Posłużę się przykładem. Będzie trochę kopiuj wklej, ale nie z netu a z mojego komputera.
Na warsztacie mamy łódkę:
Stratos 201XL Evolution with 250 Evin ETec HO;
20ft9in 19deg vee hull with 7" Pad;
1800lbs hull; 70mph
Z obliczeń wynikają takie jak na wykresie optymalne kąty natarcia:
1.JPG 65,38 KB
11 Ilość pobrań
Lift drag ratio mamy jak na wykresie poniżej (w miare wychodzenia dziobu z wody, zwiększa nam się L/D ratio (to dobrze) (stosunek siły nośnej do oporów)
2.JPG 67,56 KB
11 Ilość pobrań
W miarę wychodzenia dziobu z wody, zmniejsza się powierzchnia zmoczona, dzieki czemu zmniejsza się tarcie. Widać to na poniższym wykresie.
3.JPG 66,55 KB
11 Ilość pobrań
W każdej chwili na kadłub działa moment siły jak na wykresie poniżej.
Na początku jest powyżej poziomej linii czyli podnosi dziób do góry.
Dzieje się tak dlatego, że siła nośna jest przyłożona przed środkiem ciężkości.
W miarę jak łódka wychodzi dziobem z wody (korzystne) środek ciężkości łódki jest przed punktem przylożenia siły nośnej.
Moment pod poziomą linią dogina dziób do wody.
Jak wpadnie na chwilę w wodę to znów się podnosi i w ten sposób tworzy się kaczkowanie.
4.JPG 68,41 KB
10 Ilość pobrań
Na poniższej ilustracji lepiej to widać
hump-porpoise_5.jpg 51,93 KB
8 Ilość pobrań
czyli czym bardziej wychodzi nam dziób z wody, tym bardziej do tyłu cofa się punkt przyłożenia siły nośnej, a środek ciężkości całości zostaje w tym samym miejscu co był.
Dlatego dziób wpada nam w pewnym momencie do wody.
W tej łódce problem zaczyna się pojawiać nieco ponad 50 mill na godzinę.
Jak płyniemy wolniej, nie ma z kaczkowaniem problemu.
Jak problem kaczkowania zaczyna się pojawiać trymem podnosimy dziób do góry (podnosimy a nie opuszczamy)
W pewnym zakresie to działa.
Jak jeszcze łapiemy kaczkowanie, to wtedy próbujemy wszystko co ciężkie dawać na rufe (w szczególności akumulatory)
Problem z AKU na dziobie jest taki, że jak jedziemy w nadślizgu i wjedziemy na falę i podbije nam dziób, wtedy nie ma zmiłuj się.....
bezwładność nas wykopyrtnie na plecy.
W pierwszym odruchu wydaje się, że czym cięższy silnik tym mniejsze opory.
Ale tak nie jest.
Czym większy ciężar, tym więcej liftu musimy wyprodukować a to zawsze wiąże się z dodatkowymi oporami.
Na etapie projektowania jest trochę patentów, żeby nad tym panować.
W gotowej łódce, pamietamy tylko o tym, że jak opada nam dziób i łódka zaczyna kaczkować, to trymem podnosimy dziób do góry i wszystkie ciężkie graty umieszczamy na rufie.......
Propozycje, żebym spróbował przepłynąć się łódką, są delikatnie mówiąc nietrafione........