Panowie ale zdecydujcie się, czy mówicie o plecionce/ cienkiej żyłce czy mówicie o grubych żyłkach ( dla mnie 0,25 to gruba żyłka).
Plecionką i większością cienkich żyłek można rzucić ze wszystkiego, jeżeli tylko jesteśmy w stanie przynętą dobrze "naładować" blank. Nawet spinningiem zbrojonym w spirali ( myśle że na 1 kwietnia pokusze się o taki projekt)
Natomiast gruba żyłka i spinning to zupełnie inna sprawa. O ile nie ma się dostępu do jakiś kosmicznie miekkich żyłek bez efektu pamięci to w większości przypadków, jak taka żyłka poleżakuje sobie pół sezonu na szpuli kołowrotka ( oczywiście kołowrotka UL czyli z małą szpulką czyli żyłka będzie jeszcze bardziej upakowana) to utrwalają się na niej zwoje. Może przy krótkim kiju, gdzie jest niewiele przelotek i dosyć ciężkiej przynęcie i możliwości naładowania blanku coś jeszcze poleci w układzie początek Y20 / KLH20 koniec #4.5 ( mam taki kij 7'6" ok 10 lb który zaczyna sie od Y20 a kończy chyba dwiema czy trzema sztukami MK #4. Łowiłem tym pstrągi z łodki ownerem 0,23 + obrotówka nr 2 long. Jeszcze dało się rzucać, nie powiem, ale blank jest bardzo specyficzny - super efektywny rzutowo, żyłka była świeża, łowiłem z łódki z możliwością b.db naładowania kija itp).
.Ale przy kiju w okolicach 9'0" i więcej, uzbrojonym w 10-12 przelotek z którego to zestawu ponad połowa będzie maciupka, plus gruba leżakowana żyła 0,25 plus niezbyt cieżka przynęta / brak możliwości naładowania kija - sorry ale nie ma mowy żeby to latało. W takich warunkach systemy oparte na microguides nie działają po prostu, sprawdzałem empirycznie nie dam się przekonać że jest inaczej
Osobiście bardzo lubię zbrojenie micro i wyciąganie "max" szybkości z kija, ale to nie jest uniwrsalna metoda na wszystko.