Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Kormorany


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
543 odpowiedzi w tym temacie

#121 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1839 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 04 marzec 2021 - 08:16

sposób na "bałkańską choinkę" - zabijali kormorany a potem ich trupy przywiązywali do krzaków nad wodą żeby sobie dyndały i odstraszały pozostałe

Ale czemu "bałkańską" ?? to przeciez też nasz swojski rodzimy sposób na krukowate, bardzo popularny jeszcze do niedawna na wsiach...



#122 OFFLINE   Grzesiek

Grzesiek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 408 postów
  • LokalizacjaPołudnie :)

Napisano 04 marzec 2021 - 08:21

A czy istnieje jakiś inny sposób anihilacji tego czarnego przekleństwa poza odstrzałem ? Można je np. jakoś otruć ? I mam na myśli dorosłe ptaki, a nie pisklęta czy jaja. Bo wg mnie np. takie płoszenie sprawia, że kormorany zjadają jeszcze więcej ryb, bo muszą zrekompensować starty energii jakie włożyły w ucieczkę. Tak jak i człowiek, gdy pracuje fizycznie, to i zjeść musi więcej, by mieć do tej pracy siłę


  • trout master lubi to

#123 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15600 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 marzec 2021 - 08:56

A czy istnieje jakiś inny sposób anihilacji tego czarnego przekleństwa poza odstrzałem ? Można je np. jakoś otruć ? I mam na myśli dorosłe ptaki, a nie pisklęta czy jaja. Bo wg mnie np. takie płoszenie sprawia, że kormorany zjadają jeszcze więcej ryb, bo muszą zrekompensować starty energii jakie włożyły w ucieczkę. Tak jak i człowiek, gdy pracuje fizycznie, to i zjeść musi więcej, by mieć do tej pracy siłę

Gdzieś czytałem o płoszeniu podczas wysiadywania jajek, nic się nie wykluwa z nich ale nie wiem jak jest naprawdę.


  • Marcin Rafalski lubi to

#124 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5808 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 04 marzec 2021 - 09:16

A czy istnieje jakiś inny sposób anihilacji tego czarnego przekleństwa poza odstrzałem ? Można je np. jakoś otruć ? I mam na myśli dorosłe ptaki, a nie pisklęta czy jaja. Bo wg mnie np. takie płoszenie sprawia, że kormorany zjadają jeszcze więcej ryb, bo muszą zrekompensować starty energii jakie włożyły w ucieczkę. Tak jak i człowiek, gdy pracuje fizycznie, to i zjeść musi więcej, by mieć do tej pracy siłę

Tak można np. napalm zrzucić. Trucie zwierząt to już chyba największa patologia i dziadostwo. Był przypadek rok, albo dwa wtecz jak jakiś s...yn zatruł padlinę i zginął bielik i kilka kruków, a ciekawe co jeszcze w krzaczorach. Nietrudno chyba dojść do wniosku że jak wprowadzasz toksyne do środowiska to nie masz nad nią kontroli i niewiadomo co i kogo zatruje.


Użytkownik wujek edytował ten post 04 marzec 2021 - 09:18


#125 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 622 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 04 marzec 2021 - 10:45

Niczego skuteczniejszego i bardziej humanitarnego w ograniczaniu populacji nie będzie, niż niszczenie jaj w gniazdach. Jakkolwiek, czy to olejowanie, czy zgniatanie, czy inne metody. Zabijanie dorosłych jest bardzo trudne-są płochliwe, a do tego w żaden sposób nie można ich wykorzystać/spożytkować. Taka śmierć na wiwat, ani mięsa, ani pierza, więc i na polowanie trudno byłoby kogoś namówić. Ale też na razie nie wolno ani polować, ani lęgów niszczyć.

