Żaden z "działaczy" chyba kalkulatora obsłużyć nie umie.
Gdyby umiał to może też by policzył, że aktualne limity są podstawowym czynnikiem które wyrybiło nasze wody.
Ja nadal - w przyszłym roku - mogę zabrać legalnie tony ryb. Nadal nie ma limitu ilościowego na suma i na leszcza. Na wszystkich wodach okręgu.
Ktoś wspominał o ichtiologach?
Chyba, żeby się pośmiać.
Ps. Oglądnołem Kogel mogel w święta.
Działaczka co serwuje pieskom cielęcinkę - najlepiej zadnią.
Może jednak lepiej być gospodarzem niż działaczem????
Zgodze sie z Toba, ze limity i okresy ochronne w PZW sa z d..y wziete. Ale przyjmij do wiadomosci, ze w Polsce (w przeciwienstwie do tak wspominanej przez Ciebie Holandii) 95% wedkarzy chce miesa. I g..o ich obchodzico bedzie za rok, dwa czy piec. Ma byc tu i teraz duzo i tanio. I to oni stanowia sile w PZW a nie jakas nawiedzona grupka NK-ilowcow. Uwazasz ze jak WP przejma akweny to cos sie w tym wzgledzie zmieni. Ze postawia sie i wprowadza ograniczenia, na jakie zasluguja nasze wody ?. Ide o zaklad, ze nie. Jestem przerazony, czytajac niektore grupy na FB. Dla wiekszosci ryba plywa w wodzie tylko po to zeby ja zjesc. O ichtiologa ja wspomnialem. Ze nalezy ich oplacac i swojego zdania nie zmienie. Inna sprawa, to jakosc wykonywanej pracy. Nie mi to oceniac. Natomiast w kazdy okregu taki etat musi byc. Co nie oznacza, ze uwazam iz wszyscy wykonuja swoja prace rzetelnie. Ale to inna sprawa.