Wiec czemu ta sama większość demokratów glosująca za zakazem trola ---- nie okroi limitów do jednej ryby w miesiącu i nie ustanowi wymiaru górnego ,ano bo im nie chodzi o ochronę ryb tylko ich mięsa bo przyjeżdżają obcy i im mięso zjadają co zresztą dali popis miejscowi o których wspomniałem na początku
PS.jak ktoś napisał w tym wątku przecież okręg to odzwierciedlenie wędkarzy danego okręgu,jednak coś w tym jest
Bo Piotrze przy zmniejszeniu limitu do jednej szt w miesiącu Nie będą mogli co weekend żreć podmetrowego sumka złapanego na glizde/trupa czy inne zwłoki, a od diety krąpiowo leszczowej sraki by dostali, Tak samo przy górnym wymiarze np. 130cm, w przypadku kiedy zdechlizne na haku zje ryba powyżej 130cm i trzeba będzie ją nie daj Boże puścić a przycinanie ogona nożyczkami nic nie da, by osiągnąć magiczne 129,9cm to będzie płacz, żałoba i lament. Jednak znajomy producent papieru toaletowego miał racją, że każdy robi pod siebie...
A propos żaden z moich znajomych trollingowców nie zabiera złowionych ryb. żadnych! No chyba, że się boją przyznać, bo wiedzą, że to potępiam. Bo uważam , że trzeba wymagać OD SIEBIE najpierw, a potem od innych. Nie wszystko co dane, trzeba posiąść. A przez moje trollingowe wojaże zaciukaliśmy 1 sandoka, bo wypadł z ręki na podłogę i poszedł w ognisko. i jakiegoś śmierdziucha. Także da się.
I zachęcam wszystkich do wypuszczania chociaż sumów WSZYSTKICH, bo potem jest, co jest. Na nas pada wyrok, zamiast szarpakowców, miejscowych i mięsiorzy. amen
Użytkownik rózgaś edytował ten post 21 listopad 2013 - 14:41