Aha - czyli w modelu niemieckim, który sam z siebie lepszy jest od polskiego - choć są bardzo podobne - uczestnicy siedzą od zawsze wygodnie na doopie, a zarząd w podskokach i bez dyskusji nadąża za ich kolejnymi zachciankami wskazywanymi palcem, odwalając samemu całą robotę oraz wszystko inne tudzież co tylko można w obawie przed manifą uliczną w wykonaniu oburzonych ?
Najlepszy nawet generał czy nie generał, nic nie wskóra ze zdemoralizowanym wojskiem .. I to jest sedno całej tej głupiej zapaści. Chcecie być jak widzę klientami przedsiębiorstwa stricte wędkarskiego, ale nie chcecie płacić, nie potraficie się też stowarzyszać, pracować dla siebie i dobra wspólnego, a nawet po lustro wam się nie chce sięgnąć i wiecznie muszę je przed czerwoną od nierozumnej złości twarz, podstawiać..