Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Znaczenie przekladni

kołowrotek serwis przekladnia

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
142 odpowiedzi w tym temacie

#121 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14850 postów
  • LokalizacjaOwczarnia, PL
  • Imię:Daniel

Napisano 19 czerwiec 2015 - 14:40

Rozumiem że mówisz o kołowrotku który jest nowy i/lub znasz jego historię serwisową.... bo w innym przypadku to nie ma sensu lub Cię nie zrozumiałem.

A ze swoim sprzętem można robić naturalnie wszystko... nawet NIC ;)

 

Wyjasnie : 

Innymi slowy : kolowrotki serwisuje czesto przy uzyciu dobrych i dopasowanych do tego narzedzi.
Z roznych wzgledow uzywam tylko topowych modeli (Shimano Stella i Daiwa Exist) . Dbam o nie. A one dbaja o moje samopoczucie nad woda, sprawujac sie "wiecej niz dzielnie".

Nie dorabiam ideologii specjalnej do tego wszystkiego. Nie dysopnuje zadnymi magicznymi trickami w zakresie serwisu . Nie znacze przekladni. Jak mam potrzebe to ja wymieniam (do Stelli to jakies 250 pln - czyli tyle co jedno tankowanie mojej Astry CDTI).

 

Staram sie zachowac zdrowy dystans do kolowrotkow i otaczajacego ich nimbu tajemniczosci. Jak mi sie ktorys nudzi to go sprzedaje i kupuje nastepny. A niejednokrotnie kupuje kolowrotki z czystej ciekawosci ...



#122 OFFLINE   Bander

Bander

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Radek

Napisano 19 czerwiec 2015 - 14:53

Wyjasnie : 

Innymi slowy : kolowrotki serwisuje czesto przy uzyciu dobrych i dopasowanych do tego narzedzi.
Z roznych wzgledow uzywam tylko topowych modeli (Shimano Stella i Daiwa Exist) . Dbam o nie. A one dbaja o moje samopoczucie nad woda, sprawujac sie "wiecej niz dzielnie".

Nie dorabiam ideologii specjalnej do tego wszystkiego. Nie dysopnuje zadnymi magicznymi trickami w zakresie serwisu . Nie znacze przekladni. Jak mam potrzebe to ja wymieniam (do Stelli to jakies 250 pln - czyli tyle co jedno tankowanie mojej Astry CDTI).

 

Staram sie zachowac zdrowy dystans do kolowrotkow i otaczajacego ich nimbu tajemniczosci. Jak mi sie ktorys nudzi to go sprzedaje i kupuje nastepny. A niejednokrotnie kupuje kolowrotki z czystej ciekawosci ...

 

:)

 

Ja tutaj nie widzę nic z aury tajemnicy. Kolega pytał czy znaczenie przekładni ma sens. Moim zdaniem ma - w kołowrotkach więcej niż lekko zużytych i takich o niepewnym pochodzeniu/historii. Gdzie tutaj ideologia? Rozpędziłeś się trochę ;)

 

Ja również używam wydaje mi się wyższej półki jeśli chodzi o kołowrotki bo są to stare "turki"...

Do nich przekładnie dość ciężko jest kupić i bynajmniej nie chodzi tutaj o pieniądze... a używam ich i serwisuje bo je lubię i lubię jak pracują jak należy :)

Pozdrawiam



#123 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14850 postów
  • LokalizacjaOwczarnia, PL
  • Imię:Daniel

Napisano 19 czerwiec 2015 - 15:08

:)

 

Ja tutaj nie widzę nic z aury tajemnicy. Kolega pytał czy znaczenie przekładni ma sens. Moim zdaniem ma - w kołowrotkach więcej niż lekko zużytych i takich o niepewnym pochodzeniu/historii. Gdzie tutaj ideologia? Rozpędziłeś się trochę ;)

 

Ja również używam wydaje mi się wyższej półki jeśli chodzi o kołowrotki bo są to stare "turki"...

Do nich przekładnie dość ciężko jest kupić i bynajmniej nie chodzi tutaj o pieniądze... a używam ich i serwisuje bo je lubię i lubię jak pracują jak należy  :)

Pozdrawiam

 

Kompleksowy, spojny zestaw mysli i przekonan daje sie wyczytac z jednego z postow powyzej. Nie w Twoim.

W moim plynnie zmieniajacym sie, "kameolonicznym" arsenale kablakowcow udaje mi sie nie miec maszyn, do ktorych dostep do czesci zamiennych jest trudny lub go nie ma.

