Tylko takiego w miarę świeżego 2T 8KM o sensownej wadze i dwóch garnkach ciężko dorwać. Poza tym to całe mieszanie paliwa....
Ja wiosną zeszłego roku kupiłem yamę 9,9 km z opcją odblokowania na 15km, dwusów z 2005r za 3700zł po targowaniu, zewniętrznie lekko obdrapana, ale mechanicznie bez zarzutu. Czy to dobra cena ? Tyle musi kosztować, ale moc ma, z dołu idzie, cicho pracuje, i waży 36km a nie 50. Nie demonizuję 4T, ale yama 15-20km w 4T waży już 50kg, kosztuje min 6tys za używkę sensowną, i w przypadku 15stki jest dużo mniej dynamiczna. Mam obie, do pontonu i do pychówki, pływałem zamiennie, więc mam zdanie wyrobione... Na dzień dzisiejszy dużo cześciej sięgam po 2T. Jak to mówi mój kolega - Wszystko ma zady i walety, ale większość boi się 2T jak diabeł wody święconej, podobnie jak używanych silników... to tez zastanawiające... Kupujesz używane auto naszpikowane elektroniką, 10letnie za 30tys zł, wozisz nim ludzi 160km/h albo i szybciej, i się nie boisz, a 10letni silnik na gaźniku do pływania po śródlądziu, w którym nie ma się za bardzo co popsuć, i pływa 3-mce w roku to ryzyko.... Zawsze mnie to smieszy, jak widzę kogoś na chinolu z parsunem za 9tys zestaw nówka.. Szkoda kasy.
Co do trolla i 2T... Z elektrykiem to się zgadzam, na spokojnej wodzie jak najbardziej daje swobodę, ciszę itd.. Ale że dwusów się nie nadaje... Gorzej ryby biorą ?
Użytkownik Bolesław edytował ten post 05 styczeń 2015 - 01:02