Trasa w terenówce, zwłaszcza starej i pomotanej to tragedia. Większość śmiertelników nie jest na to gotowa.
Kierowca może być w terenie sprawny lub nie, ale tak krawiec kraje, jak mu materii staje. Podkreślam co drugie zdanie, że każdemu wedle potrzeb, ale chyba nie można stwierdzić, że zwykle auto wjedzie wszędzie tam, gdzie samochód terenowy z 50cm prześwitem, blokadami deferencjałów, reduktorem, terenowymi oponami, wyciągarką i na sztywnych mostach (wykrzyż). Czy jest sens tam wjeżdżać, to zupełnie inna kwestia, każdemu wedle potrzeb
Akurat kolein do kolana to nie brakuje, nawet w Warszawie. Czasem można pojechać bokiem, czasem nie.
To tak jakby stwierdzić, że łowienie z łodzi jest bez sensu, bo z brzegu to mój stary większe ryby łowił niż wy razem wzięci
Zasięg to zupełnie inne możliwości, tak samo na lądzie jak i na wodzie. Ale znów, każdemu wedle potrzeb. To, że wyjechałeś tam gdzie ktoś wjechał LC nie znaczy, że on nie może w każdej chwili pojechać dalej
Ja też wyprzedzam Porsche, jak akurat jedzie wolniej ode mnie
A scout świetne auto, jeździłem akurat zwykłą Octavia, ale to zdecydowanie jedno z najrozsądniejszych aut jakie można kupić. Także doceniam rozsądek i umiar.
Poza tym, to schorzenie podobne do samego wędkarstwa. Jak widzę na drodze 20 cm średnicy drzewo położone 10 cm nad ziemią, to lubię po nim przejechać. Kto mi każe i kto to wytłumaczy?
Użytkownik Dziad Wodny edytował ten post 09 listopad 2024 - 20:50