Do połowu sumów-głównie Odra, od kilku lat używam 2 różnych zestawów.
Jeden mocniejszy do trollingu, ze średnimi i dużymi woblerami jako przynętą:
kij Millenium Pilk Boat 2,50mt c.w. 50-120gr
kołowrotek Raw2
plecionka opisana jako 0.36mm
Jest to sprzęt na tyle mocarny, że mniejszym i średnim wąsom, ochota do walki mija w ciągu kilku-kilkunastu minut. Niestety, sprzęt nie miał okazji być testowany na rybach 2m+ . Ten sprzęt nie nadaje się do łowienia "z ręki", ciężar odbiera przyjemność z łowienia.
Drugi zestaw służy do łowienia "z ręki", głównie na średnie i duże gumy, czasami wobler:
kij Avantgarde Spinn 2,10mt c.w.up60gr
kołowrotek Integra 4000
plecionka opisana jako 0,26mm
Uważam że sprzęt tej mocy, to absolutne minimum, by wyholowane wąsy można było uwolnić bez wielkich zakwasów.Hole trwały max do 25-30min. Mówię o rybach do 160cm, większych na ten zestaw nie miałem. Ciężar 2 zestawu z krótkim kijem, pozwala na w miarę komfortowe, kilkugodzinne łowienie.
Najczęściej poranek i wieczór poświęcam na łowienie sandaczy lżejszym sprzętem. W ciągu dnia, najczęściej na zmianę trollinguję i łowię "z ręki" sumy. Trollingowanie nie jest tak atrakcyjne wędkarsko (wg. mnie), ale pozwala odpocząć nadwrężonym stawom i mięśniom. Branie i zacięcie suma "z ręki", jest bez porównania przyjemniejsze. Trolling to praktycznie samołówka, aczkolwiek wymaga wiedzy i umiejętności. Nie wymaga natomiast szybkości i zręczności.