:)



#124 OFFLINE   przemofight

przemofight

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 388 postów

Napisano 19 czerwiec 2015 - 17:28

kolega @ Arek X ładnie to pokazał w tym temacie http://jerkbait.pl/t...ne-sesje/page-8
 
post-50961-0-68930700-1427090436.jpg


dziękuje za foto.

#125 OFFLINE   Brambor

Brambor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 231 postów
  • LokalizacjaWlkp

Napisano 19 czerwiec 2015 - 18:40

Nie bardzo wiem jakie to ma sens znaczenie pionina i koła przekładni. Skoro nie będą się pokrywały za każdym obrotem korbki, np: przełożenie 1:4,8 , koło przekładni 43 zęby a pionin 9 



#126 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9559 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 19 czerwiec 2015 - 19:04

Przypuszczalnie, po wykonaniu 4,8 obrotu rotora, przekładnia znajdzie się w punkcie wyjściowym???


Użytkownik popper edytował ten post 19 czerwiec 2015 - 19:05


#127 OFFLINE   Brambor

Brambor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 231 postów
  • LokalizacjaWlkp

Napisano 19 czerwiec 2015 - 20:00

Nie ma szans że znajdzie się w punkcie wyjściowym, 9+9+9+9+7 = 43 a więc zostają 2 zęby pionina które przeskakują względem zębów koła przekładni i tak w kółko.


Użytkownik Brambor edytował ten post 19 czerwiec 2015 - 20:02

  • popper, didi i mariusz79 lubią to

#128 OFFLINE   Józef Lesniak

Józef Lesniak

    Józef Leśniak

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1141 postów
  • LokalizacjaSłubice
  • Imię:Józef
  • Nazwisko:Leśniak

Napisano 19 czerwiec 2015 - 20:52

Nie ma znaczenia przy niewyeksploatowanym kołowrotku lub eksploatowanym niewiele.

Później już wyrabiają się zęby na przekładniach i najlepiej pracują w pierwotnym położeniu aczkolwiek (dziełem przypadku) można trafić na inne położenie które będzie równie dobre.

Może i tak czasem być.  Ale chcę dopowiedzieć że poznaję swoje ustawienia i wiem na 100 % czy kołowrotek był po moim serwisie jeszcze gdzieś w innym a potem często ponownie jest przysłany do mnie,bo coś nie tak. W wielu takich przypadkach właściciel  się wypiera -" NIE ! -był tylko u pana ".

 

pozdrawiam

Józef Leśniak



#129 OFFLINE   blackabyss

blackabyss

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 926 postów

Napisano 19 czerwiec 2015 - 21:03

Nie bardzo wiem jakie to ma sens znaczenie pionina i koła przekładni. Skoro nie będą się pokrywały za każdym obrotem korbki, np: przełożenie 1:4,8 , koło przekładni 43 zęby a pionin 9 

Jaki kolowrotek ma az 9 naciec na pinionie ??

Pytam z ciekawosci, bo kilka kolowrotkow rozebralem ( i nawet te najwolneijsze karpiowe maja max 8).

A znaczenie przekladni ma tylko sens jesli kolo jest kwadratem tj. jak to ma min. w niektorych buzdzetowych  wersjach.

Z kazdym obrotem rotora, zeby piniona i glownego kola zmieniaja sie przynajmniej o jedno ustawienie.



#130 OFFLINE   Brambor

Brambor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 231 postów
  • LokalizacjaWlkp

Napisano 20 czerwiec 2015 - 04:27

To jest uzależnione jak duże jest koło przekładni ( ile ma zębów koło ) i jakie jest przełożenie kołowrotka.

 

 

Shimano Baitrunner 8000D model na USA. Przełożenie 1:4,8 - koło 43 zęby pionin 9.

 

Shimano Tribal 5500 XTA. Przełożenie 1:5,3 - koło przekładni 37 zębów pionin 7.

 

Shimano Stradic 4000 FB. Przełożenie 1:5,8 - koło przekładni 29 zębów pionin 5.

 

Penn Spinfisher 750 Smm. Przełożenie 1: 4,6 - koło przekładni 50 zębów pionin 11.


Użytkownik Brambor edytował ten post 20 czerwiec 2015 - 05:02


#131 OFFLINE   blackabyss

blackabyss

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 926 postów

Napisano 20 czerwiec 2015 - 09:46

Te przelozenie ktore wynika z ilosci naciec na kole dzielone na ilosc naciec na pinionie jest tylko uproszczonym/zaokraglonym zapisem. Tak ze caly czas uwazam, ze znaczenie przekladni jest zupelnie bez sensu. A zwlaszcza kola i piniona.

