Pewnie nie ma co podważać fachowej publikacji takiego znawcy tematu, jednak wydaje mi się, że kormoran, jak każda istota żywa, przystosowuje się i to szybko, do zastanych warunków. Ich żerowanie na Bobrze nie jest niczym innym, jak właśnie takim zachowaniem. Wszystkie inne okoliczne wody zamarzły, więc ryby przeniosły się tam, gdzie tego lodu nie ma. Żerują głównie na drobnicy- płotkach, jazgarzach itp? A że w Bobrze głównie pstrągi i lipienie? Więc ptaki jedzą te ryby, które są dostępne. I nie mów, że nie, bo sam widziałem, jak "czarnuch" wciągał kropka 30+, jakby to była nitka spaghetti.
Ze 2 lata temu taka sama sytuacja miała miejsce w okolicach Kamiennej Góry...Stada kormoranów wyciągały takie ilości ryb z wody, że okoliczni mieszkańcy aż się dziwili, że ta rzeka miała tak liczną populację pstrąga...