Aleś Tomku dowalił z grubej rury, tzn. z grubej lufy . Jasne, że wycierają się, gdyby nie wycierały się nie musielibyśmy wymieniać fleków żonkom w butach .
#101 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2014 - 14:04
#102 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2014 - 20:02
oj tam Panie Tomaszu zaraz wszystko się wyciera,a nie tak dawno zachwalałeś Pam tournamenty i emblemy jako kołowrotki na całe życie. Aż strach pomysleć jakie luzy i dziury się porobią w tym metalu
#103 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2014 - 20:33
Ja tam tak się o te dziury i luzy obawiam, że tylko noszę swoje turki nad wode, kładę je w słońcu i godzinami im się przyglądam. No a ostatnio jeszcze głupi stelkę sw kupiłem, która, jak powszechnie wiadomo, jest do d**y i pewnie luzy od nowości będzie miała... :-Poj tam Panie Tomaszu zaraz wszystko się wyciera,a nie tak dawno zachwalałeś Pam tournamenty i emblemy jako kołowrotki na całe życie. Aż strach pomysleć jakie luzy i dziury się porobią w tym metalu
- NARA lubi to
#104 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2014 - 20:52
Cholera, faktycznie 6 stron pitolenia o mechanizmach o wartościach pomiędzy 300 a 2000 pln a jedno średnie tankowanie naszego samochodu za ok. 300pln .
- popper i zorro lubią to
#105 OFFLINE
Napisano 28 marzec 2014 - 22:04
Cholera, faktycznie 6 stron pitolenia o mechanizmach o wartościach pomiędzy 300 a 2000 pln a jedno średnie tankowanie naszego samochodu za ok. 300pln .
Te 6 stron, to chyba nawet nie kwestia wartości, a bardziej "ważkości" problemu...
#106 OFFLINE
Napisano 29 marzec 2014 - 01:20
Bo tematy, w których już wszystko, co ma sens, zostało napisane:
Krótko: Ci, którzy mają lęki i wątpliwości niech se poznaczą (30 sekund roboty i po bólu), kołowrotkowi żadnemu to nie zaszkodzi, a będą spali se spokojnie... A Ci co lęków nie mają niech robią wedle uznania własnego i też po ptokach...
należałoby zamykać, usuwając posty, takie jak ten mój
Weekend - czas pokręcić tymi jakże zadbanymi maszynami nad rzeką, aby się nie zastały - bo jeszcze luzu dostaną od się niekręcenia
#107 OFFLINE
Napisano 13 październik 2014 - 17:40
A jaki to młynek ? Powiem Ci, że ostatnio miałem problemik pewien. Była to jakaś daiwa i jedną z zębatek założyłem odwrotnie - o 180st - ząbkowanie, chrobotanie myśle co jest! Rozkręciłem, odwróciłem i masełko
Teraz mam problem z oporówką. W jednosezonowym kręciole Shimano, przed smarowaniem chodziło cichusio, a po smarowaniu i czyszczeniu oporówka szumi jak pralka polar z lat 80 ! ciekaw jestem co sknociłem....
Oporówki się nie smaruje, lekko najwyżej mgiełką oleju.
#108 OFFLINE
Napisano 13 październik 2014 - 20:50
Oporówki się nie smaruje, lekko najwyżej mgiełką oleju.
A mgiełkę można uzyskać nabierając oliwy do gęby i lekko pylić przez szpary między zębami. Trza dobrać ciśnienie (siłę nacisku języka), ażeby kropelkowanie (!!!) było w sam raz.
- Jozi, michcio, godski i 3 innych osób lubią to
#109 OFFLINE
Napisano 13 październik 2014 - 20:52
A mgiełkę można uzyskać nabierając oliwy do gęby i lekko pylić przez szpary między zębami. Trza dobrać ciśnienie (siłę nacisku języka), ażeby kropelkowanie (!!!) było w sam raz.
Technicznie jak Romario...
Natomiast pewna niedoskonalosc sie wkrada robiac taki trick. Otoz nie uzyskamy nigdy "filmu". A przeciez jest to stan wskazywany jako pozadany juz przez Klasykow serwisu...
Jak smarowac ?
#110 OFFLINE
Napisano 13 październik 2014 - 20:56
Jak smarowac ?
Tanio, byle efekt był, czyli jak w urzędach.
- Guzu lubi to
#111 OFFLINE
Napisano 15 czerwiec 2015 - 19:30
#112 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2015 - 08:58
Powracając do tematu znaczenia przekładni młynka... czy ktoś z szanownych Kolegów może wkleić zdjęcie, na którym będzie widoczne takie oznaczenie przekładni, w ilu miejscach itp. Człowiek całe życie się uczy dzięki
kolega @ Arek X ładnie to pokazał w tym temacie http://jerkbait.pl/t...ne-sesje/page-8
Użytkownik robas edytował ten post 19 czerwiec 2015 - 09:00
#113 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2015 - 09:23
Przyznaję. Nie rozumiem.
Jakie znaczenie ma taki fresk na kole głównym, jeśli nie oznaczymy analogicznie elementów współpracujących (pinion, etc.)?
- Tomasz eS lubi to
#114 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2015 - 10:07
Wiadomym jest, że rotor można założyć tylko w dwóch położeniach ze względu na nacięcia na pinionie.
U mnie drut kabłąka skierowany przy składaniu ,,do mnie" pokazuje mi oznaczenie pinionu- krzyżyk nacięty na pinionie jest również skierowany ,,do mnie.
Kreski na kole głównym oznaczają umiejscowienie ząbka na pinionie, osi posuwu szpuli i osi przełącznika obrotów wstecznych.
O pomyłce przy składaniu nie ma mowy :-)
Mam nadzieję, że opisałem tak, by dało się to zrozumieć :-)
#115 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2015 - 10:08
Ja parę lat temu doszedłem do wniosku że znaczenie przekładni nie ma znaczenia.
Opisałem to nawet kiedyś tu na forum.
http://jerkbait.pl/t...o-kroku/page-17
Teraz jednak, skoro Pan Leśniak twierdzi że ma znaczenie, chyba zacznę
#116 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2015 - 13:12
Pinion również jest oznaczony- raz naciętym krzyżykiem, dwa rotorem.
Wiadomym jest, że rotor można założyć tylko w dwóch położeniach ze względu na nacięcia na pinionie.
U mnie drut kabłąka skierowany przy składaniu ,,do mnie" pokazuje mi oznaczenie pinionu- krzyżyk nacięty na pinionie jest również skierowany ,,do mnie.
Kreski na kole głównym oznaczają umiejscowienie ząbka na pinionie, osi posuwu szpuli i osi przełącznika obrotów wstecznych.
O pomyłce przy składaniu nie ma mowy :-)
Mam nadzieję, że opisałem tak, by dało się to zrozumieć :-)
OK. Chociaż skłaniam się ku teorii, że to nie ma istotnego znaczenia, dla pracy przekładni.
Użytkownik popper edytował ten post 19 czerwiec 2015 - 13:17
#117 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2015 - 13:19
Ja parę lat temu doszedłem do wniosku że znaczenie przekładni nie ma znaczenia.
Opisałem to nawet kiedyś tu na forum.
http://jerkbait.pl/t...o-kroku/page-17
Teraz jednak, skoro Pan Leśniak twierdzi że ma znaczenie, chyba zacznę
Ma znaczenie ,niejeden się o tym przekonał. Szczególnie użytkownicy co niektórych modeli Daiwy.
Pinion również jest oznaczony- raz naciętym krzyżykiem, dwa rotorem.
Wiadomym jest, że rotor można założyć tylko w dwóch położeniach ze względu na nacięcia na pinionie.
U mnie drut kabłąka skierowany przy składaniu ,,do mnie" pokazuje mi oznaczenie pinionu- krzyżyk nacięty na pinionie jest również skierowany ,,do mnie.
Kreski na kole głównym oznaczają umiejscowienie ząbka na pinionie, osi posuwu szpuli i osi przełącznika obrotów wstecznych.
O pomyłce przy składaniu nie ma mowy :-)
Mam nadzieję, że opisałem tak, by dało się to zrozumieć :-)
Arek opisał to bardzo dobrze i zrozumiale,aczkolwiek ja stosuję prostszy system oznaczania raz na całe życie kołowrotka,to tak dla mnie,bo wiem gdy kołowrotek ponownie trafi do mnie to nie mam problemu i zawsze jest to składane w tych samych pozycjach.Generalnie to ja tylko wiem jak to należy ponownie złożyć. Taki wymyśliłem sobie mój szyfr. Gorzej jest natomiast jak dany kołowrotek po moim serwisie poleci do innego serwisanta,a ten nie będzie wiedział nic o moich znakach i poskłada tak jak leci,a wtedy mogą zacząć się problemy. Dopowiem że wiele kołowrotków które serwisuję od wielu,wielu lat trafia ponownie do mnie na serwis,i nikt inny oprócz mnie przy nich nie grzebał sprawują się znakomicie i nie ma z nimi żadnych problemów.
Najgorsze kołowrotki do serwisu są te które przeszły długą drogę po różnych powiedzmy to "serwisach" czy samodzielnej próbie serwisu jak i też zakupionych na różnych aukcjach. Potem ( nie jeden,nie dwa ) trafiają do mnie. Pan Józek niestety nie jest cudotwórcą i przy nieodwracalnych zmianach nie da się niestety poprawić niektórych parametrów maszynki bez wymiany niektórych części. Mam tu na myśli szczególnie Daiwy i ich przekładnie. W niektórych przypadkach koszty wymiany części nie są adekwatne w stosunku do całego kołowrotka.
Pozdrawiam
Józef Leśniak
- Guzu, popper i Arek X lubią to
#118 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2015 - 13:49
OK. Chociaż skłaniam się ku teorii, że to nie ma istotnego znaczenia, dla pracy przekładni.
Nie ma znaczenia przy niewyeksploatowanym kołowrotku lub eksploatowanym niewiele.
Później już wyrabiają się zęby na przekładniach i najlepiej pracują w pierwotnym położeniu aczkolwiek (dziełem przypadku) można trafić na inne położenie które będzie równie dobre.
#119 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2015 - 14:27
Nie ma znaczenia przy niewyeksploatowanym kołowrotku lub eksploatowanym niewiele.
Później już wyrabiają się zęby na przekładniach i najlepiej pracują w pierwotnym położeniu aczkolwiek (dziełem przypadku) można trafić na inne położenie które będzie równie dobre.
Mozna corocznym serwisem i skladaniem "na slepo" co roku lowic w innym ustawieniu poszczegolnych elementow przekladni wzgledem siebie.
A mozna wogole nie serwisowac i lowic na fabrycznym zlozeniu ...az kolowrotek stanie .
Rozne rzeczy mozna robic ze SWOIM sprzetem
- Józef Lesniak lubi to
#120 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2015 - 14:33
Mozna corocznym serwisem i skladaniem "na slepo" co roku lowic w innym ustawieniu poszczegolnych elementow przekladni wzgledem siebie.
A mozna wogole nie serwisowac i lowic na fabrycznym zlozeniu ...az kolowrotek stanie .
Rozne rzeczy mozna robic ze SWOIM sprzetem
Rozumiem że mówisz o kołowrotku który jest nowy i/lub znasz jego historię serwisową.... bo w innym przypadku to nie ma sensu lub Cię nie zrozumiałem.
A ze swoim sprzętem można robić naturalnie wszystko... nawet NIC
Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: kołowrotek, serwis, przekladnia
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych