Pytanie które chciałbym zadać miedzy innemu Panu Jerzemu to pytanie o duże okazy lipieni, które wedle znanych mi opinii umierają po przekroczeniu pewnego niezbyt sędziwego wieku i tak bardzo na oko rozmiaru ok 50cm, który oczywiście może się różnić dla każdego ekosystemu ze względu na wiele czynników.
Zechciał by Pan rozjaśnić nieco ten temat?
Chętnie dowiedział bym się po czym można poznać lipienia w schyłkowej fazie życia, niestety największe moje lipienie nie przekraczały 45cm i wszystkie wydawały się w sile wieku i pełni kondycji.
Druga rzecz która mnie nurtuje to np możliwość (nie konieczność) wobec tej wiedzy ustalenia sensownych wymiarów dolnych i górnych a może bardziej środkowych?
Szanowny Panie Arku,
Cieszę się, że się podobalo ...
Nie przesadzałbym z tą intymnością, bo warto się dzielić doświadczeniem, również emocjami, oraz przekazywać je na kolejne generacje ... bez tego środowisko nie istnieje ... ![:rolleyes:](https://jerkbait.pl/public/style_emoticons/default/rolleyes.gif)
Wracając do lipieni - jak wszystkie stworzenia mają ograniczony czas naturalnego istnienia ... Ograniczony w rózny sposób ... Swego czasu Józek Jeleński pisał, że polskie lipienie mają okres przeżycia 3-4 lata ... nie dlatego, żeby wwczas wyczerpywały się ich biologiczne "siły witalne", ale dlatego, że wtedy "dostają w łeb" ... po przekroczeniu mitycznego (i mitologizowanego) "minimalnego wymiaru ochronnego", w zalożeniu mającego pozwolić "na odbycie jednego tarła" ... O tym za chwilę, a na razie - o samym tarle ...
Okres tarła jest okresem najbardziej obciążającym organizm ryby w ciągu roku (zakładając coroczny udział w tarle, bo są i osobniki "pauzujące" - zjawisko znane u pstrągów, co stwarza mylne wrażenie, że pstrągi są "w bardzo dobrej kondycji" wtedy, kiedy powinny regenerować się po tarle) ... Dlatego trudno przewidzieć kiedy taki osobnik odbędzie ostatnie tarło w życiu (wówczas najczęściej giną) ... Nasze, europejskie lipienie mają "biologicznie zaprogramowany" okres przeżycia 7-8 lat i w zależności od warunków środowiskowych są w stanie osiągnąć 55-60 cm dlugości ...choć w większości miejsc ten maksymalny okres życia moze pozwolić na osiągnięcie 40-45 cm przez najstarsze osobniki... Oczywiście, nie wszystkie, bo wiekszość zginie o wiele wcześniej ... Warto pamiętać o "piramidzie populacji", którą tworzą kolejne roczniki i naturalnie osobników najstarszych jest niewiele ... a są one "w dobrej kondycji", bo tylko to pozwala na dojrzewanie gonad oraz na odbycie tego "ostatniego wysiłku reprodukcyjnego" ...
Naturalnie, największe osobniki zazwyczaj wydają najwięcej ikry na kg masy ciała, ale jest ich mało, stąd udział w tarle niewielki ... Najwiekszy udział w tarle ma w sposób zrównoważony masowo uczestnicząca "środkowa populacja", liczne osobniki, wydające sporo ikry na kg masy ... Jak z kolei kiedyś, na podstawie doświadczeń, zauważył Piotrek Konieczny - żeby było skuteczne tarło potrzebne są licznie występujące tarlaki ... Oczywiście, warunki do odbycia tarła, warunki inkubacji ikry, warunki przeżycia wylęgu, narybku, mlodych form - oczywiście też ...
Niestety, często wędkarze skupiają się na jednym czynniku, resztę lekceważąc ... z tego, że tarło się odbywa nie wynika, że jest skuteczne, ze prowadzi do "zamknięcia cyklu biologicznego" ... i to w stopniu przynajmniej równoważącym "następstwo pokoleń", czyli brak ubywania liczebności ryb z populacji ... Temu służą różne zabiegi gospodarcze i regulacje ... niestety, nierzadko wciąż pojmowane w sposób ... XIX-wieczny ... ![;)](https://jerkbait.pl/public/style_emoticons/default/wink.png)
"Minimalny wymiar ochronny" zakłada odbycie pierwszego tarła przez ryby nim objęte ... tylko, że nie przez wszystkie ... tylko przez 50% ... bo przyroda wykazuje zmienność ... Warto też pamiętać, że pierwsze tarlo nie nalezy do najbardziej wydajnych ... te ryby wcześniej nie przeżyły żadnego naturalnie selekcjonującego populację okresu tarła, chociaż z załozenia powinno ich być najwięcej ... Więc ograniczanie eksploatacji tylko i wyłacznie do tych ryb jest mało racjonalne dziś ... Podobnie jak ograniczanie zabierania ryb największych, których jest najmniej ... więc jedno i drugie podejście nie wyczerpuje wymagań jakościowych ani ilościowych ...
Są wprowadzane różne regulacje, dotyczące ochrony ryb licznych, doświadczonych tarłowo (tzw. wymairy "widełkowe", obejmujące kilka roczników najważniejszych dla tarła), albo wysokie wymiary "minimalne", obejmujące całą populację "istotną tarłowo" z pozwoleniem na zatrzymywanie "okazów", żeby "łechtać ego" wędkarzy ...
Są wreszcie regulacje zakazujące zabierania ryb wszystkich rozmiarów, czyli "no kill", które, jeśli wyposażone w świadomie stosowane przez wędkarzy wyposażenie i techniki C&R ogranicza ubytki i "powiększa pojemność" łowisk ... przy tym warto pamietać, że mimo takich regulacji wciąż towarzyszy łowieniu pewne zwiększenie śmiertelności ... tym większy im łowienie mniej piękne ...
Na koniec - regulacje, o których baaaaardzo niechętnie się u nas wspomina, czy w ogóle bierze je pod uwagę (bo zaraz podnosi się krzyk tych łowiących po 100, 150, 200, 250 dni w roku), a mianowicie regulacje typu "no fishing" ...
Największym wplywem, jaki wywierają regulacje typu "no kill", jest właśnie ich efekt w postaci daleko posuniętego "no fishing" ... podobnie wpływa ograniczanie liczby łowiących w lowiskach "specjalnych" ... obowiązujące tam regulacje C&R są ważne, ale najważniejsze jest ograniczenie liczby łowiących ...
Mam nadzieję, że kilku istotnych kwestii dotknąłem, a jeśli któreś z nich wymagalyby rozwinięcia to chętnie odpowiem ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski