Pstrągi 2010
#201 OFFLINE
Napisano 16 luty 2010 - 16:17
Ja niestety musiałem zakończyć łowienie zaraz po tym, jak skończyliśmy rozmawiać, zdążyłem tylko... zostawić w obiecującym dołku Twojego szczęśliwego twistera, na którego złowiłeś dzisiejszego kabanika.
[/quote]
Czytając posty pod gratulacjami dla Poppera, za walentynkowego pstrąga (do gratulacji tych również się dokładam) są pytania o sukces Waldka. Talent, technika, cud przynęta.
Każdy z Nas ma takie okresy kiedy po prostu łowi. Łowi wtedy, kiedy inni nie łowią, łowi tam, gdzie inni nie mogą nic złowić chociaż to bankowe miejsce, a przynętą którą łowi w tym czasie, inni nic nie złowią. To ciekawe! Sam doświadczyłem takich okresów, i kilku znajomych to potwierdza. Wpis dzepetto, również to potwierdza.
Nie ma czegoś takiego, jak szczęśliwa przynęta, czas, czy miejsce. Są jedynie wędkarze, którzy w danym momencie potrafią skorzystać z tych dodatkowych okoliczności. Mogę się mylić, ale sądzę, że sam Waldek nie zna dokładnej odpowiedzi. Domyślam się jedynie, że Waldek czuje się najbardziej szczęśliwym człowiekiem idąc na ryby. Oczekuje spotkania z rybą i te się realizują. Techniki, czas, przynęty, miejsce, to wszystko jest ważne, ale nastawienie do łowienia najważniejsze.
To Twój czas Waldku, korzystaj do syta
[/quote]
Joker, w tym wypadku można mówić o różnicy w doświadczeniu. Popper ma Kwisę pod domem- zna ją dobrze, ja łowiłem na niej drugi raz w życiu. W sumie nad tą rzeką spędziłem mniej niż 3 godziny, bo są to tylko krótkie wypady przy okazji załatwiania innych spraw, więc nawet nie miałem czasu, żeby skorzystać z prawa frajera . A pomorskie rzeczki, na których do tej pory łowiłem pstrągi, różnią się diametralnie i po rozmowach z Popperem często jestem zdziwiony, że to co niejako wabi pstrągi w Kwisie, na małych siurkach wręcz płoszy. Każdej wody trzeba się nauczyć, a nauka najszybciej idzie pod okiem kogoś, kto na niej zjadł zęby.
#202 OFFLINE
Napisano 16 luty 2010 - 19:52
#203 OFFLINE
Napisano 17 luty 2010 - 00:04
#204 OFFLINE
Napisano 17 luty 2010 - 19:25
#205 OFFLINE
Napisano 18 luty 2010 - 12:42
Wczoraj byłem na potokach i niestety trafiłem na kiepski dzień. Słońce totalnie prześwietlało wodę, ryby jakby zapadły się pod ziemię. Po dwóch godzinach bez efektów, miałem już zrezygnować siedząc przy zwałce na zdjęciu. Ale pomyślałem, że lepiej być nad rzeką niż siedzieć w domu, zaparłem się i łowiłem dalej Fajerwerków nie było, ale 4 pstrągi skusiłem. Pech chciał, że 3 mi spadły w tym największy 35+, ale i tak cieszyłem się, że udało mi się przełamać kryzys. Tym razem ryby nie reagowały na twistery, wolały wobki.
.
pzdr
Grzecho
Załączone pliki
#206 OFFLINE
Napisano 18 luty 2010 - 15:39
#207 OFFLINE
Napisano 18 luty 2010 - 21:57
Tylko czy tym razem wezmą
Czysta esencja podchodów i łowów pstrągowych.
pzdr
Grzecho
#208 OFFLINE
Napisano 19 luty 2010 - 15:50
U mnie jak na razie same maluchy
Zimowe Pstrągowe Klimaty:
#209 OFFLINE
Napisano 19 luty 2010 - 20:08
J
Zimowe Pstrągowe Klimaty:
Tu adres ich stronki, gdzie jest więcej filmów.
http://www.youtube.com/user/NaRybyTv
Przepraszam moderów za OT.
#210 OFFLINE
Napisano 20 luty 2010 - 22:17
#211 ONLINE
Napisano 20 luty 2010 - 22:39
#212 OFFLINE
Napisano 20 luty 2010 - 22:55
a @popper nic dziś nie złowił???????????????????????
Bardzo to dziwne Łukasz, co nie ?
#213 ONLINE
Napisano 20 luty 2010 - 23:23
#214 OFFLINE
Napisano 20 luty 2010 - 23:40
#215 OFFLINE
Napisano 21 luty 2010 - 13:03
Dzisiaj również nad Kwisą jak na spacerniku.
Pięknie, słonecznie, bezrybnie. No, mówię za siebie oczywiście
.
Załączone pliki
#216 ONLINE
Napisano 21 luty 2010 - 13:48
#217 OFFLINE
Napisano 21 luty 2010 - 15:07
#218 OFFLINE
Napisano 21 luty 2010 - 21:43
podczas kilku ostatnich wypraw zawsze coś się działo i choć parę razy było bardzo blisko to jednak wszystkie ryby były poniżej 40 cm, dopiero dzisiaj udało mi się złowić coś konkretniejszego
Na agrafkę założyłem wahadło machnąłem nim pod prąd, jeden obrót korbką i od razu poczułem walniecie Ryba natychmiast ruszyła z prądem, najpierw w zatopione krzaki pod moimi nogami. Zrobiła to tak szybko, że nawet nie wiem kiedy się tam znalazła. Zaczepiła tam żyłkę i od razu wystartowała dalej z prądem rzeki na piszczącym hamulcu Na szczęście jakimś cudem udało mi się w tym czasie wyszarpać żyłkę z krzaków /dziękowałem sobie potem w duchu, że przed sezonem nawinąłem nową 0,22/. Drugi manewr ryby nie był dla niej najszczęśliwszy, bo znalazła się na środku szerokiej rynny. Nie było tam żadnych zawad i bez większych problemów ją opanowałem i wprowadziłem do podbieraka. Potok był okazałą samiczką. Miarka pokazała 44 cm
.
pzdr
Grzecho
Załączone pliki
#219 OFFLINE
Napisano 21 luty 2010 - 21:48
#220 OFFLINE
Napisano 21 luty 2010 - 22:07
4 cm wahadło kształtem zbliżone do algi, od spodu złote, z wierzchu w połowie złote w połowie srebrne
pzdr
Grzecho
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych