Arku - idea niezwykle kusz膮ca, jednak w moim przekonaniu wi臋cej ni偶 kontrowersyjna. Jedn膮 z najwi臋kszych zdobyczy cywilizowanych demokracji jest r贸wno艣膰 wobec prawa (wiem, 偶e r贸偶nie z tym bywa w praktyce). Tak ju偶 jako艣 ten 艢wiat si臋 kr臋ci, 偶e gdy ksi膮偶臋ta op艂ywaj膮 w dostatki, a plebs g艂oduje pojawiaj膮 si臋 bolszewicy, kt贸rzy zajmuj膮 pa艂ace, a ksi膮偶臋ta zap臋dzaj膮 do rozrzucania gnoju. Daleki jestem od idei lewicowych, a tym bardziej szacunku dla bolszewik贸w, niemniej jednak sprzeciwiam si臋 r贸偶nicowaniu statusu obywatelskiego w zale偶no艣ci od zasobno艣ci portfela. 呕eby by艂o jasne biedy nie mam - dzi臋ki w艂asnej pracy 偶yj臋 godnie, cho膰 niekiedy lekko nie by艂o.
Nad lubelsk膮 Bystrzyc膮 spotykam czasem m艂odych w臋dkarzy - niekiedy student贸w, kt贸rzy licz膮 grosz do grosza. Nie maj膮 problemu z parkingiem bo na ryby je偶d偶膮 komunikacj膮 podmiejsk膮. Muszkarstwo to ich wielka pasja, szanuj膮 rzek臋 i jej zasoby, a C&R to dla nich 艣wi臋to艣膰. Zapewne nie jest im lekko raz w roku wysup艂a膰 ok.250 z艂 na skadk臋 PZW (nizinna i g贸rsk膮) .Nie bardzo sobie wyobra偶am kto i w jaki spos贸b mia艂by im zakomunikowa膰, 偶e jaki艣 odcinek rzeki zostaje skomercializowany, a op艂ata za korzystanie z niego zostaje okre艣lona na poziomie zaporowym.
To mo偶e inaczej - je艣li kogo艣 sta膰 niech sobie "stworzy rzek臋" (nie niszcz膮c przy okazji lokalnego ekosystemu), zarybi j膮 najszlachetniejszymi gatunkami, ogrodzi ca艂y obszar, zbuduje strze偶one parkingi przeznaczone g艂贸wnie dla fur 500.000 z艂. + . W wodzie niech sobie brodz膮 panowie z bambusami po 11.000 z艂 i r贸wnie wypasionymi ko艂owrotkami.
A teraz przyk艂ad z 偶ycia. Znam kogo艣 kto od dzieci艅stwa marzy艂, 偶e gdy b臋dzie go sta膰, chcia艂by mie膰 staw. Dzi臋ki ogromnemu zaangazowaniu si艂 i 艣rodk贸w odtworzy艂, a cz臋艣ciowo stworzy艂 wspania艂y ekosystem kt贸ry zacz膮艂 t臋tni膰 w艂asnym 偶yciem. Obiekt nie jest wprawdzie 艂owiskiem komercyjnym ale m贸g艂by by膰. Tak wi臋c mo偶na. Tylko taka idea stworzenia 艂owisk elitarnych wydaje mi si臋 uczciwa. Zaw艂aszczanie rzek i jezior, stworzonych przez natur臋, poprzez wprowadzanie zaporowych cen koncesji, w imi臋 cho膰by najszlachetniejszych cel贸w, jest sprzeczne z moimi egalitarnym 艣wiatopogladem.
A zatem - czy mo偶na ochroni膰 nasze naturalne 艂owiska przed niszczycielsk膮 dzia艂alno艣ci膮 k艂usownik贸w i pseudow臋dkarzy ? Mo偶na - poprzez restrykcyjne i konsekwentne przestrzeganie ustanowionego prawa. Jako prawnik zapewniam Was, 偶e problem nie tkwi w opracowaniu takich czy innych ustaw, regulamin贸w, okre艣leniu katalogu kar itp,itd (cho膰 te te偶 musz膮 by膰 rozs膮dne). Rzecz sprowadza si臋 do zmuszenia do ich respektowania.
Wed艂ug mnie najistotniejsze elementy w odniesieniu do zabijania ryb to :
1/ wymiary ochronne - minimalny i maksymalny,
2/ okresy ochronne,
3/ ewentualna ca艂kowita ochrona gatunku, w zale偶no艣ci od jego populacji,
4/ limity ilo艣ciowe okre艣lone w skali dziennej, miesi臋cznej i rocznej (niech kazdy decyzuje kiedy wyczerpie limit miesi臋czny czy roczny)
5/ wype艂nianie rejestr贸w po艂owowych i podwy偶szenie kar za nierespektowanie tego obowi膮zku (bez tego pkt 4 nie ma 偶adnego sensu).
a w odniesieniu do zakazu po艂owu
5/ wprowdzenie ca艂kowitego zakazu okre艣lonych technik,
6/ wprowadzenie okresowego zakazu w okre艣lonych miejscach (np znane tarliska),
7/ okre艣lenie rocznego limitu w臋dkowania w okre艣lonych obwodach (chodzi o 艂owienie w og贸le)
Jak widzicie nic nowego, bo wszystko to w r贸znym stopniu obowi膮zuje, z wyj膮tkiem wymiaru maksymalnego i rocznego limitu po艂owu. Jeszcze jedno - "prawo w臋dkarskie" powinno obowi膮zywa膰 r贸wno wszystkich by nie by艂o przypadk贸w, 偶e takie czy inne VIP-y z w艂adz w臋dkarskich dysponuj膮 dla siebie, rodziny i kolesi, jakimi艣 specjalnymi glejtami.
Sprawa prosta
. Wystarczy egzekwowa膰 przepisy, a w tym celu lobbowa膰 za wi臋kszym zaangazowaniem policji i wszystko b臋dzie ok.
Na koniec troch臋 optymizmu. Mam 49 lat - w臋dkarstwa uczy艂em si臋 maj膮c chyba ok. 12. Pami臋tam dok艂adnie, 偶e kiedy艣 zasada by艂a prosta. To co mo偶na, bo wymiarowe i nieprzekraczaj膮ce limitu, "w 艂eb" i do gara. Z tamtych czas贸w nie mog臋 sobie przypomnie膰 w臋dkarza, kt贸ry wypuszcza艂by do wody ,np wymiarowego szczupaka. Lata min臋艂y - wr贸ci艂em do w臋dkowania w ub. roku, po d艂uzszej przerwie i od razu dostrzeg艂em ogromn膮, pozytywn膮, mentaln膮 zmian臋. Znaczna cz臋艣膰 Koleg贸w to ortodoksi "no kill", Inni nie a偶 tak ale z zasady uwalniaj膮 ryby. Dzi艣 nad wod膮 obciachem jest wrzuci膰 ryb臋 do siaty, a zwr贸ci膰 wolno艣膰 czym艣 naturalnym. Szkoda tylko, 偶e Koledzy z mojego pokolenia jako艣 nie bardzo mog膮 przywykn膮膰 do rejestr贸w po艂owowych, zwa艂aszcza twierdz膮c, 偶e to kompeltnie bez sensu gdy nie zamierzaja niczego zabiera膰 - pracuj臋 nad nimi
.
Pozdrawiam. Robert.