Może to nie jest jeszcze oficjalna plaga, ale gdy widzę setki ptaków polujących w jednym miejscu, albo kilka/kilkanaście sztuk w rzece pstrągowej (gdy zbiorniki wody stojącej zamarzną), to jednak mam obawy. Czy ktoś potrafi jednoznacznie stwierdzić, ile tych ptaków może polować, by znacząco nie szkodzić środowisku? Być może żadne ograniczenia nie są potrzebne, tylko mnie (nas) jako wędkarza/y serce boli, z powodu strat w rybostanie? Ten gatunek (jak i bobry obecnie) świetnie sobie radzi w środowisku zdominowanym przez człowieka, a wrogów w zasadzie nie ma poza rybakami i wędkarzami.



#126 OFFLINE   Matteoo

Matteoo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 633 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Robert

Napisano 04 marzec 2021 - 13:01

Problem kormoranów występuje u nas i np w Szwecji południowej. Prowadzę marinę nad rzeką niedaleko zalewu. Tylu kormoranów co w tym roku, nie widzieliśmy nigdy. W poniedziałek na 200m wody siedziało dokładnie 78 sztuk, nie liczyliśmy tych pod wodą i w locie. Dramat. Zalew miał być osłonką dla kormorana lata temu i założono max 10.000 osobników, dziś wg ichtiologa z nad tej wody jest ponad 30.000 gniazd! Strzelanie nic nie da, przeniosą się na chwile gdzie indziej, to musi być zmasowana akcja eliminacji tego szkodnika, nad którym już matka natura przestała panowac. To niestety dla tych nielicznych jest szkodnik, niszczy ryby w ogromnych ilościach, jest na końcu łańcucha pokarmowego, dodatkowo niszczy okoliczny drzewostan swoimi odchodami.
Oto padnięty kormoran który przesadził z wielkością jazia.

Załączone pliki


Użytkownik Matteoo edytował ten post 04 marzec 2021 - 13:05

  • SzymusS, gulf i biturbo lubią to

#127 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6260 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 04 marzec 2021 - 13:03

Zdaje się, że jedynym, dopuszczalnym, działaniem jest płoszenie hałasem. W uzasadnionych przypadkach można dostać zgodę na takie zabiegi. Niestety to kosztowne i pracochłonne, więc mało kto decyduje się na to. Ptaszyska są "inteligentne" i przyzwyczajają się do huku. Trzeba często zmieniać odstępy pomiędzy wystrzałami i rodzaj emitowanego hałasu. Najskuteczniejsze jest płoszenie w okresie lęgów, jaja wychładzają się i brak wylęgu. Ptaszyska potrafią przystąpić do drugiego lęgu w sezonie, więc cała operacja jest czasochłonna i kosztowna. Czasem jednak udaje się i kolonia wyprowadza się z niekomfortowego miejsca.


  • SzymusS lubi to

#128 OFFLINE   Grzesiek

Grzesiek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 408 postów
  • LokalizacjaPołudnie :)

Napisano 04 marzec 2021 - 13:26

Bartku, ale co daje takie płoszenie ? Wypłoszysz znad akwenu A, to polecą na akwen B i tam tez będą żreć ryby. Według mnie, tylko odstrzał (tak, by zostało niewiele % populacji, by gatunek nie wymarł) i po temacie.



#129 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6260 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 04 marzec 2021 - 14:34

Bardzo trudny temat, abstrahując od tego, że dzisiaj nielegalny. 

Kormoran leci szybko i jest bardzo płochliwy. Po strzale kolonia siada kilka, a nawet kilkanaście minut.

Płoszenie w trakcie lęgów znacząco ogranicza liczebność populacji, to płodne ptaszyska, zwykle znoszą 3-4 jaja i przy dostatku pokarmu mają bardzo dużą skuteczność lęgową. Po jednym roku z jednej kolonii może powstać 3. Pomnóż to przez 5 lat i mamy problem. 

Jest za mało ptaków drapieżnych, które mogłyby regulować populację rybojadów, stąd ich wysyp.


  • SzymusS i Zielony lubią to

#130 OFFLINE   Tabor

Tabor

    OO7

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 891 postów
  • LokalizacjaInnemiejsce
  • Imię:Tetryk
  • Nazwisko:Tetryk

Napisano 04 marzec 2021 - 14:52

Co do kormoranów można je było  tłuc do woli na zbiornikach hodowlanych  ale do 2008 r.

https://dzikiezycie....lki-naszych-wod

Jak przeczytacie kormoran połyka od 350do 500 g ryby długiej dziennie a że nie ma wrogów naturalnych to sie rozmnaża w sposób niekontrolowany .

Co do ochrony zwierząt to ostatnia sprawa pilarzy w lesie ,  których zaatakowały wilki hałas na całą  polskie w radiu i telewizji taki propagandowy bełkot 

bo celebrytom wyjadają sarenki i jelenie . 

Kiedyś czytałem że w roku 2016 na terenie polski latem przebywało około 100 000 szt kormorana czarnego , populacja rośnie w tempie 30% rocznie .

Wędkarzy jest najwięcej w Polsce i jest to bezspornie najdroższe hobby z popularnych .

Co z tego jak mamy gówno do powiedzenia , płacimy i narzekamy na forach oto nasza filozofia komputerowych

małej wiary ludzików .

Tylko kłócimy się między sobą o wymiary ochronne , zarybienia , który sprzęt najlepszy inne pierdoły .

Czy warto dalej pisać nie wiem stary jestem i już nie dożyje do czasów kiedy leszczyka 1 kg uznawało się przyłów 

a kiełbie były w każdej wodzie i strumyku .


  • Byniek i trout master lubią to

#131 OFFLINE   drakmen

drakmen

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 352 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Bartek

Napisano 04 marzec 2021 - 15:23

Co do kormoranów można je było tłuc do woli na zbiornikach hodowlanych ale do 2008 r.
https://dzikiezycie....lki-naszych-wod
Jak przeczytacie kormoran połyka od 350do 500 g ryby długiej dziennie a że nie ma wrogów naturalnych to sie rozmnaża w sposób niekontrolowany .
Co do ochrony zwierząt to ostatnia sprawa pilarzy w lesie , których zaatakowały wilki hałas na całą polskie w radiu i telewizji taki propagandowy bełkot
bo celebrytom wyjadają sarenki i jelenie .
Kiedyś czytałem że w roku 2016 na terenie polski latem przebywało około 100 000 szt kormorana czarnego , populacja rośnie w tempie 30% rocznie .
Wędkarzy jest najwięcej w Polsce i jest to bezspornie najdroższe hobby z popularnych .
Co z tego jak mamy gówno do powiedzenia , płacimy i narzekamy na forach oto nasza filozofia komputerowych
małej wiary ludzików .
Tylko kłócimy się między sobą o wymiary ochronne , zarybienia , który sprzęt najlepszy inne pierdoły .
Czy warto dalej pisać nie wiem stary jestem i już nie dożyje do czasów kiedy leszczyka 1 kg uznawało się przyłów
a kiełbie były w każdej wodzie i strumyku .


Dodam jeszcze, że wilk, to bardzo medialne zwierzę. Każdy wilka zna, jaki to on zły i groźny, nawet dziecko! A kormorany?! 95% społeczeństwa zna je tylko z piosenki Piotra Szczepaniaka!
Leci czarny duży ptaszek, jaki on piękny...A że zjada, wyniszcza ryby, jakie ryby, co to są ryby?! Kogo jakieś ryby obchodzą, poza garstką wędkarzy! Bo większość tgzw. moczykijów, to na dzikie ryby też ma wyj....ane! Aby się japońce i karpie w stawie zgadzały...
Ciężko będzie z tym ptaszyskiem. Nie dość, że dramat z rybami, to jeszcze to...odechciewa się!

#132 OFFLINE   Rando

Rando

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 30 postów
  • LokalizacjaChicago
  • Imię:Mateusz

Napisano 04 marzec 2021 - 15:44

Na moich wodach w okolicach Chicago kormorany tez bywaja ale sa jednak zadkim widokiem. Ryb jest pelno wiec to napewno nie brak pokarmu reguluje ich populacje. Nikt tez do nich strzela i nie strzelal.

Mamy za to pelno ptatkow drapieznych (tak w wielkiej miejskiej aglomeracji) a przedewszystkim jastrzebia wedrownego ktorego dieta to wiekszosci inne ptaki.

Na dodatek jest sporo ptakow, gadow, i nawet futrzakow. ktore zeruja na jajach kormoranow. 

Przez to, jedyne oazy kormoranow jakie widuje znajduja sie na wysepkach polozonych dalej od brzegu i latwo je rozpoznac po martwych drzewach.  

Nie sadze ze profilaktyczne strzelanie, trucie, lub niszczenie jaj przyniesie dlugoterminowe rezultaty. 


Użytkownik Rando edytował ten post 04 marzec 2021 - 15:45

  • Byniek lubi to

#133 OFFLINE   Marcin Rafalski

Marcin Rafalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 749 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 04 marzec 2021 - 16:49

Pisalem juz.... Jedyna sensowna metoda redukcji populacji kormorana to płoszenie krótko przed zmrokiem w czasie lęgow. Ptaki odlatują, nie mogą po ciemku trafić z powrotem.  Jaja wychładzają się.Rano ptaki wracją i nadal wysiadują te wychlodzone już jaja. Jesli zniszczymy jaja mechanicznie - zniosą nowe. Miejmy na uwadze że jedna para odchwuje rocznie jednego ptaka.  Po wojnie na Mazurach bylo 60 par... Jeśli nic z tym nie zrobimy  skończy się albo epidemią( ktora przy okazji "zniszczy" parę albo parenaście innych gatunkow) albo masową "emigracją" do sąsiadow z braku pożywienia. Tyle że ryb już u nas nie będzie...

 

Oczywiśćie, że jestem za ochroną przyrody czy jako to się modnie mówi środowiska. Tyle że jak czlowiek, chcąc nie chcąc, z racji wzrostu liczebności populacji zaczął na ogromną skalę ingerować w środowisko,  niema wyjścia. Przyroda, o zakłóconej raz równowadze i stałym wzroście czynnikow ją destabilizujących  nie da "sobie sama rady" co ulubionym sloganem ekologicznych mędrków. Niestety, nad czym boleję, trzeba czasem, oby jak najrzadziej, ingerować, jak w przypadku kormoranów, by choćby częściowo wyrównać proporcje. Zdaję sobie sprawę że to błędne koło ale niech ktoś zaproponuje sensowne, inne wyjście.


Użytkownik Marcin Rafalski edytował ten post 04 marzec 2021 - 16:51

  • coma i biturbo lubią to

#134 OFFLINE   BUBUATQ

BUBUATQ

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 75 postów

Napisano 04 marzec 2021 - 18:18

Powiem tak jak zobacze u siebie nad rzeczką kormorana to wiecie co z nim zrobie... jak chcecie zmian to walczcie w własnym zakresie nikt nie musi o tym wiedziec. Nie liczcie na kogos bo zostaniecie z niczym taka moja rada.


Użytkownik BUBUATQ edytował ten post 04 marzec 2021 - 18:18

  • biturbo lubi to

#135 OFFLINE   witeg

witeg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • Imię:Witek

Napisano 05 marzec 2021 - 08:16

 Tyle że jak czlowiek, chcąc nie chcąc, z racji wzrostu liczebności populacji zaczął na ogromną skalę ingerować w środowisko,  niema wyjścia. Przyroda, o zakłóconej raz równowadze i stałym wzroście czynnikow ją destabilizujących  nie da "sobie sama rady" co ulubionym sloganem ekologicznych mędrków.

Ależ przyroda da sobie sama radę świetnie. :)  Tylko jak sama zaczyna rozwiązywać problem to ludzie od razu AJWAJ! GIWAAAŁT! zaczynają krzyczeć i jej przeszkadzać. Na delikatną korektę przeludnienia znalazła sposób rok temu. I co? Ludzkość spina poślady i jej przeszkadza jak może. Nadmierna populacja dzików byłaby zredukowana przez ASF bez ludzkich ingerencji stopniu przekraczającym te straszne masowe mordy dokonywane przez myśliwych. Jeśli populacja kormoranów przekroczy krytyczne zagęszczenie, pojawi się jakaś choroba, pasożyt radykalnie redukujący pogłowie.

A ludziom pewnie znów trochę będzie przeszkadzać, że przy okazji kormoranów, zostanie zredukowane również pogłowie innych dzikich ptaków oraz hodowanego przez nich drobiu, choć pewnie jedynie zarejestrują, że cholerni drobiarze chcą się nachapać, bo jajka będą w cenie kawioru, a kurczak w cenie wagyu.

Warto zapamiętać

PRZYRODA  ZAWSZE ZNAJDZIE SPOSÓB

PRZYRODA JUŻ JAK ZACZNIE TO SIĘ W TAŃCU NIE PIERDOLI


Użytkownik witeg edytował ten post 05 marzec 2021 - 08:18


#136 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4897 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 05 marzec 2021 - 08:26

Depopulacja to koncept typowo ludzki, a ludzie są nieodłączną częścią przyrody - którą wszyscy uwielbiamy ponad życie. Życie innych, oczywiście.. 



#137 OFFLINE   Grzesiek

Grzesiek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 408 postów
  • LokalizacjaPołudnie :)

Napisano 05 marzec 2021 - 08:38

Pisalem juz.... Jedyna sensowna metoda redukcji populacji kormorana to płoszenie krótko przed zmrokiem w czasie lęgow. Ptaki odlatują, nie mogą po ciemku trafić z powrotem.  Jaja wychładzają się.Rano ptaki wracją i nadal wysiadują te wychlodzone już jaja. Jesli zniszczymy jaja mechanicznie - zniosą nowe. Miejmy na uwadze że jedna para odchwuje rocznie jednego ptaka.  Po wojnie na Mazurach bylo 60 par... Jeśli nic z tym nie zrobimy  skończy się albo epidemią( ktora przy okazji "zniszczy" parę albo parenaście innych gatunkow) albo masową "emigracją" do sąsiadow z braku pożywienia. Tyle że ryb już u nas nie będzie...

 

Oczywiśćie, że jestem za ochroną przyrody czy jako to się modnie mówi środowiska. Tyle że jak czlowiek, chcąc nie chcąc, z racji wzrostu liczebności populacji zaczął na ogromną skalę ingerować w środowisko,  niema wyjścia. Przyroda, o zakłóconej raz równowadze i stałym wzroście czynnikow ją destabilizujących  nie da "sobie sama rady" co ulubionym sloganem ekologicznych mędrków. Niestety, nad czym boleję, trzeba czasem, oby jak najrzadziej, ingerować, jak w przypadku kormoranów, by choćby częściowo wyrównać proporcje. Zdaję sobie sprawę że to błędne koło ale niech ktoś zaproponuje sensowne, inne wyjście.

Marcinie, tylko jak ja mam u siebie ograniczać ich populację poprzez płoszenie, skoro nad moimi łowiskami ta czarna zaraza nie rozmnaża się, a tylko przylatuje w miesiącach zimowych, by się nażreć ?



#138 ONLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4918 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 05 marzec 2021 - 08:46

Metoda jest tylko jedna, podkładanie sztucznych jaj. Kormoran po utracie własnych jaj składa kolejne więc ich niszczenie itp nie mają uzasadnienia. Sztuczne jaja wysiaduje...

#139 OFFLINE   Kotwic

Kotwic

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 117 postów
  • LokalizacjaGiżycko

Napisano 05 marzec 2021 - 09:23

Niestety materiały z konferencji która była w Gdyni w 2012 roku są już nie dostępne na stronie organizatorów... Przypadek? ;)

Jeśli o tą konferencję chodzi, to znam materiały bo byłem jej uczestnikiem. :D

 

 

Zdaje się, że jedynym, dopuszczalnym, działaniem jest płoszenie hałasem. W uzasadnionych przypadkach można dostać zgodę na takie zabiegi. Niestety to kosztowne i pracochłonne, więc mało kto decyduje się na to.

Nie jest to jedyna dopuszczalna metoda, chociaż jest najczęściej stosowana.
Problemem jest w ogóle uzyskanie pozwolenia na działania "płoszące" itd, nawet przygotowując odpowiednie uzasadnienia. :(

 

Pisalem juz.... Jedyna sensowna metoda redukcji populacji kormorana to płoszenie krótko przed zmrokiem w czasie lęgow.

Jak wyżej wspomniałem, uzyskanie zezwolenia na płoszenie jest dużym problemem, a do tego jeszcze w okresie lęgowym, to już gigantyczny problem.

 

 

Powiem tak jak zobacze u siebie nad rzeczką kormorana to wiecie co z nim zrobie... jak chcecie zmian to walczcie w własnym zakresie nikt nie musi o tym wiedziec. Nie liczcie na kogos bo zostaniecie z niczym taka moja rada.

Jak zobaczysz kłusownika lub wędkarza-kłusola nad rzeczką, to też zrobisz mu to samo co kormoranowi? Czy zgodnie z powszechną mentalnością rybołowców, świadek odwróci się i będzie miał w d..pie problem? :D

 

Myślałem, że to nie jest ptak konsumpcyjny, a tu takie coś znalazłem  :huh: Może to zachęci co bardziej odważnych :D

 


 

A tak na poważnie to nie wiem kto i na jakiej podstawie podejmuje decyzje o odstrzale/olejowaniu jaj tej czarnej zarazy ale chętnie się dowiem i dołączę do "grupy nacisku" na ten organ sprawczy.

Co do konsumpcji kormoranów, potencjalnym smakoszom radzę opanować podręcznik np.patomorfologii. Obojętnie czy ptasiej czy człowieczej, bo nie wiem, czy nicienie będą rozpoznawać w truchle kormorana czy w swojej jamie ciała. :lol: :D

 

A pytanie kto decyduje o odstrzale itd, jest nieprawidłowe, lub zbyt proste by pytać. :D
By w ogóle myśleć o uzyskaniu zgody na działania wobec kormoranów, musi wystąpić z wnioskiem, bezpośredni zainteresowany i upoważniony do tego, czyli: kibic z dala się nie wpie..rdala.
A decyzję o w/w działaniach najczęściej podejmuje właściwy regionalnie RDOŚ (choć są przypadki, gdy o tym decyduje jeszcze wyższy organ).


  • Mysha lubi to

#140 OFFLINE   Kotwic

Kotwic

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 117 postów
  • LokalizacjaGiżycko

Napisano 05 marzec 2021 - 09:32

A wśród sposobów na walkę z kormoranami pojawił się taki:

 

 

Luk napisał:

Mój znajomy ornitolog, pracownik naukowy opolskiej szkoły wyższej tłumaczył mi, że odstrzał powoduje u kormoranów instynkt obronny, polegający na znoszeniu większej ilości jaj. Uważał takie odstrzały za głupie, do tego uważał, ze już dawno ornitolodzy proponowali naświetlanie jaj.    Po prostu w odpowiednim czasie wchodzi się na drzewa i specjalnym urządzeniem naświetla jaja, co powoduje zabicie zarodka. Kormorany wysiadują jaja bardzo długi okres czasu, i nie mają młodych.

https://splawikigrun...p?topic=19494.0

 

Ja z takim naświetlaniem jaj nie spotkałem się jeszcze, ale administrator forum nie może się mylić. :lol: :D ;)