku za który zapłaci aby wydobyć z niego CAŁY potencjał i wykorzystać w pełni.
Powinien Pan wysłuchać słów krytyki i wyciągnąć wnioski, bo żadna krytyka nie jest bezpodstawna i w pewnym sensie uzasadniona w mniejszym, bądź większym stopniu. Nie jestem fachowcem od budowy wędek ale mam własne przemyślenia i uważam że nie są wyssane z palca.
Pozdrawiam
Paweł
Użytkownik paawelek83 edytował ten post 27 sierpień 2013 - 18:13