 

W niektorych kolowrotkach mozna bezkarnie odwrocic z prawej na lewa zebatke, ktora jest osadzona na wormie. W ten sposob powierzchnia stykow zuzytych zebow tej zebatki zostaje odwrocona, a na jej miejsce mamy niemal nowa czesc zebow, ktore wczesniej pracowaly jedynie gdy krecilismy do tylu. Ten drobny manewr czasami odczuwalnie poprawia dzialanie, ale by to znaczyc ?? po co i na co.. przeciez golym okiem widac zuzycie (jesli jest wgl. zuzyta) Poza tym fabrycznie akurat ta zebatka zawsze po jednej stronie maja nieco inny wzor.



#132 OFFLINE   Brambor

Brambor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 231 postów
  • LokalizacjaWlkp

Napisano 20 czerwiec 2015 - 10:18

A o czy ja pisałem w 125 poście ?

 

 

Edit:

 

m zjadłem  :D , ma być - A o czym ja pisałem w 125 poście ?


Użytkownik Brambor edytował ten post 26 październik 2015 - 17:21


#133 OFFLINE   Józef Lesniak

Józef Lesniak

    Józef Leśniak

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1141 postów
  • LokalizacjaSłubice
  • Imię:Józef
  • Nazwisko:Leśniak

Napisano 20 czerwiec 2015 - 23:03

Nie bardzo wiem jakie to ma sens znaczenie pionina i koła przekładni. Skoro nie będą się pokrywały za każdym obrotem korbki, np: przełożenie 1:4,8 , koło przekładni 43 zęby a pionin 9 

Matematycy.

Matematycznie niczego Panowie nie udowodnicie. Takie gadanie że coś  tam kiedyś będzie się  spotykać,to tylko teoria matematyczna i nic więcej. Praktyka dowodzi zupełnie czego innego.


Użytkownik Józef Lesniak edytował ten post 03 listopad 2015 - 15:49


#134 OFFLINE   Brambor

Brambor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 231 postów
  • LokalizacjaWlkp

Napisano 21 czerwiec 2015 - 04:59

Z całym szacunkiem Panie Józefie, ale to co dopiero mechanik samochodowy miał by powiedzieć przy rozbieraniu skrzyni biegów i znaczeniu wszystkich trybików bo tak się dotarły od nowości i inaczej nie mogą być, dla mnie totalna bzdura, co innego np: rozrząd, aparat zapłonowy, tu jest powtarzalność i na miejscu jest znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania. Ale wracając do tematu o kołowrotkach i ich przekładniach, jeśli koła przekładni się nie pokrywają powtarzalnie co obrót korbki tylko może co którąś setkę obrotu korbą to nie widzę sensu znaczenia przekładni. I jeśli koło przekładni jest okrągłe i ma równe zęby to musi się docierać równo nie ma innej możliwości. Nigdy nie znaczyłem w swoich kołowrotkach położenia koła przekładni i pionina i nie zauważyłem po ponownym złożeniu pogorszenia pracy, wręcz przeciwnie pracowały o niebo lepiej po umyciu i nasmarowaniu nowym smarem.

 

 

Pozdrawiam.


  • jbk i didi lubią to

#135 OFFLINE   maicke82

maicke82

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1022 postów
  • Lokalizacjapałownia na Szuminie

Napisano 21 czerwiec 2015 - 10:35

W żadnym materiale filmowym czy też tutorialu zdjęciowym nie spotkałem się ,żeby ktoś znaczył przekładnie , czy to  w existach ,certatach,czy  w tp, stellach .Ogólnie w kołowrotkach ze średniej i wyzszej półki shimano/daiwa, żaden serwisant japoński czy choćby nawet Alan Tani w swoich materiałach serwisowych nigdy nic takiego nie robili. I dlatego bardziej skłaniam się ku wiedzy i fachowości takich osób niż naszych cudotwórczych kreślących znaki na trybach rodaków. 


Użytkownik maicke82 edytował ten post 21 czerwiec 2015 - 10:36

  • Guzu, jbk i didi lubią to

#136 OFFLINE   Doman

Doman

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 454 postów
  • LokalizacjaGryfino
  • Imię:Dominik

Napisano 21 czerwiec 2015 - 10:43

Trzeba zrobić otoczkę tajemnicy smarowania ,znaczenia przekładni, specyfików,  bo inaczej każdy po podstawówce zrobi to sami dupa z interesu:)



#137 OFFLINE   CM Punk

CM Punk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 689 postów

Napisano 21 czerwiec 2015 - 11:53

Dla mnie na chłopski rozum znaczenie przekładni też nie ma wpływu na pracę,gdyż ząb na przekładni za każdym,kolejnym obrotem spotyka się z innym zębem na pinionie,lub odwrotnie,jak kto woli,gdyby pinion i przekładnia miały taką samą ilość zębów,to jak najbardziej byłoby to uzasadnione.

