Ja za lipieniem wedruje z nr#6. Pewnie nie jest to ideal ale Z-axis na razie jako tako daje rade. Od razu podpytam, czy na profesorki 50+ w Sanowym nurcie lepszy bylby lzejszy blank? Zakladam ze bede lowil tak jak do tej pory nawet na 2 turbinach na OS-ie oraz od mostu w Lesku do Hoczewki.
Paweł, ja Ci nie odpowiem, bo póki co uważam się za debiutanta muchowego i mam więcej pytań niż odpowiedzi. W sumie łowie jednak dość intensywnie, więc coś tam już zdołałem zaobserwować. #6 wydaje się "grubawa" na San ale jak dajesz radę to jest ok. Mój "Orvis Acces" 9' #4 mid flex do suchej muchy wydaje mi się idealny - długo celebrowałem wybór wędki, pytałem mądrzejszych, już prawie byłem zdecydowany na #5, jednak we wrocławskim Flyhousie na suchą doradzono mi tę czwórkę. Nie dostrzegam żadnych wad tej wędki - spady ryb bywały ale to incydentalne przypadki. Z pewnościa natomiast do nimfy, zwłaszcza przy głębszym brodzeniu (a miałem takie na Sanie) wędka "10 to optimum, co potwierdzaja znawcy. Co do klasy - to już cięższy temat - jak pisałem - widziałem wędkarza z #3 i jego genialne łowienie..... tyle, że reprezentował on poziom mistrzowski - Pan Piotr to bardzo znana postać w środowisku. O profesorach sanowych profesorach 50 + póki co mogę pomarzyć, więc inni zapewne Ci doradzą. Ja miałem na kiju takiego "profesorka - cwaniaczka" na Bystrzycy. Nie wiem czy to był 50 - tak ale z pewnością ten lipień był dużo większy niż moje ok.40-ki - czułem to na kiju bardzo wyraźnie - zrobił odjazd z nurtem, w dół rzeki, chwilę go przytrzymałem i gdy chciałem przejśc na hol z kołowrotka spiął się. Wydaje mi sie jednak, że to nie sprzet zawinił tylko wędkarz, a może po prostu zwykły niefart.
Użytkownik robert.bednarczyk edytował ten post 15 listopad 2013 - 13:29