Witam, nie wiem czy w dobrym miejscu umieszczam temat, ale jeśli w złym proszę o przeniesienie.
Chciałbym wszystkich ostrzec przed zakupem wędek w pracowni NorthRods. Nie będę wstawiał całych rozmów tylko istotne fragmenty dla sprawy
A więc od początku, zamówiłem kij u Pana Konrada na klenie. Zrobiłem to specjalnie w maju, żeby kij był w czerwcu już u mnie, bo jak mnie zapewniano na kij miałem czekać 4 tygodnie :
Więc 11 maja wpłaciłem zaliczkę. W międzyczasie ustalaliśmy szczegóły. Gdy już do pracowni dotarł blank:
Kiedy była mówiona prawda ? A może ani razu ? Bo według mnie moja wędka nawet nie została zaczęta.
Gdy już dobiegał koniec terminu Pan Konrad miał już drugi wyjazd do Szwecji na rybki.
Dnia 10.06.2015 w czasie rozmowy telefonicznej byłem poinformowany ze 11.06.2015 wędka będzie polakierowana, lecz 12.06.2015 Pan Konrad miał akurat wyjazd do Szwecji, ale zapewniał, że w poniedziałek (15.06.2015) kij będzie wysłany. We wtorek byłem poinformowany ze kij jest już w drodze do mnie, lecz już w środę rano dostałem informację, że paczka z powodu uszkodzenia wróciła do pracowni. Bardzo mnie to zdziwiło bo pierwszy raz się spotkałem, że uszkodzona paczka wraca do nadawcy. Zawsze było tak, że odbiorca może nie przyjąć przesyłki i wtedy ona wraca do nadawcy. Ale powiedziałem OKEJ i poprosiłem KILKAKROTNIE numer paczki czy zdjęcie dowodów reklamacji. Niestety nie dostałem.
Dnia 24.06.2015 zostałem poinformowany, że nowy blank został zamówiony na CITO (jak to określił Pan Konrad) i że będzie u niego w następnego dnia. Umówiliśmy, się na wysyłkę dnia 27.06.2015, dzień wcześniej jeszcze było to potwierdzane telefonicznie. Zrezygnowałem specjalnie z wyjazdu na turniej, żeby móc odebrać wędkę w sobotę. Po czym rano w sobotę dostaję wiadomość:
Po czym odpisałem :
Odezwałem się we wtorek :
I na koniec dostałem taką wiadomość:
W efekcie kij który miałem mieć w połowie czerwca, mam dopiero pod koniec lipca. Mam nadzieję, że ostrzegłem wszystkich którzy planowali zakupy w Pracowni NorthRods