Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Zrozumieć bolenia - nowy artykuł


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
132 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   dziubek

dziubek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 69 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 08 marzec 2008 - 23:44

Dzięki za informację.
Jeśli dobrze zrozumiałem powinienem wymianę kotwic i łączników potraktować jako standardowe zachowanie. Pewnie w przypadku rapali to niekonieczne, ale w większości tańszych przynęt tak.

#62 OFFLINE   mifek

mifek

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 11308 postów
  • LokalizacjaWioska Z Tramwajami
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:...znane...

Napisano 10 marzec 2008 - 10:04

[quote]
Podpisuję się pod zdaniem większości, rzeczywiście świetny artykuł.
Mam małe pytanie. Kupiłem ostatnio kilka woblerów boleniowych, ponieważ zamierzam w tym sezonie poświęcić trochę uwagi tej rybie. Zwróciłem uwagę na kotwice (pewnie tylko dlatego, że w lutym pierwszy raz byłem na trociach), niektóre nie wyglądają na solidne. Czy wymieniacie je na mocniejsze, czy to wogóle ma sens w przypadku boleni?
[/quote]

w przypadku boleni zwróć uwagę nie tylko na jakość kotwic, ale również na kółeczka łącznikowe - tu nie ma co oszczędzać (chodzi mi o kotwice i kółeczka) Boleń potrafi zdemolować byle jakie kotwice i kółka.... Wielu łowców tej ryby to potwierdzi...
[/quote]


Pawle odpowiednie bolki potrafią zdemolować nie tylko liche kotwiczki, ale i na ownery też czasami znajdują sposób... myślę, że ekipa z Zielonej Góry może to potwierdzić <_< <_< <_<

#63 OFFLINE   Smaczek

Smaczek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 399 postów
  • LokalizacjaZielona Góra

Napisano 10 marzec 2008 - 14:05

ekipa z Zielonej potwierdza :D

#64 OFFLINE   maniak

maniak

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1127 postów
  • LokalizacjaPomorskie
  • Imię:Maciej

Napisano 10 marzec 2008 - 14:08

Artykuł naprawdę godny polecenia.
Na nowy sezon jak znalazł :D

#65 OFFLINE   biosteron

biosteron

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1945 postów
  • LokalizacjaNadbużańskie tereny.
  • Imię:Marcin

Napisano 10 marzec 2008 - 15:23

Ten artykuł pozwolił mi bardziej zrozumieć bolenia :D

Dziękuje autorowi tego artykułu że chciał sie podzielić swoimi umiejętnościami w łowieniu boleni

#66 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3756 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 12 marzec 2008 - 15:20

Witam. Ciesze się, że tekst się podobał. Dla mnie to cenne doświadczenie bo wiem jak to co piszę jest odbierane a co najważniejsze na ile jest to przyswajalne. Moim największym problemem jest to, że staram sie każdy aspekt wyczerpać do dna co grozi utopieniem całości w morzu detali. Niestety w tych detalach często tkwi diabeł. Mam nadzieję, że udało mi się trochę uwolnić łowienie boleni z mitów których ostatnio urodzaj. Ja tak samo jak inni zafascynowani łowieniem boleni zmagam się nad wodą z trudnościami. To co mnie różni od kolegów po kiju to stosunek do tych problemów. Ja lubię kiedy ryby stawiają opór. Kiedy problem zostanie rozwiązany to łowienie staje się szybko nudne. Ubiegły sezon jest tego znakomitym przykładem. Prawie w ogóle nie wspomina udane wiosenne połowy na starych śmieciach. W głowie utkwiła mi wizyta na nieznanym odcinku Wisły. Rozszyfrowanie rzeki i miejscowych boleni było kapitalnym doświadczeniem.
Gumo, z zaskoczenia można złowić bolenia na bardzo dziwne przynęty w niesamowitych kolorach. W regularnym łowieniu wychodzi co ryby tolerują lepiej. Są specyficzne sytuacje kiedy ryby reagują na przynęty wnerwiające. Tak działa Slider i tak działa mój łamaniec. Najczęściej jednak decyduje podobieństwo przynęty do naturalnego pokarmu. W przypadku wiślanych boleni chodzi o falę hydroakustyczną bo wygląd ma znaczenie dopiero jak ryba zobaczy nasz wabik. Problem z woblerami polega na tym, że to jednak kawałek sztywnego materiału i minimalne zmiany w kształcie dają rożne drgania. Gdyby zebrać wszystkie skuteczne w Polsce woblery boleniowe to pewnie nazbierała by sie niezła kupka i każdy strugacz biłby się w pierś, że jego najlepszy. Każdy miałby po części rację. Ja stawiam na gumy ponieważ mają one największą szanse na wygenerowanie fali podobnej do tej wytwarzanej przez ukleje. Problem polega na tym, że do tej pory produkuje się dosyć prymitywne korpusy do których każdy podczepia sobie co chce. A możliwości są nie mniejsze niż przy woblerach. Trzeba tylko odejść od ogranego rozwiązania, czyli ogon typu kopytko. Niedługo zaprezentuje taką przynętę.
Co do zdjęcia nr 2, i nie tylko, to usunięty został detal reklamowy. To wszystko. Bolenie pow. 80 cm. To inna kategoria i najlepiej podchodzić do nich jak do innego specyficznego gatunku. To inna mentalność, inne miejscówki inne zwyczaje. Zebrałem już materiał na artykuł na ten temat. To na pewno najbardziej rozwojowy wątek. Moi koledzy pomimo, że wiedzą jak poluje na duże bolenie nie palą się do tego zbytnio. Powód jest prozaiczny, spada gwałtownie ilość akcji. Mogę się temu tematowi poświęcić kiedy łowię sam. Są jednak pewne prawidłowości co potwierdzili nieliczni eksperymentujący z dużymi boleniami. Do niedawna łowiłem te ryby na dosyć agresywnie pracujące przynęty oczywiście z dna. Duże rippery, wahadłówki, woblery z wyraźna akcją. Eksperymentując z nowa przynęta okazało się, że duże bolenie są o wiele bardziej wybredne niż myślałem. Miałem kilka sytuacji kiedy złowiłem dużego bolenia dopiero kiedy trafiłem z przynętą. To dało mi do myślenia. W tym sezonie podrażę ten temat ostro. Wiem, że nie powiedziałem nic konkretnego bo to temat na pokaźny tekst adresowany do garstki zapaleńców. Napisze go ale nie gwarantuje, że opublikuje go jakaś gazeta bo te wolą reklamy od artykułów , tym bardziej specjalistycznych. Pozdrawiam.
RH

#67 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2419 postów

Napisano 12 marzec 2008 - 15:38

Pawle odpowiednie bolki potrafią zdemolować nie tylko liche kotwiczki, ale i na ownery też czasami znajdują sposób...

Owner nie jest panaceum na wszystkie ryby, zwlaszcza maly Owner. Do numeru 6 mozna kupic ST-41, ale kto bedzie szedl na bolenia z ST-41?? :wacko:


#68 OFFLINE   jajakub

jajakub

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 998 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 12 marzec 2008 - 20:39

Kuba mam wrażenie że kilku by się znalazło ;)
Ja sam się zastanawiam czy na pewnym łowisku nie było by to zasadne

#69 OFFLINE   Tommek

Tommek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1174 postów
  • LokalizacjaPolska

Napisano 12 marzec 2008 - 21:21

Witam,ktoś mi może powiedzieć jaki model kotwiczek jest byłby najlepszy do tych boleniowych wabi?? Owner ale jaki?

#70 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 12 marzec 2008 - 21:55

Osobiście używam TYLKO OWNER ST36BCX

#71 ONLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 306 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 12 marzec 2008 - 22:15

Dobry wybór. Mamy te same upodobania. Niestety, nawet te kotwice po dobrej akcji wyglądają jakby przejechał po nich tramwaj.

#72 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 marzec 2008 - 16:41

Z konstruowaniem samemu jeszzce i przynet to bylby problem....czasowy :D
Ograniczam sie do pewnego klucza w wyborze, gdzie 1nym z elementow jest lowic na to na co nikt nie lowi.
Ma to, zauwazylem niebagatelne znaczenie...jak wode mloci po pare tysiecy wedkarzy...

Nie tylko w przypadku boleni nawet Owner sie wygina...nieraz ryba zaczepi sie w taki sposob, ze 1sza z 2ga kotwica wytworza cos w rodzaju dzwigni. Nie wytrzyma tego zadna kotwica...
Nie tyle chodzi o sile ryby , co o sile polaczona z duza dynamika brania.
Jak jest zal. plecionka a na domiar zlego wedzisko kołkowate, i hamulec beton...to cos musi puscic, w moim przypadku zauwazylem ze najczesciej byla to plecionka (bolenie)

Gumo

#73 OFFLINE   Marcel

Marcel

    pasjonaci

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1391 postów
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Leloch

Napisano 13 marzec 2008 - 16:52

Dobry wybór. Mamy te same upodobania. Niestety, nawet te kotwice po dobrej akcji wyglądają jakby przejechał po nich tramwaj.


Czyli jednak ,, czegos ,, im brakuje. Chwalicie produkt ktory mimo to nie spełnia Waszych oczekiwan. Co o tym sadzicie. Pytanie bardziej do @robert2.
Na plecionke nie łowie bolków, wiec nie mam takich zdarzen.
Jedyne demolki kotwiczek miałem na starych mieciutkich ,,Invaderach,, , gdy branie było na krotkim dyszlu.
Producent zmienił jednak ten szajs...


#74 OFFLINE   jajakub

jajakub

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 998 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 13 marzec 2008 - 20:28

Fakt miekki kij + żyłeczka dają komfort niemartwienia sie specjalnie o kotwiczki.
W sumie to mi się tylko raz zdazyło że bolek rozprostowal 1 ragę ale wynikało to z tego że zapięty był za nosek na jednym grocie.
Co dziwne padły mi ze dwa kółka łącznikowe

#75 ONLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 306 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 marzec 2008 - 20:29

Łowię na Ownery bo wydają mi się najlepsze z tych, które mogę bez problemu kupić. Cenię je przede wszystkim za ich ostrość - a ta cecha moim zadniem jest bardzo ważna, lecz jak wiadomo nie ma rzeczy (tak jak ludzi) doskonałych. Dotychczas łowiłem bolenie wyłącznie na żyłkę(w tym sezonie zamierzam trochę poeksperymentować z plecionką), a mimo to zdarzało się boleniom poodginać kotwice (przyznaję, że sporadycznie). Co ciekawe, nie zawsze były to jakieś rekordowe sztuki - przyzwoite ale nie rekordowe. Wytłumaczenie tego zjawiska zostało moim zdaniem świetnie przedstawione powyżej. Od siebie dodam, że widząc, że nie są to życiówki pozwalałem sobie na bardziej zdecydowany hol.


#76 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 marzec 2008 - 23:45

Niby to nie do mnie skierowane...ale...musze o tym napisac. Kotwice w woblerach Dorado to bylo najgorsze gowniane gowno, z jakim mialem nieprzyjemnosc sie zetknac. :D
Porownywanie tego czegos z Ownerami 41 albo 36 to jak zestawienie Jaxona z Lamiglasem albo Talonem...
Te kotwice to jest najlepszy produkt, jaki mozna nabyc.
To, ze przy ekstremalnych obciazeniach to sie wygina uwazam za plus...gorzej jakby bez odksztalcenia lamaloby sie.

Jak mozna przeczytac w artykole Mequinenza 2007 puszczala plecionka albo przyneta a nie kotwice Ownera. To swiadczy o jakosci...przy obciazeniach dynamicznych i numeracjach nizszych(tu rzedu nr 6) pojawiaja sie problemy, zwlaszzca ze przy mniej zdeydowanych skubnieciech boleni az korci zeby dokrecic hamulec.
Co nieraz jest gwarancja udanego zaciecia...

Gumo

#77 OFFLINE   Maciejowaty

Maciejowaty

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1177 postów
  • LokalizacjaLegionowo

Napisano 14 marzec 2008 - 11:19

[quote]
Dobry wybór. Mamy te same upodobania. Niestety, nawet te kotwice po dobrej akcji wyglądają jakby przejechał po nich tramwaj.
[/quote]

Czyli jednak ,, czegos ,, im brakuje. Chwalicie produkt ktory mimo to nie spełnia Waszych oczekiwan. Co o tym sadzicie. Pytanie bardziej do @robert2.
Na plecionke nie łowie bolków, wiec nie mam takich zdarzen.
Jedyne demolki kotwiczek miałem na starych mieciutkich ,,Invaderach,, , gdy branie było na krotkim dyszlu.
Producent zmienił jednak ten szajs...

[/quote]

Marcin,

Wiadomo,że nie ma produktów idealnych ,ale warto szukać tych najlepszych.
Może lepiej napisze dlaczego nie masz często zdemolowanych kotwic...miekki kijek,żyłka,odkręcony luźno hamulec kołowrotka, długi, bardzo spokojny hol...mało kto tak łowi.






#78 OFFLINE   Marcel

Marcel

    pasjonaci

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1391 postów
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Leloch

Napisano 14 marzec 2008 - 12:07

Marcin,


Może lepiej napisze dlaczego nie masz często zdemolowanych kotwic...miekki kijek,żyłka,odkręcony luźno hamulec kołowrotka, długi, bardzo spokojny hol...mało kto tak łowi.







Normalnie jakis ,, dinozaur ,, ze mnie sie został, hahah.

#79 OFFLINE   Maciejowaty

Maciejowaty

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1177 postów
  • LokalizacjaLegionowo

Napisano 14 marzec 2008 - 12:16

[quote]


Marcin,


Może lepiej napisze dlaczego nie masz często zdemolowanych kotwic...miekki kijek,żyłka,odkręcony luźno hamulec kołowrotka, długi, bardzo spokojny hol...mało kto tak łowi.





[/quote]


Normalnie jakis ,, dinozaur ,, ze mnie sie został, hahah.
[/quote]

:lol:
Ja nie w tym sensie :D
Taki masz styl,technikę łowienia ,holu i tyle...bardzo skuteczne co warto podkreślić!

Z nowoczesnością ,czy też dinozaurami bym tego nie wiązał :D


#80 OFFLINE   pirania74

pirania74

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1068 postów
  • LokalizacjaPOLSKA

Napisano 14 marzec 2008 - 12:18

[quote]
Podpisuję się pod zdaniem większości, rzeczywiście świetny artykuł.
Mam małe pytanie. Kupiłem ostatnio kilka woblerów boleniowych, ponieważ zamierzam w tym sezonie poświęcić trochę uwagi tej rybie. Zwróciłem uwagę na kotwice (pewnie tylko dlatego, że w lutym pierwszy raz byłem na trociach), niektóre nie wyglądają na solidne. Czy wymieniacie je na mocniejsze, czy to wogóle ma sens w przypadku boleni?
[/quote]

w przypadku boleni zwróć uwagę nie tylko na jakość kotwic, ale również na kółeczka łącznikowe - tu nie ma co oszczędzać (chodzi mi o kotwice i kółeczka) Boleń potrafi zdemolować byle jakie kotwice i kółka.... Wielu łowców tej ryby to potwierdzi...
[/quote]


Pawle odpowiednie bolki potrafią zdemolować nie tylko liche kotwiczki, ale i na ownery też czasami znajdują sposób... myślę, że ekipa z Zielonej Góry może to potwierdzić <_< <_< <_<
[/quote]

potwierdzone :mellow: racja Dzięki ekipie z Zielonej Góry :mellow: