Fakty są takie:
mając motor 6HP i ciężar całości około 280kg płynęliśmy kolibrem 360D w półślizgu (46kg/HP)
Nie ma czegoś takiego jak półślig, podobnie jak nie można być trochę w ciąży. O tym czym jest ślig napisałem dłuższy wywód w wątku o łodziach aluminiowych.
Wyjście w ślizg (czyli osiągnięcie masowej (wolumetrycznej licby Frudea = 3 to w tym przypadku 27.53 km/h i potrzeba do tego jakieś 8,5 HP czyli 2,5 HP za mało.
Kolega nie pisze jaka była to konkretnie rędkość, ale było to w okolicach 18.5 km/h (może nawet 20 km/h)
Cały zestaw płynął na DLR (relacja ciężaru do długości KLW) = 250
I w takim przypadku wspomniana przee mnie wartość epsilon wynosi ok 0.15
Bo ponton w swojej naturze jest lekki.
W przypadku większości łodzi wędkarskich obładowanych ołowiem mamy DLR nawet w okolicach 300 i więcej a wtedy przeed wyjściem w ślizg epsilon 0,2 a nawet więcej zamiast wspomnianych 0,16
Czyli siła oporu wynosi powiedzmy 200 kg zamiast 160 po osiągnięciu ślizgu.
Definicja ślizgu wcale tak nie wygląda.....
Kąt natarcia łodzi możemy zmienić trymem silnika, możemy mienić położeniem środka ciężkości. W ślizgu łódka na maksymalnej mocy silnika przestaje przyspieszać
Z ślizgiem mamy do czynienia jak wjedziemy na swoją falę dziobową i dalej możemy zwiększać prędkość.
Praktyczna, matematyczna granica, łatwopoliczalna to FR=3 a nie że mnie to ten tego sie wydaje........
Tu nie ma mejsca na subtelne odczucia.
Epsilon przed wejściem w ślizg, czyli przed FR=3 bywa różny. Przy osiągnięciu FR=3 wynosi mniej więcej 0,16 a dalej znów rośnie.
Dlatego FR=3 to magiczna wielkość przy której mamy lokalne minimum, czyli najbardziej ekonomiczną prędkość
Czyli kolega potwierdza: Przy 46 kg/HP nie ma ślizgu
po wyjściu żony i córki ciężar zszedł do 200kg - popłyneliśmy ślizgiem (33kg/HP)
Czyli kolega w dalszym ciągu potwierdza 33kg/HP to ślizg. Czyli wspomniane przeze mnie wcześniej okolice 30kg/hp
W tym przypadku mamy DLR=220 a więc epsilon przed wyjściem w ślizg jest nawet poniżej 0,16
Ci na łódkach laminatowych tak lekko nie mają.
W tym przypadku wyjście w ślizg następuje przy 26 km/h i potrzeba do tego faktycznie ok 6HP (w praktyce mogło to być nawet nieco więcej niż 26 km/h (nawet pod 30)
Założyłem motor 13,5HP, ciężar całości 300kg motor na połowie gazu wchodzi w ślizg, nawet z kółkami transportowymi w wodzie. Jaka jest moc na połowie gazu? myślę że 8 do 9HP.
Definicja: Ślizg wyznacza położenie się łodzi na prawie płasko i wyraźne przyspieszenie.
Pływanie z większym silnikiem niż potrzeba to chory pomysł i prowadzi do przeciążenia rufy i generalnie do różnych innych nieprzyjemności.
Przy odkręceniu na maksa gazu w tym przypadku osiągnęlibyśmy FR=4 lub trochę wyżej, czyli przy poprawnym środku ciężkości możliwe na pełnym gazie byłoby nawet 38 do 40 km/h
co jeszcze nie jest żadnym wyczynem.
Ale to nadal potwierdza że poniżej 30 kg/HP (w tym przypadku 22kg/hp) mamy ślizg pełną gębą
Poniżej nie ma już żadnych konkretów, więc nie potrafię się odnieść.
Generalnie czym cięższa łódka tym gorzej.
Ale po tej analizie dalej nie widzę tego rzekomego, głebokiego naciągania dla twierdzenia, że ślizg zaczyna się przy (rząd wielkości) 30 km/h
Dalej nie widzę korzyści z zakładania silnika z "zapasem mocy" i pływaniem na pół gwizdka.........
Do rad kolegi, które mają mnie uszczęśliwić też się nie odniosę, bo musiałbym być wulgarny