@predator
I tu się mylisz. Bez wnikania w szczegóły - mięso zawiera białka, tłuszcze, żelazo, etc., czyli te składniki, które można znaleźć również w roślinach. Jemy mięso (ja także) dlatego, że jest dostępne, niezależnie od uwarunkowań genetycznych i ewolucyjnych. Sami kreujemy jego podaż, swoimi wyborami konsumpcyjnymi popierając (często bardzo okrutne) zabijanie zwierząt.
Ryby też łowimy (i jemy) dla przyjemności, bo przecież mamy pod nosem 100 innych źródeł białka. A wypisywanie, że C&R jest nieetyczny, bo kaleczy się ryby, lub sprzeczny z pierwotnym sensem wędkowania – to szukanie dziury w całym. Wypuszczenie ryby w większości przypadków oznacza darowanie jej życia, co tu ma do rzeczy geneza wędkarstwa w jego obecnej postaci? Uważasz, że lepiej zabić, bo to naturalne?
I będę się upierał przy tym, że można łowić i wypuszczać ryby tak, aby jak najmniej je przy tym krzywdzić i wykazywać przy tym poszanowanie dla przyrody. Jest to dla mnie jak najbardziej etyczne, bardziej niż przestrzeganie archaicznego RAPR-u. Guzik mnie przy tym obchodzi co jest naturalne, a co nie, ponieważ jest to kwestia umownego punktu odniesienia. Zwolennicy C&R nie twierdzą, że hol sprawia rybie przyjemność; gdzie tu hipokryzja?
Proponuję Ci także sprawdzenie znaczenia słowa sadyzm:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sadyzm
Nawet w znaczeniu potocznym jest to czerpanie przyjemności z zadawania bólu. Zawsze myślałem, że w wędkarstwie liczy się wypoczynek na świeżym powietrzu, podziwianie naturalnej przyrody i odrobina adrenaliny od czasu do czasu. Kaleczenie ryb nie jest przyjemne, a już najmniej ich zabijanie. I ten portal uświadomił mi prosty fakt: że nie muszę zabijać. Nie zmienię mojego przekonania, że lepiej wypuścić nawet pokiereszowaną rybę niż dać jej w łeb.
Na koniec dodam, że nikt nie nazwał Cię „mięsiarzem”. Dajmy więc spokój niepotrzebnym emocjom.
@Kosa_OB
W zeszłym roku zabrałem jedną lub dwie ryby (Nie liczę wyjazdu na Lofoty). W tym roku – żadnej.
Krzychu, nie wiem ile masz lat, ale wnioskuję, ześ młodzian. Proszę Cie przyjmij do wiadomości, że białko, tłuszcze, węglowodany nie istnieją w przyrodzie tylko pod jedna postacią. Słusznie zauważyłeś, ze białko występuje we wszystkich organizmych żywych, tyle ze strukture białka można podzielić na szereg różnych odmian wg różnych kryteriów i tak np. pewne rodzaje białka znajdziemy tylko w mięsie zwierzęcym a pewne tylko w roślinach. Sorki najwyraźniej wcześniej wyraziłem się nieprecyzyjnie.
Darowanie jej życia, zwrócenie wolności,.... owszem pięknie to brzmi. Jeżeli to jest wg Ciebie etyka to poraz kolejny udowadniasz, ze nie masz o niej większego pojęcia, i właśni to mnie drażni, ludzie powołujący się na nią przy byle okazji, a nie do końca rozumiejący co tak naparwde to, popularne ostatnio na portalach wędkarskich, słowo oznacza. Ale wykłady z etyki miałem dość dawno i nie mam zamiaru ponownie tego wałkować. Może Baloo Ci wytłumaczy. Spytałeś czy uważam, ze lepiej zabic. Tak, właśnie z etycznego punktu widzenia jest to uzasadnione (teoria naturalistyczna). Czy zabicie może być moralnie słuszne? Wierz mi ze może
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Ale na tym portalu nikt Ci tego nie powie bo tutaj przede wszystkim ceniona jest poprawnosć polityczna. Odnośnie poszanowania przyrody. Zastanów się w jakiej formie najczęściej wyraża się szacunek do przyrody? W nieingerowaniu w nią, zaakceptowaniu taką jaką jest. Tutaj mam swego rodzaju problem tzn. widzę pewien paradoks bo to, ze wypuszczając rybę chronimy przyrodę nie ulega wątpliwości, ale wcześniej dość brutalnie żeśmy się z nią obchodzili, innymi słowy dla wielu tutaj obecnych liczy się tylko efekt końcowy, ale jest druga równie ważna strona medalu, liczy się również to w jaki sposób ją traktujemy, przyrodę... I tyle.
Baloo, trudno się z Tobą nie zgodzić. Jedno mi tylko ciutkę przeszkadza. Dobrze wiesz ze w niektórych krajach cywilizowanych, np. takiej Anglii C&R nie wzięło się wcale z potrzeby ochrony gatunków. U nich to jest kwestią tradycji i ze się tak wyraże kultury konsumpcyjnej. Z tego co się orientuje Angole nie jedzą ryb słodkowodnych. Chyba ze się mylę.