Noo .. Pomijając ergonomię , wyważenie i dobrą tradycję , prawie wszyscy tutejsi użytkownicy kijów seatrout i s/s wyznają zgodnie kanon który im kiedyś wice/red/nacz narzucił . Do łokcia , studenty , do łokcia mieć będziecie , nie dłużej , ale też nie nie krócej - orzekł ..
I tam się tłumnie udali , a moda odgórnie nieodwołana , jak wiemy , jest prawem aktualnym i obowiązującym , Andrzeju
Sławku-uwierz,choć wiem ,że Ci trudno , iż żaden redaktor na długość dolnika mojego wędziska wpływu nie miał .
Wydaje mi się,że wędzisko do połowu łososi w dużej bystrej i głebokiej rzece,gdzie przeciętna ryba to duży srebrniak a ,czasem nawet kilkunastokilogramowy,wymagający w trakcie długiego holu podparcia dolnika, czasem biegu wzdłuż brzegu może posiadać dłuższą rękojeść.Tu zgoda,tu przyda się Andrzeja Morrum.Nabyłem nad Kalix coś w tym stylu przed laty,wzorując się na tubylcach.(Scandinavian Excalibur się nazywało-straszna armata )
Ale przecież w Bałtyku nurt nie pomaga rybie,nie musimy jej zatrzymywać mając duży zapas linki,przeciętna zdobycz ma ok. 2 kg(może Wasze więcej),stoimy głęboko zanurzeni,a grunt pod nogami płata figle.W takich sytuacjach ergonomia Panie,ergonomia i już.Tytuł wątku wszak to "Kij na morskie trocie"
Nawiasem mówiąc-czy mamy na forum wątek o morskim spidolino,spirolino czy jak tam zwał?
pozdrawiam-Paweł