Oczywiście nie umniejszam wiedzy Pana Józefa,bo ma na pewno ogromne doświadczenie.



#138 OFFLINE   Stary Baca

Stary Baca

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 111 postów
  • Lokalizacjaw czcinach tutejszy
  • Imię:Jacek

Napisano 21 czerwiec 2015 - 13:24

Istnieje coś takiego jak dotarcie się dwóch współpracujących elementów, jakakolwiek zmiana ich położenia względem siebie powoduje znów fazę docierania - jak to docieranie będzie przebiegać to już inna kwestia. Jeżeli dwa koła pracują przy stałym zazębieniu (w sensie te same zęby spotykają się cyklicznie ze sobą) to zmiana zębów spotykających się spowoduje znów fazę docierania.

Jeśli dokładność wykonania jest bardzo duża to faza docierania będzie przebiegać "łagodnie" i zauważyć większe opory w ręku będzie bardzo trudno.

Żaden element nie jest dokładnie okręgiem i nie jest idealnie wyważony i to też ma wpływ na pracę jeśli elementy ustawimy w innym położeniu.

 

Prostymi słowy; jeśli jest cykliczność spotykania się tych samych zębów to ja bym znaczył obowiązkowo, jeśli nie ma to można to teoretycznie  pominąć.

 

Natomiast praktycznie jak patrzę na pasowania tego co mamy w sprzedaży to włos staje na głowie i dla mnie jest to haniebny złom. Pomijam jakość i dobranie materiałów. Sytuacja jest taka sama jak z żarówkami "żarnikowymi" - jest to celowe działanie producentów i tylko totalny bojkot by to zmienił, co jest nierealne.

My tu sobie możemy rozpatrywać to i owo, a oni I tak nam produkują towar który nie powinien opuszczać fabryki bo nie spełnia żadnych cywilizowanych norm jakości. Tego co jest w sklepach nie dotyczą żadne rozważania technologiczne bo to jest poza jakościowe barachło i pytanie "znaczyć czy nie znaczyć" nie może być przy tym złomie zadawane bo logiki tu stosować nie wolno.


Użytkownik Stary Baca edytował ten post 21 czerwiec 2015 - 13:35

  • Józef Lesniak lubi to

#139 OFFLINE   krzychun

krzychun

    Giełda rulez

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2196 postów
  • LokalizacjaWieluń
  • Imię:Krzysiek

Napisano 21 czerwiec 2015 - 14:06

Wiedzę, że "masta ov kołowrotek" swoje, ale reszta coraz bardziej wątpiąca.

Echhh,

Jaką to gównianą otoczkę można zrobić nad tak banalną czynnością.


  • Guzu i damien79 lubią to

#140 OFFLINE   Józef Lesniak

Józef Lesniak

    Józef Leśniak

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1141 postów
  • LokalizacjaSłubice
  • Imię:Józef
  • Nazwisko:Leśniak

Napisano 21 czerwiec 2015 - 20:15

Istnieje coś takiego jak dotarcie się dwóch współpracujących elementów, jakakolwiek zmiana ich położenia względem siebie powoduje znów fazę docierania - jak to docieranie będzie przebiegać to już inna kwestia. Jeżeli dwa koła pracują przy stałym zazębieniu (w sensie te same zęby spotykają się cyklicznie ze sobą) to zmiana zębów spotykających się spowoduje znów fazę docierania.

Jeśli dokładność wykonania jest bardzo duża to faza docierania będzie przebiegać "łagodnie" i zauważyć większe opory w ręku będzie bardzo trudno.

Żaden element nie jest dokładnie okręgiem i nie jest idealnie wyważony i to też ma wpływ na pracę jeśli elementy ustawimy w innym położeniu.

 

Prostymi słowy; jeśli jest cykliczność spotykania się tych samych zębów to ja bym znaczył obowiązkowo, jeśli nie ma to można to teoretycznie  pominąć.

 

 

 I to jest kwintesencja,bardzo trafnie Pan to ujął.   I na koniec tych sporów o znakowaniu,czynność ta zajmuje naprawdę niewiele czasu i absolutnie nie szkodzi kołowrotkowi.

Aby rozluznic atmosferę to powiem że czasami  naprawiam znajomym stare zegarki,ale tam nie znaczę niczego i może pojawi się jakiś zegarmistrz który powie że trzeba znaczyć  ;) .

 

Pozdrawiam


Użytkownik Józef Lesniak edytował ten post 22 czerwiec 2015 - 08:26






Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: kołowrotek, serwis, przekladnia

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych