Kolego dawiniel ... Proszę nie wypowiadaj się na temat wody po jednej wizycie tam , a już napewno nie praw morałów takich że obce rejestrację powinny płacić przepraszam huj wie za co ?!tu w wątku były już bardzo dobre propozycje odnośnie poprawy sytuacji na wodzie ...powiedz mi dlaczego ktoś ma płacić jakieś frycowe na ochronę wody ?! Ktoś kto uczciwie rok do roku płaci składki i łowi zgodnie z regulaminem ?! Gwarantuje Ci że nie tu leży problem i mln zł do związku tego nie rozwiążą ... Normalnie chce mi się i płakać i smiac z takich propozycji ...to jest taka sama sytuacja jak polski NFZ ... Albo raczej zobrazuje to łapówkami dla tekarzy którzy potem jeśli pacjent nie da mu w łapę to się krzywo patrzy ...kto do tego doprowadził ? Ano my ! Właśnie z podobnych pomysłów do twoich !
Hmmm, jak to mówią NFZ-u nie naprawisz boś maluczki....ale woda inna sprawa bo masz swój wkład i możesz jeśli tylko chcesz mieć udział w jej zarządzaniu i gospodarowaniu zasobami. Śledzę wasz temat namiętnie od dłuższego czasu głównie ze względu na sympatię do tego regionu. Po części ma to również wpływ na moje postrzeganie "waszej" wody.
Na Siemianowce nie byłem pierwszy raz i dzięki temu w sposób świadomy wyrażam swój pogląd.
Ostatnio, ładnych parę lat temu kiedy miałem okazje eksplorować zbiornik wyglądało to zupełnie inaczej.
Można powiedzieć, że stałem na łodzi sam, ponieważ kilka łódek, oczywiście w stylu jak to nazywałem "Siemianowskim" - przesuwało się po wodzie z niedużą prędkością i sternikami w pozycji na KOTA w jedną i druga stronę.
To co widziałem teraz zmieniło moje postrzeganie tej wody.
"Licencja" - bo tak wolałbym nazwać opłatę, o której wspominałem wcześniej na pewno idealnym pomysłem nie jest i nie wszystkim będzie w smak. Jest jednak dobrym rozwiązaniem, które może wyeliminować mięsiarstwo, które jak widzę obecnie jest waszym chlebem powszednim.
I wcale nie musi to być jednorodna opłata dla wszystkich spoza okręgu czy kół stowarzyszonych.
Wystarczy aby były dwie stawki. Jedna dla osób, które ryby chcą zabrać w wysokości XXX pln a druga symboliczna dla osób rekreacyjnych, które ryby łowią dla przyjemności i jadą np. znad Zegrza bo tam już ryby brak to tak dla Darka ze stolicy:-)
Więc o siebie jeśli jesteś C&R martwic się nie musisz.
Reasumując więc:
Można sytuację zostawić taką jaka jest i pozwolić na to aby obrazki znad wody takie jak widziałem ostatnio stały się codziennością przez najbliższe 2 lata aż do całkowitego wyeksploatowania zbiornika (potem samo się rozejdzie) albo brać sprawę w swoje ręce. Zrobicie jak uważacie.
Powiem tylko, że dla mnie jak widzę podczas zwykłego spaceru tak przy slipie jak i niedaleko położonej "kempingowej wiosce wędkarskiej" grupy wędkarzy, którzy prują sandacze na brzegu wyrzucając łby i wnętrzności do wody a truchło bez jakiegokolwiek szacunku na mięsną kupkę to serce się kroi.
Ale faktycznie jeśli uważają tak jak Ty Tomku, że to w granicach swojej opłaty za wędkowanie to zmienia postać rzeczy. Choćby ciężarówkę, ale trzeba wybrać a łby i wnętrzności do wody 3 m od brzegu aby poprawić jej użyźnienie. W końcu zielonego kożucha trochę mało jeszcze
Powodzenia na Siemianówce.